Jump to content
Dogomania

Szczeniak na raty


Recommended Posts

Nasza 1 suczka rodowodowa ,byla kupiona na raty, dogadalismy sie z hodowczynia-telefonicznie i to na 5 rat.Latwiej jest rozlozyc pieniadze w czasie niz od razu wylozyc grubsza gotowke.Sunia nie byla wystawiana, tylko taka do kochania.Byla z nami 11 lat. Mysle,ze gdyby hodowcy czesciej sprzedawali psy na raty, zmiejszyla by sie liczba rozmnazalni i porzuconych mieszancow.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...
  • Replies 479
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja jak będę brała szczeniaka to będę się starała albo o prawa hodowlane albo o raty. Nawet miałabym 2 tys "od ręki", ale właśnie na wszelki wypadek wolałabym zapłacić mniej i mieć pieniądze np. na weterynarza :razz:...

Mam nadzieję, że za te parę lat jak będę szukać psiaczka to znajdę hodowcę, który się na to zgodzi :razz:

Link to comment
Share on other sites

Ja mam 5 suczek z rodowodem i tylko 2 były kupione za gotowkę bo akurat miałam gotówkę...a 3 na raty ...Kwestia zawarcia w umowie i pytania hodowcy czy można na raty kupić ??? Bądź za szczeniaka czy nawet w innej formie...Można zaznaczyć w umowie że płacę tyle i będę płacić w tylu i tylu ratach...Teraz większość hodowców nie robi przeszkód...Trzeba po prostu pytać....

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Nie chce zasmiecac forum nowymi tematami wiec pytam tutaj bo to chyba jest najbardziej zblizone do problemu...
Otoz sciagam psa z Czech(schipperka), i poniewaz hodowczyni wystawila cene 1000EU czyli ok 5tys zl (czyli co prawda normalna cena w przypadku tej rasy,ale mimo wszystko -duzo :razz:).I tak sie zastanawiam-co myslicie zeby troche ponegocjowac? Z jednej strony obawiam sie ,ze dobry hodowca moze "obrazic sie" jak bede chciala negocjowac ,a z drugiej strony....w dobie kryzysu......? Co o tym myslicie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wiska']Nie chce zasmiecac forum nowymi tematami wiec pytam tutaj bo to chyba jest najbardziej zblizone do problemu...
Otoz sciagam psa z Czech(schipperka), i poniewaz hodowczyni wystawila cene 1000EU czyli ok 5tys zl (czyli co prawda normalna cena w przypadku tej rasy,ale mimo wszystko -duzo :razz:).I tak sie zastanawiam-co myslicie zeby troche ponegocjowac? Z jednej strony obawiam sie ,ze dobry hodowca moze "obrazic sie" jak bede chciala negocjowac ,a z drugiej strony....w dobie kryzysu......? Co o tym myslicie?[/quote]
zakładam ze skoro sprowadzasz psa z zagranicy to nie ma byc to pies "do kochania" ( tylko w takim wypadku dopuszczam ewentualną mozliwośc negocjacji ceny) - tym bardziej ,że cena jest normalna
jakiekolwoik "targowanie sie" czy jak to nazywasz negocjacja jest w bardzo złym tonie i osobiście nie radze jeśli chcesz naprawdę tego psa kupic :cool3:

Link to comment
Share on other sites

dzieki,szczerze mowiac tez tak myslalam ,ale uleglam presji rodzicow ktorzy oczywiscie uwazaja ,ze nie powinno sie tyle wydawac na kolejnego psa :razz: dam im twoja wypowiedz jako przeciwwage :evil_lol:

oczywiscie piesek kupowany jest do sportu i wystaw-po rodzicach z osiagnieciami w agillity ,ale do kochania tez ;)

Link to comment
Share on other sites

hehe wlasnie codziennie od kilku miesiecy sledze kurs EU! :evil_lol: No w sumie im sie nie dziwie bo dokladaja sie 50%ceny (no i ojciec w zwiazku z tym uparl sie na wspolwlasnosc ze mna i cos mi sie wydaje ,ze beda w zwiazku z tym wojny :evil_lol::lol:)

Mam nadzieje,ze zloty sie troszki wzmocni jeszcze...mimo wszystko :lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...
  • 4 weeks later...
  • 2 months later...

