Jump to content
Dogomania

Poszukuję psa stróżującego


Orzełek

Recommended Posts

Myślę, że 1200 - 1500 zł to maksymalna kwota, jaką mógłbym przeznaczyć na psa, później miesięcznie na karmę 100 - 150 zł.
Nie chcę przykładać ręki do działalności pseudo hodowli, więc rozpatruję tylko te zrzeszone w ZKWP lub ze schroniska/za darmo z ogłoszenia. Spokojnie znajdę psa z metryką, na którego będzie mnie stać, po prostu zmuszony jestem skreślić rasy, które uwielbiam, jak np. hovawart.

A co do "podwórkowości" moich psów, to mam swoje zdanie na ten temat i go nie zmienię. Ja wiem, że tutaj zaglądają ludzie, którzy prędzej sobie i rodzinie odjęliby od ust niż pozwolili, by psina zjadła kaszę z parówką, więc nie zamierzam z Wami polemizować :) Mój pies będzie miał dobre warunki, ocieploną, wyłożoną słomą budę i zadaszony kojec, ogród do dyspozycji 24/7 i zapewnione spacery. Zabawę i socjalizację również, wiem czym grozi rezygnacja z niej. Ale oczekuję w zamian czujności, chęci do zabawy, posłuszeństwa. Nie wydaje mi się, by to było zbyt wiele. Kiedy człowiek udomowił wilka, zrobił to nie z altruizmu, ale dla obopólnej korzyści - ja dam ci resztki, a ty będziesz odstraszał drapieżniki. Nie zamierzam zmieniać wypracowanych przez tysiące lat relacji człowieka z psem :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 393
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

orzełku-jesli chcesz psa który stosunkowo do wilkosci mało zje,odporny na skrajne warunki pogodowe,"przytulaśny "dla domowników i innych zwierząt np.kotów domowych ,super stróża,to polecam azjate(chocby z adopcji)...jeśłi posiadałęś lub posiadasz obecnie psa dominujacego to z wychowaniem uparciuch dosć szcekliwego powinieneś dac radę.

Link to comment
Share on other sites

BOS nie nadaje siędo budy, raz, że to psy mega wrażliwe, dwa, że bezwzględnie muszą z człowiekiem byc. To taka bardzo delikatna wersja ONa. I kiepski stróż. Poza tym BOS w budzie to jak bym cyk cyk w efekcie lękliwy niepewny pies, który będzie jazgota na wszystko. Odpada całkowicie.

A może dobry ON? z jakiejs porządnej hodowli, która nie klepie na eksterier, a robi coś sensownego z psami?

Link to comment
Share on other sites

Nikt nie mówi o taki prawdziwym użytku, bo to jak dla mnie bezsens. Myślałam raczej hodowlę, która nie bawi się w stricte użytki, ale tez nie leci na mega kątowane tyły i psy w roli pluszaka. Takiej co to ma rozsądek i wie co chce osiągnąć.
Poza tym mój pies tez jest podwórkowy, ale codziennie ma jeden spacer rano, długi, potem zostaje sam na czas mojej pracy, potem znowu spacer 2,5-3h i znowu zostaje sam do wieczornego spaceru. Latem i tak spędzamy większość dnia poza domem, wiec psy z nami grilują imprezują, łażą po lesie, chodzą nad jeziora itd itp.Więc czy to się różni tak bardzo od tego co maja psy mieszkające w domach?

Trzymanie psa na zewnątrz jest zdecydowanie trudniejsze niż mieszkanie z psem pod dachem (wiem, bo mam i jedno i drugie). Wymaga dokładnie tego co ten "domowy" plus trzeba bardzo uważnie obserwować jak się rozwija i jakie problemy się pojawiają. Nie widzę innej możliwości, no chyba, że ktoś chce psa frustrata. A zakładam, że Orzełek, ma głowę na karku. Jeżeli przerobił mixa rota, to z Onkiem tez dałby rade. Oczywiście, nie biorę pod uwagę opcji, żeby pies nie miał spacerów, szkolenia i całej reszty.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']Latem i tak spędzamy większość dnia poza domem, wiec psy z nami grilują imprezują, łażą po lesie, chodzą nad jeziora itd itp.Więc czy to się różni tak bardzo od tego co maja psy mieszkające w domach? .[/QUOTE]
w zimę też?;) na jesieni jak deszcz pada też?;) jeśli psu nie przeszkadza samotność to nie ma problemu z trzymaniem go na dworze. ale jeśli jest to pies w stylu ONka, który potrzebuje kontaktu i współpracy z człowiekiem, a nie jest przystosowany do samodzielnego działania (tak jak psy stróżujące) to bez sensu jest go zostawiać samego na dworze. zwłaszcza, ze Orzełek szuka psa do stróżowania, a do spacerów przy rowerze przy okazji.

