Jump to content
Dogomania

INTERPRETACJA czy REGULAMIN


Gaga

Recommended Posts

Ja sie zastanawiam, co by było gdyby wziąć fotki, z rzeczywistej wystawy (lub kilku wystaw) i pokazać dowolnemu sędziemu, niekoniecznie znającemu dana rasę z pytaniem jak oceni sytuację: stoi pies, STOI- czyli ładnie się wystawia i obok kuli się drugi pies: uszy płasko przy głowie, tułów w kabłąk, ogon mocno podciągniety pod brzuch, łapy zgięte. Czyli jednym słowem - pies NIE stoi. I to jest obrazek porownania o rasę. Bardzo jestem ciekawa jakim komentarzem ów dowolny sędzia opatrzyłby taką fotkę...zaznaczam, ze we wzorcu jest podkreślone, że pies nie powwinien wykazywać objawów strachu :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SuperGosia']Filonku, napiszę Ci PM, bo pomyślalam sobie, że komuś może być przykro, iż go tak bierzemy tu na tapetę :shake:[/quote]
ok ok


swoja droga wiecie co
jak tak teraz mysle to stwierdzam ze ja bym sie na sedziego nie nadawala.
Albo bym byla takim sedzia na ktorym wszyscy by wszystko wieszali.
Ja wychodze z zalozenia ze kazdego psa da sie ocenic, jesli sie tylko chce.
Ze anomalia "w rasie" to powod do tepienia i ze kazdy pies jest niedoskonaly - ale to swiadomosc wlasciciela o niedoskonalosci swojego psa w duzej mierze zawaza na ocenie.
Kazdy pies ma szanse sie pokazac tak samo jak kazdy wlasciciel ma szanse udowodnic ze zna swojego psa i zna rase.

Kasowala bym pewniakow ktorzy maja niesamowite mniemanie o wlasnym "idelanym" psie i promowala bym ludzi pracowitych i ambitnych, ktorych zaangazowanie pozwoli pokazac psa w najlepszym swietle.
Nie szalala bym z pelna gama ocen tylkodlatego ze taka jest - ale rozwaznie dodawala bym tytuly do ocen.

Link to comment
Share on other sites

Gaga, ja doskonale wiem o czym piszesz o co Ci konkretnie chodzi, ale jak widzisz ludzie chyba nie do końca podjęli dokładnie Twój wątek i piszą bardziej ogólnie o ocenianiu. Ja nie wyobrażam sobie oceniać tak wystawiającego się psa bo w jaki sposób np. ocenić ustawienie uszu, ale przed wszystkim nie robiłabym tego ze względu na psa! Po co go tak stresować skoro nie ma absolutnie żadnej poprawy mimo tylu wystaw , no po co, ja bym to już podciągnęła pod znęcanie się. Nie każdemu psu pisane być gwiazdą ringów.

Link to comment
Share on other sites

Jovi- z interpretacja watku jest OK, temat rzeka i automatycznie sie zmienia:)
Zreszta wiesz, ja celowo nie ograniczylam sie do jednej rasy. Bo skoro na cos takiego nie mozna zlozyc protestu na wystawie to zastanawiam sie jaki to w ogole ma zasieg i jaka ma akceptacje srodowiska.
Oczywiscie, zgadzam sie ze wystawiajac kilka sezonow psa, u ktorego nie widac postepow wchodzimy z socjalizacji na dreczenie. W imie czego? Ano wlasnie w imie "hodowli" o ktorej byla tu juz mowa.. na takich psach sie hoduje i takie psy stanowia czesc"rozwoju" :razz: rasy...
Problem zabrania sie za to jest o tyle trudny, ze zawsze idzie za Toba podejrzenie, ze mscisz sie na konkurencji. Tylko pytanie czy zwierze kulace sie ze strachu i ciagniete na sile na ringowce stanowi jakakolwiek konkurencje?? No przeciez NIE !
A ze czasem mozna zaaranzowac sytuacje i z takim zwierzakiem cos ugrac to nie oznacza jeszcze, ze nagle cos sie zmienilo. Moze jedynie to, ze "uznany" sedzia sie skompromitowal...ale to on sobie wystawia swiadectwo albo ignoranta albo "ukladowego" :diabloti: .
Mnie takie sytuacje nawet specjalnie nie dziwia, slyszalam juz o takich akcjach na wystawach, ze ocenanie psa, ktory jest NDO to jest pikus. Co nie zmienia faktu, ze temat mnie zaintersowal na tyle, ze go nie porzuce :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filonek_bezogonek']
swoja droga wiecie co
jak tak teraz mysle to stwierdzam ze ja bym sie na sedziego nie nadawala.
Albo bym byla takim sedzia na ktorym wszyscy by wszystko wieszali.
Ja wychodze z zalozenia ze kazdego psa da sie ocenic, jesli sie tylko chce.
Ze anomalia "w rasie" to powod do tepienia i ze kazdy pies jest niedoskonaly - ale to swiadomosc wlasciciela o niedoskonalosci swojego psa w duzej mierze zawaza na ocenie.
Kazdy pies ma szanse sie pokazac tak samo jak kazdy wlasciciel ma szanse udowodnic ze zna swojego psa i zna rase.