Ja osobiście oferuję możliwość rat ponieważ wiem,że z wyłożeniem całej kwoty czasami jest trudno. Sama na początku hodowli też szukałam takich opcji. Przecież lepiej jak ktoś kupi rodowodowego na raty niż takiego bez papierów-a możliwość spłaty w ratach często pomaga w podjęciu właściwej decyzji.

Mam już trochę doświadczenia w tej sprawie niestety te nieprzyjemne też się zdarzały, obecnie więc zabezpieczam się jak mogę . Naprawdę ten kto się miga od spłaty nie ma co liczyć na taryfę ulgową.

Dawno temu za krycie suczki dobrodusznie zgodziłam się by zapłacono mi po urodzeniu szczeniąt. Właścicielka wyjechała za granicę, szczeniaki przyszły na świat. Najpierw mówiła, że zapłaci jak sprzeda szczeniaki bo nie ma pieniędzy a później uznała, że wcale nie zapłaci bo (tu uwaga!) jej szczeniaki zjadły meble za kilka tyś :roll:
Mam nauczkę-teraz już zawsze biorę z góry. I nie ma zlituj się, bo nie każdy szanuje dobre serce hodowcy.


Najprzyjemniejszą formą rozłożenia płatności (zarówno dla hodowcy jak i nabywcy) jest wspomniana już wcześniej zaliczka. [B][COLOR=Black]U mnie jest tak[/COLOR][/B]: każdy zainteresowany jest informowany o planowanym terminie narodzin szczeniąt -wtedy potencjalny nabywca przygotowuje się psychicznie i finansowo na szczeniaka. Gdy szczenięta przyjdą na świat informuję o tym wszystkich zainteresowanych (ale często sami się pytają -"czy już są") wtedy przyjmuję zaliczkę i rezerwację (przeważnie 1/3 wartości) pierwszeństwo wyboru jest oczywiście wg. kolejności. Do czasu odbioru szczeniąt można wpłacać kolejne raty lub po prostu sobie odkładać i zapłacić przy odbiorze, takie 7-8 tygodni spokojnie wystarczy.
Wiele osób korzysta z takiej możliwości bo jest to bardzo przyjemne. Część ludzi decyduje się na normalne raty-chociaż robię to trochę nie chętnie. Bo mimo iż wiem już jak postępować to i tak to są niepotrzebne nerwy.

Nie sprzedałam za to jeszcze psa na prawach hodowlanych, bo rzadko kto o to pyta a jak się mu już wszystko wytłumaczy to i tak woli kupić pieska normalnie. Większość moich szczeniąt trafia do domów rodzinnych i nie mam do nikogo o to pretensji wręcz przeciwnie bo pieski tam są kochane i mają należytą opiekę. Chociaż wiele z nich miałoby szanse na ringu to są tylko domownikami.


W przypadku hodowli zagranicznych nie ma co liczyć na taryfę ulgową -niestety :-/ Trzeba by bardzo dobrze znać hodowcę aby się zgodził na raty albo chociażby na późniejsze płacenie z krycie. Zresztą nie dziwię się.

Link to comment
Share on other sites

ACTINA ,ja robię podobnie (tzn po urodzeniu maluchów 1/3 kwoty,reszta przy odbiorze), chyba ,ze szczeniaczek dojeżdża (np za granice) do nowego właściciela, wtedy oczywiście pełna kwota musi wpłynąć do mnie na konto przed wysłaniem malucha.
A swoja drogą- jesli kogoś nie stać na malucha jakiego sobie wymarzył, a sam nie potrafi uskładać odpowioedniej sumy pieniędzy- to dlaczego wymaga od hodowcy sprzedaży malucha na raty,zamiast pójśc do banku po kredyt ??

