Jump to content
Dogomania

Mam agresywnego psa


Martens

Recommended Posts

[quote name='nowicjuszka']
Dokładnie. Na początku dość ostro zaregowałam, postawiłam granice (zakaz wchodzenia na fotele, do jednego pomieszczenia) i pies to respektuje. Dzieci natomiast pozwalają wchodzić na swoje łózka, w ciągu dnia nie ma problemu, aby pies na polecenie zeskoczył. Cyrki zaczynają się co kilka dni wieczorem.[/quote]

W ten sposób pies próbuje sprawdzić, na ile może sobie pozwolić, i czy może tym razem właściciel się nie podporządkuje. Takie zachowanie wzmaga niekonsekwencja w zachowaniu - jedne osoby pozwalają psu wchodzić na łóżko, inne nie.. Przypuszczam, że agresywne zachowania psa na spacerach są częstsze i bardziej nasilone gdy jest na spacerze z dziećmi. I jeżeli kiedykolwiek pojawi się agresja wobec domowników (oby nie ale przy problemach z hierarchią to zwykle kwestia czasu), to pierwsze warczenie, pokazywanie zębów będzie skierowane w stronę dzieci, bo nie potrafią wyrobić u psa autorytetu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nowicjuszka']Wczoraj miałam taką sytuację, kiedy to pies odmówił wieczorem zejścia z łózka dziecka. Widocznie jest tym 1 z 10.:placz: Ile wg Ciebie należy czekać i próbować metod pokojowych? W takich sytuacjach najsmakowitsze kęsy ma w nosie. [B]Co nalezy zrobic, aby - tak jak piszesz - nie odpuścić?[/B][/quote]

W takiej sytuacji jeśli groźna postawa i ostre słowa nie pomagają, pozostaje psa z łóżka wyrzucić ręcznie. Z tym że zawsze istnieje ryzyko, że pies odpowie zębami, zwłaszcza jeżeli ustępuje mu sie w innych sytuacjach. Z tego co pisałaś pies nie jest duży więc skutki pewnie nie będą drastyczne. Jeśli juz zamierzamy sie od tego zabrac, musi to byc bardzo zdecydowana reakcja.

A ze pies nie chce zejsc z łóżka dziecka, to akurat logiczne - uważa dzieci za conajmniej równe sobie i uwaza ze ma prawa conajmniej takie same jak one.

Link to comment
Share on other sites

[I]Mam pytanie - w jakim wieku są dzieci? Osobiście uważam że dzieci, zwłaszcza młodsze nie powinny bez opieki wychodzić z psem na spacery, ZWŁASZCZA takim, który wykazuje jakąkolwiek agresję podczas spacerów.
[/I]
Dzieci są w szkole podstawowej. Wybór padł na tego psa, bo był ... taki spokojny, a miał byc towarzyszem dzieci. Ponieważ po kilku dniach ów "spokój" wydał mi sie podejrzany zaczęłam wgłębiać sie w lekturę.


[I]Pisałaś że jesteś jedyną osobą która w jakiś sposób zajmuje się szkoleniem psa. Nie obraź się, ale według mnie jeżeli Ty poświęcasz mu najwięcej czasu z całej rodziny, a nie masz czasu wyprowadzić go na spacer każdego dnia, chyba pomyłką jest, że pies w ogóle się u Was znalazł.[/I]

Właśnie, może to pomyłka? Bo ja - w założeniu - miałam się w ogóle psem nie zajmować (tylko mąż i dzieci). Tymczasem psiak mnie wybrał na panią i suma summarum to ja najwięcej mu czasu poświęcam, ja nauczyłam komend, a na dłuższą metę (jak wspomniałam) to nie jest możliwe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']W takiej sytuacji jeśli groźna postawa i ostre słowa nie pomagają, pozostaje psa z łóżka wyrzucić ręcznie. .[/quote]

Tak też zrobiłam (kiedy nie reagował) od razu w przypadku kanapy, foteli (za co zostałam zrugana na "forum pozytywnym"). I pies już nie próbuje tam wchodzić. U dzieci może, a wieczorem chce wymusić wspólne spanie i stąd ta reakcja. Wczoraj został w końcu zrzucony z kocem, bo łózko jakoś pościelić trzeba. Dzięki za wypowiedzi;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nowicjuszka']
Wybór padł na tego psa, bo był ... taki spokojny, a miał byc towarzyszem dzieci.[/quote]

Po zachowaniu psa w schronisku trudno przewidziec jakie będzie jego zachowanie w nowym domu. Najwięcej mogłaby o charakterze psa powiedziec osoba, która ma go na tymczasie i to conajmniej kilka tygodni.

