Jump to content
Dogomania

Moja suczka ma rodowód z SWKiPR - jestem załamana!


Amberówna

Recommended Posts

[quote name='Amberówna']Co do pogrubionego - o rasie czytałam sporo, bo od zawsze marzył się mi i mężowi wyżeł weimarski, ale niestety polski internet jest dosyć skąpy jeśli chodzi o info o tych psach, dlatego informacji szukałam na stronach włoskich (gdzie jest prawdziwz boom na te psy) i angielskich. A nawet czytając materiały dostępne u nas, nie natknełam się na nic o takich organizacjach.
Nigdy nie widziałam takiego ogłoszenia też.
.[/QUOTE]
a tu byłaś? -> klub.weimaraner.pl/ chyba nie, bo wtedy nie popełniłabyś takiego bubla i wiedziałabyś, które hodowle zrzeszone są z ZKwP...

[B]Amberówna[/B]- z czystej ciekawości ile zapłaciłaś za szczeniaka z tego stowarzyszenia?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mapi'] testy psychologiczne dla psów hodowlanych i obowiązkowe próby pracy dla wybranych ras, byłyby fajne, a kupujący szczeniaka wiedziałby, że kupuje nie tylko ładnego pieska po ładnych rodzicach, ale też po rodzicach sprawdzonych pod względem charakteru.
[/QUOTE]

Ja także uważam,że testy psychiczne powinny obejmować znacznie większą liczbę ras niż obecnie. W ogóle większy nacisk powinien być położony na zdrowie i użytkowość ras. Ale trzeba też pamiętać o sporej i wbrew pozorom bardzo różnorodnej grupie ras ozdobnych, które przez setki, a przypadku moich ukochanych pekińczyków tysiące lat, były selekcjonowane tylko pod kątem eksterieru. Co zrobić z rasami, których jedynym zadaniem było leżenie na poduszce w pałacu?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mapi']Nie chcę oceniać hodowców, bo uważam, że zdecydowanie za mało wiem na ten temat, ale testy psychologiczne dla psów hodowlanych i obowiązkowe próby pracy dla wybranych ras, byłyby fajne[/QUOTE]
problem w tym, ze dla wybranych ras już są próby pracy czy testy;) ale czy one wszystkie są miarodajne to można dyskutować;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lotty'] Co zrobić z rasami, których jedynym zadaniem było leżenie na poduszce w pałacu?[/QUOTE]
pekińczyki nie mają we wzorcu cech charakteru? myślę, ze dla takich ras ozdobnych wypadałoby zrobić testy sprawdzające czy pies jest bojaźliwy, agresywny, jak zachowuje się w określonych sytuacjach, tak żeby dalej przekazywać geny osobników zrównoważonych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amberówna']
Wam zdaje się, że info o tych stowarzyszeniach spadają na człowieka z nieba... a ja się dowiedziałam coś tylko, kiedy wpisałam nazwę do wyszukarki.[B]Temat wcale nie jest tak popularny jak się wydaje[/B].[/QUOTE]
Oczywiście, że nie jest. Nigdy nie był. I nigdy nie będzie dla początkujących.
Dogomania to typowy przykład tzw. "skrzywienia zawodowego" ;)
Można się tak zakręcić, że potem człowiek zwykłego ekspresu do kawy nie potrafi kupić, tylko stoi w Mediamarkcie i myśli - a jeszcze tego nie sprawdziłam, a tam nie zajrzałam, a może jeszcze jedno forum by poczytać, a może zapytać na Onecie, a może by potłumaczyć fora z kraju producenta... :D

