Tilia Posted February 21, 2003 Share Posted February 21, 2003 A, Rotti, moja też uwielbia piłeczki ;) :D :D ...i dzieci też... Mam nadzieję, że spotkamy się na jakiejś wystawie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted February 21, 2003 Share Posted February 21, 2003 Tilia, jak sobie radzisz z tymi piłeczkami ? Mój maleńki tak, jak jest usłuchany, tak robi się głuchy, gdy dorwie cudzą piłeczkę. Może masz jakiś sposób na to ? I zdecydowanie masz rację, co do stróżowania. Afagny do tej pory w swojej ojczyźnie są do tego używane i zostały wyhodowane nie tylko do polowania. Nocą pilnują obozów. Daltego bardzo mnie ciekawi, jak to jest z innycmi chartami, bo ja mam doświadczenie tylko w afgńczykach :) a przecież kocham wszytkie charty. Szczególnie upodobałam sobie saluki i wilczarze. Tylko tak ich wszystkich mało ( a w sumie to lepiej :) ), że nie ma z kim wymienić doświadczeń. Speed masz rację, ale nie do końca :) Piszcie, piszcie wszystko co wiecie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
speed Posted February 21, 2003 Author Share Posted February 21, 2003 Musze sprostować moją wypowiedź :lol: Charty służyły do stróżowania,ale bardzo dawno!Np.Wilczarze w średniowieczu były baardzo cenne!Jeden osobnik często sam bronił całej osady,a posiadać go mogły tylko osoby z tytułami szlacheckimi(dotyczyło to też innych chartów),mieszkały też głównie na dworach,zamkach itp.Wilczarz bez problemu dogonił i zabił wilka podobnie jak Deerhound,który raczej jednak polował(jak sama nazwa wskazuje)na jelenie itp. Postaram sie znaleźć link który opisuje słynnego Wilczarza Gelerta,którego historia jest bardzo ciekawa! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
speed Posted February 21, 2003 Author Share Posted February 21, 2003 Na razie tylko troszke historii: http://www.rozanski.art.pl/czarnaewa/historiawil.html Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chapsio Posted February 22, 2003 Share Posted February 22, 2003 Witam Was serdecznie ja co prawda posiadam setera ale charty(szczególnie wilczarze) to moja wielka miłość, na codzień przebywam w towarzystwie trzech chartów polskich które są "panami na włościach" w naszej stajni,odbywają się też u nas próby i zawody chartów. Mój Chapsik ma dzięki tym pędziwiatrom niezłą kondycje... :lol: Tilia czy jestes może z W-wy? pozdrowionka Aga i Chaps Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bagi Posted February 22, 2003 Share Posted February 22, 2003 Jakos przeoczylam watek . A tu tylu charciarzy :D Polaki tak super strozuja i bronia swego pana . I sa kochane . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agacia Posted February 22, 2003 Share Posted February 22, 2003 Azja wprawdzie jest haszczakiem,ale ma wspanialego przyjaciela wilczarza Oskara. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Terzia Posted February 23, 2003 Share Posted February 23, 2003 Wilczarze sa piekne, to prawda ale jak dla mnie... wydzielaja zbyt intensywny zapach (siersc) i nie wiem, czy moglabym zyc z tym pod jednym dachem. Pozatym... te psy maja tyle chorób, tyle problemów - jak nie rak to problemy z sercem (w Polsce nie robi sie kontroli serca u psów hodowlanych!) pozatym wilczarz jeszt doroslym psem wi wieku 3 lat a jak ma 6-7 to trzeba sie juz liczyc z tym... ze moze odejsc. Nie - to nie dla mnie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
