Jump to content
Dogomania

Fanta ma swój dom :-)!


sleepingbyday

Recommended Posts

[B]
aktualizacja lipiec 2013:
już od kilku miesięcy fanta jest w nowym domu, domu na zawsze i wszystko jest ok. nie gryzie, nie stwarza zagrożenia.

jak w więksozści psich przypadków właściwe podejście i walka z przyczynami, a nie skutkami złych zachowań odnisoła skutek.

bardzo dziękuję za pomoc wszystkim, dzieki którym Fanta zyje![/B]

Aktualizacja grudzień 2012- po pobycie w hoteliku u Liliany Fanta została przekazana Budrysek na dt. obserwowana pzez szkoleniowca okazała się psem jasno sygnalizującym swoje strachy, kórych ma sporo. ale jeśli reaguje sie na jej sygnały, Fanta nie gryzie. to pies sensowny, tylko po mega przjściach. jej właściciel musi być kims wiecej, niz tylko osobą lubiąca psy - musi też bardzo dobrze rozumieć psi etogram, odczytywac i rozumieć sygnały oraz odpowiednio reagować - taka jest ocena po miesiącu przebywania Fanty w hoteliku z opdowiednia obsadą szkoleniową. Teraz jest w dt u Budrysek, co pozwoli nam potwierdzić nowo uzyskana wiedzę.


..........................

Dostałam zgłoszenie dotyczące Gdyni.
Rodzina zaadoptowała jakiś czas temu młodą, ok 2letnią spanielkę, w trakcie przyzwyczajania się do nowego domu doszło do ugryzień - dwa razy było niezbędne szycie. Wiadomo, że pies został odebrany poprzednim właścicielom w drodze interwencji - zapewne źródło jej problemow tkwi w pierwszym domu. fANTA MA TERAZ OK 2,5 ROKU, NIE JEST STERYLIZOWANA (czy w gdyńskim schronie nie sterylizuje się psów w typie rasy przed adopcją???)

Opis okoliczności pogryzień, jakie uzyskałam
[FONT=Times New Roman]
[/FONT]
[FONT=Times New Roman]1. 2 tygodnie po adopcji Fanty jechaliśmy wieczorem samochodem i Fanta, siedząca w nogach Córki ugryzła ją znienacka - bez ostrzeżenia. Córka głaskała Fantę po głowie. Ugryzienie spowodowało lekką ranę w dłoni.[/FONT]
[FONT=Times New Roman]
[/FONT]
[FONT=Times New Roman]2. Tydzień później Fanta ugryzła żonę w momencie gdy była w kącie kuchni, a żona chciała wytrzeć jej ślinę z pyska.[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Po tym ugryzieniu Fanta była na pierwszej obserwacji, z uwagi na to, że rana żony była duża (szycie palca)[/FONT]
[FONT=Times New Roman]
[/FONT]
[FONT=Times New Roman]3. Fanta ugryzła mnie w rękę w momencie gdy siedziała w nogach (pozostała blizna)[/FONT]
[FONT=Times New Roman]
[/FONT]
[FONT=Times New Roman]4. Fanta ugryzła w rękę szwagra - w momencie gdy głaskał ją po głowie - poważne ugryzienie (szycie) i kolejna obserwacja. Fanta wyrwała zębem kawałek mięsa z dłoni - rana szyta.[/FONT]
[FONT=Times New Roman]
[/FONT]
[FONT=Times New Roman]5. Fanta ugryzła w nogę żonę - duża rana - kilka przebić zębami skóry z obu stron stopy, i ostatnia obserwacja. Fanta była pod stołem, zawarczała, a gdy wydawało się, że jest OK, ugryzła żony stopę.


[SIZE=2][FONT=tahoma]Właściciele dostali porządny raport z pierwszej obserwacji, wraz z zaleceniami, co i jak mają robić (wyciszanie, nauka komend, odpowiednie miejsce na legowisko, wytłumianie niepożądanych zachowań, odpowiednie zachowanie domowników - mam ten raport. jeszcze nie wiem, na ile konsekwentnie z nią pracowali.

