Jump to content
Dogomania

Inbred i kojarzenia kazirodcze...proszę o pomoc!!!!


Naevia

Recommended Posts

marta30...a kto pisze, że ma pretensje?! przeżywamy piekło więc pytam o wszystko. a o rodowodzie już nie mam zamiaru pisać, tłumaczyć itd...bo już kilka razy to zrobiłam. Dobrze, że ja chociaż wiedziałam, co to jest ZK i pies z rodowodem, bo większość jeszcze nie jest świadoma...sorry, że przed kupnem nie dostałam się na wyższy level w wiedzy na temat inbreedingu...człowiek uczy się na błędach, teraz będę wiedzieć i płacić za swój błąd- zadowolona? pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 126
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tak tylko zapragnęłam napisać...[U][B]moim zdaniem na wysoki inbred powinny być zezwolenia w przypadku ras rzeczywiście rzadkich[/B][/U]. Reszta nie powinna mieć miejsca, gdyż wystarczająco dużo człowiek zrobił "dla ras"...można obejrzeć zdjęcia ras kiedyś i dzisiaj...dziś wygląd jest na pierwszym miejscu a nie zdrowie - oceniam ogół. Z resztą jak zwykli ludzie mogą bawić się w genetyków...lub też moim zdaniem drugie rozwiązanie: [U][B]chęć zastosowania inbredu dla danego skojarzenia powinna być uzasadniona przez hodowcę, poparta wszelkimi (odpowiednimi) badaniami w lecznicy zwierząt oraz ostatecznie zatwierdzona przez Związek Kynologiczny mający dostęp do tychże badań i uzasadnień.[/B][/U] Trochę więcej zachodu dla hodowców, ale przecież dobro zwierząt powinno być na pierwszym miejscu, a nie inbredowanie w ciemno...na zasadzie "psy nie były chore, są championami" - geny jak wiadomo nie muszą się ujawniać u danego osobnika i długo mogą być przenoszone...no chyba, że się mylę to niech mnie genetyk poprawia.

Edited by Naevia
Link to comment
Share on other sites

Jedyne badanie to badanie genetyczne w kierunku wrodzonej łamliwości kości, z tego co wiem u ludzi test to z dobre kilkaset jak nie więcej złotych, nie wiem czy w psów jest to badanie wogule robione.
A i wtedy jeżeli rodzice są tylko nosicielami masz winę niezawinioną czyli w tym wypadku rekompensata to jest tylko dobra wola ze strony Hodowcy .

Jeżeli natomiast szczenię jest chore ponieważ jedno z rodziców jest chore o czym właściciel dorosłego psa musi wiedzieć bo pies ma symptomy choroby, to wtedy tak, masz podstawy - ale uwaga, u właściciela chorego psa - nie musi to być Hodowca , jest jeszcze druga osoba.

Dodam dla pełnego obrazu, żeby wystąpiła choroba u szczeniaka drugie z pary rodzicielskiej musi być nosicielem mutacji.

Link to comment
Share on other sites

Masz pretensje, że hodowca nie poinformował cię o zastosowanym inbredzie i pytasz czy w związku z tym możesz wystąpić o odszkodowanie. Przynajmniej tak ja to zrozumiałam. Odpowiedziałam, że hodowca nie musi każdego z osobna klienta o tym informować. Jeśli udostępnia rodowody to po to mamy oczy by takie rzeczy widzieć. Ewentualnie dopytać w razie wątpliwości. Współczuję ci chorego psa ale nie można mieć żalu do hodowcy o inbred bo ma prawo tak hodować. Co z takiego hodowania wychodzi to druga sprawa.

Link to comment
Share on other sites

marta30 dziękuję za odpowiedź. Właśnie co wychodzi...ech...no nic...jeszcze z wetami porozmawiam, przebadam, ale jeśli koszty będą wygórowane to nie damy rady...do hodowcy się niebawem odezwę i zobaczymy co on na to...można jeszcze z prawnikiem rozmawiać...choćby dla własnego spokoju, że zrobiliśmy wszystko. Nie chodzi o to, że pragnę kasy...po prostu jest nam ciężko i próbujemy wyszukać gdzie jest "wina"...szczeniak jest od konkretnych ludzi dlatego warto myślę zrobić wszystko by wykazać, że pomoc się należy. Jeśli nie to trudno...pieniądze to nie wszystko...a zdrowie tak...a ktoś z Was zajrzał w strategie FCI, o których wspomniałam w wątku? Jeśli nie to sprawdźcie całość i punkt 3. gdzie jest mowa szczególnie o inbredzie i kojarzeniu. ktoś coś na ten temat jeszcze powie? [B]FCI International Breeding Strategies[/B] na stronie fci.be

