Jump to content
Dogomania

PILNE kupię szczeniaka rasy bokser


MDNA

Recommended Posts

  • Replies 96
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dziewczynko, nie rozumiesz tego, że kupując psa z psuedohodowli WSPIERASZ takie rozmnażanie? Nie możesz zrozumieć, że rozmnażaniem psów powinni zająć się ludzie, którzy naprawdę się na tym znają? Proszę, wysłuchaj nas. - jak piszesz, miłośników psów. Bo stety - bądź niestety mamy rację. Większość z nas w jakimś stopniu zetknęła się z bezdomnością psów, i naprawdę wiemy o czym mówimy, Ty niestety nie.
Nie możesz rozumieć, że skrzywdzisz swojego kundelka tworząc kolejne kundelki? Po co nam kolejne kundelki, skoro w schroniskach mamy już pierdyliardy KUNDELKÓW?! Twoi rodzice to na pewno rozumni ludzie... Skoro sama uważasz że pseudo-rozmnażanie jest złe to daj im 2 artykuły - niech przeczytają, na pewno podejmą właściwą decyzję.

Jednak skoro zamierzasz rozmnażać swojego kundla, to daj sobie spokój z pisaniem do jakichkolwiek hodowli, czy fundacji. Ludzie, którzy się tym zajmują spiszą z Tobą umowę - i niestety bez warunków hodowlanych psa nie rozmnożysz.

Jednak, obawiam się, że nikt o zdrowych zmysłach nie da Ci psa, tylko pseudohodowca, ohydny rozmnażacz. Widać, że jesteś nieobliczalna, psie nieszczęście Cię bawi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MDNA']Nasza sunie była z 'pseudo'hodowli, właściciele to bardzo kulturalni ludzie. Aza była bardzo witalna, zdrowie dopisywało jej przez całe życie. Z plastycznych rzeczy miała tylko lekko wydłużony pysk, co dodało jej urody. Charakter typowego boksia: rodzinna, opiekuńcza, łagodna dla bliskich, inteligenta i usłuchana.
Rozumiem podejście ludzi, że psy rasowe powinny być z zarejestrowanych hodowli, bo trzeba kontrolować ich liczbę, bo schroniska są przepełnione...
Po telefonach do najbliższych hodowli, wiemy tyle , że zostało tylko białe potomstwo, a jak już pisałam w Naszym domu taka opcja odpada :???:

Znalazłam takie ślicznoty:
[URL]http://alegratka.pl/ogloszenie/bokserki-szczeniaki-pieski-22763499.html?h=fc187bbe2e58a6cc[/URL]
nie będę uważała siebie za złą osobę przygarniając jednego, w końcu potrzebują domu i odrobaczenia,
ale nie decydujemy się jeszcze teraz, bo ciągle szukamy SUCZKI.[/QUOTE]


Z całym szacunkiem ale Twoje wypowiedzi są po prostu bezczelne. Masz tutaj na prawdę dużo osób, które siedzą w kynologii od lat. Osób, które ratują psy w różnym wieku. Wchodzenie na forum poświęconym miłośnikom psów, którzy codziennie stykają się z efektami bezmyślności prezentowanej przez takich ludzi jak Ty i proszenie takich osób o pomoc w szukaniu pieska dla siebie, pieska którego masz zamiar rozmnażac i w sumie wszystko Ci jedno czy będzie z rodowodem czy bez, bo on musi być tu i teraz i koniecznie nie w takim kolorze jest po prostu [B]bezczelne.[/B]

Spoko, szczeniaki się rozejdą jak ciepłe bułeczki, pytanie ile z nich rzeczywiście dożyje spokojnej starości w swoich domach. Ah tak, to nieważne, ważne że sie znaleźli chętni.

Link to comment
Share on other sites

MDNA ja nie neguje twojej postawy tak zupełnie bo zakładam że bardziej wychodzi to z nie wiedzy niż z jakiegoś uporu.

Jeśli chcecie suczkę która kiedyś może zostanie matką to dobrze by było aby była to suka z hodowli. I już nie będę opisywać argumentów jakoby kundelków było za dużo. Tylko chodzi aby ten charakter był noszony genetycznie. Bo takie cechy jak agresja, lękliwość są noszone genetycznie i dobra hodowla nie rozmnoży agresywnego psa a ktoś kto się nie zna tak(nawet ci ludzie co kochają swoje psy, często bywa się nie obiektywny). Do Tego dochodzi zdrowie, choroby genetyczne nie zawsze są widoczne i tylko badanie może powiedzieć czy pies jest chory albo nosicielem.