Link to comment
Share on other sites

Właśnie - może hodowca powinien mieć umowę z bankiem i gdy ktoś chce u niego kupić szczeniaka na raty to hodowca odsyła takiego człowieka do banku i jak pozytywnie rozpatrzą jego prośbę o kredyt to wraca po szczeniaka ;-)

Ale tak by nikt nie chciał bo procenty są i jak nie będą spłacać to komornik się za nich weźmie. U hodowcy nie ma procentów a i tak czasem ludzie nie szanują tego tak jak w przypadku opisanym przez [B]morgan77 [/B]poza tym hodowca jest człowiekiem a nie instytucją i może poczekać na pieniądze miesiąc dłużej itp. Ale jak ktoś przeciąga specjalnie to jest żałosne.

Całe szczęście są też ludzie bardzo kulturalni i mili, którzy przysyłają listy pocztówki na święta czasami zadzwonią, a przy odbiorze szczeniaczka dają miły prezent. Dbają o szczeniaka jak mogą i otaczają go należytą opieką weterynaryjną. Naprawdę takich właścicieli dla szczeniąt życzę wszystkich hodowcom na DG w Nowym Roku !
[U][B][/B][/U][URL="http://www.dogomania.pl/../../members/17141-morgan77"][/URL][URL="http://www.dogomania.pl/../../members/17141-morgan77"] [/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

mi nie raz zdarzyło się sprzedać szczeniaka ( i kociaka ) na raty, z tym że zadatek jak i pierwsza rata przy odbiorze szczenika stanowiła 50% wartości malucha , metryka zostawała u mnie a w umowie były konkretnie wypisane terminy i wysokość rat, w umowie mam zawarte że jeśli umowa zostamie złamana ( nie wpłynie rata ) mam prawo odebrania szczeniaka bez zwrotu wcześniejszego zadatku oraz rat. Nie wszystkich stać na dobrego szczenika jednak sama wiem po sobie po prostu wystarczy zbierać! i wtedy kupić wymarzonego szczeniaka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dzidtka_Gl']mi nie raz zdarzyło się sprzedać szczeniaka ( i kociaka ) na raty, z tym że zadatek jak i pierwsza rata przy odbiorze szczenika stanowiła 50% wartości malucha , metryka zostawała u mnie a w umowie były konkretnie wypisane terminy i wysokość rat, w umowie mam zawarte że jeśli umowa zostamie złamana ( nie wpłynie rata ) mam prawo odebrania szczeniaka bez zwrotu wcześniejszego zadatku oraz rat. Nie wszystkich stać na dobrego szczenika jednak sama wiem po sobie po prostu wystarczy zbierać! i wtedy kupić wymarzonego szczeniaka[/QUOTE]
Witam wszystkich!
Ja kupiłam w lipcu zeszłego roku Goldenkę na raty i jestem wdzięczna hodowczyni za pójście na rękę. Mieliśmy psa zaklepanego u innego hodowcy,ale Pani bardzo wysoko wyceniła swoje szczeniaki i nie chciała spuścić nawet 200zł. Potem spotkały mnie niespodziewane kłopoty zdrowotne i odłożone pieniądze całkiem przepadły. Tą drugą hodowlę znalazłam przez internet i pomimo poszukiwań nie znalazłam żadnej negatywnej wypowiedzi na jej temat. Z założenia szukałam niewielkiej hodowli,żeby piesek był dobrze zsocjalizowany. Zdecydowałam się zadzwonić i zapytać i Pani mi zaufała. Po prostu ten czas był dla nas najodpowiedniejszy,bo były wakacje, dużo wolnego czasu na przyzwyczajenie się do nowej domowniczki i na trening czystości. I te wielkie chęci do posiadania psa akurat w tym momencie,a nie np.za rok,bo może dopiero wtedy udałoby nam się znów uskładać taką kwotę. Na szczepienia i leczenie psa zawsze jest, bo to są jakieś stosunkowo niewielkie wydatki co miesiąc czy dwa, a nie zaraz 2 tysiące zł. Owszem mogłam kupić psa z pseudohodowli,bo na takiego szczeniaka pewnie udało by nam się pieniądze szybciej zdobyć. Ale chyba nie o to chodzi. Tak więc nie przeczę, przede wszystkim zdrowy rozsądek, ale zaufanie do ludzi i trochę wiary w nich też się czasem opłaci.

