Jump to content
Dogomania

Waszkowe sznupy - sznupoza zaawansowana nieuleczalna - szukamy domów dla Sznaucerów w Potrzebie!!


Recommended Posts

  • 3 weeks later...

No i znow cisza :-(

Co można dac psu, który jest starszym psem, często zieje, tak jakby serce już po prostu słabło wydolnościowo. Potrzbny jakiś lek który by wspomogl serce. Dostawal agapurin ale to na nic.  Myslalam o cardisure ale przeczytałam ulotke i się przestraszylam

Link to comment
Share on other sites

Kate to musi wet zadecydować co dać - zbadać serce bo to wcale nie musi być serce, może być objaw bólu takie sapanie. 

 

dziś umarła moja kochana Kredeczka, serce po raz kolejny mi sięrozpadło na kawałeczki, nie wiem jak długo jeszcse wytrzymam to wszystko... 

DSC_8454.thumb.jpg.fade8bd3f8bbff584d31655aac86239f.jpg

 

 

mam też nową podopieczną od dwóch tygodni, chorą malutką Kropeczkę - nie wiemy jeszcze co jej jest, bardzo słaby kontakt - nie widzi, słabo słyszy, nie podąża za człowiekiem tylko stoi w miejscu, załatwia się w domu, przyjechała z glutem, ale z tym już walczymy po wymazie i jest lepiej, sporo chorób już wykluczone - odkleszczowe, zespolenie wrotno-oboczne, pozostaje zrobienie rezonansu, jeszcze jutro jedziemy się badać, jest bardzo chuda, je dużo, kupy ładne, a nic prawie nie przybiera, byłam już z nią u okulisty i oczka są zdrowe, powinny widzieć, a nie widzą - to i inne objawy neurologiczne sugerują zrobienie rezonansu

DSC_9644.thumb.jpg.57ff351f2904415301aaaf380a5c70df.jpg

DSC_9646.thumb.jpg.4490bd9dbf6fc11c5890d6f9fce143fd.jpg

DSC_9647.thumb.jpg.796f3ecb984589272d6423012eaad5b6.jpg

DSC_9656.thumb.jpg.95db2182f6e727bcda49d536cdfec378.jpg

 

Link to comment
Share on other sites

Monika współczuje bardzo :(

Ja niestety też dodam straszne wiadomości.... Fiziołek helołek najcudowniejszy nasz skrzacik po prawie 3 latach bycia z nami odszedł również za TM. Od piątku było źle, wczoraj już  ciut lepiej... już się cieszyłyśmy, że jest lepiej i niestety.. koniec.To było cudowne, kochane, słodkie stworzonko, które wyrwało ogromną dziurę w naszych sercach :(

 

Link to comment
Share on other sites

Moniko, tak bardzo mi przykro i żal. Kredeczka miała u Ciebie cudowną ostatnią część swojego życia. Wiem co czujesz, moje serce też rozleciało się na kawałki i świat runął mi na głowę. Moja najukochańsza Sybilka (Santa Źródlana Dolina) umarła w piątek 7 kwietnia. Miała niespełna 11 lat. Walczyłam o Nią do końca, ale widać inaczej było zapisane. Współczuję bardzo. 

Link to comment
Share on other sites

o matko Sybil i u Was żałoba :( współczuję ogromnie :( wczoraj opłakiwałam Kredkę, potem wieczorem dowiedziałam się i Figusi - Ania, Danka bardzo Wam współczuję :( głowa pęka od tego wszystkiego...

 

na wtorek jestem umówiona z Kropeczką na rezonans, moja Koka ma bardzo złe wyniki - myśleliśmy, że Cushing bo poprzednie badania dawały silne podejrzenie, a tu dziś się okazuje, że chyba wątroba przestaje pracować - Koka ma zespolenie wrotno-oboczne, ale wewnątrzwątrobowe, nieoperacyjne, jakieś niewielkie, ale jednak gdzieś tam jest i truje mi to słoneczko moje ukochane :( na to kompletnie nie byłam przygotowana i jestem strasznie rozbita tymi wiadomościami, jeszcze czekam na resztę wyników badań, nie wiem co dalej bo nie ma przeszczepów watroby u psów :(

Link to comment
Share on other sites

Same nieszczęścia , ale to tak już jest ...Monika bierze najstarsze, najbardziej schorowane psy i co i rusz niestety złe wiadomości . Ja Cię Monika podziwiam za to ile siły masz w sobie i ile potrafisz znieść tych odejść.