Edited by Naevia
Link to comment
Share on other sites

Ja nie rozumiem wygłaszania na forum wielkich żali, bez uprzedniej rozmowy z hodowcą. Nie wiesz, jakie zajmie stanowisko w tej sprawie, a może dodatkowo coś podpowie, na coś nakieruje. Skoro po otrzymaniu rodowodu ojca inbreed wzbudził Twoje wątpliwości, to należało pytać, poznać motywację hodowcy i wtedy oceniać, a oczywiście najlepiej interesować się tym przed rezerwacją szczeniaka. Moim zdaniem lepiej pokojowo do tego podejść, niż żeby hodowca sam dotarł do tego, jak smarujesz go za plecami - a "wina" hodowcy może być w tym przypadku żadna (tego nie wie nikt z nas).

Taka roszczeniowa postawa jeszcze nikomu nie wyszła na dobre.
Z wątku można wywnioskować, że bardziej zajadle podchodzisz do udowodnienia hodowcy błędu, teraz zadajesz sobie trud szukania, czytasz regulaminy-zalecenia fci, łącznie z ponoszeniem dodatkowych kosztów diagnozowania, kosztów prawnika, byle otrzymać rekompensatę. Ciekawe gdzie w tym pies i faktyczna dbałość o jego zdrowie..

Edited by vpassione
Link to comment
Share on other sites

przecież pisałam, że jeśli badania będą za drogie to nie uda nam się ich wykonać. i kto powiedział, że będę płacić za prawnika??? może nie muszę???i może to mój interes...w ogóle to chyba mam prawo szukać, dlaczego mój szczeniak choruje. I nie obsmarowuje hodowcy i nie mam tego na celu. Nie podoba mi się kilka rzeczy, bo pies choruje i chcę się dowiedzieć o kilku sprawach aby móc umieć rozmawiać z hodowcą. Nawet nie piszę z jakiej hodowli, bo nie chcę aby ktokolwiek wiedział...nawet nie chciałam pisać rasy, ale odpowiedziałam komuś na pytanie. I nie byle otrzymać rekompensatę, ale jak już to ukazać co się dzieje i wtedy prosić o pomoc ze strony finansowej...jak ktoś sprzedaje szczenięta- tyczy się wszystkich hodowców- i jeśli mają wadę, która wyszła na jaw to chyba mógłby pomóc? Czy hodowcy mają zwyczaj umywać ręce? Dodatkowo nikt nie musi wiedzieć jakie są relacje między kupującym a hodującym...może są świetne, może złe, może normalne, a może nikt nikomu nie ufa...no przepraszam, ale wolę swoje najpierw wiedzieć, a później rozmawiać z hodowcą...Możesz twierdzić, że zajadle szukam błędu...a ja twierdze, że mój pies się łamie i cierpi, my przeżywamy i nie śpimy po nocach, ja osobiście mam koszmary, że znowu piesek się łamie... i chcę wiedzieć co jest nie tak...a hodowca może podejść do tego subiektywnie i ja bez wiedzy w rozmowie z nim mogę nic nie wskórać...nie chodzi już nawet o kasę...chodzi o to żeby uważać i zwracać uwagę w jaki sposób sprzedaje się szczenięta, jaki inbred się używa itd...A o psa nie martw się! Dbamy jak tylko najlepiej możemy! Dodam, że jeśli miałabym obsmarowywać hodowcę to może inne rzeczy mogłabym wypisywać i opisywać...A ja tylko przedstawiłam historię, moją nieuwagę co do rodowodu, problemy zdrowotne szczeniaka i pytam się o regulaminy, inbredy, kojarzenia, nie po to żeby wziąć za wszelką cenę kasę, mimo, że wspomniałam, czy mogę się ubiegać o "zadośćuczynienie" (może nawet źle to ujęłam, dlatego takie niektóre ataki na moją osobę), a po to żeby wiedzieć na czym stoimy, bo mamy do tego prawo...
Mamy przede wszystkim prawo wiedzieć, czy należy nam się rekompensata, a hodowcy szerze wątpię żeby sami mi "proponowali" rekompensatę...i widzę, że muszę podkreślać milion razy, że na prawdę nie zależy mi na tej kasie, ale skoro człowiek kupuje drogiego pieska, który jest zdrowy, a późnij jest inaczej, kasa nadal leci jak woda z kranu, jest wiele rzeczy, o których nie wie i chce się dowiedzieć, to subiektywizm hodowcy tutaj nie pomoże i każdy z podobnym problemem uważam ma prawo szukać, co jest nie tak.