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Oczywiście, że nie jest. Nigdy nie był. I nigdy nie będzie dla początkujących.
Dogomania to typowy przykład tzw. "skrzywienia zawodowego" ;)
Można się tak zakręcić, że potem człowiek zwykłego ekspresu do kawy nie potrafi kupić, tylko stoi w Mediamarkcie i myśli - a jeszcze tego nie sprawdziłam, a tam nie zajrzałam, a może jeszcze jedno forum by poczytać, a może zapytać na Onecie, a może by potłumaczyć fora z kraju producenta... :D[/QUOTE]

ekspres do kawy to ja akurat lubię mieć dobry i jak przyjdzie mi kupować na własne mieszkanie, to pewnie dłuuugo będziemy się z TŻ zastanawiać, ale cóż-on stoi od ponad dwóch lat za barem, a i ja lubię dobrą kawkę :evil_lol: i dolce gusto nas nie zadowoli ;)

tylko że gdyby mi przyszło wybierać hodowlę, szczeniaczka... to też na pewno bym się nad każdą dwa razy zastanowiła. ale w obu przypadkach-psów i kawy, po prostu znam temat. gdybym miała kupić coś, o czym nie mam pojęcia, to pewnie też popełniłabym jakieś błędy ;) normalna rzecz. ale na dogo się wszystkim wydaje, że wszyscy powinni wiedzieć, o co chodzi z tymi rodowodami, a teraz jeszcze czemu tyle stwowarzyszeń?

Link to comment
Share on other sites

[I][B]Dla przeciętnego człowieka bez pasji, ale z dobrym sercem łatwe było kiedyś odróżnienie psa z papierem od psa bez papierka. Był pies z rodowodem (tzn że nie wspieram wtedy pseudo), albo pies bez papierka czyli świadome kupno takiego psa wspiera proceder pseudo. Teraz pseudo-pies ma papierek ze stowarzyszenia nazwany rodowodem ,więc ludzie zaczynają się gubić. Gdyby media nagłośniły całą sprawę i te zmiany które są konsekwencją nowej ustawy ludzie zaczęliby bardziej dociekać o co w tym wszystkim chodzi. Ktoś chce psa Z rodowodem,nie na wystawy tylko o tak do domu to nie wnika dalej czy to rodowód stowarzyszenia (wczesniej pseudo) czy z ZKwP. Media powinny zacząć edukację na czym polega ta różnica.[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś'][I][B] Gdyby media nagłośniły całą sprawę i te zmiany które są konsekwencją nowej ustawy ludzie zaczęliby bardziej dociekać o co w tym wszystkim chodzi. Ktoś chce psa Z rodowodem,nie na wystawy tylko o tak do domu to nie wnika dalej czy to rodowód stowarzyszenia (wczesniej pseudo) czy z ZKwP. Media powinny zacząć edukację na czym polega ta różnica.[/B][/I][/QUOTE]
Właśnie to jest to "skrzywienie zawodowe", o którym mówię :evil_lol:
W Europie kryzys, Unia Europejska się rozpada, świat atakują terroryści, w Mali jest wojna, ale media powinny się zająć legalnie działającymi stowarzyszeniami kynologicznymi ;)
I ekspresami do kawy - bo ja np. na tym się nie znam tak, jak Motyleqq, a chciałabym fajny ;)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amberówna']wiem wogóle co to jest rodowód, że pies za 300 zł, który wygląda jak york, wcale nim nie musi być; [B]wiem co zrobić, żeby pies lub suka zdobyły uprawnienia hodowlane (większość ludzi nie wie nawet, że jakieś uprawnienia są potrzebne)... [/B]Tak więc to nie jest tak, że mam zero wiedzy w temacie, a jednak dałam się oszukać. bo po prostu nic o takich stowarzyszeniach nie wiedziałam.
.[/QUOTE]

Wiedziałaś jak się robi uprawnienia hodowlane, a nie wiedziałaś że istnieje coś takiego jak rodowód [B]Związku Kynologicznego [/B](podkreślam, bo końcówka jest ważna)?


