Jump to content
Dogomania

Pyza na polskich drogach


Sowroneczka

Recommended Posts

  • Replies 127
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Sowroneczka']
Zdjęcia wiosenne będą w przyszłym tygodniu, bo ostatnio ciągle siedzę w pracy i na nic miłego nie mam czasu :(

A banerek ma być śliczniusi, słitaśny i kul - zdaję się na Ciebie :D[/QUOTE]

Potszekam :evil_lol:
Bo średnio mam z czego to stworzyć, wszystko z czego próbowałam rozjeżdza się albo nie pasuje...
Ewentualne moje genialne twory daję na wątek Waldka ;)

Link to comment
Share on other sites

Jestem! I mam duuuużo zdjęć :loveu: W końcu udało mi się wyszarpać trochę czasu dla siebie i pójść na kilka fajnych spacerów z aparatem (idioten-kamera jest jednak tym, co tygrysy lubią najbardziej), a nie spacerów polegających na wleczeniu się za psem z językiem na brodzie i rękami wlokącymi się pół metra za mną...

Na początek wspomnienia, czyli Pyzulec drugiego dnia w domu i typowy poranek z Nutką :)

[IMG]http://images64.fotosik.pl/747/34bd5f94d81a4c05gen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images62.fotosik.pl/746/2ccde45fc3df7fcb.jpg[/IMG]

[IMG]http://images63.fotosik.pl/745/870fe73c45a8b180gen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images64.fotosik.pl/747/a8b9c53feaf57c11.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Teraz z kilku ostatnich dni.
Na wstępie zamieszczę jednak krótkie wprowadzenie.
Otóż Pyzulec jest dość trudną modelką. Kiedy każę jej usiąść i biorę do ręki aparat, pies natychmiast do mnie przybiega i wsadza ryj w obiektyw, bo to przecież musi być szalenie interesujące COŚ, skoro ja się tak w to wpatruję. Sporo zdjęć w efekcie wygląda tak:

[IMG]http://images61.fotosik.pl/744/38936bb990f45f2e.jpg[/IMG]

Jak już się uprę, że ma siedzieć na tyłku tam, gdzie ją posadziłam, pies strzela focha i odwraca głowę:

[IMG]http://images65.fotosik.pl/746/45701cb307b20973.jpg[/IMG]

Albo postanawia iść w pierony, co pozwala uzyskać tak interesujące ujęcia:

[IMG]http://images64.fotosik.pl/747/7340f4a3fd2e1429gen.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Na szczęście czasem pozuje sama z siebie i jak mi się uda szybko ogarnąć, to mam przyzwoite fotki ;)

[IMG]http://images65.fotosik.pl/746/774c0b7b85daa83bgen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images62.fotosik.pl/746/bb50364e00b15969gen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images64.fotosik.pl/747/667bf165ccfd72dc.jpg[/IMG]

[IMG]http://images62.fotosik.pl/746/ef029d2cc4d605f6gen.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Aportuje pięknie, na komendę wypluwa piłkę pod moje nogi. Jak rzucam frisbee to w nagrodę się z nią szarpię (mamy gumowe) i też na komendę puszcza, ale tu zdarza się, że muszę jej to dobitnie powiedzieć ;)
Aport ćwiczymy praktycznie od samego początku, bo ja tą zabawę strasznie lubię :)

Link to comment
Share on other sites

Jak już pisałam ja lubię aportowanie, a Pyzę nauczyłam lubić :loveu:
I właściwie od pierwszych dni w naszym domu ciągle ją uczę, mimo tego, że "to tylko szczeniaczek, co go pani tak tresuje" słyszałam nie raz :evil_lol:
Ale dzięki temu jest (moim skromnym zdaniem) jak na swój wiek bardzo ogarnięta. Chociaż ostatnio zaczyna się młodzieńcy bunt i szwankuje nam przywołanie... Potrafi na mnie spojrzeć, po czym zająć się swoimi sprawami. Pozostaje się nie poddawać i tłuc komendy do skutku, ale czasem mnie wkurzy, jak np. biegnie do rzeki, a na "do mnie" tylko staje i patrzy. Po chwili robi dwa kroczki W STRONĘ RZEKI (nie w moją :mad:) i znowu staje, i znowu na mnie patrzy (przysięgam, że z krnąbrnym uśmiechem na pysku!). W końcu z wielką łachą do mnie wraca, ale ja mam już ciśnienie jak porządny ekspres do kawy :shake:
A było tak pięknie...

Link to comment
Share on other sites

Jedno napiszę - piękna suka wam rośnie!!

Na tych zdjęciach przypomina mi trochę Waldka : " siedzę, ale tak mi tęskno za polami, cierpi mój nos okrutnie, już mam bażanciki na celowniku, a nie mogę do nich biec, przepadną mi niechybnie... ale terror to terror, wstanę to i w łeb dostanę...oh ja biedny...muszę jakoś to wytrzymać".
Nic nie piszesz nigdy że coś wyniuchała i pogoniła, co ona taka grzeczna?!