Kasowala bym pewniakow ktorzy maja niesamowite mniemanie o wlasnym "idelanym" psie i promowala bym ludzi pracowitych i ambitnych, ktorych zaangazowanie pozwoli pokazac psa w najlepszym swietle.
Nie szalala bym z pelna gama ocen tylkodlatego ze taka jest - ale rozwaznie dodawala bym tytuly do ocen.[/quote]

Ale, pozwol, ze zadam pytanie. Po co zostaly wymyslone wystawy? Czyz nie po to aby ocenic konkretnego osobnika pod wzgledem jego zgodnosci zw wzorcem? W kazdym jego punkcie? ;) Taka ocena, od roznych sedziow powinna byc na tyle wiarygodna, ze pokazuje na ile ten pies jest fajny do hodowli.
Oczywiscie z czasem ta surowa ocene zastapil show pieknosci no i doszly ludzkie ambicje (ktore na ogol nie sa niczym zlym). Wiec mamy, co mamy.
W "mojej" rasie jest taki przeglad hodowlany, ktory jest wlasnie tym, czym u zarania miala byc wystawa. Pies jest macany, mierzony itp itd. I to jest bardzo dokladna ocena danego osobnika. Charakter i jego ocena maja wplyw na ocene koncowa. I co wazne- nie ma tu bezposredniego porownania miedzy kilkoma psami. Jest jeden pies, jeden wzorzec i jedna ocena.
I na takim przegladzie cos, co sie czolga, nie da dotknac i nie umie stanac nie ma szansy na sesowna ocene koncowa. A ta ocena kwalifikuje psa do hodowli.
Jesli wiec uznamy, ze wystawy wygladaja dzis tak a nie inaczej to jaki jest cel oceniania psa, ktorego bardzo trudno ocenic? I czy sedzia ma swiadomosc odpowiedzialnosci za fakt przylozenia sie do rozmnazania skrajnie starchliwego psa i powolania do zycia kolejnych skrajnie starchliwych psow? Gdzie jest pytanie o jakosc zycia zwierzaka, ktory po przestapieniu progu mieszkania natychmiast szuka dziury, w ktorej mozna sie schowac?
I to wszystko "z milosci do psow" ? :roll:

Link to comment
Share on other sites

gaga

ale ja wyraznie mowie o tym ze anomalia byly by przeze mnie ( i z tego co widze przez sedziow) tepione.
A takimi anomaliami jest wyjatkowo plochliwosc.
Ja tylko uwazam ze nalezy na pewne kwestie patrzyc naprawde bez emocji i obiektywnym okiem bo to co dla niektorych okazac sie moze plochliwoscia w stopniu znacznym w rzeczywistosci jest strachem sytuacyjnym :)

a teraz cos z innej beczki
mnie zaskoczylo to ze nikt ani obserwatorzy ani sedzia nie zareagowali na tzw podojne wystawianie podczas oceny owczarkow niemieckich w NDM

facet szalal za tasma cmokal klaskal iegal z obok owczarka i jakos uszlo ....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filonek_bezogonek'] Ja tylko uwazam ze nalezy na pewne kwestie patrzyc naprawde bez emocji i obiektywnym okiem bo to co dla niektorych okazac sie moze plochliwoscia w stopniu znacznym w rzeczywistosci jest strachem sytuacyjnym :)[/quote]