Żeby nie było piszę z autopsji. Kupiłam pieska od ludzi którzy kochali swoją suczkę i rozmnożyli ją. Wtedy wydawało mi się że jak ma papier to wszystko jest ok, badania były ale matka z HD b(dopuszczalne ale to nie trzeba uważać). To co wydałam na operacje ratującą normalne życie mojego psa przekroczyło czterokrotnie cenę psa, a pół roku ciągłych badań,operacji, męczenia się z aktywnym psem nie mogącym chodzić to na pewno nie zapisze jako przyjemność wychowywania szczeniaka. I z całą to sytuacją zostałam sama, bez wsparcia z strony hodowcy.


Czy naprawdę jesteś gotowa narazić na siebie(lub rodziców) na to albo innych ludzi? Epilepsja to choroba nie uleczalna a wystarczy że dwa nieprzebadane psy będę ją nieść i mamy ok 1/4 miotu chorą. A ktoś weźmie tego szczeniaka jako swojego towarzysza życia.

Żeby rozmnożyć sukę trzeba też wsiąść odpowiedzialność za cały miot, dobrzy hodowcy chcą wiedzieć co u swoich psów, służą radą, pomagają kiedy pies jest chory i kiedy chce się założyć hodowle.

Link to comment
Share on other sites

Nie, autorko, po przeczytaniu postu o naturze naprawdę opadły mi ręce, brakuje jeszcze jakiegoś bzdeta w stylu "miot szczeniaków wnosi dobrą energię do mieszkania", albo jakiejś innej bzdury.

Piszesz, że chętnie "przygarniesz" psa z pseudohodowli i będzie miał u Ciebie dobry dom - Ty dalej nie łapiesz, że nam nie chodzi o to, że źle się zaopiekujesz szczeniakiem, tylko że od pseuduchów psa się NIE kupuje?

Wpisz sobie na YT 'pseudohodowla', a może Ci się odechce. Nie ze względu na to, że "nie umiesz wychować psa", a że dziad, od którego kupisz psa na bazarze, trzepie mamonę na naiwnych ludziach chcących troszkę zaoszczędzić i trzyma zwierzęta w bestialskich warunkach, produkuje na masę, kazirodzko, często zaniedbane, a dla takich jak Ty przygotowuje w domu szopkę pt. "mamusia i szczeniaki", przy czym suka jest często wybrana jako najbardziej reprezentatywna - a prawie nigdy nie jest to matka miotu. I wtedy wychodzi, że dobra, domowa hodowla.

Nie mówię, że od pseuduchów nie da się kupić zdrowego i fajnego psa, bo sama takie znam, ale pomyśl o całej reszcie i o tym, czy chcesz wspierać taki proceder.

To moja ostatnia rada w temacie, choć po tekście "to NATURA" wątpię w sens klepania powyższego.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Z plastycznych rzeczy miała tylko lekko wydłużony pysk, co dodało jej urody.[/QUOTE]
dla was urody, to jednak wada,która u boksera by nie wystąpiła, u kundla owszem :)

Jako właścicielka "boksera" z pseudohodowli już szczerze współczuję tym szczeniakom i właścicielom,do których trafią.
Nie od dziś wiadomo,że boksery to chorowita rasa, Ty nie znasz się na genetyce - zamierzasz powiększyć pulę takich psów? Skrócić średnią życia,która teraz i tak jest niewielka i zdecydowanie krótsza niż większości ras?
Mój pies ma 10lat i w tej chwili dość zaawansowany nowotwór, przez całe życie miał kłopoty z trawieniem - za tyle nieszczęścia mogę podziękować ludziom,którzy pozwolili NATURZE na jego stworzenie,bo nie męczymy się my, męczy się jedynie pies - przez całe jego życie odwiedził weterynarza więcej niż nasza sześcioosobowa rodzina razem wzięta przychodnie . Bierzecie się za krzyżowanie kundli, wciskają ciemnotę ludziom,że to bokser a potem komuś przyjdzie smutek i rozczarowanie,bo pies zachorował. A co jeśli nie każdy będzie za x lat miał możliwość teraz już wziąć pieniądze na leczenie?
Zostaw rozmnażanie hodowcom, bo oni wiedzą jak pomóc NATURZE by te szczenięta były takie jak trzeba , Ty pozwolisz NATURZE na robienie tego co ona chce a niestety natura tak naprawdę nie wie co robi.

