Monikabac Posted October 19, 2013 Share Posted October 19, 2013 [FONT=arial]Witam, Kilka dni temu przeżyłam tragedię. Wsiadłam do tramwaju z moim psem na smyczy. Gdy chciałam wysiąść na moim przystanku motornicza przed nosem zamknęła mi drzwi. Mój pies zdążył wysiąść, ja już nie. Pomimo wielokrotnych prób naciskania na przycisk i alarmowania, Motornicza pędziła jak szalona nie zważając na krzyki pasażerów. Nie otwierała drzwi tylko ruszyła z impetem i przeciągnęła mojego psa 100 m ( są świadkowie zdarzenia) zanim wszyscy pasażerowie zatrzymali tramwaj używając hamulca bezpieczeństwa i siłą otwierając drzwi – mój pies jeszcze konał w męczarniach i konwulsjach na moich rękach. Starsza Pani , która wysiadła tuż przede mną chwyciła smycz sadząc, że uratuję mojego psa, niestety pędzący tramwaj z impetem wyrwał jej smycz, Pani upadła, potłukła się i gdyby nie upuściła smyczy zostałaby ciągnięta razem z psem za tramwajem. Pies przez to uderzył w tramwaj. Motornicza okazała się socjopatką bez empatii i nie okazującej żadnych emocji. Jedyną jej reakcją były pretensje do pasażerów, że zatrzymali tramwaj i użyli hamulców. Zachowała się tak jakby nie było problemu i nic się nie stało i pojechała dalej. Była policja, dała jej śmieszny mandat. Napisałam skargę do MPK o jej dyscyplinarne zwolnienie. MPK chce sprawę zamieść pod dywan. Nie podaruje francy i chce sprawę nagłośnić i znaleźć prawnika[/FONT],[FONT=arial] który pomoże ukarać bestialstwo tej pani.[/FONT] [FONT=arial]Piesek był wzięty z Fundacji, przeszedł piekło w swoim życiu, uratowałam ją, odkarmiłam ( była zagłodzona omal na śmierć) i była jak moje dziecko.[/FONT] [FONT=arial]Była cudownym bardzo wdzięcznym psem.Nie mogę tego przeboleć[/FONT].[FONT=arial] Szukam prawnika ( najlepiej z Łodzi)[/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Whisky1 Posted October 19, 2013 Share Posted October 19, 2013 Mam nadzieję że znajdziesz kogoś kompetentnego do poprowadzenia Twojej sprawy. To co się stało...brak słów. podbijam ,,do góry" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxishine. Posted October 19, 2013 Share Posted October 19, 2013 Podbijam, mam nadzieję że uda ci się. Możesz jeszcze interweniować w uwadze, albo na polsacie. może ktoś się znajdzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katlis Posted October 19, 2013 Share Posted October 19, 2013 nagłośnij sprawę w mediach, spróbuj skontaktować się z fundacją być może ona da Ci namiary na dobrego prawnika Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zosia-Samosia Posted October 20, 2013 Share Posted October 20, 2013 Podbijam. I tak jak juz ktos wczesniej radzil,najepiej skontaktowac sie z fundacja. Czy masz kontakt do swiadkow?Gdyby ewentualnie doszlo do sprawy w sadzie czy byliby sklonni zeznawac? Bardzo wspolczuje Ci straty przyjaciela :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monikabac Posted October 22, 2013 Author Share Posted October 22, 2013 Mam kontakt do dwóch świadków. Złożyłam nawet zawiadomienie w prokuraturze z art.[FONT=Arial].35 ust. 2 [/FONT]Ustawy o ochronie praw zwierząt. Napisałam do dwóch prawników i czekam na odpowiedź Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted November 7, 2013 Share Posted November 7, 2013 [quote name='Monikabac'][FONT=arial] MPK chce sprawę zamieść pod dywan.[/FONT][FONT=arial][/FONT][/QUOTE] Rozumiem, że masz jakąś pisemną odpowiedź od nich? Zachowaj całą korespondencję jaką z nimi będziesz wymieniać-to będzie dowód w sprawie. Jeśli Fundacja albo sama nie znajdziesz prawnika, to chyba nie pozostanie nic innego, jak tylko pójść z tym do mediów :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted November 7, 2013 Share Posted November 7, 2013 Właśnie - do mediów. Do lokalnej prasy może uderzyć. Matko, co za historia :shake: - strasznie Ci współczuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czi_czi Posted November 7, 2013 Share Posted November 7, 2013 Zbieraj wszystkie dowody jakie masz, świadkowie mogliby na wszelki wypadek spisać oświadczenia (jeśli jeszcze tego nie zrobili), że dnia tego i tego widzieli to i to. Ja bym zwłaszcza oprócz drogi sądowej zadbała o nagłośnienie sprawy w mediach. Ostatnio co raz cześciej zapadają w sprawach znecania sie nad zwierzetami wyroki pozbawienia wolności bez zawieszenia, wiec jest szansa że kobieta pójdzie siedzieć na kilka miesięcy. Zwłaszcza że okolicznosci na prawde drastyczne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
prunia Posted March 19, 2014 Share Posted March 19, 2014 co ze sprawą? ruszyło coś? ta motornicza powinna odpowiadać też za zagrożenie życia dla pasażerów, przecież ty wysiadałaś i tobie mogła się stać krzywda Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted March 19, 2014 Share Posted March 19, 2014 Też jestem ciekawa, słyszałam o tej historii, między innymi przy okazji zabicia innego psa przez łódzkiego motorniczego - facet widział młodego beagla na torach i go rozjechał. Trzymam kciuki, bo jest to absolutnie niedopuszczalne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxishine. Posted April 1, 2014 Share Posted April 1, 2014 Mogę wiedzieć co z tą sprawą? 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mateoosh12 Posted October 25, 2014 Share Posted October 25, 2014 podbijam, jak się to skończyło? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wilczocha Posted October 27, 2014 Share Posted October 27, 2014 Raczej się nie dowiemy końca historii bo autor Ostatnio aktywny paź 22 2013 20:02 ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.