Jump to content
Dogomania

Rozpoznanie czy to oczarek niemiecki! Pomocy.


trikol

Recommended Posts

Witam.
Pewna dziewczyna ma do oddania owczarka niemieckiego (jak twierdzi), ale jak zobaczylem zdjecie to zaczalem miec watpliwosci. Jestescie w stanie rozpoznac czy to jest owczarek niemiecki? Czy zwykly mieszaniec?
z gory dziekuje !

[url]http://i40.tinypic.com/nt8g0.jpg[/url]

Link to comment
Share on other sites

ojciec znajomej wziął praktycznie identycznie wyglądającego samca jako ONka, wyrósł mu ... kundel o maści owczarka. Za wysoki, za chudy i lekko niezrównoważony psychicznie (poprzedni pies był 'ideałem' i był wychowywany właśnie przez jej ojca).
Jeśli pies nie ma rodowodu, znaczy że jest kundlem lub 'w typie rasy' ;)

Link to comment
Share on other sites

Owczarek niemiecki jest wtedy, kiedy posiada rodowód. Bez niego jest psem w typie/podobnym do owczarka niemieckiego, i nie masz żadnej pewności co z niego wyrośnie, ponieważ nie posiadasz dowodu jakim jest rodowód.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

[quote name='Cytrynaaaaa']Jeśli nie ma rodowodu zkwp/FCI to jest kundlem w typie rasy.[/QUOTE]

właśnie! to bardzo ciekawe. Ja poszukiwałam długo swego szczeniaka nie wiedząc o tym i znalazłam, jak mi się wydawało, super. Teraz kiedy szczeniaczek ma kłopoty zdrowotne i wady o czym mnie nie informował hodowca to się dowiaduję na różnych forach ze KHRON nie bardzo. Będę szukać drugiego psiaka od czego wiec zacząć? Bardzo zawiłe te kwestie a strony internetowe i opisy psów - wszystkie wspaniałe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cytrynaaaaa']Jeśli nie ma rodowodu zkwp/FCI to jest kundlem w typie rasy.[/QUOTE]

Nie zgadzam się z tym ;)

Weźmy na przykład psa i sukę z rodowodem FCI. Zostają rozmnożone poza Związkiem Kynologicznym i FCI. Nie będą rasowe? Jak dla mnie będą, jedynie nie będą miały rodowodu ZKwP/FCI. Ich przodkowie będą znani, dlaczego więc niby nie miałyby być rasowe?

I co z rasami nieuznawanymi przez Związek? Też nie są rasowe/są kundlami w typie rasy (jakiej rasy swoją drogą)?


fon- wszystko zależy od typu owczarka jakiego szukasz i z jakim przeznaczeniem (wystawy, sporty czy tylko zwykły pies rodzinno-stróżujący). Ja radzę zarejestrować się na forum owczarków i czytać ile wlezie ;) mogłaś trafić na chorego pieska także w hodowli zarejestrowanej w Związku Kynologicznym który na chwilę obecną dominuje w Polsce i uznawany jest za najbardziej wiarygodną organizację. Jednak i w nim zdarzają się różne przekręty, masa nieuczciwych hodowców, chore psy itd. Na pewno lepiej jest jednak poszukać hodowli zarejestrowanej w Związku, gdyż są większe szanse na znalezienie kogos kto hoduje z pasją a nie bez sensu klepie kolejne mioty.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']Nie zgadzam się z tym ;)

Weźmy na przykład psa i sukę z rodowodem FCI. Zostają rozmnożone poza Związkiem Kynologicznym i FCI. Nie będą rasowe? Jak dla mnie będą, jedynie nie będą miały rodowodu ZKwP/FCI. Ich przodkowie będą znani, dlaczego więc niby nie miałyby być rasowe?