Edited by Naevia
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Naevia']...a ktoś z Was zajrzał w strategie FCI, o których wspomniałam w wątku? Jeśli nie to sprawdźcie całość i punkt 3. gdzie jest mowa szczególnie o inbredzie i kojarzeniu. ktoś coś na ten temat jeszcze powie? [B]FCI International Breeding Strategies[/B] na stronie fci.be [/QUOTE]

Zajrzałam od razu. Niektóre organizacje zwiazkowe przejęły część tych zapisów (np: Szwecja) do regulaminów, ale Polska nie. Inbred jest normalną praktyką w hodowli zwierząt i zawsze będzie. Możesz się z tym nie zgadzać i wybrać miot w którym współczynnik inbredu będzie minimalny, gdyby jednak zrobić wykres inbredu psów na światówce, to okazałoby się, że te najbardziej zinbredowane statystycznie najczęściej zwyciężają, podkreślam statystycznie.

[quote name='vpassione']Moim zdaniem lepiej pokojowo do tego podejść, niż żeby hodowca sam dotarł do tego, jak smarujesz go za plecami - a "wina" hodowcy może być w tym przypadku żadna (tego nie wie nikt z nas)...[/QUOTE]
Vpassione ja myślę, że Naevia jest po prostu przestraszona i sytuacja ją przerosła. Na początku nie chciała nawet podać rasy, sama wiesz, jak robią niektórzy - a tu nie mielismy akcji w stylu - oszuści, nie kupujcie z tej hodowli i nazwa. Naprawdę przypuszczała, że związkowy rodowód i hodowla z tradycjami, dają jej pewność co do zdrowia psa. My bardziej zorientowani, wiemy że to dopiero podstawa, aby wogóle zainteresować się hodowlą. Zresztą sama wiesz, każdy następny pies jest kupowany z coraz większą wiedzą nabywcy. Każda z nas pierwsze pytanie jakie zadałaby hodowcy, to byłoby pytanie co chce uzyskać przez ten inbred. Także nie byłabym tu tak surowa, pamietasz jak obserwowałaś swojego psa, czy nie nadchodzi atak padaczki, ona ma to samo. My zwracałyśmy uwagę na zmianę nastroju psa, każde zachwianie, ona się boi szaleństw jak to u szczeniaka, bo wie ze w każdej chwili może nastapić uraz u psa.


[quote name='Kyu']Czy należy Wam się rekompensata zależy TYLKO I WYŁĄCZNIE od tego jak sformułowaną macie umowę sprzedaży.[/QUOTE]
No nie tylko, bo jak by się okazało (po testach DNA), szczeniak okazałby się np: po innym ojcu, to byłoby bez znaczenia co jest w umowie.
Ale rzeczywiscie najwięcej zależy od umowy. No cóż przy pierwszym psie zapłacisz frycowe.
Ja cały czas myślę, że problem jest raczej z rasą niż imbredem, mieliście pecha.
Z drugiej strony mam nadzieję, że może istnieje jakas prozaiczna przyczyna, np: problem z przyswajalnośćią wapna i wystarczy coś zbilansować w żywieniu i kłopoty się skończą.

Edited by Brezyl
Link to comment
Share on other sites

W hodowli wiem, że była karma Pedigree :/ i RC (nie wiem czy psy dostawały coś jeszcze i jak często)...ja dostałam RC od hodowcy. Pod koniec RC zaczęłam wprowadzać Orijen Puppy...je do dziś. Do tego osobno dawałam ser biały, jajka gotowane, skorupki z jajek nie gotowanych mielone - b. często, jogurt naturalny...jakieś owocki troszkę tak w ramach smakołyka i również psie różne smakołyki. dopiero od niedawna zaczęłam dawać jej surowe chrząstki z indyka, odrobinę wątróbki, czy serduszko. Będziemy przechodzić na Barf, ale nie rezygnując raczej całkiem z suchego...nie wiem gdzie tutaj wkleić zdjęcie...a mogłabym pokazać bez żadnych danych jak wygląda moja umowa...dodam, że nic bardziej prostego nie da się sporządzić heh
edit: czyli złamanie nastąpiło jakoś chyba niedługo po RC...(od początku pobytu u nas wprowadzałam małej jajka, ser, dawałam skorupki, jogurt itp.) a karmiliśmy ją kilka razy dziennie o tych samych porach, do dziś jeszcze dostaje trzy posiłki...niedługo zostaną dwa...

