Jump to content
Dogomania

Hopka już wie jak wygląda prawdziwe psie życie w cudownej Rodzinie


Nutusia

Recommended Posts

  • Replies 4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dnia 24.03.2017 o 12:52, Mattilu napisał:

Ja nie umiem warczeć! Wrrr wcale nie brzmi w moich ustach groźnie. Poćwiczę to Inkowe "e-e"...

Nooo, ja też nie umiem warczeć... :/

U nas na zewnątrz bywa czasem potrzebne ostre "e-e" i jest o tyle dobre, że nawet na obce psy zazwyczaj działa. Kiedyś ryknęłam tak na pół lasu, że trzy razy większa od Owcy, potwornie zjeżona psica, która znienacka wyskoczyła do nas zza krzaków zrezygnowała z zeżarcia Owcy. Państwo byli kilka metrów dalej, przeprosili i pogratulowali mi reakcji, a ja się jeszcze z kwadrans trzęsłam z nerwów. :/
Natomiast w domu, jak czasem potrzeba, to wystarcza łagodniejsza wersja, z zamkniętą paszczą (człowieczą) i wtedy wychodzi jak "m-m" bardziej. :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Inka, ten ryk to pewnie i do obrony własnej można wykorzystać :)

A moje "e-E' jest dla Poli przekonujące o tyle, o ile, zależy od odległości jaka dzieli ją od kota ;-)

Znowu nas trochę nie było na dogo, bo jednak życie codzienne ostatnio nabrało tempa zawrotnego, albo to my zwalniamy ;-)

W każdym razie już za dwa dni ruszamy naszym zwyczajowym szlakiem na południe całym naszym stadem, więc już teraz wszystkim Miłym Odwiedzającym z całego serca życzymy zdrowych, spokojnych Świąt Wielkanocnych: niech Was otacza życzliwość i serdeczność, a kłótnie zostaną gdzieś daleko.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 5.04.2017 o 22:36, Mattilu napisał:

Inka, ten ryk to pewnie i do obrony własnej można wykorzystać :)

A moje "e-E' jest dla Poli przekonujące o tyle, o ile, zależy od odległości jaka dzieli ją od kota ;-)

Znowu nas trochę nie było na dogo, bo jednak życie codzienne ostatnio nabrało tempa zawrotnego, albo to my zwalniamy ;-)

W każdym razie już za dwa dni ruszamy naszym zwyczajowym szlakiem na południe całym naszym stadem, więc już teraz wszystkim Miłym Odwiedzającym z całego serca życzymy zdrowych, spokojnych Świąt Wielkanocnych: niech Was otacza życzliwość i serdeczność, a kłótnie zostaną gdzieś daleko.

odwzajemniam piękne życzenia z całego serca !

a "e!" jest genialne, dzisiaj wet wystawiał książeczkę kolejnemu mojemu bezdomniakowi i pyta, jak ma na imię.....

"E" - odpowiadam, bo na to reaguje tylko :) Kasia moja mała ustaliła, że jednak nosek, bo ma na nosku plamkę ( a ja nawet nie zauważyłam, dobrze, że mam bystrą wnusię-asystentkę" :))

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dziękujemy za miłe życzenia :) A Kasia Marysi jest po prostu niesamowitą, mądrą i wrażliwą dziewczynką, nie sposób jej nie lubić, nawet znając ją tylko z opowiadań :)

Wróciliśmy może nie wypoczęci, bo długie podróże samochodem w dni, w czasie których wszyscy wyruszają w drogę są jednak bardzo męczące, ale pełni nowych wrażeń a przede wszystkim z widokiem w oczach zalanej słońcem i jeszcze w miarę pustej Wenecji (zwłaszcza jak się schodzi z utartych szlaków turystycznych), bujnej zieleni na wzgórzach Rimini i pustych tamtejszych plaż, na których psy hasały ile dusza zapragnie :)

Chcę Wam tylko opowiedzieć o miłej tradycji, jaką kultywuje się w kościele, który w tym roku będzie obchodził 600-lecie!, w którym wysłuchaliśmy mądrej mszy w wielkanocną niedzielę. Otóż po mszy wynosi się na dziedziniec przed kościołem stół, na którym ustawia się ogromne czekoladowe jajo i ksiądz młoteczkiem rozbija je na drobne kawałki ku uciesze wszystkich obecnych dzieci, które tymi kawałkami są obdarowywane. Fajne, prawda?

 

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, jola_li napisał:

Ale jajo! Mam nadzieję, że Zosia się złapała :)? Dobre było :)?

A propos zwyczajów kościelnych to wczoraj będąc na koncercie (w kościele ewangelickim) pierwszy raz zobaczyłam kącik zabaw dla dzieci.

Załapała się, oczywiście :) Dobre, bo z gorzkiej czekolady ;-)

W kościele w Bolonii, do którego czasem chodzimy jest wydzielona przeszkolna przestrzeń, w której są głośniki, tak, żeby rodzice mogli słuchać mszy, a dzieci mogły bawić się nie przeszkadzając innym. Oczywiście mowa o ruchliwych kilkulatkach i o niemowlakach, dzieci od 6 roku życia siedzą raczej z rodzicami, albo w przednich ławkach i przynajmniej w teorii słuchają ;-)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
Dnia 25.04.2017 o 08:36, Mattilu napisał:

W kościele w Bolonii, do którego czasem chodzimy jest wydzielona przeszkolna przestrzeń, w której są głośniki, tak, żeby rodzice mogli słuchać mszy, a dzieci mogły bawić się nie przeszkadzając innym. Oczywiście mowa o ruchliwych kilkulatkach i o niemowlakach, dzieci od 6 roku życia siedzą raczej z rodzicami, albo w przednich ławkach i przynajmniej w teorii słuchają ;-)

W Bolonii???