Te ślicznoty z twojego ogłoszenia jak mniemam wyrosną na coś takiego (czego im nie życzę, nie ich wina,że jakiś kretyn powołał je na świat) - ciężko powiedzieć czy to boksery,bo koło boksera to pewnie nawet nie stały ;)
[URL]http://images01.olx.pl/ui/18/44/18/1330698572_324933618_2-Zdjecia--Zaginol-pies-rasy-Bokser-.jpg[/URL]
[URL]http://www.tapetus.pl/obrazki/n/81681_pies-bokser.jpg[/URL]
[URL]http://psiaczki-agacia.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/404396/files/blog_af_3355046_3770262_tr_bokser_17.jpg[/URL]

taka ciekawostka mnie zaskoczyła od hodowcy bokserów,że te rasowe ślinią się minimalnie, za moim pseudoboksiem muszę z wiadrem i ścierką latać, z tego co wiem prawie większość właścicieli psów od rozmnażacza - wiesz jak tego uniknąć, jak temu zapobiec ? :razz:

Link to comment
Share on other sites

jeśli się rozważa rozmnażanie w przyszłości psa to trzeba go uważnie dobrać, a nie wziąć pierwszego lepszego a potem bawić się w pseudohodowce nie zwracając uwagi na to, czy pies faktycznie jest wzorcowy i ma coś do przekazania dalej w rasie. a co do ogłoszenia: nie bój się, zadzwonisz to się dowiesz ile masz zapłacić "kosztów utrzymania" takiego psa, nie ma nic za darmo. i jakbym miała wywalić do kieszeni rozmnażacza 500zł to już bym wolała wziąć jakiegokolwiek kundelka ze schroniska i im przekazać te pieniądze, bo przynajmniej pójdą na dobre cele, a nie na napełnianie kieszeni komuś, kto zarabia na psim cierpieniu.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz, są tu ludzie, którzy się bezpośrednio lub pośrednio zajmują adopcjami. I mogę Ci od razu napisać, że ŻADNA szanująca się fundacja, żaden schron ani Dom Tymczasowy nie da szczeniaka nikomu, kto go zamierza w przyszłości, choćby i za 5 lat, rozmnażać, bo nie taki jest sens szukania psom w potrzebie domów - pies bez udokumentowanego pochodzenia nie powinien [B]nigdy[/B] mieć potomstwa. Niezależnie od motywów kierujących właścicielem.

Link to comment
Share on other sites

Pisanie po próżnicy raczej...dziewczyna napisała jasno, że i tak i tak postawi na swoim.
Mnie tylko zastanawia jedno: bokserów w nowych związkach kynologicznych ;) jest od groma do sprzedania. W cenach 450-800 zł. Pomijając kwestię samego zakupu psa z takiej hodowli (i to boksera, a każdy wie jak u nich ze zdrowiem) to pozostaje pytanie, czy to serio aż tak duża kwota?? Przecież przy zdrowej diecie jest to koszt 2-4 miesięcznego utrzymania psa. Plus sama kwestia szczeniaków: jeśli kogoś nie stać na wysupłanie wspomnianej wyżej kwoty to jak zadba o dobro tych szczeniaków?
Oczywiście pominąłem kwestię tego, że to nie powinno się stać w ogóle :) tzn taki zakup, plus rozmnożenie.

edit: wątpię, aby ona się tu jeszcze pokazała ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']myśłe że autorka nie ma za duzo do powiedzenia w domu,mieszka z rodzicami,pewnie oni łożą na psa,i oni decyduja skąd i za ile.....tak myślę[/QUOTE]
To raczej pewne, zresztą chyba sama to wspomniała. Toteż ja nawet nie bardzo pisałem to o niej, ale o tym co wynikało z jej postów, a co de facto tyczyło jej rodziców. I to tym bardziej smutne w sumie....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MDNA']Kochani to nie jest wątek o potomstwie psa, którego jeszcze nie mam. To kwestia paru lat, na pewno wtedy się żywiej tym zainteresujemy, tym bardziej, że moi dwaj sąsiedzi mają boksery, więc pożyjemy zobaczymy :)
i proszę nie piszcie "pierwszy lepszy pies", każdy zasługuje na dom, mi nie zależy na doskonałym genetycznie wystawowym okazie...
Od tej chwili mam prośbę, podawanie [B]namiarów[/B]/linków do [B]szczeniaków[/B] boksera.W dyskusjach na temat nieprzemyślanych zakupów i reprodukcji już nie zamierzam uczestniczyć, a państwo mają do tego inne tematy, które ja też mam prawo przeglądać więc spokojna głowa :P[/QUOTE]