Edited by Naevia
Link to comment
Share on other sites

też mam nadzieję właśnie na jakieś takie prozaiczne rozwiązanie jak to określiłaś...bardzo chcę żeby moja sunia mogła szaleć, biegać i cieszyć się życiem...napisałam post jak żywiłam, żywię psa...i chciałabym Wam pokazać moją umowę bez danych, ale nie wiem jak tutaj zdjęcie wkleić, albo gdzie mam to zrobić...

Link to comment
Share on other sites

Na temat BARFA i łamliwości kości (sprawdz zęby) przesłałam ci linki na PW.
Tu masz linka [URL]http://www.veterynaria.pl/articles.php?id=283[/URL] jakie badania masz zrobić aby wykluczyć/potwierdzić łamliwość kości. Zresztą zdjęcia z prześwietleń po tych złamaniach raczej masz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Naevia']
Jednak teraz widzę, że nie gra, bo mój piesek cierpi...[B]inbred[/B] wyliczyłam na tej stronie czerwonytrop.pl i nie wiem na ile jest poprawny...wyszło [B]12,5%[/B]...a [B]AVK 60%[/B]...z tego co już poszukałam wynika, że jest to ciężki inbred...ojciec mojego szczeniaka jest ze skojarzenia kazirodczego brat-siostra, matka szczeniaka jest blisko spokrewniona z ojcem. W rezultacie w rodowodzie "coś innego" wnosi tylko dziadek od strony matki szczenięcia.[/QUOTE]

Po pierwsze inbred masz źle wyliczony, bo nie uwzględnia inbredu rodziców etc. Poza tym nie podałaś informacji w ilu pokoleniach go liczyłaś..... domyślam się, że w 4 tak jak standardowy rodowód.


[quote name='Naevia']
Nikt nam nie zwróci nerwów, nieprzespanych nocy, ciągłych obaw "co dalej?... a jeśli nadal piesek będzie się łamał?" :( Nikt nie zwróci cierpienia pieska...:( Jednak finansowo, być może ktoś inny powinien za to odpowiadać? My ledwo dajemy radę...

Dodam, że [B]hodowca[/B] [B]nie poinformował nas o zastosowanym inbredzie[/B], nie wspominając już o wyjaśnieniu cóż to takiego jest...
Potrzebujemy pomocy doświadczonych osób...
Szczeniak jest już z nami kilka miesięcy i mimo tylu cierpień...wizyt u weterynarzy...nie chcemy jej oddawać z powrotem do hodowli...Dodam również, że [B]sunia miała być wystawowa[/B]...teraz "połamana" nie jest już wystawowa...i nie będzie mogła mieć przez to potomstwa.
Z hodowcą nie rozmawiałam o wyjaśnieniu tej sprawy...muszę wiedzieć więcej...być przygotowana...

[B]BARDZO PROSZĘ DOŚWIADCZONE OSOBY O POMOC...[/B][/QUOTE]

Chciałaś mieć hodowlę i sukę wystawową, a nie interesowałaś się rodowodem? Poza tym hodowla i wystawy kosztuuują, myślę, że dużo więcej niż opieka weterynaryjna w chwili obecnej Twojego psa.

Cały czas w tym temacie piszesz posty, w taki sposób aby dostać potwierdzenie że łamliwość Twojego psa spowodował "straszny inbred". Przyczepiłaś się tego inbredu strasznie....
Chciałabyś aby inbred wysoki był zakazany? Ja w mojej rasie mogłabym zakończyć hodowlę....

Link to comment
Share on other sites

Brezyl, ale dane ojca i matki w przy umowie sprz-kup jakiegokolwiek zwierzaka to ważne okienko do wypełnienia, wiec było, nie było- umowa, a każda niezgodność z nią powoduje, że towar jest felerny ;)
Nic mnie tak nie wku... jak takie właśnie frycowe u hodowcy i to jeszcze będąc kupującym, działającym w dobrej wierze, a co raz więcej takich ludzi...