I co z rasami nieuznawanymi przez Związek? Też nie są rasowe/są kundlami w typie rasy (jakiej rasy swoją drogą)?


fon- wszystko zależy od typu owczarka jakiego szukasz i z jakim przeznaczeniem (wystawy, sporty czy tylko zwykły pies rodzinno-stróżujący). Ja radzę zarejestrować się na forum owczarków i czytać ile wlezie ;) mogłaś trafić na chorego pieska także w hodowli zarejestrowanej w Związku Kynologicznym który na chwilę obecną dominuje w Polsce i uznawany jest za najbardziej wiarygodną organizację. Jednak i w nim zdarzają się różne przekręty, masa nieuczciwych hodowców, chore psy itd. Na pewno lepiej jest jednak poszukać hodowli zarejestrowanej w Związku, gdyż są większe szanse na znalezienie kogos kto hoduje z pasją a nie bez sensu klepie kolejne mioty.[/QUOTE]

naprawdę serdeczne dzięki. Niestety pieska kupujemy raz na ładnych kilka lat (przynajmniej ja) a jak już się kupi - klamka zapadła. Pozostaje tylko żal i szkoda psiaka jak marne życie przed nim, a miało być wspaniale.. Jakoś innym się trafia...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fon']naprawdę serdeczne dzięki. Niestety pieska kupujemy raz na ładnych kilka lat (przynajmniej ja) a jak już się kupi - klamka zapadła. Pozostaje tylko żal i szkoda psiaka jak marne życie przed nim, a miało być wspaniale.. Jakoś innym się trafia...[/QUOTE]

Oj niekoniecznie trafia, sporo jest chorych psów ;) można tylko dążyć do zminimalizowania ryzyka a i tak może się trafić chory psiak, nawet w niewiadomo jak polecanej hodowli. I niekoniecznie będzie to wynikać z błędów hodowcy....
Rozumiem jednak wasze rozżalenie,sama byłabym na prawdę zła i byłoby mi bardzo przykro zwłaszcza że najbardziej na tym ucierpi pies. Dobrze że trafił na właściwe osoby, niejeden na waszym miejscu by się go pozbył.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']Nie zgadzam się z tym ;)

Weźmy na przykład psa i sukę z rodowodem FCI. Zostają rozmnożone poza Związkiem Kynologicznym i FCI. Nie będą rasowe? Jak dla mnie będą, jedynie nie będą miały rodowodu ZKwP/FCI. Ich przodkowie będą znani, dlaczego więc niby nie miałyby być rasowe?[/QUOTE]

Zapominasz o jednej ważnej rzeczy, żeby uzyskać status reproduktora FCI, czy suki hodowlanej, trzeba spełnić parę wymogów. Zaliczyć wystawy, czy wymagane dla danej rasy badania. Jeśli ktoś rozmnaża psy bez uprawnień, to z jakiegoś powodu tych uprawnień nie zrobił. Najczęściej pies niestety odbiega od wzorca, dlatego nie powinno się go rozmnażać. Jest to nic innego jak produkcja "porodowodowych" kundelków w typie rasy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mozarcik']Zapominasz o jednej ważnej rzeczy, żeby uzyskać status reproduktora FCI, czy suki hodowlanej, trzeba spełnić parę wymogów. Zaliczyć wystawy, czy wymagane dla danej rasy badania. Jeśli ktoś rozmnaża psy bez uprawnień, to z jakiegoś powodu tych uprawnień nie zrobił. Najczęściej pies niestety odbiega od wzorca, dlatego nie powinno się go rozmnażać. Jest to nic innego jak produkcja "porodowodowych" kundelków w typie rasy.[/QUOTE]

Piszesz o czymś zupełnie innym. Nie mam zamiaru wdawać się w dyskusję o konieczności zdobywania uprawnień itd. Mówię jedynie o samej kwestii rasowości, a rasowy moim zdaniem jest ten osobnik, który ma udokumentowanie pochodzenie.

Kwestia wyglądu, wzorca i całej reszty to co innego niż [B]rodowód [/B]który wcale nie świadczy o wyglądzie, zdrowiu czy charakterze tylko o [B]pochodzeniu.[/B] Jeśli wiadomo jacy byli przodkowie rodziców danej rasy to niby dlaczego nagle potomstwo tych rodziców nie ma być rasowe? Rasowe będzie jak najbardziej, co najwyżej nie będzie to stwierdzone rodowodem ZK/FCI. Mogą być kiepskim przedstawicielami rasy- jak najbardziej. Ale rasowe moim zdaniem będą.

Nawiasem mówiąc to gdyby wzorzec był wyznacznikiem tego jak powinien dany pies wyglądać to nie byłoby tylu różnic w wyglądzie w jednej rasie- choćby u cavalierów. Dużo robią trendy w hodowli i na wystawach. Dlatego mamy bassety z brzuchem na ziemi, mastiffy ze skórą na oczach i labradory wyglądające jak beczki a nie sprawne psy użytkowe.

