Cathedral Posted August 4, 2006 Share Posted August 4, 2006 Moim zdaniem czytać warto wszystko (no prawie...), ale nie każda książka jest warta kupienia. Rzeczywiście dwie książki Fennel wydały mi się "międleniem w kółko Macieju tego samego", że w ogóle mnie już nie interesuje, co ma do powiedzenia w części trzeciej (pewnie to samo, ale się nie dowiem, póki mi ktoś nie pożyczy...). Średnie pozycje, na które moim zdaniem szkoda pieniędzy to Joanna Milewska-Kuncewicz "Jak zrozumieć psa" i Sumińska "Szczęśliwy pies". Nie dyskredytuję ich całkowicie, bo w sumie sięgnąć można po nie z korzyścią. Ale drugi raz bym ich nie kupiła... Po prostu człowiek się spodziewa, że znany hodowca/szkoleniowiec/weterynarz ma coś ciekawego do powiedzenia, a potem się okazuje, że to taki kieszonkowy gniot o wszystkim i o niczym. Najbardziej złości mnie przegląd ras na początku tych książek - tyle pięknych ilustrowanych albumów na rynku o poszczególnych rasach - ALE NIE - każdy chce się znać najlepiej, kazdy chce mieć w swojej książce "przegląd" ras albo chociaż mini-poradnik "jak wybierać". Nieważne, że 1/5 książki upływa tym w sumie niewiele wartym rankingu... Ach - no i "najnowsza nowość" - jest o nim osobny wątek - [B]Polska na czterech łapach[/B] - absolutnie NIE kupować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frruzia Posted August 4, 2006 Share Posted August 4, 2006 ja czytałam tylko drugą książkę pani Fennel i NIE polecam zawiodłam się bardzo książka napisana bardzo ogólnikowo a jedyną receptą na złe zachowanie psa to nie witać się z nim i nie zwracać na niego uwagi szkoda kasy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga.aksa Posted August 5, 2006 Share Posted August 5, 2006 [B]Cathedral [/B]- ja akurat książkę Sumińskiej poleciłam w przeciwstawnym temacie ;) myśle, ze jest ona napisana dosyć przystępnie i posiada jakiestam minimum. w koncu nie kazdy wlasciciel psa ma na jego punkcie kota ma :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nathaniel Posted August 5, 2006 Share Posted August 5, 2006 [quote name='frruzia']ja czytałam tylko drugą książkę pani Fennel i NIE polecam zawiodłam się bardzo książka napisana bardzo ogólnikowo a jedyną receptą na złe zachowanie psa to nie witać się z nim i nie zwracać na niego uwagi szkoda kasy[/quote] zgadzam się, myślałam, że będzie więcej o wychowaniu piesa i kupiłam, to był błąd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cathedral Posted August 5, 2006 Share Posted August 5, 2006 Jeśli chodzi o książkę Sumińskiej to odniosłam wrażenie, że głównym przesłaniem tej książki jest "nie czytaj podręczników, idź z psem do lekarza!". Nie lubię książek o wszystkim i o niczym, niby "porady lekarza weterynarii", a więcej można wyczytać w byle artykule w MP. Faktycznie można tę pozycję nazwać "jakimśtam minimum". Znalzłam parę wartościowych szczegółów, więc gdyby komuś wpadła w ręce - to nie odradzam. Po prostu patrząc na swoją półkę oceniam tę pozycję jako jedną z najsłabszych. Hehe, ja mam kota na punkcie psa :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rafal84 Posted September 6, 2006 Share Posted September 6, 2006 to nic ja w jakis encyklopediach z rasami psow znalazlem jamnika w gonczych :D Doszlismy z SaJo,ze praktycznie wszystkie psy mozna do tej grupy wepchac bo wszystkie ganiaja ;) i wtedy tylko zrobic podzial na rzeczy i ludzi ktorych dana rasa gania :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cheritka Posted September 12, 2006 Share Posted September 12, 2006 Nie podoba mi się też wypowiedz p Sumińskiej, że jesienią i zimą nie trzeba strzyć psów. To znaczy, że zimą mają spać na klatce :mad: a nie z nami :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psokot Posted October 29, 2006 Share Posted October 29, 2006 [quote name='aga.aksa']ostatnio natknęłam się na książę Ewy Szulc " Kto tu szczeka" i jedyne co z niej wyniosłam to imię dla mojego przyszłego dobka - Duszan :evil_lol: generalnie Pani jest "autorytetem" z racji uwielbiania psów przez długie lata i to wszystko. jej metody są chyba z epoki jaskiniowej więc nie warto wydawać kasy.