[quote name='nowicjuszka']
Właśnie, może to pomyłka? Bo ja - w założeniu - miałam się w ogóle psem nie zajmować (tylko mąż i dzieci). Tymczasem psiak mnie wybrał na panią i suma summarum to ja najwięcej mu czasu poświęcam, ja nauczyłam komend, a na dłuższą metę (jak wspomniałam) to nie jest możliwe.[/quote]

Jeżeli Ty naprawdę mimo chęci nie jesteś w stanie poświęcić czasu na szkolenie i opiekę nad psem, a próby nakłonienia męża i dzieci do zajęcia się jego wychowaniem czy choćby zainteresowanie ich tematem spełzną na niczym, to chyba naprawdę najlepszym wyjściem dla Was i dla zwierzaka bedzie oddanie psa osobie, która lepiej sobie z nim poradzi. Jeśli dzieci koniecznie chcą mieć zwierzątko, to królik, świnka czy nawet kot dużo lepiej się sprawdzą w Waszym domu, bo nie wymagają poświęcania tak dużo czasu ani praktycznie wychowania w ogóle.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nowicjuszka']Tak też zrobiłam (kiedy nie reagował) od razu w przypadku kanapy, foteli (za co zostałam zrugana na "forum pozytywnym"). I pies już nie próbuje tam wchodzić. U dzieci może, a wieczorem chce wymusić wspólne spanie i stąd ta reakcja.[/quote]

Według mnie nie da się wychować psa wyłącznie w oparciu o metody pozytywne. Jeśli nie chcę żeby pies leżał na łóżku, a on na nic nie reaguje to co mam zrobić? Wylewitować go poprzez psychokinezę? :lol:

Nowicjuszko nie jest tak źle, skoro pies pozwala się z tego łóżka wyrzucić. Więcej zdecydowania i konsekwencji w zachowaniu (najlepiej całej rodziny), ściśle wyznaczone zasady co psu wolno, a co nie, uparte egzekwowanie wydanej komendy - i jeśli chodzi o hierarchię, powinno pomóc. Jako pomoc w ułożeniu psa polecam książki "Mój pies świadczy o mnie" B.Killcommons i S.Wilson, dzieła Johna Fishera oraz Zofii Mrzewińskiej. Jeśli chodzi o "teorię dominacji" (ostatnio nieźle krytykowaną na tzw. forach pozytywnych, choć moim zdaniem zawiera duże ziarno prawdy) to poczytaj "Zapomniany język psów" pani Fennel, choć oczywiście sam problem hierarchii nie rozwiąże automatycznie wszystkich innych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Reakcją powinno być posadzenie psa, ewentualnie nakłonienie go do tego przez trzymanie smakolyku nieruchomo nad głową. Jak posadzić psa - piszą chyba w każdej książce gdzie jest choć wspomniane o szkoleniu. Należy przytrzymać psa za obrożę i nacisnąc ręką miejsce, gdzie się plecy kończą ;) Jeśli pies jest mały, można tą ręke ewentualnie włożyć pod spód pod tyłek lekko unosząc siedzenie i przemieszczając tylne łapki do przodu. Według mnie NIE WOLNO ODPUSZCZAĆ PSU NIEWYKONANEJ KOMENDY. Choćby mialo to zająć nawet 10 minut, pies musi być przekonany, że mu się nie "upiecze" - wtedy będzie posłusznie reagował w każdej sytuacji.[/quote]