Edited by klaki91
Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']I co z rasami nieuznawanymi przez Związek? Też nie są rasowe/są kundlami w typie rasy (jakiej rasy swoją drogą)?[/QUOTE]
A to jest akurat ciekawa kwestia. I generalnie mówi się, że tak - pomimo, że mają rodowody to są traktowane jak kundelki np. na zawodach agility czy obedience. Wydaje mi się, że to nie jest do końca tak, bo poszperałam i w sumie jest napisane tyle (na przykładzie Ch. Obedience): "Tytuł Championa Polski Obedience mogą uzyskać wyłącznie psy rasowe, zarejestrowane organizacji zrzeszonej w FCI, stanowiące własność członków Związku Kynologicznego w Polsce.", z czego jasno wynika, że skoro mam psa z rodowodem rasy nieuznanej, która jest uznana w innym kraju, w organizacji, która należy do FCI to będzie traktowany jako pies rasowy...? Aaach, zagmatwane :evil_lol:

No ale "rasowość" jest jak widać tematem wiecznych dyskusji i sporów. Na logikę to szczeniaki po rodowodowych rodzicach, które same rodowodu nie mają (bo rodzice nie uzyskali hodowlanki np.), są rasowe, ale nie są uznane przez Związek jako rasowe. Czyli dokładnie to o czym mówi [B]klaki91[/B]. End of story :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91'] a rasowy moim zdaniem jest ten osobnik, który ma udokumentowanie pochodzenie.[/QUOTE]
W tym momencie sama sobie zaprzeczasz, to rodzice mają udokumentowane pochodzenie, a to, że szczeniak od nich właśnie pochodzi, to tylko SŁOWO hodowcy, a raczej pseudhodowcy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cytrynaaaaa']Jeśli nie ma rodowodu zkwp/FCI to jest kundlem w typie rasy.[/QUOTE]
Uczciwość każe dodać: jeśli nie ma rodowodu wydanego przez organizacje kynologiczną. Chcąc nie chcąc jak wszyscy chyba wiemy, problem z rodowodem to obecnie nie problem. Pozostaje jeszcze tylko kwestia jakości tego rodowodu.
Ponadto: gdybym szukał dla siebie owczarka niemieckiego to ZKWP byłoby ostatnim miejscem gdzie bym zaglądnął. Jest naprawdę sporo starych (nie mówię tu akurat o Polsce) organizacji, które z FCI mają niewiele wspólnego, a gdzie ON są zdrowymi, pięknymi, i co chyba w ich przypadku najważniejsze: użytkowymi psami.
Naprawdę czasem mam wrażenie, że ludzie traktują ZKWP jako ostateczny wyznacznik wszystkiego. Jak jakiś państwowy organ na kształt ZUS czy US.
Dla przykładu można sobie spojrzeć chociażby na ZOND czy PKPR. Działają od wielu lat i robią dobrą robotę. Więc...sorry ale ZKWP/FCI to jeszcze nie koniec świata ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mozarcik']W tym momencie sama sobie zaprzeczasz, to rodzice mają udokumentowane pochodzenie, a to, że szczeniak od nich właśnie pochodzi, to tylko SŁOWO hodowcy, a raczej pseudhodowcy.[/QUOTE]

Masz rację, źle to ujęłam- chodziło mi o to, że moim zdaniem rasowy jest szczeniak którego rodzice są rasowi. A to czy są rasowi najłatwiej sprawdzić gdy mają udokumentowane pochodzenie ;)
Innymi słowy: jeśli mam pewność że dana rasowa suka ma szczenięta z danym rasowym psem (oba tej samej rasy) to mam też pewność że szczenię jest rasowe. A pewność mogę mieć chociażby biorąc szczeniaka od znajomych którzy by mnie nie oszukali bo nie mają w tym najmniejszego interesu. Moim zdaniem gdybym rozmnożyła psa i sukę, o których wiedziałabym że są rasowe to ich potomostwo byłoby jak najbardziej rasowe. Masz rację- nie miało by udokumentowanego pochodzenia, a nabywcy tych szczeniąt musieliby mi wierzyć na słowo. Co nie zmienia faktu, że szczenięta byłyby rasowe, więc wszystko w zasadzie sprowadza się do tego, że większą wiarę można dać zarejestrowanemu hodowcy niż takiemu który coś tam twierdzi, nawet jeśli pokazuje rodowody swoich psów :)