Link to comment
Share on other sites

jesienią tez- jak pada deszcz to są kalosze i kurtka przeciwdeszczowa ;)
Zimną nie grilujemy, ale jestesmy ludzmi aktywnymi wiec spedzamy dużo czasu poza domem i psy z nami.

Nie bede tutaj udowadniać, że ONek to idealne rozwiązanie, bo nim nie jest.
Ja bym tu widziała kaukaza, CAO, Tybetana, ale Orzełek ma problem z gabarytami tych psów. Wiec to trochę takie szukanie kompromisu. :)

Link to comment
Share on other sites

już widzę, jak jesienią i zimą tyle czasu spędzacie na dworze co i w lato;) nie ma się co oszukiwać, tak nie jest. z resztą nie o to chodzi, tylko o to żeby psa odpowiedniego dobrać. jak Twojemu podwórkowemu psu samotność nie przeszkadza to przecież żaden problem go tam trzymać. moja znajoma miała podhalana w mieszkaniu w bloku, o rasie nie wiedzieli nic tylko wzięli szczeniaka, bo znajomym się suka oszczeniła. i niby pies był szczęśliwy, ale to nie było to. po dwóch latach go oddali do rodziny na działkę, i mimo że pies miał tylko jeden spacer dziennie (i to też nie zawsze) to był szczęśliwy, bo miał swój teren do pilnowania.
ONek nie jest kompromisem, bo źle znosi samotność i brak człowieka. już lepsza jakaś mała suczka CAO, skoro one mają we wzorcu minimum 60cm to jak się taka trafi to i tak będzie mniejsza od samca ONka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']jeszcze ten stróż nie wybrany?

kurczę, mam na tymczasie 8 kilowego burka, który jest stróżem idealnym, jest to sens jego zycia i ukochane zajęcie, nie marznie, nie męczy się, nie odpuszcza. nie wpuści nikogo nieznanego, przetestowane wielokrotnie. no, ale to burek i to kilkuletni, więc pewnie odpada?[/QUOTE]

taki pies podejrzewam lepiej by sie nadał niż te wszystkie rasy tu wymienione. Po psortu wiadomo czego sie spodziewać, wiadomo, że lubi to, czego od niego się oczekuje. Do tego nie jest duży.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Orzełek']Myślę, że 1200 - 1500 zł to maksymalna kwota, jaką mógłbym przeznaczyć na psa, później miesięcznie na karmę 100 - 150 zł.
Nie chcę przykładać ręki do działalności pseudo hodowli, więc rozpatruję tylko te zrzeszone w ZKWP lub ze schroniska/za darmo z ogłoszenia. Spokojnie znajdę psa z metryką, na którego będzie mnie stać, po prostu zmuszony jestem skreślić rasy, które uwielbiam, jak np. hovawart.
[/QUOTE]
a nie lepiej pojechac do schroniska, popytac pracownikow, wolontariuszy o charakter i wziac psa, dla ktorego twoje warunki podworkowe beda lepsze niz schronisko?
wciaz nie rozumiem po co ci pies z metryka do budy?
mieszance z reguly sa duzo bardziej odporne na niekorzystne warunki od sztucznie wyhodowanych ras
orzełkowi sie trudno zdecydowac jak babie na zakupach

