Jump to content
Dogomania

pomoc w wyborze psa beagl może husky ?


kamil92

Recommended Posts

  • Replies 84
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='bognik']Że to:
[URL]http://prawo.legeo.pl/prawo/ustawa-z-dnia-21-sierpnia-1997-r-o-ochronie-zwierzat/rozdzial-2_zwierzeta-domowe/?on=01.10.2012&exact=yes[/URL][/QUOTE]


Masz rację.

Tyle że to martwy przepis, więc używanie go w argumentacji przeciwko nabywaniu psów rasowych "bez rodowodu" ( czy z rodowodem ale różnych stowarzyszeń) moim zdaniem jest słabym pomysłem.

Już widzę jak ganiają biednego Kowalskiego co to kupił za 200 zł bigla bez rodowodu :roll:

Link to comment
Share on other sites

To w sumie ciekawe- ja póki co nie znam ani jednego przypadku a sporo moich znajomych nabywa psy z "lewego źródła" ;)


jak to wygląda w praktyce? rzeczywiście jakieś kary nakładają? czy postrasza , postrasza, sprawa trafia do sądu i zostaje umorzona?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']
jak to wygląda w praktyce? rzeczywiście jakieś kary nakładają? czy postrasza , postrasza, sprawa trafia do sądu i zostaje umorzona?[/QUOTE]
Jeśli już pofatygują się do handlarza, to jasne, że nakładają kary, np.: [URL]http://sphotos-c.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/541447_444247152311107_218704150_n.jpg[/URL]

Bardzo pomagają w tym ludzie, którzy takie handlowanie zwierzętami zgłaszają. Najlepiej z jakimiś dowodami (nagrana rozmowa albo e-mail, w którym handlarz pisze o cenie psów).

Nie zawsze na Policji chcą się tym zająć, bo często to dla człowieka niezwiązanego ze zwierzętami ''nic takiego''. Trzeba wiedzieć, że to obowiązek każdego funkcjonariusza przyjąć zgłoszenie i zająć się sprawą. Jeśli nie chce tego uczynić, to trzeba poprosić o jego dane i to zgłosić. A to pomaga. Ważne, żeby nie odpuszczać.

Do kupujących podchodzą trochę łagodniej, ale też się nimi ''zajmują''.
Kiedyś tego nie było, od niedawna się zaczęło. I dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Tak sobie czytam...I tak się zastanawiam ile ma Pan lat, proszę Pana....ja to bym chciał husky, a może beagle, nie lepiej łajkę rosyjską, a może pudla, a może lepiej sobie pójść na spacer i odetchnąć...bo chyba fantazja Pana poniosła trochę?
Zero wiedzy o hodowli, zero wiedzy o rasach, zero wiedzy o wychowaniu psa (godzinka dziennie dla husky, wielkie zdzwienie husky nie nadaje się do tropienia? - BRAWO), zero wiedzy o prawie dot. zwierząt....sorry, ale ja bym Panu żadnego psa nie poleciła, bo wygląda na to, że Pan jest baaardzo początkujący (czy 91 w nicku oznacza rok urodzenia?).

Niech Pan sobie na spokojnie poczyta o rasach, wychowaniu, może niech się Pan wybierze na jakieś pokazy psów, wystawy. I gorąco zachęcam do wizyty w najbliższym schronisku - nie po to by adoptować, ale żeby chociaż się rozejrzeć i porozmawiać z ludźmi, którzy mają z psami do czynienia na co dzień...
a jeśli i tak Pan zamierza sobie sprawić psa (niestety siłą Pana nikt nie powstrzyma, choć może Straż dla Zwierząt miałaby tu pole do popisu) - to proponuję zacząć naprawdę od kundelka ze schroniska....zanim Pan wyda masę pieniędzy, wspomoże finansowo przestępców i zrujnuje życie psu myśliwskiemu lub gończemu...może się Pan od takiego kundelka dużo nauczyć.