Sunię nauczyłam siadać na drugi dzień, metodą wyłapywania (bo ona w ogóle z własnej woli nie siedziała), choc bez klikiera plus oczywiście smakołyk. I na ogół siada, kiedy dam jej polecenie (z innymi domownikami - róznie bywa). Zdziwiłam sie, że tak szybko mi poszło. Problem jednak w tym, że pojawiają się chwile ociagania, mam wrażenie, że pies myśli wtedy czy mu się chce, czy opłaca i ... czasami - po kilku minutach czekania - usiądzie, a czasami - nie. Piszecie "nie odpuszczać". Na innym forum przeczytałam, aby wtedy zlekceważyć psa. Zaczynam mieć mętlik. Pozatem, jak pies odejdzie, zamiast usiąść (w domu), to co mam robić? Hm, ... 20 min ... czekania? chodzenia za psem? patrzenia na jego harde spojrzenie? obserwowania, kiedy mu sie znudzi leżenie na boku? W takich sytuacjach (rzadkich stosunkowo) "unosi sie honorem" i nie rusza go żaden smakołyk.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Niezaleznie od wyrzucenia psa z lozka na sile - nalezy sie na cos zdecydowac.
Alebo psu wolno byc w lozku, jesli na komende zeskakuje, albo nie wolno nigdy i koniec.
I albo uczyc w pierwszym przypadku wskakiwania za pozwoleniem i zeskakiwania na komende, albo uczyc ze do fotela czy lozka mozna podejsc, a nagrodzone jest tylko lezenie obok. Natomiast - nauka wtedy na smyczy - nie ma mozliwosci wskoczenia. Zadnej.

Pies nie wybral Ciebie - zadne takie, pies tylko Ciebie - skoro z nim cos robilas - rozumial, i uczepil sie Ciebie jak tonacy deski... Bo tylko Ty jednak pokazywalas mu jakies zasady w nowym przerazajaacym otoczeniu.
Pies nalezy do tego, kto z nim pracuje. Nie do tego, kto piesci i karmi.

Zofia
PS ja tez nie wierze w wylacznie pozytywne wychowanie, ale te negatywy - to w trakcie uniemozliwiania zachowan zagrazajacych psu lub otoczeniu, szkolenie nowych zachowan tylko bez przymusu.
Co do chwil ociagania - nagrody musza byc okazjonalne, chwalenie wykonania polecenia zawsze. Jesli pies nie wykona - zapiac na smycz, pomoc delikatnym ruchem smyczy, nagrodzic, ocenic poza tym przed wydaniem polecenia, jaka jest szansa wyegzekwoania, odpowiednio przygotowac trening,

Link to comment
Share on other sites

Ponawiam pytanie - skąd jesteś?

Bo chyba ktoś powienien zerknąć na Was i to w domu...

BTW ręczne wyrzucanie psa z łózka to świetny pomysł na rozbudzenie w nim rozmaitych fatalnych pomysłów, niestety.

W ogóle pomysł na przepychanki, na walkę z nim w dość już skrajnych sytuacjach nie jest rozsądny. :shake:

Co byś zrobiła gdyby zwierzę w czasie zwalania z tapczanu zaatakowałoby Cię na poważnie? A przeciez taką walką, takim przepychaniem możesz spokojnie do tego doprowadzić...

Żeby było jasne - absolutnie nie wierzę w jakiekolwiek kontakty z jakimkolwiek psem bez żadnej przemocy - ale jest mądra przemoc i glupia przemoc. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Wpadłem tutaj z nienacka, trochę pracy ostatnio. Nawet dokładnie nie mam czasu poczytać - lecz nadrobię zaległości jak tylko odsapnę ;)
Na tyle co przeczytałem to widzę tak : bez systematycznej pracy przewodnika- bo od tego trzeba zacząć by resztę domownikow uczyć, to klapa totalna. Praca z dziecmi jest cięzka a w wypadku takiego psa radził bym zacząć dorosłym. Trzeba sobie zadać jedno podstawowe pytanie-czy Chcę- jesli tak to warto jesli nie, to tylko Ci wszyscy ludzie tracą czas i nerwy. Wiem jak wspaniale jest pracować z takimi właścicielami ktorzy naprawdę chcą - nie jedno psie życie mozna uratować i nie jednego właściciela wesprzeć by zbyt szybko się nie poddał.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Według mnie nie da się wychować psa wyłącznie w oparciu o metody pozytywne. Jeśli nie chcę żeby pies leżał na łóżku, a on na nic nie reaguje to co mam zrobić? Wylewitować go poprzez psychokinezę? :lol:

[/quote]

