angineuuka Posted July 5, 2014 Share Posted July 5, 2014 a skąd masz pewność co się stanie z daną hodowlą za te 5 lat? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted July 5, 2014 Share Posted July 5, 2014 Jeśli hodowla jest poważna i dobra, nie idzie na 'sztuki' tylko 'na jakość' i ma plany hodowlane i swoją wizję - serio są hodowle działające od 86roku, czyli po 20-30lat hodując daną rasę. Szuka się porządnej hodowli, gdzie ma się szanse na zdrowego psa z jak najlepszym charakterem, a nie 'producentów' zazwyczaj psiego nieszczęścia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gezowa Posted July 5, 2014 Share Posted July 5, 2014 Nie no, u borderów jest tak, że nawet najlepsza hodowla może w przeciągu tych 5ciu lat upaść na jakości strasznie. W tej chwili mam przynajmniej trzy takie przykłady (dwa Polskie, jeden czeski), gdzie kiedyś hodowle były rozchwytywane, bo super psy, a teraz albo upadły, albo rozmnażają psy z padaczką... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leokadia Posted July 5, 2014 Share Posted July 5, 2014 Tak, ale nie każda hodowla jest hodowlą borderów i tak jak pisała przedmówczyni, jeśli ktoś się na poważnie za to bierze to będzie działał i za te 5 lat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gezowa Posted July 5, 2014 Share Posted July 5, 2014 No tak, ale jest mowa o hodowli borderów... Dlatego odniosłam się do tematu. Swoją drogą to nie tylko u borderów, takie zjawisko obserwuje się naprawdę wszędzie. Człowiek się zmienia, zmienia się jego wizja hodowlana, plany. Innym odwala przez ilość fejmu, bo wyszedł ładny piesek to porzućmy istotę fajnego charakteru na rzecz eksterieru... I masz. To mimo wszystko tylko ludzie, a przez te 5 lat powstaną kolejne hodowle :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted July 5, 2014 Share Posted July 5, 2014 Nie wiem jak z borderami jeśli mam być szczera, znam jedną hodowlę, młodą, znam te psy i wiem że to są fajne stabilne psy wydawane wyłącznie do rodzin 'sportowych'. Ja osobiście łamię się między kilkoma rasami (nie do końca wiem w którym kierunku chcę iść :eviltong:), ale już się rozglądam za potencjalnymi hodowlami. Na oku mam właśnie jedną hodowlę zagraniczną która ma niby fajne, zdrowe psy, ze zdrowymi oczami i stawami (to molosy) i działa jak się dziś doczytałam właśnie od 86roku! To nie jest jedyna hodowla która długo działa pod swoją rasą i ma faktycznie plan i wizję hodowlaną. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gezowa Posted July 5, 2014 Share Posted July 5, 2014 Tak, 20-30 lat doświadczenia robi wrażenie, ale np. takie kryterium wybierania hodowli w przypadku chartów jest słabe. Co mi po 20 latach doświadczenia, jak hodowca będzie mi wmawiał, ze charta się nie szkoli, bo to wbrew jego naturze? Albo nie bada, bo jest zdrowy? I bynajmniej nie przesadzam, a ci, którzy zwracają na to uwagę to z reguły ludzie, którzy dopiero zaczynają przygodę z hodowlą - młodzi ludzie, "na czasie", a nie z poprzedniej epoki ;) Także to nie wszędzie działa... A szkoda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leokadia Posted July 5, 2014 Share Posted July 5, 2014 Dla mnie ogólnie niezbyt dobrze świadczy o ludziach, którzy twierdzą, że mają tak świetne pieski i od razu zakładają hodowę, bez ładu i składu, tłuką mioty, bo popularna rasa, bo kilka razy im coś fajnego wyjdzie. Ja też nie siedzę w tych 'modnych' typu boderki/labadory/yorki, ale zdecydownie na plus wychodzi hodowla, która ma mioty rzadko, ale starannie przemyślane niż taka, w której co chwilę są szczenięta, bez chwili odsapnięcia i pomyślenia o kierunku swoich działań i dalszego planu hodowlanego i dlatego też, moim zdaniem z takiego wypalenia się tym wszystkim hodowle upadją. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maron86 Posted July 5, 2014 Share Posted July 5, 2014 Broń boże nie twierdzę że należy kierować się wyłącznie stażem hodowlanym. Ja się kieruję na pierwszym miejscu tym czy psy w danej linii były psami pracującymi, jakie mają charaktery (tu wiem że ludzie lubią 'koloryzować' więc z przymrużeniem oka), jakie badania pies miał wykonane (ogólnie przodkowie do minimum 3ciej wstecz) i na co chorowały. Planując psa pracującego czy też sportowego trzeba zniwelować ryzyko chorego psa do minimum, świadoma jestem tego iż w 100% nigdy pewności nie będzie - jednak natura to natura, swoje sposoby ma by jakąś chorobę sprzed 10 pokoleń ujawnić, lub przy złym 'zmiksowaniu' genów szwankować. Jednak umówmy się tak że płacąc za psa 3-5tyś (zależnie od rasy oraz linii przodków), nie chcemy trafić na psiego kalekę i oglądać męczącego się psa przez najbliższe 10lat. Tak będziemy go kochać pomimo wszystko, tak będziemy leczyć do ostatniej złotówki, tak będziemy zawiedzeni. ps. ja uważam że każdego psa od pierwszego dnia należy 'szkolić' poprzez socjalizację, naukę przynajmniej podstawowych komend, pokazanie psu świata żeby nie wyrósł na poschizowanego oszołoma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.