[URL]http://tablica.pl/oferta/bokser-ID3zH6L.html#fa955af09b[/URL]

mam mieszane uczucia co do takich piesków, no cóż nic na siłę ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MDNA']Mam wrażenie, że nie czytacie co piszę,a już hejtujecie...
Nie zamierzam robić z mojej przyszłej bokserki reprodukcyjnego królika! Mam warunki, to pewnie dopuścimy sunie, bo to jest NATURA.
[/QUOTE]
Piszesz takie bzdury, że aż głowa boli.
Widać, że faktycznie jesteś laikiem i to laikiem z głową napchaną bzdurami, a co najgorsze, z przeświadczeniem o własnej wspaniałości i wiedzy.

Link to comment
Share on other sites

Nie pomagajcie tej osobie w poszukiwaniach pieska, nawet rodowodowego peta bo i tak go rozmnoży. Przecież powiedziała, że czy z pseudo czy z hodowli to w przyszłości ma zamiar rozmnażać sukę. Kolejna chętna na kasę pseudohodowczyni. Fuj. I niech nie mydli oczu, że to dla zdrowia suni bo w dzisiejszych czasach każdy powinien wiedzieć jaka to bzdura. Po prostu liczy na dodatkowy dochód. Obrzydliwe.

Link to comment
Share on other sites

A ja się zawsze zastanawiam, czy to jest gra warta świeczki dla pseudohodowli, które mają - powiedzmy - jedną sukę i co jakiś czas ją dopuszczą. Nawet 8 szczeniaków po - powiedzmy - 500zł to tylko 4tys.zł, to naprawdę jest taki biznes? Przecież opieka nad szczenną suką nie jest taka łatwa, dodatkowo same maluchy też trzeba odchować, przynajmniej tyle, żeby klient się nabrał, że mają 8 tygodni.

Link to comment
Share on other sites

a myślisz, że takie szczyle to są jakoś super traktowane czy ktoś się nimi zajmuje w pseudohodowli? ustawią suce pudło, ona sama rodzi, sama szczeniakami się zajmuje, sama je karmi, potem są trochę dokarmiane, może odrobaczone jak mają szczęście, zaszczepione i w drogę. nikt się taką suką nie przejmuje, czy umrze w czasie porodu czy nie, tak samo nikt szczeniaków nie ratuje w razie czego. czysty zysk:/

Link to comment
Share on other sites

tak to pewnie wygląda w masówkach (znowu wczoraj znalazłam taką w necie, kvrwica mnie bierze,to takie typowe - dziad ze złotym sikorem na ręku trzyma szczeniaki wszelkiej maści, maltańczyk, york, "si-cu" i inne 'modne', poustawiane na jakichś cholernych alabastrowych płachtach i posypane płatkami kwiatów :angryy:), ale przecież jeśli ktoś - tak jak autorka wątku - chce sukę "raz dopuścić", to wtedy to nie jest takiż znowu biznes, bo jeśli sukę zostawi samopas, a ona, albo młode padną, to to jednak jest mało opłacalne, prawda?

przecież mnóstwo ludzi 'hoduje' w ten sposób, że "raz dopuszcza", więc trochę pewnie w te maluchy inwestuje i właśnie o taki biznes mi chodzi, że to się zwyczajnie nie opłaca (albo "opłaca, ale nie mocno"), więc co ci ludzie z tego mają? satysfakcję, że rozmnożyli psy i obserwują naturę jak Gucwińscy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']tak to pewnie wygląda w masówkach (znowu wczoraj znalazłam taką w necie, kvrwica mnie bierze,to takie typowe - dziad ze złotym sikorem na ręku trzyma szczeniaki wszelkiej maści, maltańczyk, york, "si-cu" i inne 'modne', poustawiane na jakichś cholernych alabastrowych płachtach i posypane płatkami kwiatów :angryy:), ale przecież jeśli ktoś - tak jak autorka wątku - chce sukę "raz dopuścić", to wtedy to nie jest takiż znowu biznes, bo jeśli sukę zostawi samopas, a ona, albo młode padną, to to jednak jest mało opłacalne, prawda?

