Jump to content
Dogomania

borysova

W jakim mieście najbardziej chciałabyś/chciałbyś studiować weterynarię?  

102 members have voted

  1. 1. W jakim mieście najbardziej chciałabyś/chciałbyś studiować weterynarię?

    • Warszawa
      35
    • Wrocław
      24
    • Olsztyn
      14
    • Lublin
      6
    • Poznań
      11
    • Kraków
      12


Recommended Posts

[quote name='Impresja&Simarilion']hehe, dobrze, że mieszkam 5 minut drogi od naszej obory dydaktycznej :P[/QUOTE]

Tu jest plus! My musimy jeździć do rzeźni (40 km od uczelni) i obór. Do tego klinika koni, która również jest w innym miejscu i na zwykłe zajęcia oczywiście uczelnia... Kastracje prosiaków mieliśmy 70 km za Warszawą, wizyte w ubojni kurczaków kolejne 40 km. Chociaż muszę przyznać, ze takie wycieczki przypominają mi dobre czasy liceum :D Niestety wiadomo - poruszanie się po Warszawie nie należy do najszybszych rzeczy na świecie... Na szczęście takich wyjazdów nie ma codziennie.
Ale kocham 4 rok jeśli chodzi o mój plan :)))

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Widzę, że nie tylko ja z dogomanii mam manię wety ;] Oczywiście Wrocek pierwszy w kolejności ale co będzie to 'biorę'. Zupełnie nie wiem jaką alternatywę przyjąć na plan B jesli nie dostanę się na wetę. Zestaw chemii do mnie jedzie (11 książek) od byłej maturzystki i kolejne do bioli licytacja ;) ale mam obawy co do mojej matury z chemii, zazwyczaj nie wchodziło mi do głowy. No cóż postaram się przycisnąć ten rok z chemią i jedziemy.. Przy okazji ma ktoś może Witowskiego na sprzedaż po przystępnej cenie? Akurat nie było go w moim zestawie, może być jak najbardziej z poprzedniego roku, dwóch, trzech. Mam nadzieję że spotkamy się na SGGW:D

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

[quote name='wilde22']A bo chemie zawaliłam totalnie. Opuściłam się w tym roku i raczej marnie widzę swoje szanse.[/QUOTE]

Może cie to pocieszy ale próbnej matury z chemii nie byłam w stanie zdać nawet na 20% i nie przyszłam na nią bo mi było wstyd :P
W maju napisałam rozszerzenie na 90%. Nic straconego i masz jeszcze DUŻO czasu! Ogrom zadań to klucz do sukcesu moim zdaniem :)

Link to comment
Share on other sites

Ja o chemie jestem spokojna... Gorzej z biologią... Jak mam sprawdziany teoretyczne to nie miałam nigdy gorzej niż +4... Jak mam z matur to nie przekroczyłam magicznej liczby 3...
Zadania robię, przykładam się.. Do maja może wyrobie sobie jakiś schemat odpowiedzi, bo nie tyle co brak wiedzy, a po prostu sensowne formułowanie mnie przerasta.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Wilde22, nie martw się, u mnie na 36 osób w klasie maturę zdało jakieś 8 osób, najlepszy wynik to było 64%, potem 50kilka%, a potem ledwo ledwo ponad 30%, ja nie pisałam z tego powodu, co Talagia, było mi wstyd i nie chciałam marnować czasu mojej chemicy. Ale wiem, że to da się zrobić. Od tygodnia robię pierwszego Witowskiego, plan jest, aby do końca marca skończyć obydwa tomy. Z chemią jest ten problem, że jeżeli nie zrobiłeś z danego zagadnienia 200 zadań, to nie masz szansy ruszyć czegokolwiek na maturze. Z biologii miałam niezbyt chwalebny wynik, ale to głównie przez absolutną abstrakcję tej matury, bo ogólnie też nie wyszła najlepiej w ogólnym ujęciu. Z biologii wystarczy na tej maturze MYŚLEĆ i baaaaardzo uważnie czytać polecenia, bo bardzo często połowa odpowiedzi, (jak nie cała) znajduje się już w samej treści.
Na oceny w szkole nie ma co patrzeć. Co roku zmieniano mi chemicę, z czego w pierwszej i aktualnej klasie wszyscy mają wspaniałe oceny ale NIC nie potrafią, a w drugiej większość klasy miała ledwo 3 na koniec a z tej klasy umiemy najwięcej. Za to z biologii nigdy nikt nie ma oceny niższej niż 3, najwięcej jest 4, ale piątki są bardzo rzadkie, ponieważ moja biologica ma własny system oceniania. I od pierwszej klasy wymaga od nas tylko znajomości roślin, ekologii i budowy chloroplastu.
Ola164 - kluczem do sukcesu jest machanie tych nieszczęsnych arkuszy. Ja zapisałam się w drugiej klasie na przygotowanie do matury z chemii, i tylko dzięki temu potrafię formułować te nieszczęsne odpowiedzi. Ważne jest, aby umieć enzymy, biochemię i witaminy, a reszta idzie z górki ;)

