free Posted January 28, 2014 Share Posted January 28, 2014 (edited) Witam.... Nie sadzilam,że kiedyś bedę zmuszona zalożyć tu watek.;( kto prosił ..wie jak trudno jest wyciągać rękę POTRZEBUJĘ POMOCY DLA PANA I PSA ,ktorego kochalam,sporo poświęcilam,znalazlam dom....a teraz jesli nie pomogę ...moze znow wrocić do schroniska niechcianych serc...;( [IMG]http://i62.tinypic.com/zyd543.jpg[/IMG] Edited May 22, 2014 by free Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
free Posted January 28, 2014 Author Share Posted January 28, 2014 (edited) pomoc otrzymałam od; STYCZEN-LUTY ; olcia42 30zł Magda j ,30zł teresaa 118 100zł asikowska 30 zl tobciu 20 zl grazia1979 41.09 zl ---------------------------- 251.09 zl puszki 119.70 do ręki 100 ------------------ zost 31.39 zl -zakupy 1.02.2014 13 puszek-51.87zl ----------------------- 00000 ;(MARZEC; asikowska 30 zl + 50 zlKWIECIEŃ ; Lida 100 zl------------------------134 zl ;) - zakupy w bierdonce i do reki 100 zl-jestem na minusie....-------------------------------------------w maju do reki 100 zlmaj ; gabi79 -10 zl Lida 100 zl Amalthea 30 zł----------------- 140 zl-175,89 zl....zakupy 7 czerwca 2014 50 zl-teresa118 -105.49 zakupy 3.08.2014 ------------------------------ 00000 wrzesien 2014 32.57 -grazia1979 50 -asikowska 15 -MDK8 ================ 97.57 LISTOPAD; 15 zł mdk8 50 zł,asikowska -98.75-zakupy 16.listopada STYCZEN 2015 -asikowska 20 zł-wyslane do chlopakow pocztą ;) Edited February 5, 2015 by free Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
free Posted January 28, 2014 Author Share Posted January 28, 2014 Postaram się opisać sytuację, przepląkalam popołudnie,zadzwonilam do P.Dyrektor jak mogę pomoc.....? Ponad 2 lata jestem wolontariuszem w schronisku w Olsztynie.prawie od poczatku poznalam psa,ktorego kolezanka wolontariuszka nie chciala wyprowadzać,gdyż miala problemy z kręgoslupem,a pies był....hym...jak lokomotywa. Tak zaczela się moja nowa miłość ;) Pies-MAX-w typie bulteriera,tylko 2 razy wiekszy ok 40kg wagi.skakal b,wysoko,idąc przez schronisko szural do psow...w leśnej ciszy był cudownym miziakiem,ale widząć wiewiorkę...ojojoj o mały włos ja swoją ososbą skosiłabym wszystkie gałęzie na calym drzewie....wtedy nie było mi do śmiechu. Ile nie byliśmy nad rzeką,czy w lesie...Jemu wiecznie było mało,mało,mało....i mało.On nigdy się nie męczył. Raz ,czasem dwa razy w tyg,uczęszczaliśmy na szkolenia.Byl chłopakiem upartym,ale uzyskaliśmy częściowo dyscyplinę. W schronisku byl ok 2 lat i nikt nim się nie interesowal,a uwierzcie mi ...był cudownym,lecz b.silnym psiakiem. Zrobiłam Jemu plakaty...w wekendy jeżdzilam rowerem po mieście i rozwieszalam w nadzieji ,że ktoś Go zauważy...tak właśnie sie stalo ;) Którejś soboty przyszedl pan...wysoki,silny,byli stworzeni dla siebie...ON I MAX.Po długim spacerze stwierdzil P.Grzegorz,ze jak nie wezmie Maxa to nikt Go nie wezmie...przyjedzal do schroniska od rana przez caly tydzień.Nikt nie potrafil stwierdzić jak psiak zachowuje się w domu,w samochodzie... POJECHAŁ MAX DO DOMU w sierpniu 2012 roku ;) Ideal w domu,w samochodzie świr,na łodce lapal ryby z panem po 2 god,przemierzali wiele km.w lesie,po łąkach i samochodem(pan zabierał go do pracy) wszędzie razem.Spal w lóżku z panem,przytył,ale energii nie ubyło:cool3: a powiem szczerze,ze myślaląm jeśli bedą wychodzic systematycznie,to szybko znormalnieje... Sielanka trwala do grudnia 2013 ..tuż przed świętami zadzwonil P,Grzegorz i powiedzial,że mial wypadek,w ktorym stracil samochod i w zn,stopniu wzrok ;( Samochod był żrodłem utrzymania...ale wtedy rozmowa byla swobodna w normalnym tonie i nic złego(mimo problemu wielkiego) nie wrożyła/Zaproponowalam,że jeśli bedę dysponowala autem mogę ich przywieśc do Olsztyna do lekarza,weterynazra lub w innym