ann1gorszapolowa Posted November 14, 2012 Share Posted November 14, 2012 Powodowany czystą ciekawością, chciałbym zapytać, czy jest na forum posiadacz rodowodu wydanego przez którekolwiek z licznych stowarzyszeń kynologicznych powstałych po nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt? Jeśli takowej osoby nie ma, to może choć znajdzie się ktoś kto takowy rodowód widział? Interesuje mnie, co oni do tych rodowodów wpisują. Naturalnie piszę nie tylko o rodzicach szczeniaka, ale także o kolejnych pokoleniach, dziadkach,pradziadkach itd. Generalnie interesują mnie dwie konfiguracje. Pierwsza, gdzie oboje rodziców nie ma rodowodów, a dziadków najstarsi górale nie pamiętają, czyli kompletna lipa i druga gdzie jeden z rodziców ma rodowód 5-cio pokoleniowy np. ZKwP, PKPR, czy też jakowyś export-pedigree, a drugi rodzić to Azor z czwartej klatki schodowej ;) A może w tych rodowodach są tylko rodzice? Będę wdzięczny za odpowiedź :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Lotty Posted November 14, 2012 Share Posted November 14, 2012 Zapisuję wątek. Też chętnie się dowiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dexterka Posted November 14, 2012 Share Posted November 14, 2012 [quote name='Lotty']Zapisuję wątek. Też chętnie się dowiem.[/QUOTE] ja też zapiszę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockermaniaczka Posted November 14, 2012 Share Posted November 14, 2012 mam dwie fotki... [URL=http://img440.imageshack.us/i/mettryka.jpg/][IMG]http://img440.imageshack.us/img440/3184/mettryka.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img846.imageshack.us/i/439349951644x461shihtzu.jpg/][IMG]http://img846.imageshack.us/img846/3600/439349951644x461shihtzu.jpg[/IMG][/URL] zdjecia znalezione na tablicy.pl/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puma08 Posted November 14, 2012 Share Posted November 14, 2012 Już mówię; mój szczeniak z ''hodowli'' zdechł u nas po 2 tyg. Podrabiana książeczka zdrowia, odrobaczenia itd. Ja już dziękuję. Facet dalej rozmnaża! Była metryczka i chyba z 2 pokolenia, innym przypadkiem były Chińskie Grzywacze u mnie na tymczasie, które miały z 5 pokoleń w certyfikacie Kennel Clubu. Nie wiem jakim cudem ;) Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockermaniaczka Posted November 14, 2012 Share Posted November 14, 2012 Pseudo maltanczykow w czestochowie ma 13 suk...w domu... Wiem od znajomej wetki.Wszystko oczywiscie legalnie bo "stowarzyszenie" :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Lotty Posted November 14, 2012 Share Posted November 14, 2012 Na pierwszym zdjęciu jest wypisz- wymaluj kopia metryki ZKwP ( oczywiście bez znaku wodnego więc coś takiego każdy może sobie sam wydrukować i przybić byle jaką pieczątkę). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Delph Posted November 14, 2012 Share Posted November 14, 2012 Dobry temat. Śmieszne i smutne jednocześnie. Idąc za ciosem, czy jest gdzieś jakiś instruktaż dla zwykłego Kowalskiego jak nie dać się nabić w butelkę? Jak rozpoznać rodowód ZKwP, gdzie i jak sprawdzić nr tatuażu, dokumenty, hodowlę? Myślę, że bardzo by się to przydało, bo to jest jedno wielkie oszustwo, człowiek myśli, że kupuje psa z udokumentowanym pochodzeniem i od świadomych hodowców, że będzie mógł psa wystawiać, a tu lipa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted November 14, 2012 Share Posted November 14, 2012 zapisuję wątek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia Z. Posted November 14, 2012 Share Posted November 14, 2012 :crazyeye:Nawet nie wiedziałam, że oni wydają rodowody, no ale skoro tak to pewnie i wystawy zaczną organizować Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted November 14, 2012 Share Posted November 14, 2012 Gdyby robili wystawy to dobrze... bo świadczyłoby o tym, że mają jakąś tam selekcję a tak mnożą wszystko co mają, nie ma przeglądów hodowlanych (tzn są one fikcyjne). Koleś mnoży psy, pisze maila do "stowarzyszenia" oni wpisują miot i tyle. Przypomina to trochę zabawę dzieci, które np. adoptują zmyślone zwierzątka. Z tym, że tu chodzi o żywy cierpiące istoty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ann1gorszapolowa Posted November 15, 2012 Author Share Posted November 15, 2012 @Cockermaniaczka Dziękuję, wprawdzie nie widać wpisów z dziadkami, pradziadkami itd. ale i to dobre :) @Delph Znam takich, co usiłują uświadamiać przeciętnego Kowalskiego, tyle tylko, że nic mi nie wiadomo o rezultatach takiego uświadamiania ;) Z moich skromnych doswiadczeń wynika, że przeciętnego Kowalskiego interesuje cena szczeniaka i nic, ewentualnie niewiele poza tym. W mojej rasie, która jest wielokolorowa, przeciętny Kowalski interesuje się dodatkowo kolorem szczeniąt. Reasumując 85% osób piszących/telefonujących do mnie, pyta się o cenę i ewentualnie o kolor. Koniec, kropka! Reszta ich za przeproszeniem g... obchodzi... I - w mojej opinii - meritum sprawy, lata akcji pt. R=R, czy też Stop Pseudohodowcom, tudziez innej maści forumowego uświadamiania, ostrzegania itp. nie przynosiły oszałamiających wyników, a przynajmniej ja nie słyszałem, aby pseudo z głodu tynk ze ścian spożywali ;) Inna sprawa, że przynieść nie mogły, gdyz jak napisałem powyżej elementem decydującym jest kasa, a w pseudo psy zawsze!!! będą tańsze. Piszę tu o czasach, gdzie sprawa była jasna jak słońce, czyli piesek albo był rodowodowy, albo nierodowodowy. I teraz pytanie poniekąd retoryczne, skoro ludzie nie rozumieli różnicy pomiędzy rodowodem, a jego brakiem, to jak mają zrozumieć różnicę pomiędzy rodowodem, a rodowodem? W mojej ocenie, czas zweryfikuje (lub nie ;)) istnienie wielu z powstałych po styczniu 2012 stowarzyszeń. Z pewnościa będą też powstawać kolejne. Jestem o tym przekonany. Dla osób zastałych w polskiej kynologii z przed stycznia 2012, taki stan rzeczy nie może nie być szokujący, irytujący itp. Wystarczy jednak oderwać się na chwilę od polskich realiów i zerknąc za zachodnią granicę. W Niemczech obok VDH (odpowiednik ZKwP) istnieje kilkadziesiąt róznych stowarzyszeń. Jedne są członkami międzynarodowych organizacji kynologicznych (naturalnie nie FCI) i ich działalność wygląda, że się tak wyrażę - poważnie i fachowo (w mojej rasie niektórzy mają kapitalne psy!!!!), inni mają zasięg regionalny i za wszelką cenę usiłują wyglądać poważnie i fachowo, a jeszcze inni to zwykły pic na wodę fotomontaż ;) Tyle tylko, że u Nimców to trwa ileś tam lat, a u nas jest to nowość. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ann1gorszapolowa Posted November 15, 2012 Author Share Posted November 15, 2012 [quote name='puma08'] innym przypadkiem były Chińskie Grzywacze u mnie na tymczasie, które miały z 5 pokoleń w certyfikacie Kennel Clubu. Nie wiem jakim cudem ;) Pozdrawiam[/QUOTE] Wbrew pozorom nie ma w tym nic dziwnego. Rodzice tych grzywek mogli mieć rodowody ZKwP, PKPR lub PFK. Psedohodowcy zawsze byli zainteresowani "tanimi zakupami" u hodowców ze "starych" stowarzyszeń, czy to postaci PEt-ów, czy w sytuacjach gdy komuś został jakiś "niesprzedawalny" szczyl. Nie można tez pominąć kwestii lewych miotów, czy też całych rzesz zwykłych posiadaczy suczek "krytych raz dla zdrowotności" ;) gdzie suczka miała rodowód i tatuś szczeniąt także, tyle że oboje nie mieli uprawnień hodowlanych. Wtedy te 5 pokoleń faktycznie istnieje w sposób udokumentowany, a ich wpis do rodowodu w przypadkach stowarzyszeń powstałych po styczniu 2012 r., to żaden problem. Z powyższych względów, otwierając wątek napisałem: [B]Generalnie interesują mnie dwie konfiguracje. Pierwsza, gdzie oboje rodziców nie ma rodowodów, a dziadków najstarsi górale nie pamiętają, czyli kompletna lipa i druga gdzie jeden z rodziców ma rodowód 5-cio pokoleniowy np. ZKwP, PKPR, czy też jakowyś export-pedigree, a drugi rodzić to Azor z czwartej klatki schodowej [/B];-) Ponawiam zatem pytanie, gdyż cały czas interesuje mnie co oni do tych swoich rodowodów wpisują w takich sytuacjach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Lotty Posted November 15, 2012 Share Posted November 15, 2012 (edited) @ann1gorszapolowa Masz 100% racji tyle, że wiedzę i świadomość kynologiczną przeciętnego obywatela w Polsce i Niemczech dzieli przepaść. Tak jak piszesz, Polak patrzy przede wszystkim na cenę ( byle było taniej) i wygląd psa ( wystarczy, że zaledwie przypomina jakąś rasę ), niestety. A potem słyszę na ulicy od zdziwionych przechodniów, którzy najprawdopodobniej pierwszy raz w życiu zobaczyli rasowego pekińczyka: "To one mają taką długą sierść?" Wielu ludzi dziwi, że moje psy nie rzucają się na inne z jazgotem,bo "przecież pekińczyki są takie wredne i gryzą." Za ten jakże krzywdzący stereotyp rasy odpowiadają pseudohodowcy, którzy nie dbają ani o eksterier rozmnażanych psów, ani tym bardziej o charakter. Teraz będzie jeszcze gorzej, bo te pseudopekiny dostną " rodowody" i dalej będą psuły opinię rasie, no bo przecież to rasowe i było napisane : "rodowód", a szczeniak kosztował 400 zł a nie 2000. Edited November 15, 2012 by Lotty Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ann1gorszapolowa Posted November 15, 2012 Author Share Posted November 15, 2012 @ Lotty, offtopujemy wiesz :) Ale poofftopujmy... Nie jestem w stanie ocenić jak prezentuje się świadomość kynologiczna przeciętnego Kowalskiego na tle świadomości przeciętnego Muellera i na odwrót. Moje kontakty kynologiczne z Niemcami, to prywatne kontakty z hodowcami (nie tylko z VDH) oraz uczestnictwo w dyskusjach na specjalistycznych (hawańczykowych) forach internetowych, których uzytkownikami są hodowcy z różnych stowarzyszeń, wystawcy, a także zwykli posiadacze jednego, czy więcej hawańczyków, bez aspiracji hodowlano-wystawowych. Oczywiście pojawiają się tam nowicjusze, którzy chcą dopiero kupić sobie hawańczyka, ale generalnie ich uczestnictwo w zyciu forum sprowadza się do zadawania pytań, gdzie co i jak. No i w tym skromnym zakresie mogę porównać nas i ich :) Po pierwsze, nie zauważyłem aby istniała tam charakterystyczna dla polskiej rzeczywistości sraczka pt. cacy VDH, a reszta to pseudohodowcy. Oczywiście słyszałem negatywne opinie o hodowlach niezrzeszonych w VDH, ale to nie ta skala co w Polsce. Po drugie, hodowczyni z VDH (znająca ciut ;) polskie realia i sraczkę pt. co nie z ZKwP to pseudohodowle) napisała do mnie, czy zechcę porozmawiać z hodowczynią niezrzeszoną w VDH, zapewniając