Fanta jest teraz na obserwacji do końca lipca, w lecznicy na Stryjskiej. Rodzina psa się boi i są zdecydowani oddać ją do schroniska bądź uśpić. co do uśpienia wyjaśniłam im juz, kiedy można, a kiedy nie. Nie ręczę oczywiście, że nie znajdą takiego weta, który to zrobi, ale nie widzę powodu, dla którego nie mieli by oddać do schronu. Z adnotacją o agresji w schronie Fanta nie znajdzie domu. Z opisów, które otrzymałam wygląda na to, że suczka rokuje, tylko potrzebuje kogoś o większym doświadczeniu. zatem chyba jedyna jej możliwością, jest dt i praca nad jej strachami. oczywiście nie jestem na 100% pewna, czy są szanse na zmianę jej nastawienia do świata, trzeba by porozmawiać z obserwującym, namiary mam.
Rodzina może partycypować w kosztach utrzymania psa, jeśli znajdziemy doświadczony dom bądź dt, które przepracuje z psem te wszystkie rzeczy i przygotuje do adopcji o ile oczywiście okaże się, że jest adocpyjna.

Potrzebuję BARDZO WSPARCIA OSÓB ZNAJĄCYCH SIĘ NA SPANIELACH. CZY MAMY SZANSE NA POMOC TEMU PSU?? wakacje, pies gryzący - kurczę, nie wiem, czy uda się coś z tym zrobić???


To jest Fanta:[/FONT][/SIZE]

[IMG]http://i536.photobucket.com/albums/ff323/sleepingbyday/DSC_3030.jpg[/IMG]


28 grudnia 2012 - na bazarku dla Fanty uzbierało się, fju fju, [B]910,50zł: [/B][/FONT]http://www.dogomania.pl/forum/threads/236222-Zako%C5%84czony-rozliczam-!-Czaderskie-fanty-dla-cudnej-Fanty-do-08-12-2012-do-godz-21

Edited by sleepingbyday
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 685
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Chciałam Ci powiedzieć, żebyś zaprosiła tu Asię od spanieli, ale widzę, że już tam byłaś :)

Pamiętam, że jakiś czas temu był na Dogo spaniel, z którym właściciele nie dawali sobie rady. Pies trafił do behawiorystów i jeśli mnie pamięć nie myli to tam już został.
Tylko nie pamiętam zupełnie jak się nazywał. Wątku też już nie mam w subskrypcjach.
Może oni (behawioryści) mogli by pomóc?

Link to comment
Share on other sites

Ta rodzina już nic nie zrobi bo się boi psa.

Sytuacja kiepsko wygląda-sytuacja 4

Wiem,że wśród złocistych spanieli bywają agresywne osobniki,którym nic nie pomoże,osobiście znam te przypadki a o kilku słyszałam.

Moim zdaniem specjalista powinien z nią popracować i ocenić.

Link to comment
Share on other sites

w schronisku nie ma takich luksusów, jak behawiorysta. chyba, że wolonatriusze tam mogą działać (tego nie wiem), ale jak znam życie to trzeba by liczyc na fanów spanieli, bo wolontariusze mają co robić i swoich podpopiecznych.
jeszcze jedna opcja - dt u kogoś z doświadczeniem. właściciele część kosztów zobowiązuja się kryć. tylko jak długo? jak dużo czasu potrzeba, żeby mieć jasność, jak wygląda sprawa zFantą, czy sa szanse na uzdrowienie jej?

Link to comment
Share on other sites

mam takiego jednego Tolka w Bogatyni, ale to kawal drogi od Gdyni, wiec nawet nie da rady dojezdzac na szkolenie. Asia na pewno wie o kims blizej. To jest do wypracowania, sama mam takiego diabla w domu, ale juz od lat zyjemy w symbiozie. Behawiorysta powie im o schematach zachowania, przede wszystkim o unikaniu konfrontacji, rozpraszaniu uwagi suni jak akurat pilnuje zamiast parcia na niá i demonstrowania sily. Teraz ona jest pewnie pewna siebie jak ugryzla, ale po zmianie zachowania domowników - im dluzej tym lagodniejsza bédzie jesli bédá konsekwentnie przestrzegac tych i kilku innych zasad.

Link to comment
Share on other sites

Kochani w gdyńskim schronisku jest o tyle dobrze, że dziewczyna (Marta), która prowadzi w Gdyni kursy dla treserów psów-zoopsychologów (na który zresztą uczęszczam) jest bardzo często w schronisku, wiec nawet jakby Fanta tam trafiła, to jest szansa, że ktoś doświadczony by ją obejrzał.

