daisy13 Posted August 13, 2012 Share Posted August 13, 2012 Mam suczkę wyżej podanej rasy. Jak nauczyć ją tropienia? Ona nawet, gdy tylko rzucę jej aport-patrzy w inną stronę (czasami, jakby nie patrzeć, jest dobrym aporterem) ,pokazuje jej ręką a ona nawet nie potrafi go odszukać...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klaki91 Posted August 30, 2012 Share Posted August 30, 2012 Nauke tropienia najlepiej zacząć od szukania smakołyków ;) potem wprowadzać zabawki, a później co dusza zapragnie. Niektóre psy nie lubią aportować, trzeba poszukać wtedy innej formy zabawy. A może z wody chętnie by aportowała? Cockery na ogół uwielbiają wode ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yamayka Posted August 31, 2012 Share Posted August 31, 2012 [QUOTE]Nauke tropienia najlepiej zacząć od szukania smakołyków ;-) [/QUOTE] To interesujące... ;) [QUOTE]A może z wody chętnie by aportowała? Cockery na ogół uwielbiają wode ;-) [/QUOTE] Jasne. Skoro nie jest nauczona aportu na lądzie, to na pewno od razu będzie śmigać jak sie wrzuci zabawkę do wody. Cudowna przemiana. daisy13, nauka tropienia to dość złożona praca, nie bardzo można nauczyć tego przez forum. Nie zaszkodzi poczytać np. "nowoczesne szkolenie psów tropiących" Górnego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klaki91 Posted September 1, 2012 Share Posted September 1, 2012 [quote name='yamayka'] Jasne. Skoro nie jest nauczona aportu na lądzie, to na pewno od razu będzie śmigać jak sie wrzuci zabawkę do wody. Cudowna przemiana.[/QUOTE] Zapraszam do mnie ;) suka sznaucera przyniesie aport może ze 2 razy. Potem jej się to nudzi. Z wody przynosi o wiele chętniej i nagle aportowanie sprawia jej frajdę. Pies autorki wie co to aport, przynajmniej ja tak to zrozumiałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paulaa. Posted September 1, 2012 Share Posted September 1, 2012 Najlepiej zacząć naukę w domu, chowając smaki i wypracowując samą komendę na szukanie i samo węszenie. Mój cocker akurat uwielbia to od małego, chociaż zajmujemy się tropieniem tylko dla zabawy, chociaż może kiedyś... ale na moją ratlerzyce, która nie ma wrodzonego instynktu węchowca bardzoo pomogło chowanie smaków w domu, i chwalenie po znalezieniu. Aaa, no i ostrzegam. Jeśli rozbudzisz w spanielu instynkt tropienia, to potem możesz mieć problemy w okolicy, gdzie ludzie rzucają żarcie po krzakach, jak to często bywa na osiedlach. Wyczuje z odległości kilometra. :roll: A z aportem to i u nas jest różnie, jeśli chodzi o patyki. Sierotka często nie zauważy i jest podobnie jak napisałaś, tylko ja wtedy każde mu węszyć i zawsze sam znajduje, chociaż czasem zajmuje mu to 10 min. :lol: Cockery chyba są ciut rozkojarzone pod tym względem. Ale u nas np. jest dużo lepiej jeśli chodzi o piłki. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.