Odnosiłam się w swojej wypowiedzi do kwestii rodowodów wystawianych przez ZK/FCI. Nie rozumiem dlaczego pies po suce z rodowodem ZK i psie z takim samym rodowodem nagle nie ma być rasowy tylko staje się "[B]kundlem[/B] w typie rasy".
Nie rozumiem też dlaczego nie ma być rasowy pies z rodowodem PKPR czy ZHPR, jeśli rodzice tez są rasowi; wiadomo kto był ich przodkami. Ba, nawet pies z rodowodem Stowarzyszenia Psa Burka może być rasowy jeśli tylko będzie pewność że pochodzi od rasowych rodziców, których przodkowie są znani.

Oczywiście uważam że wydawanie rodowodów jedynie na podstawie wyglądu psa, który przypomina daną rasę jest pozbawione sensu i taki rodowód jest g. wart :)


Swoją drogą ciekawi mnie jaką pewność mają teraz osoby które kupowały pieski ras ozdobnych z pewnej pseudohodowli ze Związku Kynologicznego o której rozbiciu nie tak dawno było tak głośno? Co teraz ze szczeniętami tych psów, które zostały w tej hodowli kupione i potem uzyskały uprawnienia i zostały porozmnażane? Są rasowe bo ich "rasowość" została 'uzdrowiona" przez sam fakt wydania rodowodu przez Związek czy też skoro nie ma pewności że kryte były psy z uprawnieniami należy uznać te zwierzaki za "kundle w typie"?

Wie ktoś może co się w tej sprawie dalej dzieje/działo?

Edited by klaki91
Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']Oj niekoniecznie trafia, sporo jest chorych psów ;) można tylko dążyć do zminimalizowania ryzyka a i tak może się trafić chory psiak, nawet w niewiadomo jak polecanej hodowli. I niekoniecznie będzie to wynikać z błędów hodowcy....
Rozumiem jednak wasze rozżalenie,sama byłabym na prawdę zła i byłoby mi bardzo przykro zwłaszcza że najbardziej na tym ucierpi pies. Dobrze że trafił na właściwe osoby, niejeden na waszym miejscu by się go pozbył.[/QUOTE]

W moim przypadku było tak że miałam poprzednio dwa nierasowe (tzn. po odpowiednich rodzicach ale bez rodowodu) pieski. Oba całe życie się męczyły na różne ON choroby. Myślałam ze właśnie zminimalizuję ryzyko kupując psa w hodowli, z papierami, itp. No jest jeszcze gorzej niż poprzednio...ręce opadają. Ja tylko chciałam mieć zdrowego owczarka nic więcej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fon']W moim przypadku było tak że miałam poprzednio dwa nierasowe (tzn. po odpowiednich rodzicach ale bez rodowodu) pieski. Oba całe życie się męczyły na różne ON choroby. Myślałam ze właśnie zminimalizuję ryzyko kupując psa w hodowli, z papierami, itp. No jest jeszcze gorzej niż poprzednio...ręce opadają. Ja tylko chciałam mieć zdrowego owczarka nic więcej.[/QUOTE]

Sobie możesz tylko zarzucić niezbyt sensowne podejście do tematu zakupu psa. Serio w dobie internetu na prawdę łatwo zdobyć informacje o takich podstawach jak organizacje zrzeszające hodowców psów w Polsce, a stąd już prosta droga do selekcji hodowli, nawiązania kontaktu z różnymi hodowcami,właścicielami itd. Teraz się już stało- trudno ;) nie jest powiedziane że gdybyś zakupiła psa w innej hodowli to byłby zdrowy.

Inna sprawa, że owczarki nie należą do nie wiadomo jak zdrowych ras, popularność zrobiła swoje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']Sobie możesz tylko zarzucić niezbyt sensowne podejście do tematu zakupu psa. Serio w dobie internetu na prawdę łatwo zdobyć informacje o takich podstawach jak organizacje zrzeszające hodowców psów w Polsce, a stąd już prosta droga do selekcji hodowli, nawiązania kontaktu z różnymi hodowcami,właścicielami itd. Teraz się już stało- trudno ;) nie jest powiedziane że gdybyś zakupiła psa w innej hodowli to byłby zdrowy.