jednocześnie, że to bardzo dobra hodowczyni. Po trzecie, zadający pytanie na forum pt. gdzie w Bawarii mogę kupić hawańczyka, otrzymuje w odpowiedzi pakiet linków do hodowli z różnych stowarzyszeń. Po czwarte, w galeriach użytkownicy (także hodowcy) komplementują nawzajem swoje psy, bez względu na to gdzie zostały wyhodowane. Wyjątkiem są sytuacje gdy ktoś prosi o ocenę psa, wtedy leci już tak bardziej po polsku ;) Po piąte, są hodowcy z VDH, którzy za żadna kasę nie sprzedadzą szczyla do hodowli spoza FCI, ale sa i tacy którzy to robią. Przykłady można mnożyć. Bardzo charakterystyczny dla niemieckiego podejścia do poruszanego tu tematu, jest wątek na "moim" niemieckim forum, dotyczący ogłoszenia o sprzedaży krótkowłosych hawańczyków, podczas gdy hawańczyki to psy długowłose. Po prostu uzytkownik zadał pytanie, czy istnieją hawańczyki krótkowłose, bo w zyciu takiego nie widział. Ogłoszenie ukazało się na typowym portalu ogłoszeniowym. Ogłoszeniodawca to hodowla zarejestrowana w jakimś stowarzyszeniu typu pic na wodę (to moja ocena :)). Pieski oczywiście z rodowodami. Cena z kosmosu. Treśc ogłoszenia - Rodzice szczeniat sa nosicielami genu krótkich włosów i przenieśli ten gen na trzy szczeniaki. Pozostałe trzy szczeniaki mają długie włosy. Gen krótkich włosów to nie choroba. Nasze szczeniaki są zdrowe." Czyli mamy tu do czynienia ze świadomym rozmanażaniem PET-ów. Co by się działo w takim watku tu na Dogomanii??? :) A jak zareagowali Niemcy? Konkluzja dyskusji to: "nie powinni tak robić, ale najważniejsze aby szczeniaki były zdrowe" :) No a ta różnica pomiędzy nami, a nimi w znacznej mierze mieści się chyba w zakresie pojęcia tolerancja ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amanda-1a Posted November 15, 2012 Share Posted November 15, 2012 Rozmawiałam ze znajomą groomerką na temat takich rodowodów. Przyjechał do niej pan z młodziutkim "westem". I ona zdziwiona, że ten psiak ma, hmmmm, niezbyt właściwą budowę i sierść, więc zapytała, czy jest to psiak rodowodowy. Na co pan: oczywiście!!! I pokazał ten dokument. Wpisane (jako rodzice) skojarzenie matki i syna - koleżanka mówiła, że przypuszcza, że po prostu skopiowane z jakiejś strony hodowli ZKwP. Pan się nie orientował - jakieś imiona, przydomki, nr rodowodów i oczywiście championaty wpisane, pięć pokoleń wstecz, więc wydawało mu się OK. :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Riannei&Garshii Posted November 15, 2012 Share Posted November 15, 2012 Wiem że to może głupie spostrzeżenie, ale większość hodowli poza zkwp i fci ma takie... dziwne przydomki. Tzn dziecinne. Popatrzmy wyżej. Gromadka Dziadka Radosne Pieski Z tablica.pl Beagle znad stawu Herakles Co to za nazwa dla szanującej się hodowli? I te genialne opisy! "Szczeniaczki Yoreczki!!!" "Matka z metryką niewystawiana" "Ojciec dwukrotny czempion 2012 roku" - W czym? Gdzie i jak? "Możliwość obejrzenia rodziców na miejscu." - Szanująca się hodowla nie musi się z tym afiszować bo nie do pomyślenia jest że 'chowa' się psy przed kupującym szczeniaka. "Szczenieta [URL="http://tablica.pl/zwierzeta/psy/shih-tzu/wroclaw/"]shih tzu[/URL],pieski i suczki tri color,zaszczepione,odrobaczone,gesty włos,po kwarantannie ,zapraszam" - Że po czym? Jaka kwarantanna?! O_O Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ann1gorszapolowa Posted November 15, 2012 Author Share Posted November 15, 2012 [quote name='Riannei&Garshii']Wiem że to może głupie spostrzeżenie, ale