A jeśli chodzi o kupowanie piesków za kilkaset złotych - proponuję poczytać w jakich najprawdopodobniej warunkach te pieski żyją zanim je Pan kupi: [url]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.447315115338827.1073741825.141706069233068&type=1&comment_id=3678783&notif_t=photo_album_reply[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']gdzie tam kary nakładaja.komu się chce ganiac uzerać,wszyscy moi sasiedzi czy znajomi maja psy w typie,ani jedna osoba /rodzina nie posiada psa z rodowodem.po prostu kupili "na lewo "za dużo tańsze pieniadze...[/QUOTE]

U mnie w rodzinie na kilkanaście psów tylko jeden ma rodowód i to przez przypadek, bo była to po prostu położona dość blisko hodowla zarejestrowana w ZK i szczeniaki nie były specjalnie drogie ;)

nie żebym uwazała, że kupowanie psów rasowych bez rodowodu czy teraz to nawet już rasowych z "rodowodem" jest słuszne- nie mi oceniać, niech każdy kupuje co chce i co mu rozum podpowiada, ale w przypadku tych rasowych bez rodowodu psów moich znajomych czy rodziny:
-na pewno nie są to psy z odchyłami psychicznymi
-co do wyglądu- tez większych odchyłów nie ma, przeciętniaki w większości przypadków, czasami za duże, czasami za małe, ale to też się zdarza u psów rodowodowych
-zdrowie też OK (a ponoć te bez rodowodu to bardziej chorowite- ja jeszcze nie mam potwierdzenia, osobiście takiego zwierza nie znam)


Ja chcąc zapłacić więcej niż 100 zł za psa kierowałabym się zwłaszcza kwestią dość ekonomiczną- jak juz za coś płacę jakiekolwiek pieniądze to ma to być dobrej jakości. Dlatego skierowałabym się raczej do jakiejś fajnej hodowli i nie nabijała portfela osobom, które o rozmnażaniu wiedzą tyle że potrzeba płodnego psa i płodnej suki.

Ale są osoby którym to wisi i powiewa. I kupują takie psy na własne życzenie- dlatego nie rozumiem wielkiego larum jakie tu się czasami odbywa na forum gdy ktoś będzie miał czelność napisać że kupuje psa z pseudo.

[quote name='bognik']Jeśli już pofatygują się do handlarza, to jasne, że nakładają kary, np.: [URL]http://sphotos-c.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/541447_444247152311107_218704150_n.jpg[/URL]

Bardzo pomagają w tym ludzie, którzy takie handlowanie zwierzętami zgłaszają. Najlepiej z jakimiś dowodami (nagrana rozmowa albo e-mail, w którym handlarz pisze o cenie psów).

Nie zawsze na Policji chcą się tym zająć, bo często to dla człowieka niezwiązanego ze zwierzętami ''nic takiego''. Trzeba wiedzieć, że to obowiązek każdego funkcjonariusza przyjąć zgłoszenie i zająć się sprawą. Jeśli nie chce tego uczynić, to trzeba poprosić o jego dane i to zgłosić. A to pomaga. Ważne, żeby nie odpuszczać.

Do kupujących podchodzą trochę łagodniej, ale też się nimi ''zajmują''.
Kiedyś tego nie było, od niedawna się zaczęło. I dobrze.[/QUOTE]


To że handlarze obrywają jest dla mnie jasne. Bardziej mnie zastanawia fakt karania kupujących- jak to wygląda w praktyce. Bo ładnie brzmi, ze się tym policja zajmuje- mi chodzi o to czy rzeczywiście są egzekwowane od nich jakies pieniądze czy odbywa to się na zasadzie "źle pan zrobił, pouczenie"/"źle pan zrobił, 500 zł"->"ale panie, ja nie mam tyle pieniędzy"-> "dobra, to pouczenie"/"no to komornik pieniądze znajdzie"-> sprawa do sądu-> sąd umarza/ względnie komornik stwierdza bezskuteczność egzekucji, a całe postępowanie kosztuje państwo więcej niż nieszczęsna kara

Doczytałam gdzieś że kara do 3.000 zł- jakie są nakładane w praktyce?

Link to comment
Share on other sites

To u moich znajomych jest odwrotnie.

Chyba tylko jeden pies znajomych (piszę o psach z pseudo) nie ma problemów ze zdrowiem (ale już nie wygląda jak rasowy bolończyk).
Tak to wszystkie chorują, np. znajomych ''labrador'' w wieku bodajże 10 miesięcy musiał mieć operację na stawy biodrowe. Młodziutki pies nie mógł chodzić po schodach, bo wył z bólu. Chyba nie muszę pisać o kosztach tej operacji i dalszym leczeniu.

Drudzy znajomi kupili ''lhasa apso'' (w wieku 5 tygodniu przywieźli go do domu!). Jak dla mnie jest to mieszanka shih-tzu i pekińczyka.
Pies ma krótki pysk, strasznie chrapie i ma poważne problemy z oddychaniem (to nie jest taki pysk jak u czystego shih tzu).
Znajomo jeździli po weterynarzach, bo każdy rozkładał ręce. Operacji psa nikt się nie podjął, a pies się dalej męczy.