Martens a ile psow wychowałes ,jesli tak stanowczo sie wypowiadasz.
Nowicjuszka została zrugana na poztywnym forum nie dlatego ,ze osmieliła sie zwalic psa z łozka.Generalna zasada jest zeby wiedziec co sie robi i jakie tego beda konsekwencje .
To co zrobiła Nowicjuszka było typowym proszeniem sie o kłopoty.
Pies jest obcy , wziety jako dorosły ,nie ma wyrobionych nawykow i takiemu psu pozwala sie włazic na dzieciece łozka a potem nagle chce sie ,zeby przestrzegał zasad .
Pozytywne wychowanie nie oznacza braku konsekwencji i jakichkolwiek zakazow .Tylko trzeba wysilic sie troche zeby tak psem manipulowac zeby nie byla potrzebna proba sił ,łapanie za kark i zwalanie z łozka( czy jak tam Nowicjuszka zrobiła) .
Nie ma co wieszac psow na takim czy innym rodzaju wychowania ,trzeba natomias wiedzic jak sie chce psa wychowac i konsekwentnie tego przestrzegac.Jesli sie chce stosowac przemoc to nalezy to robic a nie szukac powodow do zrugania psa.Złapac go za ten kark jak włazi na łozko,jak zabiera sie do ataku ,jak zabiera sie do popełnienia przestepstwa .Ale mało kogo stac na taka brutalnosc.
Zwykle czeka sie az pies cos spsoci ,potem sie go karci a jesli pies sie broni to swiete oburzenia "jak to nie przestrzega swojej pozycji w stadzie "
A zreszta to juz tysiac razy bylo dyskutowane ,ze nie trzeba wylewitowywac psa z łozka przez psychokineze tylko wziasc sie do roboty i nauczyc go wchodzenia i schodzenia na komende .I problem znika jak reka odjał bez koniecznosci proby sił czy martwienia sie ,z e dzis moze psu akurat sie nie zechce zejsc z łozka i trzeba bedzie go palnac w łeb.

Link to comment
Share on other sites

Przede wszystkim wcale nie została zrugana na forum pozytywnym, kto chce niech sobie poczyta :-) Po prostu nie ma szybkich recept na "grzecznego psa" bez wysiłku i pracy. Szczególnie jeśli ktoś się ciągle na tego psa wkurza, że nie przestrzega zasad, których nie miał szansy jeszcze poznać, i przypisuje mu takie rzeczy jak "unoszenie się honorem" i "harde spojrzenie"...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Niezaleznie od wyrzucenia psa z lozka na sile - nalezy sie na cos zdecydowac. Alebo psu wolno byc w lozku, jesli na komende zeskakuje, albo nie wolno nigdy i koniec.[/quote]

Co do zasady, zgadzam się całkowicie. W związku z tym popełniłam błąd, gdyż w swoim terytorium postawiłam swoje zasady, które pies respektuje. W pokojach dzieci - dałam im wolny wybór. Niemniej muszę tu zaznaczyć, że i tak praktyczne wyegzekwowanie, aby pies nie wchodził na łózka dzieci wiązałoby się z izolacją psa (klatka?) lub używaniem siły . A pies (taki spokojny) miał być towarzyszem dzieci.

[I]Natomiast - nauka wtedy na smyczy - nie ma mozliwosci wskoczenia. Zadnej.

[/I]Czyli wracamy do punktu wyjścia - takiego psa dzieci nie są w stanie wychować. Debatując na przyszłość w takim razie po przywiezieniu psa należało go ( na wszelki wypadek) trzymać w domu na smyczy?
Powtórzę jeszcze raz, bo to jest wg mnie istotne. W ciągu dnia pies schodzi z łóżka bez oporu na polecenie (gdy chcę np poprawić koc), próba sił pojawia się wieczorami.

[I]szkolenie nowych zachowan tylko bez przymusu.
[/I]
NIGDY wobec psa nie użyłam siły przy nauce komend,
Niestety, były sytuacje, kiedy tej siły (nie bicia) musiałam użyć. Bo nawet mocne pociągnięcie psa na smyczy nie jest niczym innym, jak użyciem wobec niego siły. Już drugiego dnia pies postawił warunki i żadne przekupstwo smakołykami (próbowaliśmy pół godziny) nie dało rezultatu.

W momencie, kiedy sygnalizuje atak nie mam problemu z powstrzymaniem go pokojowymi metodami. Nauczyłam go komendy "zostań", kiedy wychodzę (nie chciałam zamykać, ani wiązać, ani tez by wylatywał na klatkę), respektuje zasady, choć od czasu do czasu próbuje jeszcze wyjść.

Problem jest, kiedy atakuje NAGLE...