Link to comment
Share on other sites

[B]Angelus3376[/B] - piszesz z perspektywy osoby kupującej i akurat Ty jestes jak widac osobą słowną i uczciwą.
Niestety świat nie jest tak różowy... a hodowca nie jest w stanie sprawdzić czy ten kto kupuje bedzie faktycznie spłacał raty; I może się okazac, że nagle niby sprzedaliśmy świetnie rokującego malucha, niby w odpowiedzialne ręce, a te odpowiedzialne ręce zniknęły z horyzontu, nie spłacają rat, nie odpowiadają na telefony- i co wtedy? Bo z podania sprawy do sądu to raczej niewiele wynika...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tascha'][B]Angelus3376[/B] - piszesz z perspektywy osoby kupującej i akurat Ty jestes jak widac osobą słowną i uczciwą.
Niestety świat nie jest tak różowy... a hodowca nie jest w stanie sprawdzić czy ten kto kupuje bedzie faktycznie spłacał raty; I może się okazać, że nagle niby sprzedaliśmy świetnie rokującego malucha, niby w odpowiedzialne ręce, a te odpowiedzialne ręce zniknęły z horyzontu, nie spłacają rat, nie odpowiadają na telefony- i co wtedy? Bo z podania sprawy do sądu to raczej niewiele wynika...[/QUOTE]

Tak,wiem,że piszę z perspektywy osoby kupującej,ale gdybym nie trafiła na hodowcę, który mi zaufał nie miałabym takiej możliwości. Wiem,że to zawsze ryzyko i nie mówię,że należy każdemu kto tylko zapyta sprzedać szczeniaka na raty,ale może czasem warto zgodzić się na taką sprzedaż jednego szczeniaka z miotu,bo przecież nie można z góry założyć,że kupujący okaże się oszustem. A w razie czego nie stracicie tak wiele pieniędzy. Jedynie żal wtedy szczeniaka,choć też nie wiadomo czy na pewno dzieje mu się krzywda. Boli tylko to,że właśnie nie wiemy,co się dzieje.

Link to comment
Share on other sites

A ja jestem jak najbardziej za !!!!!!!!!! Po pierwsze dlattego że sprzedaż szczeniąt z rodowodem jest trudna a przecież wszyscy wiemy że to nie jest papierek i dlaczego rodowodowy to rasowy. Jeśli ktoś ma kochać maluszka i zapewnić mu dobry dom chętnie dam na raty. Jaki problem. Cóż ludzie nie mają kaski na raz i trzeba to rozumieć.; Umowa jest zabezpieczeniem transakcji - wzory na stronie związku, a po drugie metryczka maluszka - dajemy ją po zapłaceniu całości. Można też umawiać się na 1000 innych sposobów. Wszystko kwestią dogadania
Jeśli chcecie na raty bouvierka mam ich jeszcze sporo :) są przesłodkie [URL="http://www.bouvi-buzi.pl"]www.bouvi-buzi.pl[/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 10 months later...

Powiem Wam, że jestem bardzo zaskoczona. Rozmawiam aktualnie z pewnym znanym hodowcą, którego psy mają renomę, nigdy się z nim nie spotkałam, bo mieszka 1300km ode mnie, i sam zaproponował mi szczenię na raty, pisząc, że wie, że ceny zachodnie są znacznie większe niż u nas, dlatego rozumie i chętnie pójdzie w tej kwestii na rękę. Dodam, że ja nawet nie zdążyłam zapytać o cenę, tyle że od dwóch miesięcy jesteśmy w stałym kontakcie. Swoją suczkę też kupiłam na raty, ale to inna sytuacja, bo hodowcę znałam od wielu lat i hodowla jest 20km ode mnie ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tascha'][B]Angelus3376[/B] - piszesz z perspektywy osoby kupującej i akurat Ty jestes jak widac osobą słowną i uczciwą.
Niestety świat nie jest tak różowy... a hodowca nie jest w stanie sprawdzić czy ten kto kupuje bedzie faktycznie spłacał raty; I może się okazac, że nagle niby sprzedaliśmy świetnie rokującego malucha, niby w odpowiedzialne ręce, a te odpowiedzialne ręce zniknęły z horyzontu, nie spłacają rat, nie odpowiadają na telefony- i co wtedy? Bo z podania sprawy do sądu to raczej niewiele wynika...[/QUOTE]