celu... Dziś otrzymaląm ponownie telefon....zatkalo mnie,łzy mimowolnie płynęly po policzkach,a wszystko wokół znikło,świat mi sie zawalil.....powiecie,ze wieksze tragedie bywają...wiem,wiem,bywają...człowiek podnosi się i idzie dalej.Ale jak bardzo boli bezradność i niemoc.... Pan Grzegorz płąkal jak dziecko....ciężko przechodziły Jemu przez gardło prośby....stracil wzrok,samochod,zostal bez dochodow,a MOPS daje im 270zl miesiecznie.Prosil nie dla siebie,lecz dla psa..... Przepraszał,ze rozpieścil MAXA i on nie je suchej karmy,przepraszal,że dzwoni.Mowil,że ma możliwośc wyjazdu do Niemiec do siostry,ale nie moze zostawic psa,kobieta zajmie się bratem,ale nie psem...a na dodatek związek P.Grzegorza sie rozpadl,zostawila Go kobieta.poprostu odeszla.... Zostal sam z przyjacielem ze" schroniska zlamanych serc..." prosze o pomoc,dobre rady,cokolwiek.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
free Posted January 29, 2014 Author Share Posted January 29, 2014 hym......nie oczekiwalam az takiego odzewu......jakie tłumy dobrych rad....ależ ja naiwna ;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teresaa118 Posted January 29, 2014 Share Posted January 29, 2014 Dogo rozkreca sie bardzo powoli, ale skutecznie. To nie pierwszy przypadek, ze wlasciciele psow sa wspomagani przez dogomaniakow. Jesli chodzi o rady, to ja nic nie zaproponuje. Mysle, ze trzeba konkretnie pomyslec. Pan potrzebuje poprostu karmy dla psa. Ktos musi zebrac troche pieniazkow w jego imieniu ( podac konto bankowego dla chetnych)i zrobic zakupy. Chetnych na pewno nie zabraknie. Jak juz napisalam - czas. A ja przegladne moja skarboneczke. Luty nadchodzi i wtedy bedzie wiecej chetnych do udzielenia pomocy. Chyba, ze p.Grzegorz potrzebuje jeszcze inna forme wsparcia. Trzeba pisac. Glowa do gory. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olcia42 Posted January 29, 2014 Share Posted January 29, 2014 Jeśli pan Grzegorz pracował należy mu sie renta a nie ochłapy z mopsu oraz odszkodowanie powinien wywalczyć jesli wypadek spowodował u niego stratę wzroku znam osobe która zajmuje się zawodowo wywalczaniem odszkodowan powypadkowych od firm ubezpieczeniowych jak pan Grzegorz będzie chciał to podam namiary ,nie wiem co psiak jada ale jak zostanie udostępnione konto to dołożę się do karmy .Trzymam kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
free Posted January 30, 2014 Author Share Posted January 30, 2014 ;) WITAM CIOTECZKI! P.gREZGORZ od jakiegos czasu pracowal na zlecenie,z tego co pamietam...powodzilo im się nie żle...teraz ma stanąc na komsję lekarską,ale to wszystko trwa...ma przepuklinę,kregoslup do wymiany i oczy ;( Nawet z dojazdami ma problem..bilety tez kosztują.Ja finansowo beznadziejnie stoję,nawet gorzej.. wypłatę swoją rozparcelowalam popolsce na psyjak zwykle, W sobotę coś podrzucę dla psa i pana.Pani Dyrektor nasza powiedziala,że dorzuci makaronu i suchej karmy,mimo,że w schronisku sie nie przelewa.Ale wiemy co znaczy dla tego psa powrót do schroniska,Naprawdę żle znosil pobyt ;( i szanse na adopcje kiepskie ze wzgledu na temperament. Pies jadł makaron z puszką ,gotowaną rybę-kuleczki mielił,chleb ze smalczykiem,wędlinkę,Dzielił się z nim wszystkim jak z ukochaną osoba... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olcia42 Posted January 30, 2014 Share Posted January 30, 2014 Gdzie p.Grzegorz mieszka ? Ja niestety też zadeklarowana ponad stan ale jakies 20 zł na puszeczki podeślę,no chyba że to jest gdzieś w mojej okolicy to mam zakupione troche ryzu makaronów i psich kiełbasek to bym podrzuciła jak by było niedaleko mnie . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teresaa118 Posted January 30, 2014 Share Posted January 30, 2014 [quote name='Olcia42']Gdzie p.Grzegorz mieszka ? Ja niestety też zadeklarowana ponad stan ale jakies 20 zł na puszeczki podeślę,no chyba że to jest gdzieś w mojej okolicy to mam zakupione troche ryzu makaronów i psich kiełbasek to bym podrzuciła jak by było niedaleko mnie .[/QUOTE] Ciociu[I][B] olciu42[/B][/I], to Olsztyn albo okolice. Ja tez doloze sie do karmy psa. Badzmy szczesliwe, ze oni maja siebie nawzajem, jeden drugiego wspiera w tych ciezkich dniach. Wszystko bedzie dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