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Nowicjuszko, napisz gdzie mieszkasz. Moze jest tam trener, ktory zorientuje sie czemu pies atakuje nagle i czy nie sygnalow poprzedzajacych.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Wszystkie wypowiedzi (dzięki!)czytam uważnie, ale nie sądziłam, ze będzie aż taki odzew i nie nadążam z odpowiedziami. Jestem z Krakowa więc ze szkoleniem nie będzie raczej kłopotu. Jednak, co fachowiec, to inne zdanie, metody. Już nawet podejście do kwestii egzekwowania komend (np.siad) jest różne (odpuścić na razie/ egzekwować do końca) czy tez uzycia siły jest różne. Ale oczywiście będę wdzięczna za kontakty do sprawdzonych osób. Zastanowimy się nad jednorazowymi konsultacjami doświadczonych trenerów, stałe szkolenie (póki co) nie wchodzą w grę.

Link to comment
Share on other sites

[I] Na tyle co przeczytałem to widzę tak : bez systematycznej pracy przewodnika- bo od tego trzeba zacząć by resztę domownikow uczyć, to klapa totalna. Praca z dziecmi jest cięzka a w wypadku takiego psa radził bym zacząć dorosłym. [/I]

Chciałabym rzec : "a nie mówiłam?" (choć adresaci tej wypowiedzi nie czytują psiego forum)


[I]Trzeba sobie zadać jedno podstawowe pytanie-czy Chcę-

[/I]Samo "chcenie" chyba nie wystarczy, trzeba mieć jeszcze odpowiednie uwarunkowania ( w szerokim znaczeniu tego słowa).

Link to comment
Share on other sites

[I]Za każde grzeczne, spokojne zachowanie względem człowieka w trudnej, niepokojącej dla psa sytuacji -nagroda.

[/I]Tak robię, choć nie zawsze jest to wykonalne. Np psina przejdzie spokojnie obok 20 osób, a 21 znienacka zaatakuje. Trudno chyba dawać mu nagrodę przy każdym przechodniu:roll: Może to kuriozalnie zabrzmi, ale chyba wolałabym, aby zawsze się chciał rzucać, bo wtedy wiemy, czego się spodziewać. A tak czujność uśpiona; pies przez wielu jest odbierany jako oaza spokoju. Podobnie przy gościu, nie zawsze atakuje, najczęściej zdarza się to w przedpokoju. Do tej pory nie przywiązywałam go, ani nie zamykałam (bo to w pewnym sensie to błędne koło), ale chyba tak trzeba robić, bo nie jestem w stanie mieć psa cały czas na oku.

[I]Gdyby udało Ci się przekonać trochę nieznanych psu osób ( albo i znanych skoro piszesz ,że wobec znajomych tez tak się niespokojnie zachowuje) żeby ją "oddziczali" to byłoby pewnie przydatne w szkoleniu. Im więcej osób " nie przerażających psa i nie bojących się psa" tym pies bardziej otwiera się na ludzi i przekonuje do nich.

[/I]No właśnie napatoczyły się ostatnio 3 chętne osoby, do takiego uspołeczniania, zapewniając, że oni psów sie nie boją, psy ich lubią, no i sami mają/mieli psy. Niestety, klapa totalna.

[I] Zastanawiam się czy nie są to zachowania związane z jej przekonaniem ,że musi Ciebie bądź Twojego domu bronić...

[/I]Obserwatorzy mówią, że tak właśnie jest.
Jednak , jakby na to nie patrzeć, podstawą jest nauka egzekwowania podstawowych komend.

Link to comment
Share on other sites

[I]Co do chwil ociagania - nagrody musza byc okazjonalne, chwalenie wykonania polecenia zawsze. Jesli pies nie wykona - zapiac na smycz, pomoc delikatnym ruchem smyczy, nagrodzic, ocenic poza tym przed wydaniem polecenia, jaka jest szansa wyegzekwoania, odpowiednio przygotowac trening,