Ja rozumiem że możesz czuć się rozżalona, to dla mnie całkiem zrozumiałe, też bym była gdybym się nacięła.
Jednak nie rozumiem tych głosów pełnych pretensji, które pojawiły się w tym temacie. Prawda jest taka, że pretensje można mieć tylko do siebie a nie do tego hodowcy. On nie robi nic niezgodnego z prawem, nie ma żadnego prawnego obowiązku poinformowania kogokolwiek o tym, że papier sprzedawanego przez niego psa nie upoważnia do udziału w wystawach ZK i konkursach.

Nie wiem, może jestem skrzywiona przez dogomanie jak to niektórzy tu określają. Ale dla mnie zdobywanie informacji o rasie i hodowlach nie kończy się na przeczytaniu opisu z encyklopedii i odpaleniu stron z ogłoszeniami. Myślę, że warto zdobywać informacje u hodowców (kontaktować się z nimi przed wyborem hodowli, zadawać pytania), zaglądać na strony hodowli, nie wierze że na żadnej nie ma info o tym że rodowód ZK to jest właśnie TEN rodowód o który się rozchodzi. Jak dla mnie to po prostu ludzie podchodzą do tematu na odwal.

Tak samo ktoś może podejść na odwal do kwestii zakupu innego "przedmiotu" a potem nie ma prawa mieć pretensji do sprzedającego, że go "oszukał". CO innego gdyby sprzedający celowo wprowadził w błąd, ale w tej sytuacji ja czegoś takiego nie widzę.

Pomysł z rozpowszechnianiem przez media jest moim zdaniem słaby. Wystarczy żeby hodowcy powrzucali na swoich stronach wyraźnie zaznaczone informacje o tym, że rodowód rodowodowi nierówny, żeby te informacje pojawiały się też na forach, w ogłoszeniach hodowców zarejestrowanych w ZK itd. Już nie róbmy z kupujących bandy ślepych jełopów

Inna sprawa, że są hodowle które dają gwarancję rasy, a nie są zarejestrowane w ZK, a w stowarzyszeniach. Szczenięta w cenach takich samych/porównywalnych jak te rasowe z rod. ZK. Tyle, że tych szczeniąt w ZK nie będzie można wystawiać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']ekspres do kawy to ja akurat lubię mieć dobry i jak przyjdzie mi kupować na własne mieszkanie, to pewnie dłuuugo będziemy się z TŻ zastanawiać, ale cóż-on stoi od ponad dwóch lat za barem, a i ja lubię dobrą kawkę :evil_lol: i dolce gusto nas nie zadowoli ;)

tylko że gdyby mi przyszło wybierać hodowlę, szczeniaczka... to też na pewno bym się nad każdą dwa razy zastanowiła. ale w obu przypadkach-psów i kawy, po prostu znam temat. gdybym miała kupić coś, o czym nie mam pojęcia, to pewnie też popełniłabym jakieś błędy ;) normalna rzecz. [B]ale na dogo się wszystkim wydaje, że wszyscy powinni wiedzieć, o co chodzi z tymi rodowodami, a teraz jeszcze czemu tyle stwowarzyszeń?[/B][/QUOTE]

Motyleqq, to właśnie jest sedno całej sprawy i ogólnie Dogomanii. Lepiej bym tego nie ujęła...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amberówna']Witam!

Hodowla wydawała się być jak najbardziej w porządku - pieski zadbane, duże kojce, łąka i staw gdzie mogły się wyszaleć. [/QUOTE]

moim skromnym zdaniem weimarów w kojacach sie trzymac nie powinno a juz na pewno nie zimą
psy te nie maja podszerstka i zwyczajnie marzna

Link to comment
Share on other sites

Może podłączę się do tematu, jako że sama miałam psa "w typie", a teraz oczekuję narodzin rodowodowego (rodowód ZKwP, oczywiście) szczenięcia.