speed Posted February 23, 2003 Author Share Posted February 23, 2003 To fakt Terzia,ale nie poczułem dotąd żadnego zapachu od wilczarza,który byłby jakoś szczególnie specyficzny. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Terzia Posted February 23, 2003 Share Posted February 23, 2003 @ speed Moze to przez to, ze mam psy krótkowlose i wszystkie bardziej wlochate mi "cuchna"? U mojej znajomej (psy przez pare godzin spedzaja dzien w kojcu - ale nie zima) zawsze wilczarze bardziej "pachnialy".... Byc moze to jednak tylko wypaczenie mojego nosa? :wink: Tak czy inaczej wilczarze sa slodkie! Dolaczam zdjecie 12 tygodniowej suczki mojej kuzynki (suczka pochodzi z hodowli Sagittarius). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
speed Posted February 23, 2003 Author Share Posted February 23, 2003 Fajna psinka! Co do tej hodowli,to można o niej dużo powiedzieć dobrych,ale i złych opinii.Aczkolwiek szacunek jakiś sie babie należy :wink: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
speed Posted February 23, 2003 Author Share Posted February 23, 2003 Tak po krótce to wilczarz jest większy i znacznie cięższy od deerhounda.Wilczarze są też bardziej zróżnicowane "kolorystycznie" :D . Poszukaj w internecie,a na pewno znajdziesz troche więcej informacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted February 23, 2003 Share Posted February 23, 2003 Terzia: wiesz z tym zapachem to chyba jest różnie. Poznałam np mastino (który przeceż prawie nie ma sierści) wydzielającego b. silny zapach. A co do zdrowia- cóż, molosy też chyba nie mają opinii długowiecznych i specjalnie zdrowych psów? Sama pisałaś, że Twoja sunia ma takie problemy z dysplazją i jest to częste, bo hodowcy nie prześwietlają psów. Chapsio- tak, jestem z Warszawy- czy przypadkiem nie poznałyśmy się na łakach natolińskich? speed- z tą historią wilczarza to jest różnie, wiesz jest kilka (co najmniej) wersji ;) A legendy , cóż ;) zwłaszcza w irlandzkich mężczyźni mieli po 2,5 m wzrostu i podnosili jedną ręką przeciwnika wraz z rumakiem ;) :D Rotti- teraz wystarczy Małej powiedzieć, że to nie jest jej piłeczka :D Kiedyś starałam się pierwsza zobaczyć "zagrożenie" i stać się jak najbardziej atrakcyjna ;) Zajmowałam ją jakimiś ćwiczeniami albo zabawą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tilia Posted February 24, 2003 Share Posted February 24, 2003 Ciekawa_jaga- jeśli chodzi o wygląd to rzeczywiście podstawowa różnica jest w masie ciała- wilczarze są o wiele mocniejsze i szersze. Ze wzrostem bywa różnie, ale u deerhoundów nie przykłada sie do tego takiej wagi (wzorzec wilczarza podaje minimum i zaleca jak największy wzrost, a deerhounda podaje tylko minimum). Poza tym sylwetka deerhounda jest bardziej "charcia"- np linia grzbietu nie może być płaska. Deerhoundy są zwykle bardziej kudłate i mniej się je "robi" przed wystawami, zazwyczaj są szare, chociaż zdarzają się (dopuszczone przez wzorzec) płowe (prawie rudawe), lub pręgowane, wilczarze najczęściej są piaskowe lub płowe, ale mogą być też we wszystkich kolorach takich jak deerhound, białe, czarne i inne. Ogólnie można się pomylić, zwłaszca przy mocniejszych deerach i delikatniejszych wilczarzach :) uffff ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted February 24, 2003 Share Posted February 24, 2003 Tilia Wiem, że muszę być dla mojego psa bardziej atrakcyjna i przecież jestem. Pisałam co umiemy zrobić i jaki jest. Otiś jest przecież we mnie wpatrzony jak w obraz :) Bardziej atrakcyją być nie mogę :))) Powiedz proszę jak osiągnęłaś sten stan, co konkretnie robiłaś, żeby sunia wiedziała, że to nie jest jej piłeczka ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