Drugi ''labrador'' znajomych jest uczulony dosłownie na wszystko. Codziennie dostaje Encorton (kto zna, ten wie jaki to silny lek), a mimo to cały czas się drapie i ma poważne problemy skórne.

Szczeniak ''west'' mojego wujka prawie padł kilka dni po przyjeździe do nowego domu. Dostawał bolesne zastrzyki i strasznie cierpiał ... Nie było to też tanie leczenie.

Sąsiadów ''pudel miniaturka'' wyrósł na psa wielkości airedale terrier, nawet wygląda na mieszankę tej rasy psa z pudlem.

Drugich sąsiadów ''beagle'' ma długie łapy, długi pysk i rzuca się na wszystkich.

I mogłabym tak w kółko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bognik']To u moich znajomych jest odwrotnie.

Chyba tylko jeden pies znajomych (piszę o psach z pseudo) nie ma problemów ze zdrowiem (ale już nie wygląda jak rasowy bolończyk).
Tak to wszystkie chorują, np. znajomych ''labrador'' w wieku bodajże 10 miesięcy musiał mieć operację na stawy biodrowe. Młodziutki pies nie mógł chodzić po schodach, bo wył z bólu. Chyba nie muszę pisać o kosztach tej operacji i dalszym leczeniu.

Drudzy znajomi kupili ''lhasa apso'' (w wieku 5 tygodniu przywieźli go do domu!). Jak dla mnie jest to mieszanka shih-tzu i pekińczyka.
Pies ma krótki pysk, strasznie chrapie i ma poważne problemy z oddychaniem (to nie jest taki pysk jak u czystego shih tzu).
Znajomo jeździli po weterynarzach, bo każdy rozkładał ręce. Operacji psa nikt się nie podjął, a pies się dalej męczy.

Drugi ''labrador'' znajomych jest uczulony dosłownie na wszystko. Codziennie dostaje Encorton (kto zna, ten wie jaki to silny lek), a mimo to cały czas się drapie i ma poważne problemy skórne.

Szczeniak ''west'' mojego wujka prawie padł kilka dni po przyjeździe do nowego domu. Dostawał bolesne zastrzyki i strasznie cierpiał ... Nie było to też tanie leczenie.

Sąsiadów ''pudel miniaturka'' wyrósł na psa wielkości airedale terrier, nawet wygląda na mieszankę tej rasy psa z pudlem.

Drugich sąsiadów ''beagle'' ma długie łapy, długi pysk i rzuca się na wszystkich.

I mogłabym tak w kółko.[/QUOTE]

Bo to jest po prostu wyliczanka ;) ja bym mogła w kółko pisac o psach "rasowych" nie wykazujących [B]żadnych [/B]problemów, Ty o tych które jakieś mają, a jeszcze ktoś inny i o takich i o takich. Każdy ma inne doświadczenia po prostu. Niemniej osoby, które zdarzało mi sie przekonywać do zakupu psa z rodowodem nie zrobiły i tego i wcale na tym źle nie wyszły jeśli patrzeć pod względem finansowym. A i zadowolone ze swoich pociech :loveu:

Link to comment
Share on other sites

absolutnie nie popieram pseudo,ale również schorowane psy mozna spotkac w hodowlach zarejestrowanych w zk np owczarki niem z dysplazja d czy bordery z padaczką.ja to moze określę tak-wszystko jest dla ludzi tylko trzeba do wszystkiego z głowa podchodzić,czyz nie?

Link to comment
Share on other sites

Tylko, ze biorąc psa z zarejestrowanej hodowli obniża się prawdopodobieństwo dostania chorego zwierzęcia. a ten wyrok jest wręcz śmieszny, bo to 500zł to tyle co za jednego szczeniaka dostanie, a niech ma nawet 1 w miocie to i tak wychodzi na zero.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']Tylko, ze biorąc psa z zarejestrowanej hodowli obniża się prawdopodobieństwo dostania chorego zwierzęcia. [/QUOTE]