[/QUOTE] Ja książkę "Kto tu szczeka" przeczytałam z przyjemnością. Nie jako poradnik, ale po prostu fajnie napisaną opowieść :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bewarka Posted October 31, 2006 Share Posted October 31, 2006 Ja odradzam ksiązke "Encyklopenia Hodowcy-psy " pani Moniki Kurek oraz wydawnictwa Skarbnica Wiedzy, tam wcale nie ma nic dla hodowcy, raczej dla poczatkujacego wlasciciela, a poza tym tam tez napisali, ze psy w zimie powinny nosic psie buciki lub przynajmniej plastikowe torby umocowane za pomoca gumek. Ja bym tego swojemu psu nigdy nie zrobila i jak by to wygladalo. I jeszcze cos, oni chyba naprawde nie kochaja zwierzat bo na jednej ze stron napisali, ze "Wydawnictwo nie ponosi odpowiedzialnosci za straty i szkody powstale w wyniku stosowania porad (...). czy oni chcieli przez to powiedziec, ze ich wcale nie obchodzi co sie stanie z psami wlascicieli, ktorzy chcieli dobrze a jeszcze pogorszyli sytłacje ich niby pomocnymi metodami? Wcale nie dowiedzialam sie od nich nic nowego!:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kofee Posted November 8, 2006 Share Posted November 8, 2006 [quote name='justys95']"Wydawnictwo nie ponosi odpowiedzialnosci za straty i szkody powstale w wyniku stosowania porad (...). :angryy:[/quote] No to ładna rekomendacja:evil_lol: Mogli to napisać na okładce, nikt by nie kupił... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Shadow Posted December 12, 2006 Share Posted December 12, 2006 Ja nie polecam książki, a raczej książeczki ,,Koty są z Wenus, a psy z Marsa" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bewarka Posted December 12, 2006 Share Posted December 12, 2006 [quote name='kofee']No to ładna rekomendacja:evil_lol: Mogli to napisać na okładce, nikt by nie kupił...[/quote] Dużo kasy nie wyrzuciłam na szczęście w błoto...tylko 10 zeta... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hania Posted December 25, 2006 Share Posted December 25, 2006 [quote name='umok']to nic ja w jakis encyklopediach z rasami psow znalazlem jamnika w gonczych :D Doszlismy z SaJo,ze praktycznie wszystkie psy mozna do tej grupy wepchac bo wszystkie ganiaja ;) i wtedy tylko zrobic podzial na rzeczy i ludzi ktorych dana rasa gania :)[/quote] A to nie była książka amerykańska? Bo według podziału amerykańskiego naprawdę jamniki są w grupie gończych, podobnie jak charty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted December 26, 2006 Share Posted December 26, 2006 [quote name='Olund']Asher z tym czytaniem na kibelku to róznie bywa ja tam czytam zawsze powazne lektury [/quote] Wiesz, mnie sie wydaje, ze Asher miala na mysli sytuacje, w ktorej nagle okazuje se , ze srajtasma sie skonczyla:crazyeye: ...wtedy taka ksiazka przydaje sie jak najbardziej....:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted January 17, 2007 Share Posted January 17, 2007 ja bardzo nie polecam książek Wacha wedlug tego pana szkolenie sprowadza sie w praktyce do szarpania psa kolczatką i prania witką po pysku pochwaly jak na lekarstwo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Reyes Posted February 13, 2007 Share Posted February 13, 2007 Osobiście mam bardzo odmienne odczucia od ogółu odnośnie książki 'mój pies świadczy o mnie' . Przypomina mi się odcinek 'na pomoc zwierzętą' gdzie mądra pani daje psu-szkieletowi miske i go potem drażni rękawiczką na kiju by gdy pies warknie orzec że do uspania . Myślenia mało, wszystko na chłopski rozum - na palcach jednej ręki moge policzyc