A widzieliście meridianę Cassiniego w bazylice San Petronio?

Bo ja nie :)!

Ale bardzo lubię takie astronomiczne mądrości sprzed wieków.

Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, jola_li napisał:

W Bolonii???

A widzieliście meridianę Cassiniego w bazylice San Petronio?

Bo ja nie :)!

Ale bardzo lubię takie astronomiczne mądrości sprzed wieków.

Wstyd, wstyd, nie tylko nie widzieliśmy, ale nawet nie wiedziałam co to jest meridiana. Teraz już poczytałam o linii południkowej i o gnomonie otworkowym (sic!) i następnym razem popędzimy do San Petronio oglądać to dziwo :)

Jolu, Twoja wiedza jest tak rozległa, że wpędza nas w kompleksy :)

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, Mattilu napisał:

Wstyd, wstyd, nie tylko nie widzieliśmy, ale nawet nie wiedziałam co to jest meridiana. Teraz już poczytałam o linii południkowej i o gnomonie otworkowym (sic!) i następnym razem popędzimy do San Petronio oglądać to dziwo :)

Jolu, Twoja wiedza jest tak rozległa, że wpędza nas w kompleksy :)

Mattilu, to nie rozległa wiedza, tylko czysty przypadek :)!

Dowiedziałam się o tym całkiem niedawno z wykładu (na youtube) Guya Consolmagno, przesympatycznego jezuity, astronoma i dyrektora Obserwatorium Watykańskiego (no, tak na 99% to był właśnie jego wykład ;)).

Zapomniałam zapytać - tak z ciekawości - czy to, że jajo było z gorzkiej czekolady to Zosi nie przeszkadzało?

Bo dzieci (nawet takie dorastające dzieci jak Zosia :)) zwykle wolą mleczne czekolady (i niektórym to zostaje na zawsze), więc byłoby to bardzo nietypowe, gdyby goryczka Jej smakowała.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 22.05.2017 o 00:13, inka33 napisał:

Inkówna od (prawie) zawsze woli gorzką. :)

Widocznie sama jest bardzo słodka :).

Dnia 22.05.2017 o 14:25, Mattilu napisał:

Jajo było z gorzkiej czekolady, ale nie bardzo wytrawnej i Zosi smakowało (choć ona faktycznie woli mleczną lub białą), a myślę, że i okoliczności poprawiły wydatnie smak czekolady ;-)

Pomyślałam teraz, że jednak nie mogłoby to być słodkie jajo, bo czekolada mleczna jest bardziej miękka i mogłoby się rozpuknąć w drodze na wielkanocną ucztę. A co do wpływu okoliczności na smak, to zdecydowanie masz rację :)!

(Mattilu, może Zosię zainteresuje podglądanie jak dorastają maleńkie rybołowy :):

http://www.lasy.gov.pl/informacje/kampanie_i_akcje/rybolow )

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Znowu byla u nas cisza i znowu zaszly rozne zmiany, miedzy innymi nasz student rozpoczyna zupelnie nowe studia w Amsterdamie i mamy nadziej, ze tym razem wszystko ulozy sie pomyslnie. 

A tymczasem nasza Zosia z tata, Hopeczka i Pola wczasuja sie w parku narodowym w Bawarii, chodza na spacery nad jezioro, a czasem czekaja w hotelu, gdy tata i Zosia chodza fotografowac zwierzeta, ktore zyja na ogromnych wybiegach czy zagrodach, w kazdym razie w miejscach, ktore wygladaja bardzo naturalnie. Obserwowali rysie (plochliwe, nie dalo sie zrobic zdjec), niedzwiedzie, wydry, kuny, bobry, dziki, zubry i tylko borsuki sie skutecznie skrywaly. Ach, i jeszcze wilki :)

Przy tak duzej liczbie obiektow do fotografowania Hopcia i Pola zalapaly sie jedynie na zdjecia w domowych pieleszach, ale ogolnie chyba sa zadowolone z wakacji :) Jutro wracaja!

 

 

Hopka w Bawarii1.jpg

Hopka w Bawarii2.jpg

Pola w Bawarii1.jpg

Pola w Bawarii2.jpg

Psy w Bawarii.jpg

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze chcialam powiedziec, ze 5 sierpnia minely 2 lata jak Pola jest z nami i z tej okazji obie panny dostaly nowiutkie odblaskowe obroze :)

A wczoraj Zosia opowiedziala mi, jak to Hopcia na komende "No, juz, idz do siebie!" wskoczyla na lozko Zosi i wygodnie sie umoscila :)

Link to comment
Share on other sites

Fajny portret podwójny psinek i Hopci z poplątanymi łapkami :).

Gdyby tak wszystkie dzieci miały rodziców, którzy uczą je szacunku dla zwierząt, ech...

Mocno trzymam kciuki za nowe studia Jędrka! Serdecznie Mu życzę, by tym razem wszystko było po Jego myśli.

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...