Nie twierdzę, że każdy Kowalski ma wiedzieć o co chodzi z rodowodem, stowarzyszeniami czy chociażby "Rasowy=rodowodowy". Bo Kowalskiemu, który psa mieć nie chce, wiedzieć tego nie musi - bo po co mu taka wiedza? Jednak jeżeli Kowalski chce mieć psa, sądzę że powinien taką wiedzę zgłębić. Tym bardziej jeżeli ma odnośnie psa plany dotyczące wystaw czy konkursów/zawodów. Może i w Internecie jest mało informacji o pseudohodowlach, stowarzyszeniach, ale uważam, że każdy kto decyduje się na jakiegokolwiek psa - czy yorka czy doga niemieckiego - musi zgłębić choć podstawy świata kynologii. Bo bez tych podstaw, za wiele osiągnąć nie można.

To było tak ogólnie, do powietrza. ;) Osobiście [B]Amberówny[/B], ani nie obwiniam, ani nie jest mi jej żal. Teoretycznie "człowiek na błędach się uczy". Ale w tej całej sytuacji (znów mówię ogólnie) nie chodzi tylko i wyłącznie o człowieka, który ma jakieś plany odnośnie swojego psa. Przede wszystkim dotyczy to czworonożnego przyjaciela. Bo czy pies z lewym rodowodem będzie kochany w mniejszym stopniu od psa, który jest rasowy?
Dla jasności: nie popieram działań pseudohodowli. Jednak w ZKwP również zdarzają się "czarne owce"...

I jeszcze historyjka z życia wzięta.
Gdy miałam 5 lat (wiadomo, jak to dziecko) chciałam mieć psa. Po przemyślanej decyzji w domu znalazła się suczka, podobno "pinczera miniaturowego". Internetu nie mieliśmy, kablówki też nie... W lokalnych gazetach zero informacji na temat czegoś takiego, jak "pseudohodowla". I przez 4 lata żyłam w świadomości, że mam "rasowego pinczera miniaturowego". Potem w domu pojawił się Internet. Zaczęłam więcej czytać na temat kynologii, aż natknęłam się na akcję "Rasowy=rodowodowy". I wtedy moje i rodziców zdziwienie: to nie jest pinczer?! :crazyeye: Sama mało wiedziałam na temat rasy, więc dopiero, jak dorwałam się do odpowiednich publikacji, zobaczyłam różnicę. Charakterem suczka pokrywała się z charakterem rasowego pina (pomijając jej agresję), ale wygląd... Dalej. Suczka odeszła w styczniu zeszłego roku, w środę będzie rok od jej odejścia za TM. Nie było jakichś poważniejszych chorób, prócz ślepoty (odeszła podczas sterylki, prawdopodobnie za duża dawka narkozy). Na dzień dzisiejszy mam 13 lat, dostęp do wiedzy szerszy niż, gdy miałam lat 5, a i oleju w głowie przybyło. ;) Gdy mama zgodziła się na kolejnego psa, wiedziałam, że będzie rodowodowy. Musi być. Wiedziałam, że mama zacznie się wypierać: "po co ten [B]głupi świstek[/B] skoro nie będziemy wystawiać?". Jednak w końcu ją przekonałam. Przez rok zbierałam na psa, żeby kupić go za własne pieniądze. Domownicy na pewno się dołożą (bez moich próśb, sami wyszli z taką inicjatywą), ale i tak większość sumy jest z odłożonych PLN - z urodzin, świąt itd. Dziś czekam, aż sunia będzie kryta, z niecierpliwością oczekuję wieści USG... Krócej mówiąc - ćwiczę cierpliwość. :lol: Po co to mówię? Właściwie ta cała historia pokrywa się z historią [B]bognika[/B] (bogniczki?).