Popieram.
Każdemu kto mając psa "z bazarku" (a także z pseudo, itd...) nie borykał się z problemami zdrowotnymi swojego pupila gratuluję szczęścia. Ja miałam ala'bernardynkę "od znajomego" (co się później okazało, że w połowie to kaukaz). Niestety odeszła ode mnie w wieku 4 lat na padaczkę. Możecie sobie tylko wyobrazić jaka była moja rozpacz kiedy młody, zdrowy pies zaczyna mieć atak padaczkowy ni z gruszki ni z pietruszki....
Psy w hodowlach zarejestrowanych w ZKwP mają obowiązkowe testy na choroby najczęściej je dotykające, zwykle są to choroby stawów, oczu itd. Dzięki temu możemy praktycznie do minimum zminimalizować ryzyko zachorowań naszego szczylka. Dodatkowo co jest dla mnie ogromne ważne w hodowli[B] nie dopuszcza się psów agresywnych i lękliwych, pamiętajmy, że te dwie cechy są dziedziczne w 90%[/B] (to naukowe dane)!! Tak więc kupując psa w pseudo mamy 90% szansy, że dostaniemy szczeniaka agresywnego lub lękliwego... Jak dla mnie to za dużo, by ryzykować... w moim domu mieszkają dzieci, nie zamierzam ich narażać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']Tylko, ze biorąc psa z zarejestrowanej hodowli obniża się prawdopodobieństwo dostania chorego zwierzęcia.[/QUOTE]
O ile hodowla jest dobra, bo i w ZK zdarzają się przypadki, gdzie psy żyją w strasznych warunkach, albo nawet nie odbiegając w taką skrajność - które po prostu mają nieprzemyślane krycia, nieprzebadanych rodziców itd.

Mój młody jest z hodowli zarejestrowanej w ZKwP. Psiak trafił mi się zarąbisty, ale miałam szczęście, bo to, co dowiedziałam się później o tej hodowli po prostu zbiło mnie z nóg. Jasne, szczeniaczki mieszkały w domu, miały jeden pokój dla siebie, ale ile kłamstw zostało mi wciśniętych to można się za łeb złapać. Nie żałuję, że mam mojego gnojka. Hodowla w tej chwili teoretycznie nie istnieje, bo ostatnio matka mojego psiaka została opchnięta nie-wiadomo-komu za 300zł (bez sterylki :roll:) i chyba tylko ja nie boję się pisać i mówić o tym głośno. Sory, ale skoro dowiaduję się po 7 miesiącach od znajomej, że w tej hodowli "znikały" psy, które nie chciały się sprzedać to świadczy tylko o tym, że nie chcieli mnie dobijać, bo poznałam masę fajnych osób już po fakcie, jak młody był ze mną. Hit: na maila dostałam wiadomość pod koniec lipca, że szczeniaczek do odbioru. Miał 6 tygodni. Naczytałam się naprawdę dużo o tym, jak ważny jest dodatkowy tydzień (a najlepiej dwa) z matką i rodzeństwem w życiu takiego wypierdka, więc po prostu puściłam kit, że jestem na wakacjach i małego odbiorę na początku sierpnia :roll:.
Zanim posypią się w moją stronę jakiekolwiek niefajne posty, powiem tylko tyle, że nie zależało to ode mnie. Póki mieszkam z rodzicami... Chcieli koniecznie psa, który jest blisko, ale jak doświadczyli na własnej skórze jaka może być hodowla, która jest najbliżej domu, to obiecali mi, że po następnego psa pojadę sobie nawet za granicę, o ile będzie nas na to stać :roll:. Mądry polak po szkodzie... Dlatego mówię - miałam szczęście. Psiak ma super socjal, o co sama też zadbałam. Żadne "widoczne" choróbska się go nie trzymają, a na resztę zrobimy za jakiś czas badania...

Dlatego warto się zastanowić czy chcemy iść w ciemno i brać psa z hodowli, którą znamy jedynie od tej strony, jaką nam pokaże. Teraz myślę bardzo powoli nad drugim psem, ale minie co najmniej półtora roku zanim faktycznie kolejny wypierdek zjawi się w moim domu. Rozmawiam z ludźmi o hodowlach, rozmawiam z samymi hodowcami, oglądam psy, poznaję je, czy aby na pewno chcę po takim psie czy suce szczeniaka... To wszystko wymaga czasu, ale warto. Dla mnie ważne i fajne jest to, żeby utrzymać kontakt z hodowcą, któremu zależy na jego szczeniakach (nasz nas olał w październiku...), prosić o rady, dzielić się problemami, ale i sukcesami.
Nawet w tej super hodowli może się zdarzyć jakaś choroba, ale prawdopodobieństwo jej występowania jest bardzo małe. No... ja ciągle mówię na przykładzie whippetów, które same z siebie chorowite jakoś mocno nie są :).

