Jump to content
Dogomania

Potrzebna POMOC dla Rexa... i Panu Marianowi też by się przydała...


Recommended Posts

Dziś dowiedziałyśmy się o śmierci Pana Mariana.....

Nie wiem na razie nic więcej, ponad to że został odnaleziony w domu.. Patrycja96 dzwoniła do Pana od 2 tygodniu. Ja próbowałam również od tego poniedziałku. Wczoraj pojechała do Pana Cudak, ale drzwi zastała zamknięte. A dziś zadzwoniła do Cudak policja z informacją i z pytanie co zrobić z psem..

Ja rozmawiałam z Panem 02/11, później rozmawiał jeszcze z Patrycja96. Z ostatniej rozmowy z Patrycją96 wiemy, że Pan Marian dostał pozytywną decyzję z Zus.. Był taki szczęśliwy...

Nareszcie mógłby żyć lepiej.. godniej.. Nie zdążył.... 

Jest mi tak bardzo przykro.. jaki ten świat jest nieprzewidywalny.. i jaki niesprawiedliwy... 

Na razie Reks został przy swojej budzie. Cudak zadzwoniła by straż miejska dała nam parę dni. Cudak zawiezie mu jutro jedzenie. Jeśli zastanie sąsiadkę, poprosi by dała mu jeść i poprosiłam, by dała Pani (albo zostawiła Pani kartkę z informacją) mój numer z prośbą o telefon. Może zechce Pani zadzwonić do mnie.. zapytałabym co się stało.. poprosiła o doglądanie Reksa dopóki czegoś nie wymyślimy.

Jeśli nie pojawi się rodzina... mamy te parę dni.

Nie wiem co pisać... nie wiem... jest mi tak bardzo przykro...

Zadzwonię jutro do ośrodka pomocy społecznej.. jeśli praca mi pozwoli, chciałabym pojechać na pogrzeb Pana Mariana... jeśli mi się to nie uda, to pojadę przy pierwszej możliwej sposobności.. 

7a84e529.jpg

Pan Marian... takim Go znaliśmy.. uśmiechnięty.. nie proszący, nie skarżący się na nic, pogodzony z losem.. zainteresowany nami... czekający na odwiedziny.. cieszący się z nich.. cieszący się z każdego telefonu.. On tak pragnął kontaktu z drugim człowiekiem...

Panie Marianie.. nie tak miało być... nie tak....

/zdjęcie z 2015.09.12... urodziny Pana Mariana.../

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Rozpytujemy za domem / hotelikiem w okolicy. Dobrze byłoby mieć Reksa niedaleko, chciałabym móc doglądnąć go... Ale nie odrzucamy innych opcji.

Przytulisko pod Goleniowem, niedaleko Stepnicy niestety nie uda się. Ale dziewczyny też rozpytują. 

Niech Reks... pozbawiony swego Pana.. znajdzie gdzieś lokum na swoje ostatnie lata..

Dziękuję Wam za pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Jakoś tak przez te lata p. Marian i Rex stali się mi bliscy. Takie to smutne, bardzo smutne... Pytałam znajomą, ale nie mam jeszcze odpowiedzi. Z hoteli przychodzi mi do głowy: 

Hotel Dla Psów "PSIA Chata" tel. 533 286 692 - fajni ludzie prowadzą. Można ich znaleźć na facebooku.
 
Jest jeszcze hotel Mokry Nosek  tel 501 034 608 (http://hoteldlapsow.net/).
 
Dziś już za późno, żeby dzwonić. Jutro jestem w podróży, ale może spróbuję w wolnej chwili zadwonić. Chyba, że ktoś z rana mógłby tam zadzwonić. Będę miała utrudniony dostęp do internetu, ale wieczorem już będę wolniejsza, to zajrzę tu. 
Link to comment
Share on other sites

Spiszę sobie numery. Postaram się jutro też dzwonić, choć dopiero wieczorem. W pracy nie dam rady.

Asikowska wspomniała już, że schronisko do którego ewentualnie poprzez straż gminą (bo tam jest podpisana umowa) miałby trafić Reks nie cieszy się sławą - umowa z Białogardem. Kto zechce, znajdzie opinie.

Rozglądajcie się dziewczyny. Pytajcie tam, gdzie będziecie uważały, że warto. Jeśli będą jakieś opcje na tak, miejsce jest, będziemy szybko myśleć Póki co zorientujmy się jakie i czy wogle mamy jakieś opcje.

Mamy na teraz w skarbonce kwotę, jaka miała być na opał dla Pana Mariana... będzie dla Reksa...