free Posted January 30, 2014 Author Share Posted January 30, 2014 Tak kolo Olsztyna...Dzwonilam dzis,to ,że maja siebie to fajne,ale jedzenia imdo talezy nie wloży;(.Wczoraj odłączyli im prad,a na prad mają ogrzewanie.W mieszkaniu jest 7 stopni.byli na dlugim spacerze i wlaśnie grzali sie pod kołderką obaj... P.Grzegorz od roku nie pracował,byl na zasilku i dorywczo jezdzil z psiakiem oczywiscie za granicę na handelek ;) W chwili wypadku nie mial ubez.wiec na odszkodowanie nie ma co liczyc.jutro raz jeszcze idzie do dyrektora mopsu...moze coś wyprosi...W lutym Max musi być zaszczepiony,powiedzialam by sie nie martwil,jakos to zalatwię,może zawioze jakiegos weta... Tak czy owak pozyczam kase i jade w sobotę do nich...jak w ciągu kilku chwil może zmienić się nasz świat........;( p.s. muszę pamiętac by zabrac aparat to pokaże Wam co to za ciort ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teresaa118 Posted January 30, 2014 Share Posted January 30, 2014 Dlatego trzeba skarbnika zorganizowac dla chlopakow. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grazia_1979 Posted January 30, 2014 Share Posted January 30, 2014 ja też dołoże grosika.a pan na poważnie myśli o wyjeździe do siostry czy woli raczej w domku zostać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
free Posted January 30, 2014 Author Share Posted January 30, 2014 nie umiem odp. tam zapewne lżej byłoby Jemu,ale ......Myślę,że jak naprawdę przyjdzie wielka bieda....aż boję sięmyślec.Ten dom,a raczej mieszkanie PGR-owskie to tylko wiosna i latem fajne. Dzwoniła kolezanka...wpadła nichcący na ten wątek...szczepienie zapewni ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lula2010 Posted January 30, 2014 Share Posted January 30, 2014 zagladam .....nie moge pomoc w tej chwili....:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olcia42 Posted January 30, 2014 Share Posted January 30, 2014 No to poproszę o nr .konta to cos wpłacę . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
free Posted January 30, 2014 Author Share Posted January 30, 2014 [quote name='lula2010']zagladam .....nie moge pomoc w tej chwili....:-([/QUOTE] witaj skąd Ty tutaj? samym zagladaniem już pomagacie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
free Posted January 30, 2014 Author Share Posted January 30, 2014 (edited) ;) dziękuję Edited January 30, 2014 by free Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lula2010 Posted January 30, 2014 Share Posted January 30, 2014 [quote name='free']witaj skąd Ty tutaj? samym zagladaniem już pomagacie...[/QUOTE] widzialam TWOJ apel dzis na FB.....ale od poczatku tego roku mam cholernie pod gorke....nie dam rady pomoc....:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
free Posted January 31, 2014 Author Share Posted January 31, 2014 [quote name='lula2010']widzialam TWOJ apel dzis na FB.....ale od poczatku tego roku mam cholernie pod gorke....nie dam rady pomoc....:-([/QUOTE] nie tłumacz się Krysiu......ten miesiąc dla wszystkich kiepski,nawewt bardzo,ja pożyczyłam ze skarbonki psow...właściwie tez dla psa,ktorego kochalam i kocham ogromnie,stąd wiem co się u nich dzieje.Moj BDT tez się rozchorowal-serduszko i dzis jade 3 raz do doktorka w tym miesiacu.. Miejmy nadzieję,ze od jutra bedzie lepiej ;) już luty....pozdrawiam futrzaki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teresaa118 Posted January 31, 2014 Share Posted January 31, 2014 A co z kontem, albo nazwiskiem na pw. pewnie juz cos wysylalam dla cioci Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