Ale zanim do tego dojdzie, czyli zanim trafi do schroniska lub zostanie podjęta decyzja o uśpieniu bardzo proszę, aby właściciele skontaktowali się z Martą, powołując się na mnie: Asię od spanieli, Marta będzie mnie kojarzyła. Porady dla psiaków adoptowanych ze schronisk są bezpłatne, więc właścicieli nic to nie będzie kosztowało.
Tu są na nią namiary:
[URL]http://www.silva-lupus.pl/100-Konsultacje-behawioralne.html[/URL]

Ja w tej chwili nie mam pomysłu na DT, który podjąłby się pracy z takim psem. W grę wchodziłby jedynie hotel ze szkoleniowcem. Koszt to pewnie około 400-450 zł/miesięcznie. Proszę zapytać właścicieli ile byliby w stanie dokładać i jak długo.



Ten spaniel, który trafił do szkoleniowców i już tam został, to Brego. Później trafił też do nich inny spaniel, niestety został bardzo mocno pogryziony przez bullteriera, który również przebywał tam na terapii i w wyniku tych pogryzień spanielek umarł. :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asia & Ginger']Ten spaniel, który trafił do szkoleniowców i już tam został, to Brego. [/QUOTE]
O właśnie o niego mi chodziło ;) szkoda tego drugiego spanielka :(

[quote name='Asia & Ginger']Kochani w gdyńskim schronisku jest o tyle dobrze, że dziewczyna (Marta), która prowadzi w Gdyni kursy dla treserów psów-zoopsychologów (na który zresztą uczęszczam) jest bardzo często w schronisku, wiec nawet jakby Fanta tam trafiła, to jest szansa, że ktoś doświadczony by ją obejrzał.[/QUOTE]
Super :) Musi się udać!

Link to comment
Share on other sites

cześć wam! dzięki za odzew, przepraszam, że dopiero po weekendzie się odzywam, ale tak wyszło antyinternetowo ;-).

po pierwsze - raport podpisała Joanna Szmaglik. znacie?
Po drugie - dzięki za namiary na Martę, ale czy przekazać tel do niej nawet, jeśli oni prosto z obserwacji zamierzają zawieźć fantę do schroniska? pan, z którym jestem w kontakcie deklaruje, że okres prób się zakończył, rodzina się zwyczajnie fanty boi. jednocześnie przyznaje, że konsekwentni we wprowadzaniu porad nie byli. Zatem, jakie by nie byłe, nie wiemy, czy by zadziałały. z doświadczenia stawiamy, że byłoby ok, jasne.

nie wiem, w jakiej wysokości kwota na hotelik byłaby możliwa i jak długo.

obserwacja, na której fanta jest teraz, to obserwacja pod kątem wścieklizny, nic innego,wiec jak na razie nie ma formalnych podstaw do uśpienia.
realnie - praca w schronie nad odruchami u Fanty niebezpiecznymi. jak myslicie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='emilia2280']czyli juz majá to przesádzone ;/ nie byli konsekwentni ale tez nie chcá dac suni szansy skoro ma jechac prosto do schronu po tej obserwacji na niby wscieklizné. dupki...[/QUOTE]

[quote name='wilczy zew']oni się jej [B]boją[/B],więc nic by nie zdziałali[/QUOTE]

dokładnie tak. dzis facet do mnie dzwonił i pytałam, jak widzi możliwośc próby pracy z nią. jego zona w dalszym ciągu leczy się z ostatniego pogryzienia i on widzi, że po prostu rodzina mu sie boi. nie ma opcji na sensowna pracę przy strachu przed psem.
w dodatku za plus akurat mu uznaje, że przyznaje, że nie byli najlepsi w pracy z nia. akurat niektóre psy sa po prostu za trudne dla ludzi bez wprawy. ja nawet jestem przekonana, że uwagi w raporcie, jeśli sie nie jest w temacie, nie są jasno zrozumiałe dla przecietnego kowalskiego.


a teraz ważne:

s[B]unia był adoptowana ze schroniska w chojnicach i tam tez raczej wróci! [/B]czy ktoś zna ten schron? zmienia nam się chyba plan działania....

aha, Pan jest w stanie przez 3 miesiące w pełni finansować porządne dt ze szkoleniem dla fanty.

Link to comment
Share on other sites

tylko nie Chojnice! moja mama ma tam polowé rodziny, ale schron byl bardzo dziadowski, nie wiem czy sié polepszyl ;/

Jesli pan chce 3 miesiáce finansowac dt i szkolenie to ja myslé ze trzeba biegiem szukac takiego miejsca.

Sleeping - zadzwon do Asi, niech pomoze gdzies sunié umiescic zanim wyláduje w tych chojnicach.