Edited by WEIMAR
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']już widzę, jak jesienią i zimą tyle czasu spędzacie na dworze co i w lato;) nie ma się co oszukiwać, tak nie jest. z resztą nie o to chodzi, tylko o to żeby psa odpowiedniego dobrać. jak Twojemu podwórkowemu psu samotność nie przeszkadza to przecież żaden problem go tam trzymać. moja znajoma miała podhalana w mieszkaniu w bloku, o rasie nie wiedzieli nic tylko wzięli szczeniaka, bo znajomym się suka oszczeniła. i niby pies był szczęśliwy, ale to nie było to. po dwóch latach go oddali do rodziny na działkę, i mimo że pies miał tylko jeden spacer dziennie (i to też nie zawsze) to był szczęśliwy, bo miał swój teren do pilnowania.
ONek nie jest kompromisem, bo źle znosi samotność i brak człowieka. już lepsza jakaś mała suczka CAO, skoro one mają we wzorcu minimum 60cm to jak się taka trafi to i tak będzie mniejsza od samca ONka.[/QUOTE]

Dopiero się wprowadziliśmy do domu, remontujemy i dom i całą okolicę dookoła, wiec wierz mi, każda wolna chwila jest na zewnątrz, bo roboty mnóstwo, wiec tak czy siak z psami jesteśmy, bo to pomocnicy nieocenieni :evil_lol: (plus do tego mamy konie, wiec siła rzeczy praca moja jest na zewnątrz ;))

Z pewnością jak już się ogarniemy będzie inaczej, ale tak jak stwierdziłam ONek na moje laickie oko wydawał się kompromisem. Nie jestem, aż takim specem, także, dzięki za wyklarowanie, że jednak tak nie jest. "siedzę" docelowo w innym typie psów. I sugerowałam się mixem rota, który pod względem potrzeby bycia z człowiekiem, jest bardzo bardzo podobny do |ONa. Dodatkowo znam kilka owczarków, które mieszkają w kojcu i dają sobie radę.

Z drugiej strony, odbijając trochę od tematu, to najlepiej, żeby każdy pies mieszkał przy właścicielu i był przy nim non stop, ale bądźmy realistami, nie jest tak.
Dlatego od samego początku sugerowałam tutaj rasy z molosów górskich. A w przypadku Orzełka, najlepszy będzie jakiś mix, kundelek, który będzie miał juz okreslony charakter i predyspozycje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Orzełek'] Kiedy człowiek udomowił wilka, zrobił to nie z altruizmu, ale dla obopólnej korzyści - ja dam ci resztki, a ty będziesz odstraszał drapieżniki. Nie zamierzam zmieniać wypracowanych przez tysiące lat relacji człowieka z psem :)[/QUOTE]
jestes nie na biezaco
te relacje juz dawno zostaly zmienione
rasy psów sa tego najlepszym dowodem
jest mnostwo ras psow ktore nie nadaja sie do strozowania a zostaly stworzone np do towarzystwa
ten watek i twoj problem ze znalezieniem psa strozujacego to najlepszy dowod ze te relacje juz dawno zostaly zmienione
nic nie jest stale
wszystko sie zmienia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WEIMAR']a nie lepiej pojechac do schroniska, popytac pracownikow, wolontariuszy o charakter i wziac psa, dla ktorego twoje warunki podworkowe beda lepsze niz schronisko?
wciaz nie rozumiem po co ci pies z metryka do budy?
mieszance z reguly sa duzo bardziej odporne na niekorzystne warunki od sztucznie wyhodowanych ras
orzełkowi sie trudno zdecydowac jak babie na zakupach[/QUOTE]
Heheh to prawda, jestem niezdecydowany :) Ale mam jeszcze czas, przygarnę jakąś bidę zapewne dopiero wiosną, teraz się rozglądam.
Schrony jak najbardziej biorę pod uwagę. O rasowym pomyślałem, gdyż konkretna rasa i dobre pochodzenie dają większą pewność co do charakteru i zdrowia psa. Jak już chyba wspominałem dzielę działkę z dwójką staruszków, którzy baliby się dużego, nieznanego psa ze schroniska. Musiałbym mieć pewność, że nie ma skrzywionej psychiki lub wziąć szczeniaka i go wychować. A szczeniak ze schroniska nie gwarantuje oczekiwanego przez mnie charakteru i wielkości. Więc to nie jest do końca tak, że miotam się i miotam, chcę dokonać właściwego wyboru, pies to zobowiązanie na kilkanaście lat.
Do do CAO to jakoś mnie do siebie nie przekonują. Spotykałem je na wystawach i nie porwały mojego serca jak np. hovawarty czy rhodesiany. Podobnie np. berneńczyki - śliczne na zdjęciach, ale w kontakcie bezpośrednim już mniej zachwycające.
Ten kundelek 8-kilogramowy chyba jednak za mały, lubię większe psy, poza tym taki nikogo nie odstraszy od wejścia na posesję :)