Jeśli Cię olewa po przywołaniu to albo lina i w momencie kiedy mówisz i pies nie reaguje przyciągasz go do siebie, albo jeśli zawołasz i jest bez reakcji to robisz w tył zwrot i uciekasz psu, a w momencie kiedy on leci wołasz do mnie tak żeby pies nie zdązył już nigdzie skręcić i chwalisz że tak grzecznie wrócił ;)

Link to comment
Share on other sites

Nosek ciągnie serce, a jakże - w końcu to płochacz :)
Ale obsesyjnie ją temperowałam i oswajałam, że "pachnie" nie znaczy "pa mamusiu, lecę sprawdzić co to" i póki co, jeszcze nie wybrała swej natury, nad moje smakołyki :D Ale wiem, że ten dzień nadejdzie...
A to z dzisiaj. Wczoraj nam sprzątali rzeczkę po zimie (w wodzie jeździła kopara, na takich długich nogach - gapiłam się z 20 minut!) i na brzeg wyrzucali piach i muł i trzciny. Pozwoliłam tam Pyzulcowi poszperać - piesek w siódmym niebie. Kaczek nawet nie zauważyła :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']a u nas aport był sam z siebie :diabloti: nigdy nie ma problemu z oddaniem, zawsze przynosi, oddaje sam z siebie i czeka, żeby rzucić znowu :)

a Pyza jest PRZEPIĘKNA, jak taka mięciutka maskotka :loveu:[/QUOTE]

Ja z oddawaniem miałam problem, bo się naczytałam, że najlepiej nagradzać szarpaniem, a w wydaniu Pyzy szarpaniu nie było końca. W dodatku było jej dość obojętne czy szarpie zabawkę, czy moją rękę :( Ale doszłyśmy do ładu przy pomocy moich ciasteczek z wątróbki (które zasmradzają dom koncertowo, ale są zdaniem psa najpyszniejsze na świecie, w dodatku można je mrozić, więc robię rzadko, ale za to dużo).

Link to comment
Share on other sites

A tak w praktyce jesteś coś w stanie powiedzieć na temat pracy takiego płochacza?? Ona wlatuje w krzaki, płoszy zwierzynę i ...???
Wiem że w teorii powinna chyba naganiać na myśliwego , ale w praktyce wiem jak jest i że przecież to tylko pies, mój też powinien tkwić godzinami w kamiennej stójce :lol:

Czyli cechy z genów ma rozumiem. A jak temperowałaś jej zapędy myśliwskie??

Link to comment
Share on other sites

Moj tez jest taki grzczniutki i ogarniety i nie chce zeby przechodzil okres buntu ;(
chociaz on i tak glownie chodzi na lince, bo jak ktos na niego zaciumka to biegnie sie witac, a mi sie to nie podoba :P

Co do piasku to ja moim tez pozwalam czesto np wbiec do rowu pelnego blota, potem wszyscy troje wygladamy jak potwory bagienne,a ja jeszcze stoje z aparatem i zacieszona krece filmiki, a przechodnie lapia sie za glowy :P

Link to comment
Share on other sites

Ja o pracy wiem niewiele, więc jak się pomylę, to przepraszam. Ale z tego co pamiętam, to mają wypłoszyć np. kaczkę do strzału, a potem ją aportować do strzelającego (o ile trafił ;) ).
Pyza jest bardzo hmm... kontaktowa? Nie wiem jak to napisać, po angielsku tą cechę określają jako "will to please" i ona ją ma w 200%. Więc od początku jak się wpatrywała w kaczki (a widzi je prawie na każdym spacerze, bo mieszkamy nad rzeczką), mówiłam "zostaw" i ją chwaliłam jak do nich nie szła. Szybko załapała o co chodzi, kotów też nie goni.
Zdecydowanie gorzej jest z biegaczami, bo sucz już wie, że większość z nich, jak ich dogoni, to ją wymizia :mad: Jakoś nie kojarzą, że to kiedyś nie będzie szczeniaczek, tylko dorosły, niemały pies :shake:
Ale generalnie, jak na niecałe pół roku rozumu, sunia jest bardzo łatwa w obsłudze :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sowroneczka']Ja z oddawaniem miałam problem, bo się naczytałam, że najlepiej nagradzać szarpaniem, a w wydaniu Pyzy szarpaniu nie było końca. W dodatku było jej dość obojętne czy szarpie zabawkę, czy moją rękę :( Ale doszłyśmy do ładu przy pomocy moich ciasteczek z wątróbki (które zasmradzają dom koncertowo, ale są zdaniem psa najpyszniejsze na świecie, w dodatku można je mrozić, więc robię rzadko, ale za to dużo).[/QUOTE]


u mnie na szczęście odpadł ten problem, bo Patryk od razu ze schronu przywlókł ze sobą miłość do piłeczki - nie wiem, czy ktoś go uczył, czy po prostu 'tak ma', ale oddaje pod same nogi/do ręki i gapi się w oczy z rozdziawioną mordą na zasadzie NO RZUĆ, NO RZUĆ JESZCZE RAZ, tak więc u niego nagroda to kolejne miotnięcie piłki w krzaki :D i tak w kółko i w kółko, najlepiej 2 godziny :cool3:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...