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że da się pomóc! Zasada pierwsza: nie dotykać.. a resztę trzeba obserwować. Można zapytać na FB w tej grupie z DT o to, czy znalazłby się ktoś, kto zna się na psach, behawiorystę, jest behawiorystą..

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy ktoś już to napisał bo nie przeczytałam wszystkich komentarzy bo po przeczytaniu opisu trafił mnie szlag!
[SIZE=1]Sama adoptowałam psa po przejściach - szczeniak w typie owczarka niemieckiego był agresywny od samego początku. Nie akceptował żadnego dotyku. Nie raz nas pogryzł do krwi. Wiem, wiem powiecie, ze przecież to szczeniak, ale po pierwsze zdawaliśmy sobie sprawę, że on urośnie i wtedy będzie gorzej jeszcze, po drugie, ostre szczenięce zęby potrafią naprawdę mocno kaleczyć, no i też nie mieliśmy wcześniej doświadczenia z agresją u psa. Dodatkowo istotną sprawą jest to, ze ja mam poważny problem ze zdrowiem, więc duży problematyczny pies to było duże ryzyko i spore wyzwanie. Czy oddaliśmy psa??
Oczywiście nie!! Oczywiście usypianie także w ogóle nie wchodziło w grę![/SIZE]

Co zrobiliśmy?

Zaczęliśmy pracować z behawiorystką, ale nie taką pierwsza lepszą,a le taką, która pracuje tylko [SIZE=2][B]METODAMI POZYTYWNYMI[/B][/SIZE]. Naprawdę pies po przejściach gryzie z lęku i w swojej obronie, lub obronie czegoś (co uważa za cenne).

Są [B]uniwersalne zasady[/B], które dotyczą się [SIZE=4][U][B]każdego[/B][/U][/SIZE] psa, a w szczególności takiego kt. dopiero poznajemy.
- nie wolno psa głaskać po głowie!!!!!
- warknięcie to ostrzeżenie!!

Nie będę się teraz tutaj wypisywać bo jest dobra, krótka i konkretna książka na ten temat "sygnały uspakajające" o tym jak psy unikają konfliktów.
[IMG]http://www.karusek.com.pl/img_prod/b/b_3873.jpg[/IMG]

Ludzie podchodzą naprawdę ignorancko i niefrasobliwie do psów. Uważają, że skoro jeden pies pozwala głaskać się po głowie, to znaczy, ze to jest [SIZE=3][B]w porządku[/B][/SIZE]. [SIZE=3][B]Nie jest.[/B][/SIZE]

[COLOR=#0000cd][B][U]Pies to oportunista, o tym należy pamiętać.[/U] Dlatego psy uczą się kiedy otrzymują nagrody za dane zachowanie. Jeśli pies nabył doświadczenie, ze po głaskaniu w głowę spotka go coś przyjemnego to pozwala na to, ale nie znaczy, że będzie tak zawsze i wobec każdego.[/B][/COLOR]

Aby pogłaskać psa należy zawsze ustawiać się z boku ([COLOR=#0000ff]równolegle do psa[/COLOR]), delikatnie [COLOR=#0000cd][U]głaskać boczki[/U][/COLOR], [B][COLOR=#ff0000]nigdy nie obłapiać, nigdy nie obejmować, nie zbliżać twarzy w okolice pyska. Jeśli pies odwraca głowę podczas kontaktu należy się wycofać. [/COLOR][/B]

Jeśli poznajemy dopiero psa, to dajmy mu czas i szanse poznać nas. [B][COLOR=#ff0000]Nie wolno się pochylać nad psem.[/COLOR][/B] [B][COLOR=#0000ff]Należy kucnąć przy psie i to bokiem aby jeśli nie chce kontaktu łatwo mógł odejść.[/COLOR][/B]

Psy nie chcą atakować ani gryźć (to zawsze ostateczność), psy unikają i wysyłają sygnały tzw. [B]uspakajające co oznacza "daj mi spokój, denerwuje mnie to, czuję się niezręcznie"[/B]. To jest na przykład [SIZE=3][COLOR=#ff0000]przelizywanie pyska, odwracanie głowy, unikanie spojrzenia. Dopiero dalej jest warczenie, a co dopiero jako ostateczność gryzienie.[/COLOR][/SIZE]



W ogóle trudno mi pojąć, ze Państwo oddali ją na obserwację (kolejna trauma dla suczki). Pierwszy raz się z czymś takim spotykam. Psu trzeba pomóc w adaptacji w nowym otoczeniu, jak to zrobić skoro została oddelegowana?
Rozumiem, że Państwo się jej teraz boją - no ale ona z pewnością ich teraz jeszcze bardziej.