toyota Posted January 31, 2014 Share Posted January 31, 2014 Ja bym zrobiła tak: udokumentowała sytuację zdjęciami (psa oczywiście), poprosiła jakąś fundację o użyczenie konta na wpłaty dla psiaka i zrobiła wydarzenie na fb z prośbą o pomoc na jedzenie dla psa. Trzeba szukać też nowego domu. Nie przesadzajcie z tymi puszkami, to mało wartościowe jedzenie i wychodzi drogo. Pies jak jest głodny to zje suchą karmę, złaszcza taki duży i w pelni sił. Co innego chory czy bezzębny staruszek. Może jednak psiak jest teraz bardziej utemperowany i co za tym idzie bardziej adopcyjny, w końcu jest trochę starszy i nie siedzi w kojcu schroniskowym większość czasu ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olcia42 Posted January 31, 2014 Share Posted January 31, 2014 Poszło troszke grosza powinno byc dzis na koncie ,ja myslę że pan da sobie radę i Maxa nie będzie musiął oddać taka rozłaka moze zle wpłynąć na psychikę Maxa a dom to dom a jak tylko na przeszkodzie stoi chwilowa bieda to trzeba pomóc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
free Posted January 31, 2014 Author Share Posted January 31, 2014 (edited) Witaj Toyota....Dla czego piszesz,że trzeba szukac domu? na to zawsze czas przyjdzie .Bieda mam nadzieję chwilowa, to nie powod do oddania psa,ktorego przez ponad 2 lata nikt nie chcial i nie pytal....pies jest rozpieszczony i naprawde silny jak tez agresywny do innych psow.W naszym schronisku od pol roku przestój adopcyjny....dom znajdują mlode i ladne ;( Psa można przestawic na suche owszem,ale stopniowo i tak będzie. Na fb pisalam,prosilam,odezwala się tylko lula ;) .Ech nie mam sił na wszystką biedę wokół...jeszcze kilkadni temu pomagalam P.Marianowi i rexowi kolo szczecina przez prawie rok,niestety teraz musze tu ;( Dziękuję każdemu ,kto tu zajrzal,poradził i pomógł....każda forma mnie buduje i dodaje sił.to jest pies,którego bardzo kocham i prowadziłam go przez rok w schronisku... Gdybyś nie miala co jeść i czym nakarmic psa z którym śpisz w lozku....szukalabyś pomocy,czy następnego dnia odstawila do schronu,lub oddala nieznanym ludziom...? Edited January 31, 2014 by free Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
free Posted January 31, 2014 Author Share Posted January 31, 2014 (edited) [quote name='Olcia42']Poszło troszke grosza powinno byc dzis na koncie ,ja myslę że pan da sobie radę i Maxa nie będzie musiął oddać taka rozłaka moze zle wpłynąć na psychikę Maxa a dom to dom a jak tylko na przeszkodzie stoi chwilowa bieda to trzeba pomóc[/QUOTE] dziękuję doszly pieniążki ;),tez mam nadzieje,ze to potrwa chwilkę,może dostanie orzeczenie na komisji i bedzie im lepiej ;) Edited January 31, 2014 by free Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
toyota Posted January 31, 2014 Share Posted January 31, 2014 (edited) Tak zrozumiałam z trzeciego postu, że pan miałby chęć wyjechać do Niemiec do siostry, skoro tak bardzo podupadł ze zdrowiem i nie weźmie ze sobą psa, bo siostra się nie zgodzi. Niestety wielu ludzi z bardziej błahych powodów oddaje psy wyjeżdżając za granicę, nawet się nie wysilą by wziąć psa ze sobą, a są w pełni sprawni, a tu sytuacja rzeczywiście bardzo trudna. Jeśli jednak pan daje radę, to jak najbardziej zasługuje na pomoc i nie jestem za tym, by pies zmieniał dom. Tylko trzeba się rozeznać w sytuacji, żeby potem nie było, że jest kilka dni na zabranie psa. A pies bardzo fajny, wygląda jak miks bulteriera z dobermanem. Edited January 31, 2014 by toyota Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.