przecież mnóstwo ludzi 'hoduje' w ten sposób, że "raz dopuszcza", więc trochę pewnie w te maluchy inwestuje i właśnie o taki biznes mi chodzi, że to się zwyczajnie nie opłaca (albo "opłaca, ale nie mocno"), więc co ci ludzie z tego mają? [B]satysfakcję, że rozmnożyli psy i obserwują naturę jak Gucwińscy?[/B][/QUOTE]

Mam w rodzinie osoby które rozmnażają swoje suki. Raz czy dwa razy każda z suczek urodzi szczeniaki, które potem są sprzedawane za te 200 zł i nie ma żadnego problemu z kupcami. Pobudki sprowadzają się mniej więcej do tego co podkreśliłam. Te osoby lubią szczeniaki, chcą mieć szczeniaki po konkretnej suce bo sprawia im przyjemność opiekowanie się nią w czasie ciąży i po porodzie. Rozbrykane szczylki cieszą oczy, jest przy nich trochę latania, ale jak ktoś to lubi to nie jest to przykrym obowiązkiem. Do tego wpadnia jakaś tam mała kaska, nie będzie to na pewno majątek ale koszt utrzymania małej ferajny się mniej więcej zwróci, nawet z lekkim hakiem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']tak to pewnie wygląda w masówkach (znowu wczoraj znalazłam taką w necie, kvrwica mnie bierze,to takie typowe - dziad ze złotym sikorem na ręku trzyma szczeniaki wszelkiej maści, maltańczyk, york, "si-cu" i inne 'modne', poustawiane na jakichś cholernych alabastrowych płachtach i posypane płatkami kwiatów :angryy:), ale przecież jeśli ktoś - tak jak autorka wątku - chce sukę "raz dopuścić", to wtedy to nie jest takiż znowu biznes, bo jeśli sukę zostawi samopas, a ona, albo młode padną, to to jednak jest mało opłacalne, prawda?

przecież mnóstwo ludzi 'hoduje' w ten sposób, że "raz dopuszcza", więc trochę pewnie w te maluchy inwestuje i właśnie o taki biznes mi chodzi, że to się zwyczajnie nie opłaca (albo "opłaca, ale nie mocno"), więc co ci ludzie z tego mają? satysfakcję, że rozmnożyli psy i obserwują naturę jak Gucwińscy?[/QUOTE]
Ależ...zakładając, że nie ma problemów zdrowotnych i poród przeszedł bez problemu to jakie wielkie koszty ponosi dalej taki rozmnażacz? W zasadzie tylko trochę karmy (zakładam smutno ale chyba realnie, że typu Pedigree Junior) + pierwsze szczepienia, których dużo nie ma, plus są relatywnie tanie. Ileż może to kosztować w całości? 1000 PLN? Zostaną 3000. Mało? Tu już nie oceniam. Każdy inaczej widzi co jest mało, a co dużo. Ponadto: jak ktoś ma podejście, że sobie raz dopuści to robi to dla siebie, bo chce jak to autorka wątku wspomniała mieć NATURĘ ;) Jak dla mnie to nie są źli ludzie, tylko w większości naiwini, albo mało świadomi.
Tak mnie natchnęło ;) bo na drugim biegunie są biedni hodowcy, którzy rozmnażają psy dla dobra rasy, a nie dla zysku i robią to nieomalże charytatywnie. To tak apropos, że nie lubię hipokryzji ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']Mam w rodzinie osoby które rozmnażają swoje suki. Raz czy dwa razy każda z suczek urodzi szczeniaki, które potem są sprzedawane za te 200 zł i nie ma żadnego problemu z kupcami. Pobudki sprowadzają się mniej więcej do tego co podkreśliłam. Te osoby lubią szczeniaki, chcą mieć szczeniaki po konkretnej suce bo sprawia im przyjemność opiekowanie się nią w czasie ciąży i po porodzie. Rozbrykane szczylki cieszą oczy, jest przy nich trochę latania, ale jak ktoś to lubi to nie jest to przykrym obowiązkiem. Do tego wpadnia jakaś tam mała kaska, nie będzie to na pewno majątek ale koszt utrzymania małej ferajny się mniej więcej zwróci, nawet z lekkim hakiem.[/QUOTE]

no i taka wizja jest optymistyczna, skoro szczeniaki rzeczywiście "schodzą", ale i tak fajnie by było, zamiast powoływać na świat nowe, wziąć te, które już się urodziły.