Nie me sensu aby ona do nich wracała, powinna trafić do doświadczonego tymczasu, który pomoże jej przełamać lęk i nauczy, że człowiek nie jest zagrożeniem.

Po drugie Państwo, powinni koniecznie otrzymać wsparcie merytoryczne, choćby info o tej książce ("sygnały uspokajające"). Oni musza [B][SIZE=3]zrozumieć co się stało i dlaczego[/SIZE][/B]. Dla nich to też trauma, a jeśli nie zrozumieją przyczyn to wezmą kolejnego psa i znów może być to samo.
[SIZE=3][B]Tym ludziom też trzeba pomóc.[/B][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Wiele wam nie mogę pomóc poza podzieleniem się swoją widzą i doświadczeniem, dzieli nas kolosalna odległość, kasy też nie mam. Zszokował mnie pomysł usypiania psa z powodu incydentalnych pogryzień uzasadnionych z punktu widzenia psa.

Z "raportu" wynika, że sunia nie jest jakaś zdziczała bo by sie nawet na kolana nie dała wziąć.

Koniecznie powinnyście uzbierać kasę na dom tymczasowy i behawiorystę. Wydarzenie na FB to bardzo dobry pomysł.

Jeszcze chyba legalne, więc podaje link:
[URL]http://chomikuj.pl/agajedi/e-booki/Pies/Turid+Rugaas+-+Sygna*c5*82y+Uspokajaj*c4*85ce,29734634.pdf[/URL]

Link to comment
Share on other sites

takie mądre rzeczy to oni dostali w tym raporcie, kilkustronicowa analiza zachowań wraz ze wskazówkami. czy ci ludzie na fb nie czytają dokładnie akt sprawy ;-)?
poza tym obserwacja jest kochani wymagana prawem, pod kątem wścieklizny, bez sensu, ale tak jest, bo pies uszkodził kilkukrotnie ludzi tak, że byli szyci! lekarz na pogotowiu raportuje do weta wojewódzkiego. że wścieklizna to bajka i ze powinna być obserwacja, czy pies rokuje - to inna sprawa.
a co do usypiania - pokątnie cos tam człowiek wie, że agresywnego psa można/powinno się uspić, a szczegóły mało kto zna. wyjaśniłam im. i jeszcze coś o czym pisałam i znow muszę - pies nie wróci do właściceli, nie bedą z nim pracowac.

schroniskko w chojnicach ma być powiadomione o Fancie, przyjąć ją muszą. być może schron gdyński przyjmie od właściciela za opłatą, jak w hoteliku, żeby mieć pewność, że dobry schorn się nią zajmie? sama nie wiem.
pies uśpiony nei zostanie moim zdaniem, bo nie ma podsatw i o tym rozmowy juz dawno nie prowadzimy. Fanta ryzykuje tym, że z etykietą wróci do chojnic na zawsze, albo wydadzą ja komuś nieświadomemu i hiostoria się powtórzy.
czy ktoś zna kogoś z chojnic, znającego te schron??

już nie mówię o tym, że własciciel zobowiązuje sie pokryć koszty dt z behawiorysta przez trzy miesiace. czy wy nie czytaci, co piszę?

zbieranie na bardzo dobre dt jest moim zdaniem kiepskim pomysłem.

Edited by sleepingbyday
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ekiana']Ja czytam, ale nie zawsze rozumiem...
Czyli [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/24097-sleepingbyday"][B]sleepingbyday[/B][/URL] jak można pomóc?[/QUOTE]
Szukamy DT/hotelu ze szkoleniowcem/behawiorystą/zoopsychologiem.

Moje propozycje to:
* Sfora Prezesa, czyli hotelik forumowej furciaczek, tylko nie wiem, jakie ma ceny i czy będzie miała miejsce:
[URL]http://www.facebook.com/hotel.dla.zwierzat[/URL]

* ewentualnie hotel u Pana Marka w okolicach Bogatyni, gdzie również trafia sporo psów z dogo:
[URL]http://www.szkoladlapsow.com/[/URL]

Furciaczek jest znacznie bliżej, bo koło Torunia, a żeby dotrzeć do Bogatyni trzeba by przejechać prawie całą Polskę.

Jakby ktoś miał inne propozycje, to proszę wrzucać.
Szkoda, żeby sunia się zmarnowała w jakimś nieznanym schronisku.

Edited by Asia & Ginger
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...