Jak już wspomniałam - nie mam żalu czy pretensji do [B]Amberówny[/B], wszystko to co powiedziałam jest moim ogólnym spojrzeniem na tą całą sytuację i w najmniejszym stopniu nie odnosi się do danego użytkownika. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']pekińczyki nie mają we wzorcu cech charakteru?/QUOTE]

Mają, ale jest to potraktowane bardzo lakonicznie.
" Odważny, lojalny, powściągliwy, ale nie bojaźliwy, ani agresywny"


Wady dyskwalifikujące (...)
Agresja lub wyraźna lękliwość
Tyle mówi wzorzec.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Oczywiście, że nie jest. Nigdy nie był. I nigdy nie będzie dla początkujących.
Dogomania to typowy przykład tzw. "skrzywienia zawodowego" ;)
Można się tak zakręcić, że potem człowiek zwykłego ekspresu do kawy nie potrafi kupić, tylko stoi w Mediamarkcie i myśli - a jeszcze tego nie sprawdziłam, a tam nie zajrzałam, a może jeszcze jedno forum by poczytać, a może zapytać na Onecie, a może by potłumaczyć fora z kraju producenta... :D[/QUOTE]

Dokładnie :evil_lol:
Babcie , chociaż tv i radia słuchają , nadal daja się nabierać na wnuczka , inwestorzy na parabanki , inni bez namysłu oddzwaniają na nieznane nr tel. a potem im oczy rośną na widok rachunków . My dogomaniacy w innych dziedzinach pewnie nie raz dokonaliśmy złego wyboru i przyczyną była nasza niewiedza . Jednak w temacie kynologii , rodowodów i ich legalności uznajemy tylko jedną możliwość - całe społeczeństwo ma obowiązek mieć taką wiedzę jaką my mamy :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Właśnie to jest to "skrzywienie zawodowe", o którym mówię :evil_lol:
W Europie kryzys, Unia Europejska się rozpada, świat atakują terroryści, w Mali jest wojna, ale media powinny się zająć legalnie działającymi stowarzyszeniami kynologicznymi ;)
I ekspresami do kawy - bo ja np. na tym się nie znam tak, jak Motyleqq, a chciałabym fajny ;)[/QUOTE]



Nie jestem jakąś zagorzałą, wredną babą, ale sądzę, że trochę racji miała osoba która pisała, że media jednak powinny ten temat jakoś poruszyć.
I nie chodzi tu o to, zeby robić aferę na miarę Taśm PSLu, tylko po prostu wspomnieć o tym w wiadomościach, w uwadze, gdziekolwiek.
Jeśli w czasach kryzysu jest czas na to, by po ras 50siąty wspominać o tym co na śniadanie jadła matka madzi, albo o szeregu innych, kompletnie nieistotnych rzeczy to może znalazłoby się odrobinę czasu na coś takiego.

Ja nigdy nie twierdziłam, że ZK powinien mieć monopol na wydawanie rodowodów. Ale śmiem stwierdzić, ze w Polsce FCI chyba jednak powinno taki monopol mieć, bo Polacy zwyczajnie NIE POTRAFIĄ stworzyć innego równie zorganizowanego związku będącego fajną alterynatywą.
Nie potrafią, bo alternatywy nie tworzy się kopiując nazwę konkurencyjnego klubu (jak wiadomo PKPR zmienił ostatnio nazwę na Polski Związek Kynologiczny (łudzące podobieństwo do Związku Kynologicznego w Polsce, prawda?), podkupując szczeniaki FCI (czyli ZKwP) które miały w metryce wbite "NIEHODOWLANY" i robienie z nich hodowlanych i wystawowych psów.
Dotąd sądziłam, że PKPR ma szansę być jakąś alternatywą. Ale cóż...
Jeśli zmienia nazwę by być podobnym do konkurencji, robi z psów z licznymi wadami, przez ZKwP uznanych jako niehodowlane, psy superhodowlane i wystawowe, a także tak mądrze edukuje swoich członków:
[img]http://sphotos-e.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/317996_493226360715921_1616399203_n.jpg[/img]
to zaczynam mieć wątpliwości.