[quote name='Faustus']Ależ...zakładając, że nie ma problemów zdrowotnych i poród przeszedł bez problemu to jakie wielkie koszty ponosi dalej taki rozmnażacz? W zasadzie tylko trochę karmy (zakładam smutno ale chyba realnie, że typu Pedigree Junior) + pierwsze szczepienia, których dużo nie ma, plus są relatywnie tanie. Ileż może to kosztować w całości? 1000 PLN? Zostaną 3000. Mało? Tu już nie oceniam. Każdy inaczej widzi co jest mało, a co dużo. Ponadto: jak ktoś ma podejście, że sobie raz dopuści to robi to dla siebie, bo chce jak to autorka wątku wspomniała mieć NATURĘ ;) Jak dla mnie to nie są źli ludzie, tylko w większości naiwini, albo mało świadomi.
Tak mnie natchnęło ;) bo na drugim biegunie są biedni hodowcy, którzy rozmnażają psy dla dobra rasy, a nie dla zysku i robią to nieomalże charytatywnie. To tak apropos, że nie lubię hipokryzji ;)[/QUOTE]

może faktycznie przesadziłam z tym "małym dochodem", teoretyczne 3k to kupa kasy, ale i tak uważam, że nie powinno się rozmnażać psów ot, tak sobie :shake: niezależnie, czy ludźmi kieruje chciwość, naiwność, czy dwie cechy naraz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']no i taka wizja jest optymistyczna, skoro szczeniaki rzeczywiście "schodzą", ale i tak fajnie by było, zamiast powoływać na świat nowe, wziąć te, które już się urodziły. [/QUOTE]

Ja już się poddałam jeśli chodzi o tłumaczenie dlaczego nie ma sensu powoływać na świat kolejnych szczeniąt ;)
Ci ludzie chcą mieć szczeniaki po tej konkretnej suce, a to że przy okazji sobie coś dorobią jest dla nich tylko na plus.

No i znowu się pojawia kwestia rasowości- oni dopuszczają psy tych samych ras, nie rozumieją dlaczego hodowca może to robić a oni nie. I ciężko wytłumaczyć różnicę bo spora ilość hodowców niewiele się różni od nich

Link to comment
Share on other sites

Matko, mam sukę z rodowodem ale peta. Ile kasy mogłabym zarobić. A jutro idzie pod nóż. :cool3: I jestem tylko na rencie, nie pracuję. Głupek po prostu. Ale odkąd ją mam zakochałam się na amen nie w mojej suni, choć bardzo ją kocham ale W RASIE. I dlatego właśnie moja maleńka nigdy nie będzie miała szczeniąt. Być może w przyszłości kupię suczkę wystawową, zrobię jej uprawnienia, odpowiednie badania i wtedy pomyślimy. Choć chciałabym, nie powiem. :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MDNA']
Jesteśmy zakochani w bokserkach [/QUOTE]

Hahaha, śmieszne to! Jesteście zakochani w kundlach przypominających bokserki, nie w psach rasy bokser :diabloti:

[quote name='Faustus']
Tak mnie natchnęło ;) bo na drugim biegunie są [B]biedni hodowcy, którzy rozmnażają psy dla dobra rasy[/B], a nie dla zysku i robią to nieomalże charytatywnie. To tak apropos, że nie lubię hipokryzji ;)[/QUOTE]

Jassssne, tylko czemu wielokrotnie zdobycie uprawnień, championatów polskich i zagranicznych, wyrobienie rodowodów + innych papierków (także dla szczeniąt), zapłata za krycie (a zagraniczne potrafi kosztować duuużo, bardzo dużo) przewyższa sumę uzyskaną ze sprzedaży szczeniąt? :razz: A dodajmy jeszcze do tego koszty na podkłady higieniczne, kojec porodowy, środki czystości, bo taki prawdziwy hodowca trzyma miot w domu i dba o higienę szczeniąt, a pseudo niejednokrotnie wywala taką sukę do garażu i raz na jakiś czas ewentualnie posprząta.
Nie liczę kosztów utrzymania suki hodowlanej, ponieważ czy hodowca ją rozmnoży czy nie, i tak by koszty ponosił.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...