[/I]Będę stosować. Dziękuję za konkrety:lol: Do tej pory nie pracowałam z psem w domu na smyczy i nie egzekwowałam do upadu owego siadu (bo to chce w pierwszej kolejności utrwalić). Od kilku dni, kiedy do mnie podbiega, aby go pomiziać zawsze wcześniej daję mu komendę "siad". Mam rozumieć, że kiedy nie usiądzie, powinnam iść po smycz?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Romas']Martens a ile psow wychowałes ,jesli tak stanowczo sie wypowiadasz.
Nowicjuszka została zrugana na poztywnym forum nie dlatego ,ze osmieliła sie zwalic psa z łozka.Generalna zasada jest zeby wiedziec co sie robi i jakie tego beda konsekwencje .
To co zrobiła Nowicjuszka było typowym proszeniem sie o kłopoty.
Pies jest obcy , wziety jako dorosły ,nie ma wyrobionych nawykow i takiemu psu pozwala sie włazic na dzieciece łozka a potem nagle chce sie ,zeby przestrzegał zasad .
Pozytywne wychowanie nie oznacza braku konsekwencji i jakichkolwiek zakazow .Tylko trzeba wysilic sie troche zeby tak psem manipulowac zeby nie byla potrzebna proba sił ,łapanie za kark i zwalanie z łozka( czy jak tam Nowicjuszka zrobiła) .
Nie ma co wieszac psow na takim czy innym rodzaju wychowania ,trzeba natomias wiedzic jak sie chce psa wychowac i konsekwentnie tego przestrzegac.Jesli sie chce stosowac przemoc to nalezy to robic a nie szukac powodow do zrugania psa.Złapac go za ten kark jak włazi na łozko,jak zabiera sie do ataku ,jak zabiera sie do popełnienia przestepstwa .Ale mało kogo stac na taka brutalnosc.
Zwykle czeka sie az pies cos spsoci ,potem sie go karci a jesli pies sie broni to swiete oburzenia "jak to nie przestrzega swojej pozycji w stadzie "
A zreszta to juz tysiac razy bylo dyskutowane ,ze nie trzeba wylewitowywac psa z łozka przez psychokineze tylko wziasc sie do roboty i nauczyc go wchodzenia i schodzenia na komende .I problem znika jak reka odjał bez koniecznosci proby sił czy martwienia sie ,z e dzis moze psu akurat sie nie zechce zejsc z łozka i trzeba bedzie go palnac w łeb.[/quote]

Wychowałam 3 psy, w tym jednego cudzego, w dość podeszłym wieku i prawie kompletnie głuchego.

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią, że nie mozna karać psa za łamanie zasad, których nie zna, a przemoc fizyczną (przemoc, nie nacisk) uważam za bezcelową. Prawdą też jest, że narzekanie na psa jest łatwiejsze niż poświęcanie czasu na pracę z nim.

Chcę też podkreślić, że wszystkie rady to tylko MOJE zdanie i nikt nie powinien czuć się zmuszony do ich stosowania. Kiedy napisałam, że pozostaje psa z łóżka wyekspediować ręcznie, kilkakrotnie ostrzegłam, że może to się skończyć ugryzieniem. W momencie kiedy pies już lezy na łóżku i warczy, nie ma idealnej recepty. Zrzucisz - narażasz się na konfrontację, wycofasz się - stracisz w oczach psa kolejna porcję nadszarpniętego już autorytetu. Do takiej sytuacji nie należało w ogóle dopuścić, ale czasu się nie cofnie. Co najlepiej zrobić teraz, to kwestia poglądów na ten temat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens'] W momencie kiedy pies już lezy na łóżku i warczy, nie ma idealnej recepty. Zrzucisz - narażasz się na konfrontację, wycofasz się - stracisz w oczach psa kolejna porcję nadszarpniętego już autorytetu. Do takiej sytuacji nie należało w ogóle dopuścić, ale czasu się nie cofnie. Co najlepiej zrobić teraz, to kwestia poglądów na ten temat.[/quote]

[B]Martens, dzięki za odwagę i precyzję w wyrażaniu poglądów.:lol: [/B]

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

W poczatkowym okresie szkolenia pies moze w domu przez caly czas miec przypieta krotka linke, bardzo krotka.
Atak w przedpokoju jest oczywisty - ciasnota, i wieksza chec przepedzenia intruza, to miejsce, ktorym obcy wychodza.
Dzwonek do drzwi - pies do kuchni - wpuszczany do pkoju jak gosc juz siedzi.
Nowicjuszko, w ktoryms numerze Mojego Psa pisalam jak przekonac psa do obcych w domu. Co do szkolenia - sadze, ze kilka lekcji w grupie by sie jej przydalo, zeby zobojetnic na mijajacych ja ludzi. Owszem, w tej chwili dawalabym jej smakolyk pare metrow po minieciu kazdego czlowieka. Kazdego...Zeby koncentrowala sie na tym aby jak najszybciej czlowieka minac i cos dostac, a nie na tym czy czlowiek jest grozny.