Związków powstałych po 1 stycznia po prostu nie uznaję i uznawać nie będę.
Dlaczego? Bo to twory sztuczne, powstałe tylko i wyłącznie dla obejścia prawa i dla zbijania jeszcze większej kasy przez przed 1 stycznia pseudohodowców, a teraz LEGALNYCH "hodowców" którzy chcą nawet pozywać ZKwP, bo ponoć ich oczernia...
Jeśli te organizacje miałyby ręce i nogi, a psy z ich rodowodami byłyby choć podobne do rasy a także NIE BAZOWALIBY NA WZORCACH FCI to bym je uznawała.
Co nie znaczy, że sprzedałabym im swoją ciężką, hodowlaną i całego FCI pracę nad doskonaleniem danej rasy.

Uważam jednocześnie, że hodowcy sprzedający swoje szczenięta z metrykami FCI ŚWIADOMIE poza organizację ZKwP do Polski bezczeszczą wieloletnią i niemal już wielowiekową tradycję FCI.
Bo jeśli inne organizacje chcą zasłużyć na uznanie to nie powinny bazować na psach z FCI a na swoich własnych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elaja']Dokładnie :evil_lol:
Babcie , chociaż tv i radia słuchają , nadal daja się nabierać na wnuczka , inwestorzy na parabanki , inni bez namysłu oddzwaniają na nieznane nr tel. a potem im oczy rośną na widok rachunków . My dogomaniacy w innych dziedzinach pewnie nie raz dokonaliśmy złego wyboru i przyczyną była nasza niewiedza . Jednak w temacie kynologii , rodowodów i ich legalności uznajemy tylko jedną możliwość - całe społeczeństwo ma obowiązek mieć taką wiedzę jaką my mamy :evil_lol:[/QUOTE]

A gdzie ktoś napisał, że całe społeczeństwo ma obowiązek posiadać taką wiedzę?

Kupisz zły ekspres do kawy- możesz miec pretensje do samej siebie, kupisz psa z lewym rodowodem- możesz mieć pretensje tylko do siebie. No chyba że ktoś celowo cie w blad wprowadzi.

Najłatwiej jest obwiniać pseudo i te wszystkie stowarzyszenia, typowa nasza polska mentalność, wszyscy źli tylko nie ja, a rząd nas oszukał.:roll:

Link to comment
Share on other sites

@ Vectra, fajny ten Kundlowód ( troszkę go dopracować, poprawić usterki i będzie OK).Tyle samo wart co "rodowody" Stowarzyszenia pieska Azorka i kotka Filemona.

@ elaja, Skoro wielu użytkowników tego forum ( np. boginka, ja i jeszcze kilka osób,które tu napisało) potrafiło [U]samodzielnie[/U] taką wiedzę zdobyć, to niby dlaczego inni by nie mogli?! Przecież nie są głupsi od nas, ale podejrzewam, że im się po prostu nie chce, bo " kto by się tam Burkiem przejmował". Grunt, że ma cztery łapy, szczeka, merda ogonem i tylko tyle trzeba o nim wiedzieć. Smutne.

Edited by Lotty
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lotty']@ Vectra, fajny ten Kundlowód ( troszkę go dopracować, poprawić usterki i będzie OK).Tyle samo wart co "rodowody" Stowarzyszenia pieska Azorka i kotka Filemona.

@ elaja, Skoro wielu użytkowników tego forum ( np. boginka, ja i jeszcze kilka osób,które tu napisało) potrafiło [U]samodzielnie[/U] taką wiedzę zdobyć, to niby dlaczego inni by nie mogli?! Przecież nie są głupsi od nas, ale podejrzewam, że im się po prostu nie chce, bo " kto by się tam Burkiem przejmował". Grunt, że ma cztery łapy, szczeka, merda ogonem i tylko tyle trzeba o nim wiedzieć. Smutne.[/QUOTE]