ja bym się na miejscu takiego hodowcy bardziej martwiła o szczenie niż o kasę..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='.:TULA:.']ciekawy temat ale ładnie wyglada jak wszystko jest ok.[/QUOTE]


TULA mnie ubiegła,ale napiszę tak:

Ja nie sprzedaję na raty .
Sama nie targuję się o ceny jeśli kupuję np."krycie". Jeśli mnie satć to biorę , jeśli nie nie biorę a jesli mi bardzo zależy a nie mam teraz kasy nie obarczam problemem hodowcy, Uważam że lepszym rozwiązaniem jest wziąć pożyczkę od kogokowliek innego.
Bo. :
pomijając fakt nieuczciwości co zrobić jeśli sprzedany pies w trakcie rat wpadnie pod samochód, zostanie kaleka, wyjdzie wada ukryta w momencie kupna lub pies z racji jakichśtam problemów i defektów genetycznych nie rozwinie się jak należy? Koszty leczenia itp. Jak wtedy to rozliczać?
Otóż wtedy to się zaczyna droga przez mękę, oskarżanie się nawzajem i kłótnie, rozliczanie kosztów leczenia i rehabilitacji oraz utrzymania itp. itd.

Super to wygląda jak faktycznie wszystko jest ok.

Link to comment
Share on other sites

Ja nie rozumiem, czemu takim starsznym faux pas jest negocjowanie ceny szczeniaka. Proszę, żeby mi to ktoś wyjaśnił ;)

Dodam, że od kilkunastu lat zajmuję się końmi i w handlu końmi - nawet doskonałymi źrebakami za tzw. grube pieniądze - "dogadywanie ceny" nie jest ujmną na honorze ani dla sprzedającego, ani dla kupującego. Stąd moje zaskoczenie, że [B]hodowcę psów można urazić próbą negocjacji[/B]. Za krycie klaczy płaci się niejednokrotnie więcej, niż za krycie suki, a utrzymanie zadbanej klaczy hodowlanej kosztuje duuużo więcej, niż suki. W razie komplikacji okołoporodowych wydatki są nieporównywalnie wyższe. No i klacz rodzi tylko jednego źrebaka na raz (ciąża trwa 11 miesięcy), który odchowuje się przy niej minimum pół roku, a w tym czasie hodowca łoży na niego kolejne pieniądze (analogicznie suka może mieć kilka - kilkanaście szczeniąt w miocie raz na rok, które zwykle wydaje się nowym właścicielom już po ośmiu tygodniach, po odrobaczaniu i szczepieniach).

Link to comment
Share on other sites

Ja odpowiem tak: jeśli ktoś chce się targować o psa jak o towar i nic go nie interesuje poza ceną, to mnie to tak wkurza, że robię wszystko, żeby jednak ode mnie nie kupił. Nie znoszę ludzi, którzy traktują hodowlę jak sklep ze szczeniakami :angryy:
Ale jeśli wyczuję, że mam do czynienia z osobą, która naprawdę będzie kochać i pieścić malucha, a po ogólnej rozmowie o psie, o swojej sytuacji itp. zapyta o cenę, to zawsze jestem gotowa na ustępstwa.

A co do innych hodowców - jeśli ktoś ma wybitne psy - championy i podaje określoną cenę szczeniaka, no to on chyba ten szczeniak jest wart swej ceny i nie wypada się targować jeśli zależy nam na dobrym psie..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...