speed Posted February 24, 2003 Author Share Posted February 24, 2003 :lol: Tilia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chapsio Posted February 24, 2003 Share Posted February 24, 2003 Tilia, z tąd właśnie moje pytanie, oczywiście że się spotkałyśmy :D ! i na dzień dobry pomyliłam twoją sunie z wilczarzem........ :oops: Mam nadzieje, że nasze psiaki jeszcze nie raz razem poszaleją :wink: pozdrowionka Aga i Chaps ps.Ale ten świat mały..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Terzia Posted February 24, 2003 Share Posted February 24, 2003 @ Tilia Jasne ze i molosy maja "swoje" choroby.. ale np. u ca de bou glówny problem to dysplazja. Nie znam psów powaznie chorych na serce czy majacych raka - a u wilczarzy jest to na porzadku dziennym. Ile spotyka sie dzisiaj autentycznie starych wilczarzy? Pare ladnych lat temu wprowadzono w Holandii kontrole serca (choroba: caridiomyopathie np.) potem w innych krajach west europa. Znam dobrze hodowczynie z Niemiec (Regine Ripke) która wiele lat poswiecila wilczarzom i wiele dowiedzialam sie od niej. Pozatym moja kuzynka hodowala przez pare ladnych lat wilczarze... niestety, psy zbyt szybko odchodzily i teraz ma wlasnie ta suczke ze zdjecia na górze. Ona nie moze dac sobie "rady bez wilczarza. @ speed O kazdym hodowcy, prowadzacych swe dzialanie na wieksza skale mówi sie zle lub dobrze. Czesto przemawia przez ludzi zazdrosc. Czy tak nie jest? Ja uwazam, ze pani Strzalkowska zrobila wiele dla tej rasy w Polsce. Jej psy maja powazne osiagniecia i to nie tylko w Polsce ale i w calej europie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted February 25, 2003 Share Posted February 25, 2003 Faktycznie, nagle sie okazało, że dużo ludzi posiada charty a inni też się nimi interesują. Do tej pory jakoś nie było specjalnie charciego tematu. Ciekawe dlaczego ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
speed Posted February 25, 2003 Author Share Posted February 25, 2003 Terzia Oczywiście masz racje i nie mnie krytykować(czego nie robiłem).Owszem psy pani Strzałkowskiej miały(i to jest właściwe słowo)duże osiągnięcia.Niestety nie moge tej hodowli TERAZ pochwalić.Kilka lat temu było kilka znanych "Sagittariusów",ale dzisiaj cisza.Na szczęście pojawia się już w Polsce nowa krew :D . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
speed Posted February 25, 2003 Author Share Posted February 25, 2003 Rotti Tak trzymać :kciuki: Może sie temat jeszcze rozwinie :popcorn: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted February 26, 2003 Share Posted February 26, 2003 Dobrze by było :) Tak jakoś wygląda, że reprezentujemy pojedyńcze egzemplarze. Z każdego charta po jednym. Speed A jak z karnością Twojego pieska ? Wykonuje jakieś polecenia, wraca na zawołanie, jak to jest w lesie... ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
speed Posted February 26, 2003 Author Share Posted February 26, 2003 Wiesz Rotti,z tym różnie bywa.Raczej mnie słucha,ale nie zawsze.Szczerze to nie mam wystarczającej cierpliwości,żeby ją porządnie wyszkolić. Do lasu nie chodzimy,raczej po łąkach itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted February 26, 2003 Share Posted February 26, 2003 Łąki, czyli może jakiesz przelotne króliczki :))) Goniła już coś kiedyś ? Szkoda, że nie masz cierpliwości. Ułożenie charta daje większą satysfakcję niż ułożenie jakiegokolwiek innego psa. No może z małymi wyjatkami :) Pomyśl o tym. Ułożenie charta to zdecydowanie większy spokój wewnętrzny no i większe bezpieczeństwo (psa oczywiście). Ale chyba cos tam umie ? Doskonale wiem, jak to jest z tym przychodzeniem. Mój poprzedni afgan nie był układany i nawet nie mogłam powiedzieć "czasami przychodzi". Wielkim osiagnięciem pod koniec jego życia było to, że się zatrzymywał i łaskawie czekał aż po niego przyjdę. Przynajmniej już nie uciekał :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted February 26, 2003 Share Posted February 26, 2003 Speed. Jeszcze to. Jeżeli to jest ta na zdjęciu, to............... mmmm....... piękna :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.