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, mdk8 napisał:

o matko !! Tylko nie Białogard :(

 

7 minut temu, KrystynaS napisał:

Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy aby Rex nie trafił do Białogardu. Ze względu na pamięć Pana Mariana. On nie pozbył się Rexa w bardzo trudnym okresie życia, szukał pomocy dla niego, nie dla siebie.

dokładnie... Pan Marian nigdy o pomoc dla siebie nie prosił.. Dowiedziałyśmy się o Nim.. bo prosił o wsparcie dla psa.. dla Reksa..

Co najwyżej o baterię R20 Pan Marian prosił - bo taką miał latarkę... O nic więcej... nie prosił... 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, KrystynaS napisał:

Tobciu jeśli znajdzie się miejsce dla Rexa najlepiej w DT zadeklaruję jakąś kwotę na jego utrzymanie. Marzy mi się aby to był domowy DT, ale to takie moje piękne marzenie. Najważniejsze żeby był bezpieczny i miał odpowiednią opiekę do końca swoich dni.

domowy DT prowadzi kikou ale tam jest kot i Rex musiałby akceptować jego obecność. 

Link to comment
Share on other sites

 -Nie znamy reakcji Reksa na koty..

Pan Marian mówił, że od kiedy Reks miał przysuniętą budę do szopki, a w szopce wejście do szopki koty się kręciły koło tego wejścia. Przy tym wejściu też była miska Reksa.

Zatem gonił koty. Ale czy gonił, ot tak, czy z morderczymi zamiarami - nie wiem.

Zakładam, że Reks - luzem, jest z tych ugodowych. I do psów i do kotów. Po czym wnoszę ?

Któregoś razu, gdy rozpakowaliśmy auto, nasz pies (który zawsze przy wizytach w Stepnicy pozostawał w aucie) wszedł na podwórko i poszedł do Reksa. I jeden i drugi się obwąchał. Nasz luzem, Reks na lince, nieznacznie podnosząc pióropusz. Stąd wnoszę, że skoro nasz socjalizowany od szczyla i się jakoś bardziej nie spiął, a Reks niesocjalizowany i się nie spiął - to jest dobrze.

A zaznaczę, że nasz, po matce amstaff, po ojcu niewiadomo z wyższymi od siebie i zarazem czarnymi (nasz rudy) ma ten kłopot, że się od razu jeży, spięty. A z Reksem, wyższym i ciemnym przeszło spotkanie na gładko. 

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich.Nie mogę się pogodzić ze śmiercią Pana Mariana.To byl dobry czlowiek.Jeszcze trzy tygodnie temu z nim rozmawiałam (później nie mogłam się już dodzwonić)pan mówił mi że dostał pozytywną decyzję o przyznaniu emerytury (1300zl) i że jest najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.Pan Marian zawsze za wszystko BARDZO dziękował nigdy o nic nie prosił raz tylko jak się go zapytałam co wysłać to powiedział że  jak mogę to ciastka dla bo mu smakują.Pan Marian zawsze mówił że dba o Rexsa lepiej niż o siebie że Rex jest jego najlepszym przyjacielem.Pan powiedział że jak uzbiera sobie trochę pieniędzy to przyjedzie do mnie , zawsze bardzo go zapraszałam.Nigdy na nic się nie skarżył, czasem tylko mówił że został sam ją mu mówiłam że nie jest sam bo wokół niego jest dużo dobrych ludzi którzy o nim pamiętają.Pan Marian zawsze czekał na kontakt z drugim człowiekiem.Zawsze mówiłam mu kiedy będę dzwonić kiedyś mi powiedział że telefonu nie nosi z sobą ale że miałam dzwonić to zabrał.Bardzo miło mi się z panem Marianem zawsze rozmawiało.Pan więcej pytał o mnie niż mówił o sobie .Jeżeli go nie zapytałam o o swoich problemach nie mówił.Nie mogę się pogodzić z tym że już do niego nie zadzwonie . Myślę że trzeba zrobić wszystko żeby znaleźć jakieś schronienie dla Rexa.Jak tylko już coś będzie to ja deklaruje że swojej strony pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj śnieg odciął mnie skutecznie od świata, a dziś rano przeczytałam na skrzynce wiadomość... siedzę i ryczę niesprawiedliwość, przewrotność losu, ... ironia, tak bardzo mi przykro...

Zrobiłam przelew z myślą, że będzie kasa na całą tonę ekogroszku...

 

Brak mi słów, oczywiście deklaruję wpłaty na utrzymanie Reksa.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...