Jak duze jest to zwierzatko, w jakim wieku, co o niej wiadomo bylo przed zabraniem? Wysterylizowana?

Behawiorystow i trenerow w Krakowie dostatek.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[I]A zreszta to juz tysiac razy bylo dyskutowane ,ze nie trzeba wylewitowywac psa z łozka przez psychokineze tylko wziasc sie do roboty i nauczyc go wchodzenia i schodzenia na komende .I problem znika jak reka odjał

[/I]Pies jest nauczony przybiegania na imię. I reaguje (pomijam duże rozproszenia i "amok") praktycznie zawsze. Wyjątkiem jest strach (np przed kąpielą) i właśnie okresowe, sporadyczne "zaparcie się", kiedy chce postawić na swoim. Pomińmy więc problem łóżkowy, a skupmy się na tym, że pies zawołany z przedpokoju nie zareagował na komendę, którą znał. Nie pomogło również kuszenie smakołykami. Po prostu w pewnych sytuacjach nie ma wyjścia, jak pisała Martens, albo wchodzisz w konfrontację albo odpuszczasz.

Link to comment
Share on other sites

[I]W poczatkowym okresie szkolenia pies moze w domu przez caly czas miec przypieta krotka linke, bardzo krotka.

[/I]OK Czyli jak jest okres szkolenia, to reaguję linką zdecydowanie, gdy nie siada. [B]A co - ponawiam pytanie - gdy przybiega tak sobie (a ja jestem czymś zajęta) i ociąga się w wykonaniu komendy?[/B] Odpuścić? Nie dawać komend? Cały dzień ma być przypięty? Bardzo dziękuję za cierpliwość. :lol:Przy misce ów "siad" wychodzi nam niemal wzorcowo, choć bywają krótkie chwile wahań (wie, że nie dostanie, jak nie usiądzie), podobnie jak przy karmieniu z ręki.

[I] Dzwonek do drzwi - pies do kuchni - wpuszczany do pkoju jak gosc juz siedzi.
[/I]
Czyli jednak izolować. Tylko, że dzwonek to najczęściej początek "amoku", dobrowolnie więc nie pójdzie w miejsce odosobnienia. Ale spróbuję. Do tej pory przykucałam i upokajałam, no i wydawałam komendy "zostań", "siad".
[I]
zeby zobojetnic na mijajacych ja ludzi. Owszem, w tej chwili dawalabym jej smakolyk pare metrow po minieciu kazdego czlowieka. Kazdego...Zeby koncentrowala sie na tym aby jak najszybciej czlowieka minac i cos dostac, a nie na tym czy czlowiek jest grozny.
[/I]
Sunia bardzo często idzie grzecznie, wącha trawkę po bokach i nie zwraca w ogóle uwagi na przechodzących ludzi. I nagle ... przestaje wąchać i hops.To nie jest tak, że ona się każdego boi. Choć bywają takie okresy, że nikomu nie popuści, ale wtedy stosuję prewencję i jest w miarę OK..
[I] Jak duze jest to zwierzatko, w jakim wieku, co o niej wiadomo bylo przed zabraniem? Wysterylizowana?

[/I]Niewielkie na szczęście 10 kg. 1,5-2 lata, w najbliższym czasie planujemy sterylizację.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Jak przyjdzie ot tak z siebie, to pochwal, demonstracyjnie idz po smakola, zainteresuj, poglaszcz, byle nie glowie, zachecaj by szla kawalek razem z Toba.. I dopiero siad entuzjastyczne. Jak nie zrobi, linką reagujesz lagodnie, naprowadzasz z usmiechem na twarzy. I bardzo, ale to bardzo cieszysz sie jak usiadzie. Zawsze najpierw pochwala, potem nieregularnie nagroda. Pora na nauke aportowania, zeby miec najsilniejszy argument w rece.
Nowicjuszko, wychowujesz dzieci. Wyobraz sobie, ze przyjelas z chinskiego sierocinca dwuletnie gluchonieme dziecko z lekkim niedorozwojem myslenia, za to w pelni rozwiniete uczuciowo. I tak postepuj, aby sie porozumiec. A z chinskiego sierocinca, bo zakladam ze chinskiego nie znasz - masz przeciez bariere komunikacji werbalnej - pies nie rozumie znaczenia slow, zawsze bedzie z chinskiego sierocinca. I bez zludzen - wychowac musisz Ty.