większość hodowli poza zkwp i fci ma takie... dziwne przydomki. Tzn dziecinne. [/QUOTE] Zapewniam, że te z ZKwP miewają nie lepsze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted November 15, 2012 Share Posted November 15, 2012 Mój pekińczyk bez rodowodu wygląda super, ma gęstą sierść, długą, lśniącą. Druga ulicznica :cool3: bardziej przypomina china, jest w innym typie. Obecnie trend w pekińczykach jest jeszcze bardziej kaleczący te pieski. Chętnie poczytam te ciekawe teksty. Jakbym miała mieć hodowlę to bym wpisała matka nn ojciec nn itd. Nie bajerowałabym sunia z nad wisły, piesek z miasta itd. Nie ma co oszukiwać można znać 1 czy oboje rodziców, ale nawet z rodowodami ZK nie zawsze jest pewne, że co w papierze to w życiu. Nie podoba mi się, że co nie w ZK to be, mam nadzieję, że kilka sensownych związków powstanie, najlepiej gdyby hodowały po mojemu, większą uwagę zwracały na zdrowie, a nie a ta rasa tak ma, żyją krótko bo to rasa X i tak ma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tascha Posted November 15, 2012 Share Posted November 15, 2012 Zapisuje watek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Lotty Posted November 15, 2012 Share Posted November 15, 2012 [quote name='zaginiona sara'] 1Mój pekińczyk bez rodowodu wygląda super, ma gęstą sierść, długą, lśniącą. 2.Obecnie trend w pekińczykach jest jeszcze bardziej kaleczący te pieski. Ad1. Miałaś po prostu szczęście, nic więcej. Ad.2. Ciekawe w takim razie, skąd się wzięły moje psy. Trzeba po prostu umieć szukać, znać linie (między innymi po to jest ten "paskudny" ZKwP i rodowód). Wbrew temu, co twierdzisz nie wszystkie rasowe pekińczyki są wynaturzone. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Riannei&Garshii Posted November 15, 2012 Share Posted November 15, 2012 Wiesz, dość duża ilość hodowli w ZKwP hoduje przede wszystkim zdrowe psy, dla przykładu my. :) Nie możesz powiedzieć że coś całe jest złe jeśli nie znasz dokładnie. Znam wiele hodowli, akurat z I FCI nie wiem jak reszta(nie interesuję się raczej) które hodują zdrowe psy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted November 15, 2012 Share Posted November 15, 2012 (edited) Nigdzie nie piszę, że wszystkie psy z ZK to bagno i siedlisko chorób, bo tak nie jest. Oczywiście, że mam szczęście mieć takiego psa. Twój z avatara jest bardzo podobny, tylko domyślam się że to samiec. Edited November 17, 2012 by zaginiona sara Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ann1gorszapolowa Posted November 15, 2012 Author Share Posted November 15, 2012 [quote name='zaginiona sara'] Jakbym miała mieć hodowlę to bym wpisała matka nn ojciec nn itd. Nie bajerowałabym sunia z nad wisły, piesek z miasta itd. [/QUOTE] Szczerze powiedziawszy masz niezwykle nowatorskie podejście do tematu. W rodowodzie, który co do zasady jest dokumentem potwierdzającym rasowość i pochodzenie (przodkowie), chcesz wpisywać nn., czyli brak rasowości, brak przodków, pochodzenie nieznane. Przy takim wpisie to będzie po prostu kartka papieru, której rodowodem po prostu nazwać się nie da. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Lotty Posted November 15, 2012 Share Posted November 15, 2012 [quote name='zaginiona sara'] Twój z avatara jest bardzo podobny, tylko domyślam się że to samiec.[/QUOTE] Tak to pies, na którego czekałam parę ładnych lat. Spełnienie moich marzeń także tych wystawowych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.