Inna sprawa, że owczarki nie należą do nie wiadomo jak zdrowych ras, popularność zrobiła swoje.[/QUOTE]

Masz zupełną rację. Spędziłam mnóstwo czasu siedząc przy necie i przeglądając tylko strony hodowców i pieski do sprzedaży. A i owszem, dzwoniłam i rozmawiałam, nikt mnie nie zniechęcał, były same superlatywy. Naprawdę nie wiedziałam, jakiej organizacji rodowód jest dobry, a jakiej nie. To okazało się dopiero teraz. Pewnie że do siebie pretensje, tylko że jak czas by się cofnął, to bym wiedziała tyle co przedtem. To kłopoty sprawiły że tak zagłębiłam się w temat. Przeciętny klient nie jest obznajomiony w tych zawichościanach. Trzeba tym się zajmować latami. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Z tą rasowością - ile ludzi, tyle opinii. Podejrzewam, że dopóki będą trwać pseudo-stowarzyszenia, różne opinie na ten temat będą krążyć. Sama twierdzę iż trzeba ludziom wpajać iż rasowe psy są tylko w ZKwP i nigdzie indziej. Mimo iż w ZK idealnie nie jest.

Sytuacji owczarków od dłuższego czasu staram się przyglądać. Wprawdzie nie jestem ze wszystkim na bieżąco, ale sytuację ogólną znam, więc się wypowiem. Hodowli owczarków niemieckich w Polsce jest po prostu mnóstwo, jednak ile z nich jest na prawdę wartych uwagi? To z kolei zależy co dla kogoś znaczy pojęcie "dobra hodowla". Dobrą hodowlą jest dla mnie hodowla, która prawidłowo odżywia swoje psy, szczeniętom zapewnia dobrą socjalizację (co nie znaczy, że musi być położona w centrum dużego miasta), psy są przebadane i robią coś więcej aniżeli wylegiwanie się na kanapie bądź siedzenie w kojcu. Jeśli kiedyś w końcu będę mogła sobie pozwolić na czworonoga (którym na pewno będzie ON) - z pewnością będę celować w hodowle użytkowe. Dla mnie różnica pomiędzy eksterierem, a użytkiem jest w tym przypadku ogromna. Nie tylko jeśli chodzi o wygląd, ale także charakter i nakręcenie na człowieka. A w mojej opinii ON powinien być przede wszystkim nakręcony na pracę ze swoim człowiekiem. Nie miałam okazji jeszcze widzieć eksteriera, który to nakręcenie posiadałby na zadowalającym poziomie. Mówię tu głównie o wystawach - psy-kaleki, rzucające się na siebie i mające w d.pie wrzeszczących właścicieli bądź handlerów. Jasne, że wszystko zależy w tym momencie od współpracy na linii czworonóg-człowiek, jednakże inaczej pracuje się z psem, który ma cię głęboko, a inaczej z takim, który świata poza człowiekiem nie widzi. Zapewne niektórzy się ze mną nie zgodzą, ale takie jest moje zdanie na ten temat. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='CELTIC']Z tą rasowością - ile ludzi, tyle opinii. Podejrzewam, że dopóki będą trwać pseudo-stowarzyszenia, różne opinie na ten temat będą krążyć. Sama twierdzę iż trzeba ludziom wpajać iż rasowe psy są tylko w ZKwP i nigdzie indziej. Mimo iż w ZK idealnie nie jest.
[/QUOTE]

tylko człowiek mający jakieś ubytki w stanie mózgu zacznie ślepo wierzyć w teorię, że rasowe psy to tylko te ze Związku Kynologicznego. Wystarczy chwilę pomyśleć czym jest rodowód, rasowość a czym bycie dobrym przedstawicielem rasy.

Jak dla mnie to zamiast wpajania ludziom dyrdymałów lepiej pokazywać czego unikać i gdzie nie kupować psów. [B]Nigdy [/B]w Polsce nie będzie jednej organizacji mającej monopol na hodowle psów rasowych. I bardzo dobrze, że takiej nie będzie, nie każdy ma ochotę na hodowanie pod egidą ZK ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gezowa']A to jest akurat ciekawa kwestia. I generalnie mówi się, że tak - pomimo, że mają rodowody to są traktowane jak kundelki np. na zawodach agility czy obedience. Wydaje mi się, że to nie jest do końca tak, bo poszperałam i w sumie jest napisane tyle (na przykładzie Ch. Obedience): "Tytuł Championa Polski Obedience mogą uzyskać wyłącznie psy rasowe, zarejestrowane organizacji zrzeszonej w FCI, stanowiące własność członków Związku Kynologicznego w Polsce.", z czego jasno wynika, że skoro mam psa z rodowodem rasy nieuznanej, która jest uznana w innym kraju, w organizacji, która należy do FCI to będzie traktowany jako pies rasowy...? Aaach, zagmatwane :evil_lol:

No ale "rasowość" jest jak widać tematem wiecznych dyskusji i sporów. Na logikę to szczeniaki po rodowodowych rodzicach, które same rodowodu nie mają (bo rodzice nie uzyskali hodowlanki np.), są rasowe, ale nie są uznane przez Związek jako rasowe. Czyli dokładnie to o czym mówi [B]klaki91[/B]. End of story :diabloti:[/QUOTE]

patrząc na to,ile złego dzieje się w ZK,chyba nie chciałabym należeć do tej organizacji.
być członkiem organizacji,która mimo stosownych zapisów w regulaminie nic nie robi z 'hodowcami' zaniedbującymi swoje psy?
jak wiem o kimś,kto źle traktuje swoje zwierzę,to reaguję,ale przede wszystkim jak widzę,to przechodzę na drugą stronę ulicy.zapisując się do ZK musiałabym się godzić na np.wystawianie psa koło takiej osoby.
tfu,obrzydliwość...
wiecie co?
paradoksalnie,zaczynam upatrywać szansy w tworzeniu się nowych organizacji.musi być jedna,która będzie sensowna,z prostego rachunku prawdopodobieństwa.

pewnie zaofftopowałam.

Link to comment
Share on other sites

@Koszmarnia
Zgadzam się z Tobą co do tego, że w ZKwP jest daleki od ideału i powinien oczyścić swoje szeregi z rozmnażaczy i wszelkiej maści kombinatorów, ludzi traktujących psy jak źródło zarobku itp. ale według mnie w Polsce nie ma obecnie żadnej sensownej alternatywy dla ZKwP, bo niby co ma nią być: jakieś stowarzyszonka założone tylko dlatego, że znowelizowano ustawę o ochronie zwierząt i trzeba było jakoś zalegalizować handel kundelkami w typie modnych ras?
Stowarzyszenia "postyczniowe" wystawiają " rodowody" psom bez udokumentowanego pochodzenia ( przodkowie NN lub brak danych nawet tak licznym rasom jak yorki czy ONki).
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/235641-Rodowody-stowarzyszeń-powstałych-po-01-2012[/URL]

A może KHRON, gdzie każdy Owczarek Niemiecki może być rozmnażany ( bez względu na wyniki RTG bioder, braki zębowe itp. jedyna różnica to kolor rodowodu). A suki mogą rodzić dwa razy do roku.
[URL]http://www.khron.republika.pl/regulamin_hodowcow.htm[/URL]
Dla mnie to kompletny absurd.
Gdyby w Polsce powstała organizacja, która stawia psom znacznie wyższe wymagania niż ZKwP i to pod każdym względem ( wystawy, badania, szkolenie itp.) to pierwsza bym się tam zapisała.
O PKPR i PFK się nie wypowiadam, choć w Federacji podoba mi się to, że wprowadzili obowiązkowe badania DNA
[URL]http://www.pfk.org.pl/?s=46,dna[/URL], których ZKwP nie ma.

Edited by Lotty
Link to comment
Share on other sites

mam po prostu nadzieję,że na fali tworzenia się nowych stowarzyszeń kilku naprawdę porządnych hodowców wypnie się na to bagno jakim jest obecnie ZK.

włączając myślenie życzeniowe,pomyślcie o stowarzyszeniu w którym do jakichkolwiek konkursów piękności,czy użytkowości kwalifikują się tylko psy przebadane.
związek,którego władze nie wachają się kontrolować na bieżąco i realnie swoich członków,wymagać od nich i wyciągać konsekwencji.
hodowla firmowana znaczkiem takiego stowarzyszenia byłaby pewna.nie trzeba by spędzać tygodni w internecie,by znaleźć dobrą hodowlę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Koszmaria']mam po prostu nadzieję,że na fali tworzenia się nowych stowarzyszeń kilku naprawdę porządnych hodowców wypnie się na to bagno jakim jest obecnie ZK.
[/QUOTE]

Obyś miała rację, bo to co obecnie powstaje, zwłaszcza po nowelizacji, według mnie jest dużo gorsze od ZKwP.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...