Jump to content
Dogomania

Hopka już wie jak wygląda prawdziwe psie życie w cudownej Rodzinie


Nutusia

Recommended Posts

  • Replies 4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dnia 12.09.2017 o 17:33, konfirm31 napisał:

Wiem, wiem :). My nadal na działce, więc net na telefonie i z pisaniem bieda. Ale czytać mogę ;). Pozdrawiamy serdecznie z Bliss i Lerką :) 

My też Was serdecznie pozdrawiamy. A nie marźniecie na Waszej działce? bo u nas ostatnio zimno, jak nie przymierzając w psiarni...

Dnia 12.09.2017 o 18:15, dwbem napisał:

No to będę się odzywać od czasu do czasu.

Witaj, jak miło! nawet nie wiedziałam, że do nas zaglądasz :)

Dnia 13.09.2017 o 00:24, Poker napisał:

Ja też stale zaglądam. Ale jak nie ma nowości , to cicho siedzę. Życzę Jędrkowi dobrego wyboru i szczęśliwego nowego roku akademickiego.

Bardzo dziękujemy za życzenia, student dostaje w kość i usiłuje zrozumieć statystykę ;-) Ale w głosie nie słychać "załamki" tylko raczej bojowego ducha ;-) Czyli jest ok.

 

A ramach nowości może Wam opiszę jak teraz wygląda u nas harmonogram spania. Zaczynamy tak: pierwsza idzie spać Zosia (ma piętrowe łóżko, więc nikt się do niej nie może wmeldować). Psy wtedy najczęściej urzędują na kanapach albo (jeden) na kolanach u Stefano. Po wieczornym spacerku każda idzie do swojego łóżka: Hopka w naszej sypialni, a Pola u Zosi. Gasną światła. I teraz mamy warianty: z chrapaniem, lub bez. Jeśli Stefano zaczyna chrapać dostaje sójkę w bok i wędruje z poduszką na zawczasu rozłożoną kanapę w "salonie". Za nim wędruje Hopka i wmeldowuje się do niego. Poleczka przenosi się do łóżka Hopci w naszej sypialni. Jeśli jednak przerabiamy wariant bez chrapania, to Hopka do 6.00 rano śpi w swoim łóżku obok nas, a o 6.00 wskakuje do łóżka i przytula się do mnie. Pola natomiast wędruje do "salonu" i drapiąc zawzięcie pazurami robi sobie gniazdo z kołdry na samym środku rozłożonej kanapy. Tam śpi do 6.00. Rano, gdy Hopka wskakuje do naszego łóżka, Pola przenosi się do łóżka Hopci. Gdy już wszyscy się obudzą, przez 5 minut wszystkie ludzie i wszystkie psy kłębią się u nas w łóżku, aż wreszcie jedna taka idzie do kuchni robić śniadanie.

U mojej przyjaciółki, która ma 3 dzieci, 1 psa i 1 kota w tej łóżkowej karuzeli biorą udział wszyscy, z wyjątkiem jej męża ;-) Więc u nas nie jest tak źle :)

P.S. Tak wygląda harmonogram spania gdy nie ma Jędrka w domu. Jak jest...to opisze kiedy indziej ;-)

Link to comment
Share on other sites

Mattilu, na działce mamy mały domek, tz dachowiec,  który z powodzeniem ogrzewa kaloryfer olejowy, a jak spada trochę bliżej zera, to jeszcze konwektor. Ale wtedy trzeba już wrócić do domu, bo wkrótce zamarznie woda w rurach, więc trzeba ją spuścić, zamknąć działkę i zakończyć sezon. 

Fajny opis nocnych wędrówek psio-ludzkich. Na działce, ja śpię na parterze, z psami. Ja na łóżku, bez psów ( bo jestem zła pani), Lerka w szuflandii, albo na posłaniu Bliss ; Bliss na podłodze przy drzwiach, lub przy schodach na pięterko, gdzie śpi TZ, czasem na swoim posłanku. 

Rano, trochę po 6, budzi mnie Lerka, przynosząc mi kapcie - wskakuje z nimi na łóżko, macha ogonem, podskakuje, a Bliss staje nade mną i czeka, aż usiądę, żeby mnie polizać po nogach i się przytulić. Zaczynamy dzień. TZ śpi. 

Link to comment
Share on other sites

To ja też opisze jak to u nas wygląda. Dolar i Loczka śpią na swoich posłankach, Kulka czasem z nami, czasem z Loczką , czasem w łazience na dywaniku. loczka chrapie często głośniej niż pańcio ,ale dla mnie to najpiękniejsza muzyka.