<Czyli jednak izolować. Tylko, że dzwonek to najczęściej początek "amoku", dobrowolnie więc nie pójdzie w miejsce odosobnienia. Ale spróbuję. Do tej pory przykucałam i upokajałam, no i wydawałam komendy "zostań", "siad">.

A ona wykonywala te komendy?
Zeby nie dostawala amoku, szla dobrowolnie - przepracuj sytuacje - pies siad, na smyczy. corka staje w drzwiach otwartych, przeprowadzeni psa do innego pokoju, smakol, corka za polotwartymi dzrzwiami, to samo, to samo plus dotkniecie dzwonka i smakol w innym pokoju, az sama na dzwonek bedzie tam leciec.

<Sunia bardzo często idzie grzecznie, wącha trawkę po bokach i nie zwraca w ogóle uwagi na przechodzących ludzi. I nagle ... przestaje wąchać i hops>.

To niech nie wacha trawki, ale robi cos z Toba, fizjologia w przelocie! Idzie codziennie gdzie indziej!
Niech nie zawlaszcza i nie pilnuje tej trawki!

Zofia

PS moja suka byla sterylizowana w Rzeszowie metoda hakowa, przez jedno boczne ciecie dlugosci 3 cm. Opatrunek na 48 godzin, miesnie tylko rozszerzone, nie przeciete. Sprawna calkowicie byla po wybudzeniu. Ale nie wiem, czy ktos tak robi w Krakowie.

Link to comment
Share on other sites

A widzisz Martens ,ja sie tak zapytałam o liczbe wychowanych psow ,bo najwiecej do powiedzenia o wadach metody np pozytywnej maja ci co wychowali jednego pieska i poprostu brak im rozeznania.
Dziekuje Ci za szczera odpowiedz.
Jestem zwolenniczka rozumowania ,ze najpierw trzeba psa nauczyc na blache a potem egzekwowac.
Uwazam tez ,ze oprocz przypadkow chorob psychicznych nie ma wsrod psow osobnikow ktore nie dadza sie nauczyc.
Tylko rozna prace wklada sie w rozne psy.
Mialam psa ktory warczal po wejsciu na fotel.Byla to moja i tylko moja wina,najpierw pozwolilam ,potem zaczelam doskakiwac z krzykiem.Pies bal sie co bedzie kiedy ruszy sie i zacznie schodzic.
Uczciwe przyznanie sie do bledu jest bardoz trudne,bardzo trudno przeanalizowac swoja postawe,glos ,ruchy .Przyznac sie ,ze tak naprawde mowiamy do psa wscieklym glosem wlasciwie bez powodu ,bo co on zrobil? wlazla na lozko jak tysiac razy wczesniej ale ten tysiac pierwszy raz nas zirytowal.
Człowiek zrozumie taka irytacje bez powodu ,zwierzak nie ,poczuje sie zagrozony ,bedzie sie bronił ,lub ulegal i robi sie pasztet.
Rozwiazalam problem z psem wlazacym na fotel.Z nastepnymi psami odrazu ustalalam ,ze na fotele sie nie wchodzi .A jesli psu taki pomysl zaswita odrazu prosze go o zejscie,nie ma sytuacji "ten jeden raz".
U mnie to funkcjonuje .Mysle ,ze moze to funkcjonowac przy wiekszosci psow ,wtedy nie ma potrzeby denerwowania sie i robienia sobie problemu.
W tym sensie stosuje metode pozytywna ,dzialam zanim dojdzie do problemu .
Oczywiste jest ,ze sytuacja Nowicjuszki jest na tyle skomplikowana ,ze nie mozna załatwic tego jedna dobra rada, rob tak czy siak.Tu trzeba pracy zespołowej ,dzieci, pani ,pan i szkoleniowiec.
A tak na margionesie ,Nowicjuszko ,ja tez mam dzieciaki i psy.Nie wiem czy wiesz jakie starszne swinstwa maja psy na łapach ,po czym depcza i co liza/wachaja na spacerach.Łozko dzieciece jest ostatnim miejscem gdzie pies powinien lezec .Przeciez nie jada sie z psiej miski tak samo nie sypia sie na psim posłaniu i pies tez na naszym nie powinien.Moze byc przyjacielem dzieci bez lezakowania w ich poscieli .
Przyjmij ta rade od kolezanki psiary i przemysl czy naprawde nie ma metody odizolowania psa od łozek .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...