Naevia- jaką formułę RC dostawał psiak? Ile ma w kłębie? W jakim wieku zabraliście ją z hodowli?

Link to comment
Share on other sites

Ja wiem ;) odniosłam się do postu Brezyl

Niestety autorka wątku mi nie odpowiedziała.
Ja jednak bardziej doszukiwałabym się źródła kłopotu (o ile takowy rzeczywiście istnieje, a nie jest spowodowany wrodzoną delikatnością rasy) w nieprawidłowym żywieniu.

Moim zdaniem, gdyby to inbreed rzeczywiście definiował aż taką łamliwość kości, krycie i poród dla takich osobników byłby bardzo kłopotliwy.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz...mi się wydaje, że w większej mierze królowała tam karma Pedigree...mam nawet na zdjęciu duże wory uwiecznione...a RC nie pamiętam czy gdzieś tam stało...tego nie powiem, ale RC dostaliśmy w wyprawce...Puppy Junior to był. W kłębie jest w normie i wagowo też. Zabraliśmy ją jak miała 7 tyg, także trochę szybciej.

Link to comment
Share on other sites

W poniedziałek idę zrobić tak czy siak badania morfologiczne i biochemię. Zobaczymy gdzie leży problem. Jest kilka możliwości...może inbred, może żywienie w hodowli, może żywienie u mnie (lub tu i tu, choć staram się jak mogę...), może coś o czym nie wiem...ale wiem jedno...moje przeczucia są silne...

Link to comment
Share on other sites

Rosiczka, pisałam, że nie wiem na ile jest poprawne to obliczenie inbredu...dlatego, jeśli ktoś potrafiłby to zrobić to byłoby super...
Wiem "ile" kosztuje hodowla i wystawy...nie wzięłaś pod uwagę faktu, że miałabym czas na odłożenie pieniędzy...i nie wiem czemu muszę takie rzeczy nawet tutaj tłumaczyć! I nie pisałam, że chciałam hodować! tylko, że miała być wystawowa, a nie jest i potomstwa nie będzie mogła mieć, a czy by miała potomstwo to już moja sprawa właśnie finansowa i nie tylko...proszę na prawdę nie czepiać się takich rzeczy, bo to śmieszne jest...o rodowodzie nie piszę więcej, bo już mam dość tłumaczenia jak to wszystko wyglądało. I wiesz...mam prawo jak to określiłaś "przyczepić się" do tego inbredu i już. Ty sądzisz tak, a ja tak, mimo, że nie mam doświadczenia, ale poczytałam na ten temat. Jakbyś przeczytała rzeczywiście wszystkie moje posty to widziałabyś też ten, w którym napisałam: [U][B]moim zdaniem na wysoki inbred powinny być zezwolenia w przypadku ras rzeczywiście rzadkich[/B][/U] l[COLOR=#000000]ub też moim zdaniem drugie rozwiązanie: [/COLOR][U][B]chęć zastosowania inbredu dla danego skojarzenia powinna być uzasadniona przez hodowcę, poparta wszelkimi (odpowiednimi) badaniami w lecznicy zwierząt oraz ostatecznie zatwierdzona przez Związek Kynologiczny mający dostęp do tychże badań i uzasadnień.[/B][/U][COLOR=#000000] Czyż nie byłoby tak bezpieczniej dla zwierząt?! Bo każdy może zostać hodowcą...a stosując inbred na zasadzie te psy nigdy nie były chore oraz są championami to moim zdaniem głupota. tak trudno widzę wprowadzić takiego typu nakazy na hodowle...masakra...[/COLOR]

Edited by Naevia
Link to comment
Share on other sites

Taka super, hiper hodowla, a psy Pedigree karmią? Sorry, ale dla mnie to [B]nie[/B] jest dobra hodowla. Zrozumiałam Cię, że miałaś w planach założyć hodowlę. Tak się składa, że szczenię można odebrać od matki [B]dopiero po ukończeniu 8 tygodnia życia[/B] (dzień wcześniej różnicy nie robi, ale tydzień - owszem). Dbasz o psa, starasz się - OK., do tego nic nie mam. Jednak argument "to mój pierwszy rasowy" nijak ma się do wyboru hodowli, do przedwczesnego zabrania szczenięcia. I taka rada na przyszłość - długoletnia nie znaczy najlepsza. ;) Są hodowle stosunkowo młode, które mogą okazać się znacznie lepszych od tych "długoletnich". Sama widzisz, psy żywione Pedigree, a hodowla długoletnia. Zdrowia dla psiaka, żeby wszystko już było OK., żebyście razem mogli iść przez życie - to jest w tym momencie najważniejsze.

