Jump to content
Dogomania

Oskar i Filip - kombinatorski duecik cudakow. Felix w DS


Pink

Recommended Posts

Jak juz czesc z Was wie, po nocnych Polakow rozmowach z knuciem wlacznie :evil_lol: Po paru [I]pod gorke i z gorki, [/I]wczoraj poznym wieczorem zawitalo do mnie dwoch Panow - ktorych mialam przyjemnosc przygarnac jako DT.
Akcja byla dosc szalona - szczegolnie dla [I]Matki Dyrektorki - [/I][B]Malawaszki[/B], ktora to musiala ogarnac 5 psow z roznych zakatkow. No ale jak to Waszka, dala rade i tym sposobem razem z [B]marako, [/B]zostalysmy zapakowane na full :cool3:
Dwa psiaki, dzieki uprzejmosci marako w przetrzymaniu ich chwilke u siebie, pojechaly do Poznania.
U marako zostala na tymczasie Krakowska malutka dzika sunka z chorym okiem. A panowie Oskar i Felix* pojechali dalej ze mna.

[B]Oskar [/B](imie prawdziwe 23.12.2011), zostal przejety przez Waszke w oplakanym stanie z Radomska, od ludzi ktorzy go juz nie chcieli. Najprawdopodobniej pieprz-sol ale to sie okaze po odrosnieciu, bo trzeba golic do skory.
Oskar jest niegrozna przylepa, jest spokojny, grzeczny, tak jakby psa nie bylo - to jest oczywiscie moja opinia po 1 dniu. Z tym, ze pies przebywal cale swoje zycie w kennelu na ogrodzie i nie jest nauczony niczego.... a najmniej chodzenia na smyczy i z tym jest powazny problem, bo po wyniesieniu lezy plackiem i ani rusz. Wlasnie siedzialam na murku pol godziny i tez nie wstal ale mnie sie zimno zrobilo, to pod pache i do domu. Ale wiaze sie to z tym, ze niestety zalatwia sie w domu :angryy:
Teraz jest na diecie - jak zglodnieje dzisiaj, to jutro moze pojdzie na dwor "na zarcie" :cool3:

[B]Felix* [/B](imie nadane przez TZ) Felixa wyciagnela Waszka ze schroniska z Wodzislawia, po tygodniowej nerwowce czy nam go wydadza ale sie udalo. Oczywiscie okropnie zaniedbany, smierdzacy i ogolnie bleee ale Waszka ciachnela go dosc przyzwoicie jak na brak czasu i wyszedl z Felixa sliczny czarno-srebrny sznauc.
Felix z tego co wiem jest czesciowo wloczykijem ale napewno wczesniej byl psem domowym. Jest bardzo rezolutnym psem i nie wiele rzeczy mu przeszkadza. Umie sie zachowac, pokazuje ze musi na dwor, robi siad, podaje lape, lepi sie do czleka zeby go glaskac, lazi za mna krok w krok ale jak siade na kanapie, to idzie do siebie i spi. Wystarczylo powiedziec raz, ze nie a wstepu na gore i psiak siedzi i czeka na dole kolo schodow. Na smyczy niby nie umie chodzic ale to tez nie tak, on chyba ostatnio smyczy nie zaznal i mysli ze jej nie ma i poprostu chce leciec gdzie mu sie podoba. Ale dzisiaj pociagnelam pare razy za smycz, jak zaczal "parowozic" i przestal ciagnac na chwile tz. do czasu jak nie zapomnial, tak ze bedzie z tym tez spoko.

Chlopaki byly izolowane od wczoraj, bo Felix jest malym macho ale jak dzisiaj sie okazalo, tylko macho, bo oprocz warczenia i jezenia sie nie zaatakowal Oskara w czasie integracji. Oskar znowu jest taka "cicha woda", niby chodzi kolo scian na przykurczonych lapach, siedzi pod stolem ale jak Felix sie odwroci, to ciach i juz siedzi mu na glowie :diabloti:
To narazie tyle mojej opowiesci - Waszka powstawia foty ktore ma a ja postaram sie wstawic foty nieco pozniej, jak mi sie baterie naladuja :oops:

[B]*[/B] w docelowym DS

[B]Filip[/B] - [URL=http://www.dogomania.pl/forum/threads/244663-Góra-filcu-pod-spodem-ropa-a-gdzieś-pod-tym-udręczony-sznaucerek-mini-HELP!!!!!]Gora filcu[/URL]