wartosciową treśc w tym poradniku. Ktoś mi mówil że dobrych szkoleniowców w ameryce jest dużo, ale bechawiorystów brak - na podstawie tego podręcznika jestem w stanie sie do tej opini przychylic. Acha a zdjęcia które mają służyc za pomoc do tresury powinny byc oznaczone czerwoną łatką - a nuż jakieś dziecko weźmie do ręki książke i zobaczy miłego pana przyciskającego psa do ziemi smyczą, lub z wykręconym tułowiem od korekty :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Astarte Posted May 13, 2007 Share Posted May 13, 2007 [quote name='Reyes']a nuż jakieś dziecko weźmie do ręki książke i zobaczy miłego pana przyciskającego psa do ziemi smyczą, lub z wykręconym tułowiem od korekty :roll:[/quote] O my God :-o masz rację... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greven Posted May 14, 2007 Share Posted May 14, 2007 [quote name='justys95']tam wcale nie ma nic dla hodowcy, raczej dla poczatkujacego wlasciciela, a poza tym tam tez napisali, ze psy w zimie powinny nosic psie buciki lub przynajmniej plastikowe torby umocowane za pomoca gumek. Ja bym tego swojemu psu nigdy nie zrobila i jak by to wygladalo[/quote] A co to ma za znaczenie, jak by to wyglądało...? :roll: Ważne, że psu jest w łapy ciepło (nie wszystkie rasy są przystosowane do polskich warunków) i że wysypywana na miejsckie chodniki sól nie niszczy mu poduszeczek. [quote name='Reyes']Osobiście mam bardzo odmienne odczucia od ogółu odnośnie książki 'mój pies świadczy o mnie' . Przypomina mi się odcinek 'na pomoc zwierzętą' gdzie mądra pani daje psu-szkieletowi miske i go potem drażni rękawiczką na kiju by gdy pies warknie orzec że do uspania . Myślenia mało, wszystko na chłopski rozum - na palcach jednej ręki moge policzyc wartosciową treśc w tym poradniku. Ktoś mi mówil że dobrych szkoleniowców w ameryce jest dużo, ale bechawiorystów brak - na podstawie tego podręcznika jestem w stanie sie do tej opini przychylic. Acha a zdjęcia które mają służyc za pomoc do tresury powinny byc oznaczone czerwoną łatką - a nuż jakieś dziecko weźmie do ręki książke i zobaczy miłego pana przyciskającego psa do ziemi smyczą, lub z wykręconym tułowiem od korekty[/quote] Chyba kojarzę ten odcinek. Aż mną zatrzęsło. Dawali głodnemu psu michę, drażnili go sztuczną ręką na kiju, a pies dopiero za którymś tam razem się zdenerwował i warknął... i dostał wyrok śmierci. Wracając do książki. Porażka. Łańcuszki, dławiki, szarpanie, przydeptywanie smyczy, brutalne korekty w przypadku psa, który od dawna powinien umieć chodzić na smyczy (z tego co pamiętam - nauka chodzenia od szczeniaka, a później nagle do użycia wchodzi dławik). Bez sensu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bewarka Posted May 16, 2007 Share Posted May 16, 2007 [quote name='Greven']A co to ma za znaczenie, jak by to wyglądało...? :roll:[/QUOTE]A tak jakoś mi się powiedziało...:lol: to dawno było i też troche mnie poniosło...:evil_lol: [quote name='Greven'] Ważne, że psu jest w łapy ciepło (nie wszystkie rasy są przystosowane do polskich warunków) i że wysypywana na miejsckie chodniki sól nie niszczy mu poduszeczek.[/QUOTE]Masz rację...niestety niektórzy troche przesadzają...a w lato psu jest i niewygodnie i gorąco...a pocić się nie poci....:cool3: [quote name='Greven'] Chyba kojarzę ten odcinek. Aż mną zatrzęsło. Dawali głodnemu psu michę, drażnili go sztuczną ręką na kiju, a pies dopiero za którymś tam razem się zdenerwował i warknął... i dostał wyrok śmierci. [/quote]Nie rozumiem takiego czegoś....:razz: wole eksperymenty na żywym modelu....:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karjoke Posted October 7, 2007 Share Posted October 7, 2007 Nie polecam książki " Jak być najlepszym przyjacielem psa", którą napisali Mnisi z New Skate. Początkowo książka jest ok, ale potem... KARCENIE - TEMAT TABU. Pisze tam, że należy karcić psa fizycznie, gdy jest agresywny do ludzi, kradnie jedzenie lub przedmioty, niszczy przedmioty, kopie doły, zachowuje się agresywnie do innych psów, sika i robi kupkę w domu. W tej książce jest również napisane, jak karać psa, czyli nie żadnym przedmiotem, nie z góry i nie od tyłu! Zgroza. Pisze tam jeszcze, że kojec o nie więzienia, taaa jasne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