Rano , gdy pańcio wstaje i idzie do łazienki, to Kulka idzie z nim i odstawia codzienny rytuał ocierania się o nogi , wskakuje na wannę i liże kwiatek, potem na parapet okna i ogląda ptaki na drzewie.

Psy śpią do momentu ,aż pańcio idzie na do kuchni na parterze.Gonią za nim , bo wiedzą ,że dostaną po plasterku kiełbaski i wracają do sypialni. Śpią dopóki ja śpię. Jak zauważą,że drgnie mi powieka, to już zaczynają się witać ze mną jakby mnie rok nie widziały. Towarzyszą mi potem cały dzień, chodzą krok w krok. jak procesja albo pochód pierwszomajowy.

Link to comment
Share on other sites

Też się uśmiałam z wędrówek łóżkowych. U mnie rottka i pies średni pinczer śpią na swoich posłankach ale oczywiście w sypiałni a suczka średnia pinczerka oczywiście ze mną w łóżku i czasami się tak rozpycha, że choć jest najmniejsza to często ja budzę się widsząc nad podłogas. Cud, że jeszcze na niej nie wylądowałam. A rano jak wstaję to cała trójka spokojnie drzemie aż się ubiorę i wyprowadzę na spacerki.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 3 weeks later...
  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Kochani Goscie, przepraszamy za znikanie, ale ostatnio dogo zupelnie nie chce wspolpracowac z moim pracowym kompem, przy ktorym spedzam wiekszosc czasu. Przypuszczam, ze to z uwagi na zalozone przez pracodawce filtry...a jak juz skoncze prace prrzy kompie pozno wieczorem, to nie mam czasu ani sily przesiadac sie na komputer domowy TZa, w ktorym na dodatek jest klawiatura wloska i musze ciagle patrzec pod palce, co tez wlasnie pisze...U nas wszystko pracowicie w porzadku, dziewczyny ogoniaste w formie. Musimy bardzo pilnowac diety u Hopci i to w dwojaki sposob: po pierwsze Hopcia nie ma wewnetrznego hamulca, ktory za to dziala u Poli. Pola przestaje jesc, gdy sie naje, Hopka je dopoki jest w misce. Poza tym Hopci nie wolno dawac zadnych smakolykow, nowosci, itp; bo sie to konczy rewolucja zoladkowa. Ma bardzo delikatny zoladek i np kurczak z rosolu powoduje natychmiast rozwolnienie. Mam opracowana diete i jesli sie jej scisle trzymam to wszystko jest ok. Pola jest duzo ostrozniejsza, nie zje wszystkiego co jej sie da i sama trzyma forme. Znalezlismy nowa trase spacerowa droga wzdluz lasu z daleka od szosy i teraz spuszczamy je obie - uwielbiaja gonic szpaki i inne ptaszki. Hopka jest bardzo karna, od razu wraca na wolanie i bardzo sie pilnuje. Pola czasem jest tak zajeta badaniem jakiegos zapachu, ze nie od razu reaguje na wolanie; ale jednak odwolana bardziej stanowczo tez wraca. Okazuje sie, ze na krotkich nozkach mozna niezle biegac ;-) Mamy wrazenie, ze dzieki tym wspolnym wyprawom (do tej pory Pola byla zawsze na smyczy) sunie jeszcze bardziej sie zaprzyjaznily i zdarza im sie spac razem w jednym lozku :) No i obie solidarnie szczekaja na: wszystkie psy w okolicy, ptaki na spacerze i wchodzacych do domu ludzi. Gosc jest obszczekiwany dopoki nie usiadzie na kanapie, jak usiadzie, to znaczy ze swoj. Wtedy Pola znika w jakims zacisznym katku, a Hopka uprzejmie oferuje gosciowi zasliniona zabawke do rzucania. Pola nadal nie zadaje sie z obcymi i nie bawi sie zabawkami. Za to na spacerach czasem ganiaja sie razem, ale zabawa dosyc predko sie konczy, bo rozochocona Hopka zaczyna w biegu obgryzac uszy Poli, a Pola jednak ciagle tego nie lubi...Kochamy je obie bardzo, mimo zazdrosnej natury Hopci, ktora zawodzi i ujada glosno, gdy ktokolwiek daje sobie w naszym domu buziaki i mimo nieziemskiego smrodku, jaki towarzyszy zawsze Poleczce ;-) Juz niedlugo nasza karawana ruszy na Swieta do Polski i obie panny beda cierpliwie znosic wielogodzinna samochodowa podroz...