Link to comment
Share on other sites

Gezowa, ja nie twierdzę, ze wszystko spod znaku ZKwP jest super, chodzi jedynie o prawdopodobieństwo. pomyśl sama, czy łatwiej trafić na hodowlę (a raczej pseudohodowlę, mimo że od ZKwP) taką jak opisujesz czy jednak na pseudohodowlę niezarejestrowaną, traktującą psy tak jak opisujesz? czasem zwykła rozmowa z hodowcą jest w stanie pokazać, jakie dany człowiek ma psy. bo jeśli mi hodowca ONków chwali się jedynie tym, że on to ze swoimi psami na wystawy jeździ to coś tu jest nie tak i ja od niego psa bym nie kupiła, mimo że mam najbliżej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']Gezowa, ja nie twierdzę, ze wszystko spod znaku ZKwP jest super, chodzi jedynie o prawdopodobieństwo. pomyśl sama, czy łatwiej trafić na hodowlę (a raczej pseudohodowlę, mimo że od ZKwP) taką jak opisujesz czy jednak na pseudohodowlę niezarejestrowaną, traktującą psy tak jak opisujesz? czasem zwykła rozmowa z hodowcą jest w stanie pokazać, jakie dany człowiek ma psy. bo jeśli mi hodowca ONków chwali się jedynie tym, że on to ze swoimi psami na wystawy jeździ to coś tu jest nie tak i ja od niego psa bym nie kupiła, mimo że mam najbliżej.[/QUOTE]
Wiem o co ci chodziło i zgadzam się z tym, po prostu dodałam jeszcze od siebie, że i w ZK zdarzają się "czarne owce" i tak czy siak hodowlę trzeba wybrać STARANNIE :).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kamil92']Witam,

Początkowo chciałem husky, ale po odpowiedzi [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/239998-Kilka-pyta%C5%84-czy-pies-aby-na-pewno-dlamnie?p=20450624#post20450624"]tu[/URL] zacząłem się zastanawiać.
To jest mój 2 pies. Mogę zapewnić mu wybieganie 1h dziennie poza domem reszta na podwórku. Bardzo chce nauczyć psa tropienia, sygnalizowania zapachów coś jak psy szkolone do szukania narkotyków, ludzi(o dziwo napisano mi że husky się nie nada). Pielęgnacja nie większa niż u owczarka ale im mniejsza tym lepiej. Pasuje też aby pies był wstanie spokojnie wysiedzieć całą noc na rybach. Podatny na szkolenie(wmiare sztuczek cyrkowych nie będę go uczył). Ważne żeby był bardzo inteligentny. Dodatkowym plusem był by pies 1 pana ale to chyba już tresura. Aha jeszcze jedno będę kupował sukę nie psa :D

Na razie zastanawiałem się nad beaglem albo husky z tym że wolałem husky jednak teraz widzę że potrzebuje większej pomocy muszę dobrze wybrać bo to około 14 lat życia razem.[/QUOTE]

Jak zwykle na dogo, dyskusja wre. A ja sądze, że fajnie, że zajrzałes tutaj. Poczytaj sobie wątki psiaków w DT. Ja osobiście z wielką przyjemnością czytałam watki o psiakach uwielbiających ruch, takich jakich szukasz, a niekoniecznie nawet w typie rasy. Za to z usmiechniętymi mordkami i sercem spragnionym własciciela. Miałam szczęście trafic na takiego wariata, czego i Tobie życze. :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']wiem o takich hodowlach(zarejestrowanych w zk) ktore zachowuja sie jak pseudo,nie podam nazw bo to nie o to tutaj chodzi,a takze osoby które rozmnazaja sunie,a szczeniaki trafiaja do na prawde dobrych domów[/QUOTE]

Tak samo jak wsród pseudo można znaleźć ludzi dbających o swoje psy, kochających, ba! nawet takich co z pieskiem robią jakies kursy i szkolenia. Co nie przeszkadza im od czasu do czasu wypuścić miociku. Tylko, że tych jest zdecydowanie mniejszy odsetek wsród pseudo, tak samo jak tych "złych" wsród ZK. Trzeba tylko wiedziec, czego się chce i miec min. wiedzy nt psów i rasy jaka się chce.

A żeby było śmieszniej, wcale ZK nie jest takie cudowne, jak żaden monopolista. Wiele ras zostało zepsutych własnie przez jakies wypaczone dążenie do wzorca, naginanie pewnych cech do ekstremum, i w efekcie bardzo dużo ludzi, który z psami robią coś wiecej poza wystawami ucieka z ZK. Szczególnie ten trend obserwuje w rasach, które mnie interesują.

Także skąd by pies miał nie byc, trzeba myslec, i wybierac bardzo rozsądnie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...