locky Posted October 8, 2007 Share Posted October 8, 2007 Najlepiej czytać, te najgrubsze i najdroższe :razz: Samo wydanie książki nie jest tanie. Już nie jest ważne czy pisal to doświadczony szkoleniowiec czy początkujący behawiorysta. Wszystko idzie w papier. Sam skład kosztuje najwięcej. Przy pisaniu książki i konieczności ograniczenia się np. do 100 stron, wybiera się najistotniejsze fakty. Ubywa reszta informacji. Do tego dochodzą zdięcia i rysunki, co również pomniejsza zasób portfela i informacji. Miałem okazje pracować przy kilku publikacjach, niedotyczących psów i przy zaciskaniu pasa, ksiązki na końcu przybierały postać 60-120 stron, co nijak miało się do zawartości która miała się znaleźć wcześniej w pozyjci ;) Tania książka = zero informacji. To tak off topic - nie ma książek złych, jest tylko mały fundusz:diabloti: No chyba, że już ktoś naprawdę bzdury pisze.... Idę do biblioteki ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Blow Posted October 11, 2007 Share Posted October 11, 2007 [QUOTE]racając do książki. Porażka. Łańcuszki, dławiki, szarpanie, przydeptywanie smyczy, brutalne korekty w przypadku psa, który od dawna powinien umieć chodzić na smyczy (z tego co pamiętam - nauka chodzenia od szczeniaka, a później nagle do użycia wchodzi dławik). Bez sensu.[/QUOTE] Właśnie mam tę książkę przed oczami, kupiłam ją jakiś czas temu ale niestety(a może stety?;))nie mialam czasu dokładniej przejżec...Wydaje mi sie jednak, ze nie jest z nia tak zle...Fizyczne metody w delikatnym i bezbolesnym wydaniu, jesli odnoszą skutki(a zdarza sie tak przeciez) to czemu ich nie stosowac? Szarpnięcie, czy przydeptanie smyczy wcale nie musi wiązac sie przeciez z brutalnoscia, bolem itp. To w jaki sposób stosuje sie do wytyczonych wskazowek zalezy chyba od zapedow sadystycznych czlowieka:cool3:Mozna to przeciez wyonac w ten sposób, aby dzialanie bylo lekka sugestia dla psa a mozna i w sposób, ktory zagraza zdrowiu zwirzaka;) Nie mozna w ten sposób jednoznacznie oceniac pozycji:D Mam też w domku książkę dla baaaaardzooooo początkująCYCH, RADZĘ SIE JEJ WYSTRZEGAĆ JAK OGNIA BO NIE MA W NIEJ KOMPLETNIE ŻADNYCH rzeczy, na ktore nie wpadłby nawet najzielenszy osobnik w psim temacie;) Mówię o"Pies mój przyjaciel" autorstwa Hegewald i Wegler:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kala&Majka Posted November 5, 2007 Share Posted November 5, 2007 "400 rad dla miłośników psów" - odradzam. Pożyczyłam z biblioteki i przeczytałam. Byłam w szoku :shake:. Metody jak z epoki kamiennej :mad:. Smyczyński to dobry kynolog, ale jego metody szkolenia psów, które opisał w książce "Psy, rasy, wychowanie" są już przestarzałe. Poza tym ta pozycja jest OK :-). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wix Posted January 21, 2008 Share Posted January 21, 2008 [quote name='Karjoke'] Pisze tam jeszcze, że kojec o nie więzienia, taaa jasne.[/quote] no, kojec to nie więzienie :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cheritka Posted January 21, 2008 Share Posted January 21, 2008 Kupiłam ostatnio "1000 rad, jak szkoloć i wychowywać psa" Dużaa grubaa (ponad 360 stron) i nie droga - 20 zł czytam obecnie, ale całkiem niazła (tłumaczona z realiów USA, bo np jest napisane jak kupowac psa w sklepie):angryy:. Pisana prostym i całiem zrozumiałym językiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.