Jump to content
Dogomania

Psy na mojej drodze.


Mazowszanka13

Recommended Posts

Kulka w chwili złapania miała córeczkę mniejszą od siebie. Córka bardzo dzika, nie dała się złapać, a właściciele nie chcieli pomóc w jej złapaniu.

Teraz ta córka urodziła trzy szczeniaki. Jednego gdzieś oddali, a dwa pozostałe udało się odebrać.

W planach jest złapanie dzikuski i wysterylizowanie jej, ale to już nie moja działka.

Problem w tym, że właściciele są wrogo nastawieni do "paniuś" z Warszawy i nie współpracują, a wręcz utrudniają sprawę.

 

Kulka po lewej, córeczka po prawej. Zdjęcie robione rok temu lub wcześniej przed złapaniem Kulki.

 

a9ec04d982a28079med.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
  • 1 month later...

To nie jest żaden akronim.Ja nie napisałabym ryss, czy RYSS , tylko Ryss tak jak masz w nicku i tylko o to mi chodziło.

Nick jest nazwą własną i wydaje mi się , że mogą sobie nadać jaki mi się podoba, a że brzmi  identycznie to trudno.

Oczywiście mogę się mylić, ale zapewne  za chwilę się o tym dowiem, bo na pewno jesteś mądrzejsza i bardziej wykształcona ode mnie :) (to nie są złośliwości , żeby nie było, raczej komplement)

Być może kiedyś go zmienię , żeby nie "kolało" w oczy, pewnie nie tylko Ciebie, ale na razie nie mam ochoty.Miłego dnia.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 8 months later...
  • 4 weeks later...

W tym sezonie z tymczasami krucho, bo krążę ciągle między Warszawą a wsią (sprzedaż/kupno mieszkania, przeprowadzka).

Za to pojawiły się kocięta, ponieważ kotka sąsiadów okociła się na naszym strychu korzystajac z ciszy i spokoju podczas naszej nieobecności.

Na początku były trzy, potem zostały dwa. Małe, śliczne, szarobure czyli klasyka. Zaczęłam je dokarmiać, a w czasie kiedy byliśmy w Warszawie matce coś się stało, zniknęła bez śladu.

Na szczęście przeżyły ten tydzień (może mniej ?) bez jedzenia. Tylko ten trzeci gdzieś zniknął, był najsłabszy. Może nie przeżył ?

Miałąm zgryz co z nimi zrobić. Na szczęście sąsiadka poczuła się za nie odpowiedzialna i przygarnęła je, zwłaszcza, że straciłą kotkę.

Pierwszego, bardziej śmiałego, skusiłam jedzeniem w kontenerku. Z drugim było gorzej, bo bardziej strachliwy. Musiałam, niestety, trochę go przegłodzić(czułam się fatalnie).

Ale i jego w końcu złapałam.

Obiecałam sobie, ze jak kiedyś będę miała mniej psów (to możliwe ?), to sprawię sobie kotka. Zwłaszcza, że zamieszkamy na parterze z balkonem w spokojnej okolicy z daleka od jezdni.

Zdjęć nie zdążyłam zrobić, ale wierzcie mi, były przepiękne.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Maluszki cudne są zawsze. Ja miałam w planach zabrać na tymczas właśnie jakieś maluchy z Palucha ale nieoczekiwanie po roku wróciła mi Koko z adopcji....

więc miejsce Brysia który poszedł do DS nawet jeden dzień nie było wolne bo Brych wyjechał w piątek a dzień przed wróciła Koko :(

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.08.2017 o 08:05, Kejciu napisał:

Maluszki cudne są zawsze. Ja miałam w planach zabrać na tymczas właśnie jakieś maluchy z Palucha ale nieoczekiwanie po roku wróciła mi Koko z adopcji....

więc miejsce Brysia który poszedł do DS nawet jeden dzień nie było wolne bo Brych wyjechał w piątek a dzień przed wróciła Koko :(

 

Widziałam Koko na Waszym wątku. Prześliczna :) A ludzie podli !

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 months later...
  • 3 months later...
  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...