Lotty , ależ ja wcale nie twierdzę , że nie może ;) Zastanawiam się tylko , czy każdy dogomaniak to taki wybitny egzemplarz , co zna się doskonale na wszystkim , nie tylko na psach :evil_lol: Bo skoro od innych wymagamy kompletnej wiedzy w zakresie szeroko pojętej kynologii , to takie samo kryterium powinniśmy stosować dla siebie w innych dziedzinach :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Wiecie dziewczyny, być może ja jestem dziwna, ale zawsze jak kupuję coś takiego ważniejszego, nieważne, czy to gad, pies czy nowa lodówka to jednak szukam opinii innych ludzi. Po prostu w przypadku takich 'inwestycji' wiele rzeczy wolę sprawdzić.

Sądzę, że kupno jakiegokolwiek zwierzątka domowego powinien być poprzedzany przynajmniej lekturą jakiejś książki na temat danego zwierzaka.
Uważam, że nie jest odpowiedzialnym zwyczajne pójście do pierwszej lepszej hodowli czy też sklepu zoologicznego i zakup nowego domownika, często towarzysza na kilka następnych lat.
Ludzie nie robią tego, nie przygotowują się w żaden sposób, dlaczego? Może dlatego, że w dużej mierze nasze polskie społeczenstwo psa traktuje jako coś hmm podrzędnego, małoistotnego, nieczującego... Coś będzie nie tak - to go wyrzucę.
Dlatego owszem, nie sądzę, żeby jakikolwiek radykalizm był rozwiazaniem, ale sądzę, że ludzie nie powinni tak postępować. Zwierzę to istota myśląca i czujaca i nie można traktować go jak rzeczy. Bardzo mnie jakoś razi, że niektórzy ludzie godzinami szukają idealnego telewizora, pytają na forach, czy też w sklepach a psa kupują w zasyfionym pseudo i karmią shitem bo polecają w tv... Być może to dziwny pogląd, ale nie rozumiem takich ludzi. Zwierzę domowe to nowy domownik na tak długi czas, że jakaś minimalna wiedza przed zakupem powinna być.
I prawda jest taka, żeby ludzie poszli na forum czy też po jakąś ksiażkę i przeczytali minimum czegokolwiek to wiedzieliby, czego unikać i skąd nie kupować.