Edited by Pink
zmiana tytulu
Link to comment
Share on other sites

Oskar z ciagnaca sie smycza chodzi po chalupce ale na zewnatrz ni-hu-hu. Na zewnatrz puscic go nie moge, bo on strachliwy jest i mam stracha, ze mi gdzies w krzaki wpadnie i szukaj wiatru w polu. Ale z drugiej strony, to pierwszy dzien i moze chlopak sie jeszcze otworzy, jak to marako mowi. To znaczy na smycz sie otworzy, bo tak ogolnie, to zaczyna lazikowac i wszedzie zagladac.
Bylam z nim znowu na paru krokach, poznal Miska - psa sasiadow. Misiek to szef na parafi ... gnojek zaczal wlazic na niego az tamten mu kota pogonil :mad: i dobrze, niech wie kto rzadzi.

Saththa, Ania cieszymy sie ze jestescie i sledzicie chlopakow ;)

Link to comment
Share on other sites

Sznurek hmmm moze sprobuje jutro, bo na tasmie tez nie za bardzo mu idzie - moze ma to cos wspolnego z tym, ze to jest na zewnatrz. On ogolnie dziwnie reaguje na to, ja sie smycz bierze w reke tz. jak jest przypiety. Kladzie sie plackiem plasko razem z glowa a jak lekko pociagniesz mowiac "chodz", to przewraca sie na bok i udaje niezywego :evil_lol: mowisz isc, wzasc na raczki, bo inaczej nici a nie chce go za bardzo zmuszac do chodzenia - lepiej jakby to poszlo, z wlasnej nieprzymuszonej :lol:

To wstawie chlopakow
[IMG]http://img571.imageshack.us/img571/2285/wodzisawlski1001.jpg[/IMG]

Edited by Pink
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pink']

Saththa, Ania cieszymy sie ze jestescie i sledzicie chlopakow ;)[/QUOTE]

O kurcze nie wiem czy kiedykolwiek ktoś mnie takosobiście personalnie przywitał:lol:


[url]http://imageshack.us/a/img43/1314/piesie003.jpg[/url] Cudny :) nawet brak brody nie przeszkadza:loveu: A Oskar pewnie po pozbyciu się tych kudłów też się odmieni;)

Link to comment
Share on other sites

zgadzam sie z wz - ma brodę i to całkiem niezłą...tylko krótko ładnie przyciętą... po tych opisach o brudzie itp to sądziłam ze zgolić trzeba będzie na zero i drugi Ori sie pokaże.
Felix przepiękny - już wygląda jak gość normalnie mieszkający z ludzmi - łatwo i szybko adopcyjny tak wygląda na pierwszy rzut oka;) ahh i ładna kolorowa obroża. a Oskar wygląda na ślicznego pieska takiego drobnego przylepa bidulka ale z pysia ma zadatki na przystojniachę łapiącego za serca :) A zestawienie tych dwóch psów skojarzyło mi się jak ludzie biorą psa na dt i pokazują go ze swoim stałym pieskiem... czekamy ąz Oskar zamieni się w mieszkańca domu :) Mówiłas ze Oskar za tobą chodzi? Bo jak tak to mozna spróbować na taśmie na dwór niech jedna osoba go przytrzyma , ty odejdz kawałek i zawołaj może przybiegnie i tak zacznie się poruszac na dworze... Trzymam kciuki za chłopaków!

Link to comment
Share on other sites

Oskar przeszedl dzisiaj z 20 m, sam z siebie i siknal z 2 razy. On sie zachowuje ogolnie jak maly szczeniak ... idzie, idzie a jak chce zeby szedl w druga strone, bo tam nie ma juz jak przejsc, to robi "trupa" i rob co chcesz.
Saththa, wilczy zew - z broda, to do [I]Matki Dyrektorki[/I], bo to ona Felixa jej pozbawila hihi a tak powaznie, to jak Waszka mowila ze go trzeba do skory a pozniej mowila, ze go ogolila - to bylam przygotowana na calkowity brak brody a tu niespodzianka, brodka krociutka bo krociutka ale jest. Ja mu jeszcze troche podrownalam, bo po czesaniu jedna strona byla dluzsza i teraz jest cacy. Jedynie tylka nie da sobie zrobic i lap ale to juz zalatwi p Monika jak bedzie Oskara golic do golego.
Watacha, tak-tak Felix jest super. Jak ktos bedzie chcial psa z ktorym mozna sie bawic, biegac, dokazywac a przy okazji ktory bedzie dobrze ulozony, to Felix bedzie dla niego idealem. On jest dosc mocno sfiksowany na czlowieka ale nie jakos tak nieprzyjemnie ekstremalnie, bo jak nie masz dla niego czasu, to zobaczy i idzie do siebie spac. No i wie co wolno a co nie - no i co mnie rozbraja, to siada i czeka zeby mu smycz zapiac, pozniej zeby sciagnac, daje lapy do wycierania i brode do wytarcia po piciu. Oczywiscie, ze jest bardzo ruchliwy i "cieszacy sie" ale to mlody pies potrzebujacy ruchu.
Aniu - Oskar chodzi za mna ale w domu, na zewnatrz jest juz sam dla siebie. Nie ma z nim kontaktu - przeglodzilam go troche ale na smakosy tez nie reaguje i na zabawke tez nie. No nic narazie trzeba nauczyc go sikac na zewnatrz, bo mnie TZ ubije jak przyjedzie a tu ciagle jakies rogi zasikane :placz:

Link to comment
Share on other sites

Odrosnie i bedzie piekny sznauc w calosci :loveu:
Musze poinformowac, ze Oskar zalatwil sie na dworze i to poszedl na calosc :evil_lol: musze jednak wychodzic z nimi razem, troche to uciazliwe ale Oskar bardzo mocno orientuje sie na Felixie. Nawet koleczko zrobilismy - jak Oskar sie klad i nie chcial dalej, to Felix podbiegal do niego i ten wstawal i ruszal dalej. Jeszcze zeby do domu sam wchodzil, bo nie chce - trzeba go wnosic, to juz w ogole super. A wczoraj wieczorem, Felix pogonil Oskarowi kota, bo ten chcial wejsc na gore po schodach a Felix wie, ze tam nie wolno lazic - bo mu powiedzialam jak szlam na gore a chcial ze mna isc.
Jestem zachwycona tym psem :loveu: wlasnie zaliczylismy kapiel, bo tak juz smierdzi w chacie ze szok ... nie potrzebnie odkladalam ale chcialam go najpierw poznac. Wyobrazcie sobie, ze pies sam wskakuje do brodzika, psa sie pierze (dodalam do psiego szamponu troche Nizoral-u, bo lapy gryzie), pies sie otrzepuje, wyskakuje na rozlozony recznik, psa sie wyciera, pies idzie na poslanie wylozone suchym recznikiem i sie suszy chrapiac w najlepsze.
Jedynie jaki blad zrobilam, to to, ze chcialam go zawinac recznikiem i zaniesc na miejsce - po Floydzie odruchowo tak zrobilam i jak go podnosilam, to nawarczal na mnie :angryy: ale niech mu bedzie - moze ma przykre skojarzenia z zakryciem i braniem na rece.

ps nie Poker, psiaka w domu niet.

Link to comment
Share on other sites

łłooooo no proszę... znaczy kiedyś miał normalny dom, który dbał o niego i nauczył go normalnego funkcjonowania. Z tym warczeniem to moze być tak, ze ma złe skojarzenia albo po prostu nie lubi jak się go bierze na ręce a ,ze jestes nową osobą to pozwolił sobie na demonstracje tego co nie lubi. Nio teraz to w domu aż 2 psiaki :) znaczy wesoło :)

Link to comment
Share on other sites

Aniu, stawiam bardziej na zle skojarzenia, bo na rece go biore normalnie. Moze nie za bardzo lubi na nich siedziec ale jak go podnosze, to nie protestuje.
Dwa psiaki mnie nie przerazaja ale nie mialam nigdy dwoch calkiem obcych. Ale jest tak jak marako mowila, psy ucza psy i moze to i dobrze, ze Oskar nie jest gdzies na poczatek jedynym psem.

Link to comment
Share on other sites

Dziewuszki kastracja chyba razem - TZ wzial sobie wolne, zeby latwiej bylo zawiezdz i odebrac towarzystwo. Ale to sie okaze we wtorek, bo mamy termin na "przeglad" i jak nic nie bedzie stalo na przeszkodzie ktoremus, to oba pojda pod skalpel :cool3:
Z Oskarowymi spacerami idzie nam coraz lepiej :multi: i wydaje mi sie ale to tylko domysl, ze on byl ciagany na smyczy, bo jak teraz leci do przodu i sam z siebie pociagnie za obroze, to zaczyna charczec i odchrzakiwac.
Wetka sprawdzi mu gardlo we wtorek, niby pougniatalam mu lekko szyje i bez reakcji ale nie podoba mi sie to.
Jutro pojade kupic szelki. Dobrze bylo by gdyby zaczal juz normalnie chodzic, bo mogla bym pojsc dalej na laki wybiegac Felixa na dlugiej lince - on potrzebuje ruchu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...