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się, że wszystko OK. U nas malizna wszystkożerna i ma żołądek ze stali, a Bliss zje tylko to, co zna i często coś jej nie służy, chociaż nie zawsze wiadomo co. Czasem, to ewidentnie nerwy. Poleczce  na smrodek z paszczy, dawaj PlaqueOff. U nas się sprawdza. Miłego pobytu w Polsce i udanej podróży :). 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Poleczkza smierdoli ZEWSZAD!!! Z pyska, z siersci, spod ogonka ;-) Doszlismy z TZem do wniosku, ze ona po prostu intensywnie pachnie, jak zwierze z lasu, bo przeciez cale dziecinstwo spedzila w lesie i na polach, calkiem sama, atakowana przez psy. Jest zdrowa, regularnie ogladana przez weta, nic jej nie dolega, je to samo co Hopcia, jest tak samo czesana raz na tydzien i z rzadka kapana, po prostu tak ma...

Link to comment
Share on other sites

Lerce jedzie z pysia, a co gorsza, błyskawicznie tworzy się kamień, więc dlatego PlaqueOff. Kamień prawie zniknął. Na śmierdzenie całościowe, spróbuj Dezo tabs Mikita.  Są to tabletki z chlorofilem i  zmniejszają intensywność zapachów u suk w cieczce, z  zaburzeniami pp itp. 

Link to comment
Share on other sites

W końcu wiadomości , to znak ,że żyjecie.

Nasz Dolarek nie może ani kawałeczka z drobiu dostać, bo od razu koopa leci z niego.

Może Polcia nie ma jeszcze wypranych smrodków z poprzedniego życia. Kiedyś mieliśmy tymczaskę ,która całe życie przebywała w oborze z krowami.Bardzo długo zarówno my jak i DS nie mógł jej doprać. Skóra była zaimpregnowana smrodkiem.

Jak sobie radzi Jędrek w nowym miejscu?

Pozdrowienia dla całej rodzinki i głaski dla suniek.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 12/8/2017 o 18:18, konfirm31 napisał:

Lerce jedzie z pysia, a co gorsza, błyskawicznie tworzy się kamień, więc dlatego PlaqueOff. Kamień prawie zniknął. Na śmierdzenie całościowe, spróbuj Dezo tabs Mikita.  Są to tabletki z chlorofilem i  zmniejszają intensywność zapachów u suk w cieczce, z  zaburzeniami pp itp. 

Nie wiedzialam, ze moga na to byc jakies lekarstwa :) Wyprobuje to Dezo, o ktorym piszesz :) Dziekuje!

Dnia 12/8/2017 o 18:46, Poker napisał:

W końcu wiadomości , to znak ,że żyjecie.

Nasz Dolarek nie może ani kawałeczka z drobiu dostać, bo od razu koopa leci z niego.

Może Polcia nie ma jeszcze wypranych smrodków z poprzedniego życia. Kiedyś mieliśmy tymczaskę ,która całe życie przebywała w oborze z krowami.Bardzo długo zarówno my jak i DS nie mógł jej doprać. Skóra była zaimpregnowana smrodkiem.

Jak sobie radzi Jędrek w nowym miejscu?

Pozdrowienia dla całej rodzinki i głaski dla suniek.

A wiesz Pokerku, jak tak teraz mysle, to mam wrazenie, ze Pola na poczatku smierdziala mniej, choc to pewnie zdeformowane wspomnienia: byla cala jak zamrozonoa, nie patrzyla na nas, nie podchodzila, nie chciala zadnych pieszczot, ogonek zawsze byl pod brzuchem a na spacer mialo sie wrazenie, ze idzie sama smycz - jakby na jej koncu nikogo nie bylo, szla przy samej nodze i gdy czlowiek stawal, ona tez. A teraz sie calkiem odmrozila, zaczepia lapka o glaski, wywala brzuchem do gory a ogon powiewa jak choragiewka. No i smrodek tez sie odmrozil :)

Dzieki za pytanie o Jedrka: jest zdecydowanie lepiej, studia bardzo mu sie podobaja, miasto tez, ale nadal jest dosyc samotny. Tyle ze teraz nie ma czasu sie tym zajmowac, bo maja bardzo duzo pracy. No i niestety przedwczoraj oblal czesc obliczeniowa ze statystki. Teorie zdal, ale obliczeniowa czesc musi powtarzac 9 stycznia...Tak to jest jak sie humaniste zapedza do liczenia...

 

Dziekujemy za pozdrowienia i glaski i odzwajemniamy serdecznie :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...