seikatsu Posted December 29, 2012 Share Posted December 29, 2012 (edited) 28.12.2012r. wieczorem pod Tesco na Pojezierskiej błąkała się mała ruda sunia w obroży. Biegała między ludźmi w wejściu do marketu. Pomimo ogłoszeń przez megafon przez 1,5h nikt się po nią nie zgłosił. Może przyjechała autobusem. Ewidentnie domowy pies. Bardzo pogodna i łagodna. Młoda. Ładuje się na kanapę, cieszy się na widok smyczy. Brak chipa, bez adresówki. Wzięłam do domu, bo mróz, ale mam duży problem. Mam sporo zwierząt. Moja suka - Gabi nie dość, że nie lubi suk to jest okropnie zazdrosna (poschroniskowy syndrom się jej taki zrobił) i co się mała ruszy to szczeka na nią, rzuca się. Koty totalnie zestresowane mają problem z chodzeniem do kuwet. Babcia - osoba starsza i z dużą demencją zdenerwowana. Po niedzieli idę do pracy, a nie mam jak ich razem zostawić. Nie daję sobie rady :( Zostawiłam swój numer w BOK w tesco i w tamtejszej lecznicy. Dałam ogłoszenie na stronie łódzkie schroniska i na tablica.pl. Puszczam wici przez wszystkich znajomych, ale jak jej nie przemigruję gdzieś to nie wiem co zrobię. Nie chciałam jej do schroniska pakować, bo kanapowy mały pies na dwór do budy to porażka... Właściciel albo dom tymczasowy potrzebny od zaraz :( 605 100 315 [IMG]http://img401.imageshack.us/img401/8707/nn1o.jpg[/IMG] [IMG]http://img822.imageshack.us/img822/674/nn2y.jpg[/IMG] Edited January 11, 2013 by seikatsu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
seikatsu Posted December 30, 2012 Author Share Posted December 30, 2012 (edited) Od rana dzisiaj myślę... koty nie załatwiają się jak powinny. Moja Gabi poschroniskowa musi chodzić w kagańcu a i tak szczeka i się rzuca :( Nie dam rady za żadne skarby...jeśli nic dziś nie znajdę, to chyba będę musiała zawieźć ją na Marmurową :( To najokropniejsza rzecz jaka mi przychodzi do głowy, bo mała tam zniknie w tłumie, zamarznie i w ogóle... Dałam kolejne ogłoszenia Tablica, Gumtree, Znalezione-zagubione, Schroniskowe ogłoszenia. Zostawiłam swój telefon w lecznicy koło tesco, cały dzień przeglądam ogłoszenia o zaginionych... Pracuję w urzędzie więc zabrać jej do pracy ze sobą nie mogę. A co gorsza mała się do mnie przywiązuje, usiłuje się do mnie przytulać, jak siedzi w innym pokoju to chce do mnie przyjść, a tego moja własna suka znieść nie może. Mam w domu królika, którego nikt nie chciał a zmieniał kilka razy dom, kota ze śmietnika, kota z fundacji zarażonego kaliciwirozą i znerwicowanego, ptaka z połamanym skrzydłem, który został na rezydenturze, Gabi jest ze schroniska...jestem przyzwyczajona do niewygód i naginania życia do zwierząt, ale mieszkam w bloku, i nie sama i tym razem po prostu nie dam rady :( Piszę od razu jaką mam sytuację, bo nie chcę być uznana za potwora, że wzięłam psa i się go pozbyłam... Mała aportuje, bawić się chce pluszakiem, cieszy się na każdy spacer...no idealny pies do domu, nawet jako drugi, bo dzielnie stara się znosić wszelkie ataki Edited December 30, 2012 by seikatsu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
seikatsu Posted December 30, 2012 Author Share Posted December 30, 2012 Rada domowników uznała, że schronisko odpada. Na szczęście znalazła się Świetna Dziewczyna i przyjęła sunię na dwa tygodnie na tymczas. Dłużej nie może, ale szukam domu dalej. Sunia jest prześwietna..polecam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madlene Posted December 31, 2012 Share Posted December 31, 2012 Oj tam od razu świetna :D Sunię nazwałam Shadow :) Jest cudna po prostu. Nie wiem co jeszcze o niej napisać :D Dzisiaj wykąpana, co prawda oddała mi całe śniadanko na koc, ale to ze stresu - jechała samochodem, później kąpiel. Ale psie cudowne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madlene Posted January 7, 2013 Share Posted January 7, 2013 Shadow do góry malenka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
seikatsu Posted January 11, 2013 Author Share Posted January 11, 2013 Watek do zamknięcia. Kiedy na weekend musiała sunia do mnie wrócić oniemiałam jak się ucieszyła na mój widok. Choć generalnie ona się cieszy na widok każdego :) Uznaliśmy rodzinnie, że pies nie może zmieniać miejsca co chwilę, bo w końcu zeświruje, zatem skoro dom tymczasowy miała tylko na jeszcze 5 dni, więc z serdecznymi podziękowaniami zwolniłam w nim miejsce. Mojej stałej suce daliśmy środki na uspokojenie i jakoś spróbowaliśmy przetrwać. Przez dwa dni chodziła non stop w kagańcu, żeby nie była jakiejś jatki, bo tylko na spacerach był spokój. Ale po mału sytuacja się uspokoiła. Kłócą się jeszcze o kuchnię i miskę, ale to chwilę potrwa. Mała przestała się bać i odważniej chodzi po domu. Koty na stresnalu zaczęły się wreszcie pokazywać publicznie, choć jeszcze im ciężko. Ale teraz już trudno, za długo jest u mnie żeby miała odejść. Nie mogę jej zafundować kolejnej straty. Mam nadzieję, że z powodu ilości zwierząt mnie nie eksmitują z bloku, ale tak czy siak sunia zostaje u mnie na stałe. :D P.S. Jest absolutnie czaderska Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madlene Posted January 11, 2013 Share Posted January 11, 2013 Cieszę się baaaaaaaardzo :D Była u mnie tylko tydzień (nie cały) a się bardzo do niej przywiązałam i aż dziwnie się spało bez dodatkowego grzejniczka u boku :) Cieszę się ogromnie:multi: i dziękuję baaaardzo :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.