Link to comment
Share on other sites

Kropka ma wodogłowie... we czwartek ma konsultację i badanie u neurolog z Wrocławia, w klinice mówią, że jest możliwość przeprowadzenia operacji wstawienia zastawki i odprowadzania tego płynu, że jak jest szansa to należy walczyć, nie da się jednak dać gwarancji, że to się powiedzie, rokowanie zawsze jest niepewne w takich przypadkach... rozsądek mówi - należałoby uśpić takiego pieska, ale serce mi się rozrywa, nosiłam ją, całowałam, głaskałam, jak teraz jej powiedzieć, że nie dostanie szansy, bo to za drogie... nie wiem co robić, jestem zdruzgotana bo wszystko mi się na głowę wali na raz. Sama operacja to ok 5 tys. zł, oprócz tego pobyt w szpitalu konieczny, bo to poważna operacja, trzeba monitorować ciśnienie, podawać leki itd... teraz malutka została w klinice i już ma podawane leki odwadniające.. nie wiem, nie wiem, nie wiem co robić... 

Link to comment
Share on other sites

Sybisiu ściskamy Ciebie też bo to smutny moment...

Mój TZ tez teraz jak wyjeżdżał to mówił do Keysi - czy ja ciebie jeszcze zobaczę... Nie będzie go kilka miesięcy a Keysi za 11 dni kończy 17 lat. Keysi przeszła drugi wylew . Troszke głowe przechyla. Po drugim wylewie w uzgodnieniu z wetami odstawiłam na tydzień wszystkie leki poza Encortonem. Miałam obserwować jak sie bedzie czuła. Zdecydowanie lepiej. Lek na tarczyce zaczął szkodzic a nie pomagac. Od 3 tygodni nie dostaje juz wogole. Wreszcie śpi i jest spokojniejsza. I ma więcej siły. Suplementy też ograniczyłam. Nie robiłam juz zadnych badań tylko na czuja... oczywiście w uzgodnieniu z wetami. Piszę o tym bo czasami warto zaufać własnemu instynktowi ze cos jest niehalo ...

Wasiu ciężka decyzja... nie wiem co bym zrobiła...

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, AnkaG napisał:

Sybisiu ściskamy Ciebie też bo to smutny moment...

Mój TZ tez teraz jak wyjeżdżał to mówił do Keysi - czy ja ciebie jeszcze zobaczę... Nie będzie go kilka miesięcy a Keysi za 11 dni kończy 17 lat. Keysi przeszła drugi wylew . Troszke głowe przechyla. Po drugim wylewie w uzgodnieniu z wetami odstawiłam na tydzień wszystkie leki poza Encortonem. Miałam obserwować jak sie bedzie czuła. Zdecydowanie lepiej. Lek na tarczyce zaczął szkodzic a nie pomagac. Od 3 tygodni nie dostaje juz wogole. Wreszcie śpi i jest spokojniejsza. I ma więcej siły. Suplementy też ograniczyłam. Nie robiłam juz zadnych badań tylko na czuja... oczywiście w uzgodnieniu z wetami. Piszę o tym bo czasami warto zaufać własnemu instynktowi ze cos jest niehalo ...

Wasiu ciężka decyzja... nie wiem co bym zrobiła...

 

 

 

Czasem nasza znajomość psiaka przy lekach jest wieksza niż weta, najważniejsze ze jest lepiej.

Monika, trzymaj się. Tez nie wiem co Ci doradzić, ale jeśli jest szansa to już jest coś i trzeba spróbować :-)  Czasem nawet szansy nie ma, a to boli jeszcze bardziej :-( Więc postaraj się pozbierać i myśl pozytywnie, bo nie jesteś sama :-)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...