Link to comment
Share on other sites

Z chemii zrobiłam całego pazdro rozszerzonego, tzn całego w sensie tematy z lo... Teraz zaczęłam witowskiego. Dziennie 80-120 zadań. Jak mi nie braknie ambicji to do matury zdążę zrobić 4 tomy i zostanie mi jeszcze czas na personę, krzeczkowską i nową maturę. Do tego dochodzą audiobooki i sama teoria. Jak moj system przetrzyma to będę z siebie zadowolona.
A z biologią już lepiej, chodzę na fakultety i przynajmniej moje odpowiedzi brzmią sensowniej niż masło maślane...
Oby tak się udało dostać...

Link to comment
Share on other sites

Duuuuużo Was ;)
ja też się wybieram, składam papiery do Olsztyna i Poznania (najbliżej ;))
ja się martwię o chemię, bo szczerze mówiąc zbyt lotna nie jestem, ale jeśli chodzi o biologię na spoko. Liczę się z tym że za pierwszym rzutem się nie dostanę, ale co mi szkodzi maturę poprawić w następnym roku z młodszym rocznikiem i wtedy się dostać. Biorę pod uwagę, że jak się nie dostanę to pójdę na tech. wet, ale z dalszym startowaniem na weterynarię do Olsztyna(wymarzony ;)). W zasadzie nie widzę siebie w innej profesji ;)

Link to comment
Share on other sites

Ola gratuluję samozaparcia! :D Jesteś dla mnie wzorem, od jutra biorę z Ciebie przykład :)
Martuchny u mnie to samo, chemia niezbyt chociaż walczę. Zamówiłam sobie książki do nauki, już część przyszła, póki co wałkuję biologię testy z Persony (są naprawdę godne polecenia) i vademecum jakiejś tam kobietki (też bardzo fajne) + podręczniki Lewińskiego do LO no i potem arkusze stare maturalne, więcej robić nie będę, skupić sie muszę na tej chemii nieszczęsnej bo Witowski właśnie do mnie dotarł ;) W ubiegłym roku miałam Pazdro rozsz., robiłam sporo zadań ale niestety, sam Pazdro + podręczniki z Nowej Ery (moim zdaniem do niczego), nie wystarczyły... W tym roku jestem bardziej zaopatrzona :D

Link to comment
Share on other sites

Ja nie daję rady robić więcej niż 50 zadań, ale myślę, że to 50 to jest optimum takie. Ja do Pazdro mam straszny uraz, bo nie dość, że nie ma odpowiedzi, to jeszcze jest tam sporo błędów i starej nomenklatury :/ Skupiam się na Wiciu a z organiki mam jeszcze operon, no i arkusze. Z biologii jestem wyznawcą Hosera, kocham jego biochemię, tylko dzięki niemu zrozumiałam fotosyntezę =.=
Talagia - sesji nie zazdroszczę, ale studia to już inna sprawa :> Swoją drogą, na którym roku jesteś?

Link to comment
Share on other sites

Uo, to już stary wyjadacz można powiedzieć. To jeszcze kilka miesięcy i 5 rok radosnych staży?
Ja miałam niesamowite szczęście, bo moja koleżanka zdawała maturę rok temu a miała baaaardzo dużo materiałów przekazywanych jej od innych roczników. Dzięki temu dostałam segregatory pełne matur, Hosera właśnie, zbiory zadań i masę innych rzeczy.

Link to comment
Share on other sites

Mam tak samo - od dziewczyny brata dostałam wszystko do biologii ;)
Ja tam pazdro zrobiłam i uważam, że jest świetny i dużo się z niego nauczyłam, teraz jak robie witowskiego to zadania z niego przy pazdro są aż dziwnie łatwe i przyjemne.. Witowski też niestety ma dużo błędów...
Jutro studniówka, a później to już tylko porządne zakuwanie...

Link to comment
Share on other sites

Ja już po, miałam w urodziny, 5 stycznia ;)
Tak, Witowski też perfekcyjny nie jest, niestety. Ja myślę, że jak zrobię do tego marca obydwa tomy to zrobię Pazdro, skoro mówisz, że ci pomogło. Nie brałam go nawet pod uwagę do tej pory w sumie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...