Bez emocji- dobrze mówisz:) Serio się zgadzam:)
Ale z tym starchem sytuacyjnym?? Hmm...Jeśli dla psa przerażajace jest, że IDZIE ,że ktoś sie zbliża to to chyba nie jest objawem normalnego charakteru? :cool3: Co to za niezwykła sytuacja, która może usprawiedliwiać taki strach? :) Owszem, jestem w stanie zgodzić się, że hala z jej pogłosami może wywołać u niedoświadczonego psa reakcję lekową, że mimo obycia z halą pies zawsze będzie sie gorzej wystawiał niż na powietrzu ale nic innego do głowy mi nie przychodzi ;P
Z drugiej strony...zastanówmy się skąd mamy psy, które w nosie mają halę, pogłos, obcych ludzi itp.. czyż nie w powodu rzetelnej pracy hodowlanej hodowców i ocen sensownych sędziów, dzięki którym promowany był osobnik o stabilnym charakterze?;)

[quote]a teraz cos z innej beczki
mnie zaskoczylo to ze nikt ani obserwatorzy ani sedzia nie zareagowali na tzw podojne wystawianie podczas oceny owczarkow niemieckich w NDM

facet szalal za tasma cmokal klaskal iegal z obok owczarka i jakos uszlo ....[/quote]

Bo to jak z pudrowaniem lakierowaniem i farbowaniem,.. niby nie wolno ale i tak wszyscy to robią :) Double handling w ONach jest od lat i nie sądzę aby miało się coś zmienić..a walka idzie tam zażarta :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gaga']Z drugiej strony...zastanówmy się skąd mamy psy, które w nosie mają halę, pogłos, obcych ludzi itp.. czyż nie w powodu rzetelnej pracy hodowlanej hodowców [/quote]

Wlaśnie - m.in. dzięki hodowcom, którzy nie zaniedbują socjalizacji szczenięcia. Pies źle socjalizowany musi nadrabiać "zaleglości" u swojego nowego wlaściciela i jeśli trafia doń w odpowiednio wczesnym wieku, da się jeszcze wiele zrobić z jego psychiką.
Nie skreślalabym psa, który nie potrafi się jeszcze pokazać w mlodzieży, czy nawet wczesnej klasie pośredniej, tym bardziej jeśli jest pierwszym psiakiem wystawowym państwa x lub y.

[quote]i ocen sensownych sędziów, dzięki którym promowany był osobnik o stabilnym charakterze?;)
[/quote]

Mialam okazję poznać na ringu 2 sędziów, którzy zwracali uwagę na charekter psa z gr. IV i jednego (za granicą) z gr. IX. A bylam z tymi konkretymi psami na +/- 25 wystawach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SuperGosia']
Nie skreślalabym psa, który nie potrafi się jeszcze pokazać w mlodzieży, czy nawet wczesnej klasie pośredniej, tym bardziej jeśli jest pierwszym psiakiem wystawowym państwa x lub y.[/quote]

Oczywiście, że nie ! Nawet w otwartej! Ale... jesli ten pies prezentuje taki sam styl niewystawiania się przez kilka lat z rzędu to....:razz: , jesli np jakaś hodowla wystawia ciągle takie same psy i potem potomków tych psów i one wszystkie jak spod sztancy kowala charakterów i wszystkie tak samo "źle zsocjalizowane" to czy aby na pewno to socjalizacja? I co wtedy na to sędziowie?
Pytanie takie bardziej retoryczne oczywiście :)
Wskazałaś (nie tylko Ty zresztą) na ważny element: nie mozna uogólniać i warto brać pod uwagę przypadki indywidualne. I ja się zgadzam..ale w przypadku powtarzalności problemu to zaczynamy mieć wylanie dziecka z kapielą:)
Mało tego - osobiście znam przypadek, gdy kazdy po kolei sędzia był celowo wprowadzany w błąd tekstem "ja tu wystawiam tylko dla socjalizacji" i tak kilka lat z rzędu... i oczywiście za każdym razem pies podlegał normalnej ocenie :diabloti:



[quote]Mialam okazję poznać na ringu 2 sędziów, którzy zwracali uwagę na charekter psa z gr. IV i jednego (za granicą) z gr. IX. A bylam z tymi konkretymi psami na +/- 25 wystawach.[/quote]