Link to comment
Share on other sites

W całości zgadzam się z [B]Aysel[/B]. Ludzie w przypadku kupna lodówki czy nowego telewizora potrafią zgłębić kilkanaście stron na temat danej firmy, pytają się na wszystkich możliwych forach, ale gdy przyjdzie do zakupu istoty żywej, ale także czującej - wybierają się do byle kogo, bez wiedzy i kupują. Później marudzą, że pies przykładowo za dużo szczeka, albo za dużo sierści gubi. I wyrzucają na bruk. Bo po co komu pies, który naszych oczekiwań chociażby względem charakteru czy też eksterieru nie spełnia? Tak myśli większość naszego społeczeństwa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amberówna']Witam!
Jestem nowa na forum, potrzebuję porady, albo chociaż tylko kogoś kto mnie zrozumie... :placz:
Zacznę od tego, że od zawsze chorowałam na wyżły weimarskie, tak samo jak mój mąż. W końcu udało nam się to marzenie spełnić i staliśmy się właścicielami cudownej suczki.
Hodowla wydawała się być jak najbardziej w porządku - pieski zadbane, duże kojce, łąka i staw gdzie mogły się wyszaleć. Właściciel udzielił nam wielu informacji, widać było, że po prostu zna się na tej rasie. Pokazał nam rodowód ojca (odkupił go od innego hodowcy, syn championki, dużo holenderskiej krwi, pies z normalnej hodowlii z uprawnieniami reproduktora) a ja głupia nie zapytałam o rodowód matki (która może go nawet nie ma...). Zdecydowaliśmy się na zakup szczeniaka, metryczki nie dostaliśmy do ręki, bo ponoć było jakieś zamieszanie przez święta i dotrą trochę później.
No i wczoraj tkneło mnie coś, żeby poszukać może na forach innych piesków z tej hodowlii. No i natknełam się na ogłoszenie tego samego Pana, w którym pisało, że hodowla jest zarejestrowana w SWKiPR.... Nie wiedziałam nawet, że takie coś istnieje wogóle. Załamałam się totalnie, zwłaszcza, że mieliśmy zamiar naszą suczkę wystawiać na konkursach polowań, które są dostępne tylko dla psów z rodowodem FCI. Chcieliśmy też założyć własną hodowlę tych psów... teraz to mogę sobie co najwyżyżej na allegro będe mogła pieski wystawiać...
Oczywiście nie mam zamiaru oddawać suni z tego powodu, ale czuję się załamana i oszukana. Wątpię, żeby istaniała opcja przepisania się do jakiegokolwiek innego związku (choćby PKF czy PKPR), co pogłębia moją frustrację.:placz:[/QUOTE]
Bardzo mi przykro.
Nie będę oceniać bo myślę,że w tej kwestii wiele już zostało tu napisane.
Masz kundelka,który może ma w genach cechy właściwe dla rasy więc to wykorzystaj.
Mnóstwo osób ze swoimi wieorasowcami trenuje różne psie dyscypliny sportowe.Może ewentualne sukcesy nie przełożą się na wartość hodowlaną suczki,ale na pewno będą źródłem budowania dobrej więzi i spełnienia Twoich marzeń o pracy z psem.
Na psach myśliwskich się nie znam zupełnie,nie znam się również na środowisku zajmującym się szkoleniem psów pod tym kątem,ale na Twoim miejscu wzięłabym się w garść i psa szkoliła.
Zerknij na podforum skoncentrowane na pracy z psem pod kątem tropienia/myślista
[url]http://www.dogomania.pl/forum/forums/918-Szkolenia[/url]
Masz informacje o szkoleniach,seminariach...może jakieś grupy w Twojej okolicy (ciężko coś konkretnego zasugerować gdy nie podałaś miejsca zamieszkania).
Szukaj,trenuj,baw się dobrze i nie nastawiaj się negatywnie do psa...mimo,że kundel to możecie mieć dokładnie taką samą frajdę ze wspólnego życia jak w przypadku psa rodowodowego ZK.
Czytaj o regułach dotyczących hodowania w ZK,czerp z własnych doświadczeń z suczką i niech to wszystko będzie doskonałą podstawą pod stworzenie z Ciebie świetnego hodowcy działającego pod egidą ZK.
Powodzenia i pracuj,pracuj i jeszcze raz pracuj z suczką.
Na szkoleniach,treningach czy spotkaniach nikt nie wymaga okazywania rodowodu.

Link to comment
Share on other sites

[I][B]jak ktoś wchodzi na stronę Polskiego klubu psa rasowego [URL]http://pkpr.strefa.pl/[/URL]
i widzi taką informację [/B][/I]
[IMG]http://sphotos-f.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/543949_150032241816921_910365387_n.jpg[/IMG]

[I][B]łudząco przypominającą ZKwP, to faktycznie można się bardzo pomylić....i z tym już powinno się coś zrobić.

EDIT.
A tutaj "hodowla" goldenów i labków ze Stowarzyszenia - rodzicami tego psa są labradory z powiedzmy dobrych hodowli FCI.
[/B][/I][url]http://www.labradory-goldeny.pl/nasze-labradory/al-grom-gucci[/url][I][B]

rodowód jest z kilkoma pokoleniami wstecz? Jest...jak ktoś się w to nie wgłebi na maxa to bardzo łatwo można taką osobę zmylić...bo wystawy mają? mają, ale swoje prywatne...dla mnie to jest oszustwo bo się zwyczajnie podszywają pod ZKwP.
[/B][/I]

Edited by Rinuś
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...