Link to comment
Share on other sites

My nie nalegaliśmy na szybszy odbiór, ale tak pasowało nam najlepiej i hodowca wyraził zgodę, jeśli by nie wyraził to byśmy później odebrali, a ostatnio widziałam gdzieś, że od 7 tygodnia można odbierać szczenięta, bodajże w ZK gdzieś znalazłam...tak oby było już ok...
edit: tak w regulaminie hodowli psów rasowych w ZK jest wyraźnie napisane od 7 tygodnia.

Link to comment
Share on other sites

Zgodnie z regulaminem 7 tyg.
Natomiast każda hodowla sobie to reguluje wiek.
Dodam tak na marginesie, że z jednej z czołowych hodowli Europejskich gdzie po szczeniaka trzeba czekać nawet ponad rok dziewczyna brała szczenię w momencie jak miało 5,5 tyg.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Naevia']Rosiczka, pisałam, że nie wiem na ile jest poprawne to obliczenie inbredu...dlatego, jeśli ktoś potrafiłby to zrobić to byłoby super...
Wiem "ile" kosztuje hodowla i wystawy...nie wzięłaś pod uwagę faktu, że miałabym czas na odłożenie pieniędzy...i nie wiem czemu muszę takie rzeczy nawet tutaj tłumaczyć! I nie pisałam, że chciałam hodować! tylko, że miała być wystawowa, a nie jest i potomstwa nie będzie mogła mieć, a czy by miała potomstwo to już moja sprawa właśnie finansowa i nie tylko...proszę na prawdę nie czepiać się takich rzeczy, bo to śmieszne jest...o rodowodzie nie piszę więcej, bo już mam dość tłumaczenia jak to wszystko wyglądało. I wiesz...mam prawo jak to określiłaś "przyczepić się" do tego inbredu i już. Ty sądzisz tak, a ja tak, mimo, że nie mam doświadczenia, ale poczytałam na ten temat. Jakbyś przeczytała rzeczywiście wszystkie moje posty to widziałabyś też ten, w którym napisałam: [U][B]moim zdaniem na wysoki inbred powinny być zezwolenia w przypadku ras rzeczywiście rzadkich[/B][/U] l[COLOR=#000000]ub też moim zdaniem drugie rozwiązanie: [/COLOR][U][B]chęć zastosowania inbredu dla danego skojarzenia powinna być uzasadniona przez hodowcę, poparta wszelkimi (odpowiednimi) badaniami w lecznicy zwierząt oraz ostatecznie zatwierdzona przez Związek Kynologiczny mający dostęp do tychże badań i uzasadnień.[/B][/U][COLOR=#000000] Czyż nie byłoby tak bezpieczniej dla zwierząt?! Bo każdy może zostać hodowcą...a stosując inbred na zasadzie te psy nigdy nie były chore oraz są championami to moim zdaniem głupota. tak trudno widzę wprowadzić takiego typu nakazy na hodowle...masakra...[/COLOR][/QUOTE]

Żebym mogła pomóc Ci w obliczeniu inbredu to potrzebowałabym trochę rodowodów. Ale pewnie inbred zmalałaby i był poniżej 12%.

Ja wychodzę z założenia, że wszystkie zakazy/nakazy są złe. I widzę doskonale, że w krajach z różnymi dodatkowymi zakazami etc, wcale się populacja nie polepsza, a wręcz pogarsza. W mojej rasie np. Finlandia (gdzie inbred w 5 pokoleniach ma być poniżej 7,5%).
Inbred nie jest niczym złym, tylko z inbredu trzeba umieć korzystać. Poza tym musisz pamiętać, że to prawdopodobieństwo... Więc inbred 12 % może oznaczać 12% homozygot pochodzących od wspólnego przodka, ale także np 24% czy 1 %. Więc w inbredzie sama liczba nic nie mówi, a raczej kogo inbredujesz, jakie cechy etc.

Tak, każdy może zostać hodowcą, nawet Ty która kupiłaś psa w "ciemno". Ale znowu mi zarzucisz, że się czepiam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...