NO to widzisz, jaka jest skala :)

Link to comment
Share on other sites

he he

a co wy sie tak interesujecie psami innych:)

Ja nie zaglaadam przez plotek do sasiadki:)
Jesli wiem ze hodowca ma psy nie zsocjalizowane to juz jego problem i ludzi ktorzy beda z takim hodowca trzymac sztame.

dobry hodowca ma w nosie jakis kombinatorow co to na rzestach stana byleby ich psiatko hodowlanke zrobilo.

wychodze z zalozenia - mam swoja hodowle i swoje plany wystawowe a to co robi kolega z taka sama rasa to juz jego problem.
Kazdy z nas z palcem w d..... pozna dobrego hodowce i dobrego psa ktory hodowlanki nie zrobil z litosci.
Niech sie plochliwoscia martwia ci co maja wyplosze....

Link to comment
Share on other sites

Noo nie do końca "jego problem" :)
Mysle, że jak ktos hoduje (ja nie hoduję) to ma cel: nie rozmnażac swoje piekności tylko rozwój rasy. W końcu jak sobie upodoba jakąś rasę to z konkretnych powodów i dba aby kolejne pokolenia były lepsze i lepsze... :)Więc boli też, gdy ktoś ewidentnie rasę psuje, nie mówiąc już o samopoczuciu danych psów.
Ale może to utopia takie myślenie ? I głupi idealizm? :)
Przecież cały czas nie chodzi mi o konkurencję w hodowli- tu masz rację:dobra hodowla sama się broni..ale to chyba nie na tym koniec?;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filonek_bezogonek']Ja nie zaglaadam przez plotek do sasiadki:) Jesli wiem ze hodowca ma psy nie zsocjalizowane to juz jego problem i ludzi ktorzy beda z takim hodowca trzymac sztame.[/quote]
tez sie nie zgodze
efektem wlasnie takiej sztamy, reklamy i glosnego krzyczenia sa zwichorowane bullowate, ledwo chodzace ONy czy laby z dysplazja itp, piekinczyki, ktorym wypadaja oczy i inne kwiatki
wiedzac co jest u kogos innego, gdy zglasza sie do Ciebie ktos po szczeniaki (albo po prostu pyta o psy) wiesz ktore polecic, a ktore omijac jak najszerzej
skoro sedziowie nie potrafia wyluskac i dobrze ocenic psy, ktore sie nie nadaja, to trzeba pomoc, i w przypadku wlasciciela psa wyglad jest najmniej wazny, bo uwierz, ze z klapnietym lub stojacym uchem u staffika da sie zyc (choc obniza to ocene na wystawie), ale juz z agresywnym ciut gorzej
hodowanie nie polega tylko na sprzedawaniu ladnych i ladniejszych psow; no ale ja mam hopla na punkcie charakteru i instynktow

Link to comment
Share on other sites

Muszę sprostować - wypadające oczy u pekinów, chinów i Shih Tzu to wina plytko osadzonych galek ocznych. Mam Shih z domowej super hodowli, maly byl świetnie zsocjalizowany i aż za bardzo wyniuniany, a jednak jego oczy są równie podatne na wypadnięcie (np. jeśli obcy pies chwycil by go za glowę i bardzo mocno szarpnąl w odpowiednim kierunku) jak i psa do tej rasy podobnego. Taki to już ich "urok". Inna sprawa - oczka ma zdrowe, czego o ślepkach mieszańców Shih - przynajmniej tych, które znam, powiedzieć nie można.

Z resztą wypowiedzi Strumyka się prawie zgadzam.
Ja mam hopla na punkcie tego, by pies byl zdrowy, mial stabilny charakter i byl poprawny anatomicznie. Do użytkowości nie przywiązuje większej wagi, bo potrzebny mi raczej pies towarzyszący, jednak uważam, że pies jako przedstawiciel danej rasy powinien - przy chęciach wlaściciela - być gotowy do podjęcia pracy. Są zresztą linie wystawowe i użytkowe prowadzone konsenwentnie od lat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gaga']Noo nie do końca "jego problem" :)
Mysle, że jak ktos hoduje (ja nie hoduję) to ma cel: nie rozmnażac swoje piekności tylko rozwój rasy. W końcu jak sobie upodoba jakąś rasę to z konkretnych powodów i dba aby kolejne pokolenia były lepsze i lepsze... :)Więc boli też, gdy ktoś ewidentnie rasę psuje, nie mówiąc już o samopoczuciu danych psów.
Ale może to utopia takie myślenie ? I głupi idealizm? :)
Przecież cały czas nie chodzi mi o konkurencję w hodowli- tu masz rację:dobra hodowla sama się broni..ale to chyba nie na tym koniec?;)[/quote]
tak gaga :)