[quote name='asiak_kasia']A w przypadku Orzełka, najlepszy będzie jakiś mix, kundelek, który będzie miał juz okreslony charakter i predyspozycje.[/QUOTE]
Czemu z uporem maniaka wciskacie mi mieszańca? :)
Przez prawie 40 lat miałem kundelki, może chciałbym dla odmiany jakiegoś rasowca, by się pochwalić przed sąsiadami :eviltong:

[quote name='WEIMAR']jestes nie na biezaco
te relacje juz dawno zostaly zmienione
rasy psów sa tego najlepszym dowodem
jest mnostwo ras psow ktore nie nadaja sie do strozowania a zostaly stworzone np do towarzystwa
ten watek i twoj problem ze znalezieniem psa strozujacego to najlepszy dowod ze te relacje juz dawno zostaly zmienione
nic nie jest stale
wszystko sie zmienia[/QUOTE]
Oczywiście masz rację co do różnorodności ras psów, ale ja w pierwszym poście określiłem swoje oczekiwania, które są zbliżone do potrzeb ludzi pierwotnych :) Od swoich psów oczekuję towarzystwa, obrony, a w zamian oferuję pełną miskę, wygodny kąt i uwagę. Nie szukam kanapowca, tylko twardziela

Edited by Orzełek
Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']. Dodatkowo znam kilka owczarków, które mieszkają w kojcu i dają sobie radę. [/QUOTE]
wiesz, nawet i na łańcuchu ONek da sobie radę, tu jedynie jest kwestia tego aby ten pies był z nami szczęśliwy, żeby zapewnić mu jak najlepszą opiekę, żeby wziąć psa dostosowanego do naszych warunków;)
jak masz pracę przy koniach, na dworze to inaczej się to wszystko układa. tak na dobrą sprawę to wtedy praktycznie każda rasa jest dobra, bo psisko jest w ciągłym ruchu i Ci towarzyszy. chociaż "podwórkowy" na noc zostaje już sam;) gorzej jak ludzie na podwórko wychodzą tylko w celu wyjścia/powrotu z domu, a niestety w zimę/na jesieni większość ludzi tak robi. w lato i owszem, tak jak mówisz, a to jakiś grill, a to coś w ogródku zrobić, a to tak posiedzieć. a jak zimno, ciemno i mokro to nie chce się wychodzić. i w takim przypadku najlepszy jest pies typowo stróżujący.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Orzełek']Heheh to prawda, jestem niezdecydowany :) Ale mam jeszcze czas, przygarnę jakąś bidę zapewne dopiero wiosną, teraz się rozglądam.
Schrony jak najbardziej biorę pod uwagę. O rasowym pomyślałem, gdyż konkretna rasa i dobre pochodzenie dają większą pewność co do charakteru i zdrowia psa. Jak już chyba wspominałem dzielę działkę z dwójką staruszków, którzy baliby się dużego, nieznanego psa ze schroniska. Musiałbym mieć pewność, że nie ma skrzywionej psychiki lub wziąć szczeniaka i go wychować. A szczeniak ze schroniska nie gwarantuje oczekiwanego przez mnie charakteru i wielkości. Więc to nie jest do końca tak, że miotam się i miotam, chcę dokonać właściwego wyboru, pies to zobowiązanie na kilkanaście lat.
Do do CAO to jakoś mnie do siebie nie przekonują. Spotykałem je na wystawach i nie porwały mojego serca jak np. hovawarty czy rhodesiany. Podobnie np. berneńczyki - śliczne na zdjęciach, ale w kontakcie bezpośrednim już mniej zachwycające.
Ten kundelek 8-kilogramowy chyba jednak za mały, lubię większe psy, poza tym taki nikogo nie odstraszy od wejścia na posesję :)[/QUOTE]

Z całym szacunkiem, ale oferując takie warunki psu, musisz się ograniczyć do tych ras, które dadzą radę [U]i fizycznie i psychicznie. [/U]Masz małe pole manewru. I dlatego polecam Ci adopcję z DT, gdzie charakter psa znany i będzie wiadomo czego oczekiwać.
Poryw serca to jedno, ale rozsądek i liczenie siła na zamiary to drugie.

