Jump to content
Dogomania

ZAGINIONE PSY ODDANE Wioli&Miłosz. UWAGA!SZUKAMY OSÓB KTÓE POWIERZYŁY JEJ ZWIERZĘTA!


Recommended Posts

zaburzenia osobowości + zastępczy zespół Munchhausena + mitomania, poczucie misji i gdzieś tam pobrzmiewająca chęć materialnego zysku - to moja diagnoza.

ten zespół to nic innego, jak robienie kuku własnemu dziecku (tu - psom) tylko po to, żeby je leczyć, hospitalizować - coś czuję, że główna bohaterka tego wątku ma taką potrzebę, tj. męczenia psów, żeby je później "odratowywać", a wreszcie stwierdzać, że jednak nie da się nic zrobić - i uśpić.

dodać do tego martyrologię pt. "kolejny pies mi zdechł, żałujcie mnie" i całą otoczkę misjonarstwa i "pomocy psom" - mamy mieszankę wybuchową, taki koszmarny w skutkach nałóg.

znam ten wątek na pamięć i śledzę od dawna, tak samo wszystkie wątki psów poszkodowanych przez kontakt z "bohaterką" - jeśli miałabym strzelać to powiedziałabym, że nie zrobi tej samej akcji drugi raz. nie w tej formie, w której zrobiła, czyli kilka nicków, kilka kont, dramatyczne opowieści o bliźniaczych ciążach, śmierci - nie nie, to już się przejadło i teraz dogomaniacy szybko wyłowiliby, że jakiś użytkownik ma podejrzanie dramatyczną historię, a dodatkowo strasznie mocno chorują mu psy.

na to użytkownicy czekają i polują, więc "bohaterka" będzie próbowała być sprytniejsza.
nie napiszę mojej tezy dotyczącej sposobu, w jaki "bohaterka" może wrócić na stare śmieci, z wiadomych powodów.
wg. mnie - a coś czuję, że mam rację - wróci (albo już wróciła), ale zupełnie "inna" - pamiętajcie tylko, że kłamca będzie chciał jak najdalej odbić od wizerunku, który sobie poprzednio wymyślił. wcześniej była czarna, teraz będzie chciała być biała.

nie wiem jak ona może myśleć, że jest sprytniejsza niż każdy inny użytkownik, przecież dawno temu już okazało się, że tak nie jest.

potwierdzeniem tego co piszę może być fakt, że ostatnie 2 psy (te, po których zorientowano się, że "wróciła") zaadoptowała pod swoim nazwiskiem, a przecież wcześniej posługiwała się setką pseudonimów :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']
potwierdzeniem tego co piszę może być fakt, że ostatnie 2 psy (te, po których zorientowano się, że "wróciła") zaadoptowała pod swoim nazwiskiem, a przecież wcześniej posługiwała się setką pseudonimów :)[/QUOTE]

Schroniska wymagają dowodw osobistych. Fundacje raczej też. TEraz juz bedzie sie chyba bała. Jak wie, że jest namierzana.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania shirley']Schroniska wymagają dowodw osobistych. Fundacje raczej też. TEraz juz bedzie sie chyba bała. Jak wie, że jest namierzana.....[/QUOTE]

Wątpię, aby się bała...przecież nie poniosła żadnych konsekwencji za swoje bestialstwo.
To zimny, wyrafinowany typ, który ma dziwną podnietę w swym działaniu. Potrafi świetnie się kamuflować i grać na zwykłych ludzkich odruchach.

Uczciwa praca nie dla tej pannicy....a żyć trzeba... Uważam, że czyta nasze wpisy i ma niezły ubaw....ludzie się tak szybko nie zmieniają.....niestety....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulka 1108']Marinko, trzeba jeszcze dodać, że kurwy się nigdy nie zmieniają[/QUOTE]

Tak naprawdę znałam (choć nieświadomie) jedną i też nie wierzę aby się zmieniła kiedykolwiek.
I doprawdy jestem święcie przekonana ( niestety dopiero po ujawnieniu jej zbrodni), że ona i słynna "behawiorystka Gosia" to jedna i ta sama osoba.
Pytanie tylko dlaczego wcześniej na to nie wpadłam, bo doskonała nie była i miała wpadki (niby drobiazgi a jednak) i im dłużej o tym myślę tym bardziej jestem przerażona sobą właśnie i swoją naiwnością. Dałam się podejść, nabrać jak dziecko. Byłam zbyt ufna i te jej kłamstewka odbierałam .... no właśnie, jako co? - przejęzyczenia, zapominalstwo??? - zabijcie - NIE WIEM!
Wiolę poznałam osobiście - wydała mi się mocno zaangażowana, zorientowana w dogo, fundacjach - a ona po prostu....mowiła to co chciałam usłyszeć.
"behawiorystki Gosi" osobiście nigdy nie poznałam z wiadomych względów.
Choć jej przekręt, jak się okazało dopiero po czasie mogłam odkryć już w dniu jej rzekomego przyjazdu do Lublina z moim podopiecznym Majkelem do szkoły , w której wykłady miała ona prowadzić. Wystarczyło zwolnić się z pracy i pojechać na to spotkanie....
Do samego spotkania oczywiście by nie doszło....szkoła owszem istnieje, ale osoba taka nigdy tam nie pracowała. Kobieta prowadzi szkołę wraz z mężem treserem. I znów komuś ukradła tożsamość.

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...
  • 2 weeks later...

Zaniepokoiły mnie komentarze pod tym linkiem http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3783711,nie-moze-przeniesc-sie-do-dpsu-ze-zwierzetami-przyjaciol-nikomu-nie-oddam,id,t.html

jesli to nie ona to proszę go usunąć

siostra wet, to chyba ktoś inny? nie wiem, może niech napisze ktoś, kto kojarzy jedna i drugą osobę.

Tak czy inaczej-na obie trzeba uważać

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...
  • 1 year later...
  • 5 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...