ale nie tylko ten co rozmnaza psy bez papierow jest pseudohodowcom.

Dla mnie takim pseudo milosnikiem rasy jest ten co z psami "do bani" na sile robi hodowlanki. Dla mnie to nie hodowla.
Ja sie interesuje jedynie hodowcami i psami wartosciowymi pod tym wzgledem. A takie cos to dla mnie nie hodowla nawet jak figuruje w ZKwP.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SuperGosia']Muszę sprostować - wypadające oczy u pekinów, chinów i Shih Tzu to wina plytko osadzonych galek ocznych.[/quote]
Ekhm, no wiesz, ale ktos to wyhodowal. Ja osobiscie nie chicialabym miec takich problemow.
Ale takich "wynaturzen" hodowlanych, uznawanych za zalete jest duzo, zbyt duze glowy zmuszajace do cesarki itp
Ale o rozsadek apeluje sie caly czas i niewiele z tego wynika. Przeciez jeszcze niedawno byl problem tylko, aby kupowac rodowodowe, bo lepsze. A teraz ... Teraz procz rodowodowego, to jeszcze trzeba szukac dobrej hodowli. Sam papier po wystawach nie gwarantuje jakosci. A szkoda. I tu chyba wracamy do punktu wyjscia i sedziowania :cool1:
[QUOTE]Są zresztą linie wystawowe i użytkowe prowadzone konsenwentnie od lat.[/QUOTE]
I szkoda, bo wg mnie pies powinien byc psem zgodnym z wzorcem z naleznymi danej rasie cechami charakteru i instynktami. To co sie gdzieniegdzie porobilo, to totalna porazka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='strumyk']Ekhm, no wiesz, ale ktos to wyhodowal. Ja osobiscie nie chicialabym miec takich problemow.
[/quote]

Mnisi tybetańscy :evil_lol:
Pewnie, że to niefajne, ale takie przypadki bardzo rzadko się zdarzają. W 10-letniej praktyce mojego weta zdarzyl sięjeden taki przypadek, a psiaków jest przecież sporo. Nikt zresztą nie hoduje rasy, bo jej mogą wypaść oczy, ale np. ze względu na fajny, przyjazny charakter - a Shih są wlaśnie takie - pelne milości do ludzi i psów.

[quote]I szkoda, bo wg mnie pies powinien byc psem zgodnym z wzorcem z naleznymi danej rasie cechami charakteru i instynktami. To co sie gdzieniegdzie porobilo, to totalna porazka.[/quote]

Czasy się zmienily. Nie ma już zapotrzebowania /bądź jest minimalne/ np. na norujące jamniki /a wręcz jest to postrzegane jako barbarzyńska rozrywka/, albo na walczące ASTy/jw./. A te rasy zostaly do tego stworzone. Gdyby obecnie nie ewoluowaly, zaczęly by ginąć, a przecież na ww. przykladach mogą się sprawdzić doskonale w roli psów-towarzyszy.
Ja nie potrzebowalam norowca, tylko wytrzymalego i inteligentnego towarzysza spacerów/bardzo lubię chodzić/, który dodatkowo poprzez swe korzenie da się solidnie wyszkolić.
Drugi pies byl kupiony z myślą na kanapę i zgodnie z przeznaczeniem tą kanapę uwielbia :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SuperGosia']Czasy się zmienily. Nie ma już zapotrzebowania /bądź jest minimalne/ np. na norujące jamniki /a wręcz jest to postrzegane jako barbarzyńska rozrywka/, albo na walczące ASTy/jw./. [/quote]
Ajj, tu nie rozwinelam mysli, bo chodzilo mi o budowe, a nie charakter :) np, ONy laby

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...