Dodatkowo wiesz, pies to przede wszystkim charakter, a dopiero potem wygląd, co Ci po psie, który będzie powodował mocniejsze bicie serca, jeżeli będzie lękliwy, agresywny i ogólnie nie traficie w siebie? Będziecie ze sobą kilka ładnych lat.
Jakoś nie przekonuje mnie podejscie "bo ma się podobać" :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Orzełek'] Podobnie np. berneńczyki - śliczne na zdjęciach, ale w kontakcie bezpośrednim już mniej zachwycające.[/QUOTE]
a ja się zachwycam berneńką kolegi, bo jest przekochanym psem, ale to byłby ostatni pies jakiego poleciłabym na stróża:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']Jakoś nie przekonuje mnie podejscie "bo ma się podobać" :roll:[/QUOTE]

Dlaczego? Czy Twoje psy nie podobają Ci się?
Mój ostatni pies podobał się tylko mnie, od ludzi słyszałem opinie jaki to brzydal, że podobny do trolla itp :) Ale wg mnie to była najładniejsza morda na świecie (co widać w awatarze :) )
Moim zdaniem to również ważna sprawa, by pies się podobał

Link to comment
Share on other sites

Źle się wyraziłam, chodzi mi o sytuację kiedy jest to jedyne i główne kryterium. Kiedy nie bierze się pod uwage warunków jakie psu zapewnimy, i jego potrzec, a kieruje się człowiek tylko tym, że "ładne".
I szczerze, nie, moje psy mi się nie podobają, co nie przeszkadza mi ich kochać, za to jakie są. :diabloti:
Mam "kaukaza" i mixa kaukaza, dwie suki, brzydkie jak noc, zupełnie nie mój typ, nie moja bajka, i sama w życiu bym ich nie wzięła. Pojawiły się u mnie tylko na tymczas... :roll:

Link to comment
Share on other sites

no, mój tymczas, jeśli nie odstraszy jakiegoś idyjoty miną i zachowaniem zza płota, to zapraszamy do wejścia! każdy intruz zawsze ponosił konsekwencje swoich decyzji, z lisławem nie ma przebacz, jak pisałam - on nie odpuszcza. A jednocześnie nie uszkodzi trwale, łaskawie ratując od sprawy sądowej :-). oczywiście uwielbia ze mną przebywać i wpatruje się głęboko w oczy,ale już za pierwszym razem, jak był ze mną u mojej przyjaciółki w domu z ogrodem, to wpadł do domu może kilka razy, żeby sie upewnić, że jestem (to był pierwszy raz, potem się nie przejmował), a poza tym tkwił na ogrodzie uprawiając aktywną pelengację terenu. nigdy wcześnie nie znałam psa tak nakręconego na patrolowanie i reagowanie na wszystko, co ew. może stanowić zagrożenie. na stałe tkwi w oknie na czujce, podczas gdy moja terierowata zośka moze czasem rzuci okiem, co tam na osiedlu, a tak, to ma gdzieś ;-).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']wiesz, nawet i na łańcuchu ONek da sobie radę, tu jedynie jest kwestia tego aby ten pies był z nami szczęśliwy, żeby zapewnić mu jak najlepszą opiekę, żeby wziąć psa dostosowanego do naszych warunków;)
[/QUOTE]
łańcuch i najlepsza opieka się wykluczają
żal czytać takie opinie na dogomanii

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Orzełek']
Oczywiście masz rację co do różnorodności ras psów, ale ja w pierwszym poście określiłem swoje oczekiwania, które są zbliżone do potrzeb ludzi pierwotnych :) Od swoich psów oczekuję towarzystwa, obrony, a w zamian oferuję pełną miskę, wygodny kąt i uwagę. Nie szukam kanapowca, tylko twardziela[/QUOTE]
to weź wilka
a poważnie np wilczaka czechosłowackiego

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...