Jump to content
Dogomania

Co zrobić gdy jeden pies nie akceptuje drugiego. Prosze o podpowiedz


Tiffi

Recommended Posts

Witam.
Od trzech lat mam pieska Yorka ,który jest naszym "oczkiem w głowie".
Od zawsze ma kontakt z innymi psami (rasy małe i duże). Jego zachowanie nie wzbudzało żadnych podejrzeń że mogło by być coś nie tak gdy w domu pojawi się drugi piesek.
Długo rozmyślałam o kupieniu drugiego psa ,aby ten miał towarzystwo .
I nadarzyła się okazja i kupiłam dwu miesięczną suczkę.
W momencie gdy weszłam z nią do domu byłą radość obwąchiwanie i ogólnie zainteresowanie. Ale niestety po niedługim czasie wszystko się zmieniło.!
Pies przestał jeść stał się zazdrosny nie ma w nim energii nie chce nawet do mnie podejść. Okazuję mu nadal tyle zainteresowania co wtedy nie jest tak że bardziej interesuję się szczeniaczkiem wręcz przeciwnie.
Nie wiem teraz czy poprostu mam tego szczeniaczka oddać jeśli mam go dopiero dwa dni czy poczekać aż ten starszy piesek go zaakceptuję gdy podrośnie trochę?
Czy może coś stać się temu pieskowi w wyniku tej zazdrości.?
Proszę o jakąkolwiek poradę bo nie wiem co mam zrobić.

Edited by Tiffi
błędy ortograficzne
Link to comment
Share on other sites

Nie wiem co Ci poradzić, bo mam psa, również oczko w głowie, ale opiekuję się też kilkoma innymi (czasowo). Nie ma problemów, pewność siebie mojego kundla jest niepodważalna. Nie mam problemu w przyjmowaniu do domu psów czy suczek. Nie wiem czy to kwestia wychowania, czy charakteru psa. Wydaje mi się, że zbyt uczłowieczamy zwierzęta. One inaczej to wszystko traktują, ale odbierają nasze emocje.

Link to comment
Share on other sites

Ten pies zmienił się o 180 stopni nie bawi się, nie je, nie pije, na dworze chodzi sam sobie nie reaguje nawet na moje CHODŹ TUTAJ. Gdy maluch do niego podchodzi to warczy albo ucieka. A jak biorę oby dwa na ręce to on strasznie sie wykręca ,odpycha i odrazu ucieka . Dosłownie nie może patrzeć na tego psa. Oczka ma strasznie smutne i wogóle jest zmizerniały. Jak przychodziły do nas inne pieski (bardzo często) nigdy nie było z nim żadnego problemu. Dzielił się jedzeniem ,zabawkami i bawił się . A teraz ta sytuacja jest bardzo dziwna strasznie bym chciała zostawić tego szczeniaczka ,ale wydaję mi się że mój pierwszy piesek nie jest w stanie zaakceptować malucha.

Link to comment
Share on other sites

Może dajcie mu czas, dwa dni to dość mało. Pies musi mieć czas, zeby się oswoić z nową sytuacją, a w tym czasie zajmuj się oboma po równo, znajduj też chwilę na czas tylko z jednym, zeby zajać się ich wychowaniem indywidualnie. Poza tym dużo zachęcania do zabawy obu psów, mozesz spróbować zachecać oba psy jakimś ciasteczkiem, czy czymś takim. U
mnie czasem też tak było, że jeden pies miał kilkudniową chandrę, jak pojawiał się nowy domownik, ale po prostu trzeba dać im czas, zeby sie ze sobą oswoiły, zapoznały. Dobrą okazją po temu jest spacer, bo starszy pies moze się poczuć odpowiedzialny za młodzika i to często tworzy silną więż i zaufanie miedzy psami.

Link to comment
Share on other sites

Nic mu nie będzie, to normalne, że nie jest zachwycony obcą "konkurencją". Do tego Wasze niezdrowe przejmowanie się i błędne podejście dało mu wyraźny sygnał, że "coś jest nie tak". Dlatego dajcie psom oswoić się z sytuacją, nie wtrącajcie się w ich relacje, to normalne, że starszy powarkuje lub unika szczeniaka. Musi mieć czas na zaakceptowanie nowego domownika. Nie zmuszajcie ich do kontaktów, nie zachęcajcie, niech dogadają się w swoim tempie.
Dla pewności wybrałabym się ze starszym do weterynarza, bo może przypadkiem z sytuacją zbiegło się jakieś choróbsko i dlatego jest markotny.
Wykastrujcie też psa, a sunię gdy dorośnie, bo jeżeli tego nie zrobicie, to dopiero zaserwujecie im stres. Pies czujący sukę w cieczce to dopiero jest frustracja, nie mówiąc już o obciążeniu suni ewentualną ciążą.

Link to comment
Share on other sites

Oprócz wyjścia na dwór to pies z łożka zejść nie chce bo widzi biegającego szczeniaka rusza się dopiero gdy zorientuję się że psa dłuższy czas nie ma ( a w tym czasie piesek zamknięty jest w drugim pokoju) Próbuję wziąść na ręce oba a ten odrazu się wyrywa i odpycha malucha od siebie i zaczyna warczeć. Martwi mnie to że on WOGÓLE NIE JE ANI NIE PIJE boję się że się odwodni . Jego ulubioną przekąską są ciasteczka po tym magicznym słowie nawet w środku nocy stał na baczność a teraz nawet na nie nie reaguje. Gdy daje mu karme na siłe to ją wypluwa i ucieka .

Link to comment
Share on other sites

Tiffi, zostaw go, nie zmuszaj, bo tylko pogarszasz sytuację. Uczysz go, ze szczeniak kojarzy sie z przymusem. Po prostu daj mu spokój na kilka dni, nie ingeruj. Psy potrafią się ze sobą dogadać po jakimś czasie, jak nie mają wyjścia. Na razie nie panikuj, nie trząś sie nad psem, jak zgłodnieje, to zje. Boisz się odwodnienia? Rób psu "test" - złap delikatnie za skórę na karku i pociągnij. Jeśli "spłynie" od razu na swoje miejsce, nie masz się czym martwić. Dopiero jeśli zostanie w takiej samej pozycji, idź do weta, bo wtedy faktycznie widać odwodnienie.

Link to comment
Share on other sites

Biorąc psy na ręce jeszcze pogarszasz sytuację, jak sama zauważyłaś. To dobrze, że starszy siedzi na łóżku, gdy szczeniak biega, większość dorosłych psów nie lubi być obskakiwana przez szczenię. To prawidłowe zachowanie, jak również powarkiwanie mające na celu wyznaczenie szczeniakowi granic i nauczenie prawidłowych zachowań, relacji. Absolutnie się do tego nie wtrącaj. Dorosłemu psu nie wolno zaatakować szczeniaka (dlatego nie testuj jego nerwów przymuszając go do kontaktu lub wprowadzając nerwową atmosferę, wtrącając się), ale może go karcić, warczeć, unikać.
Nie izoluj psów w oddzielnych pokojach, bo wydłużasz tylko czas w którym starszy przyzwyczai się do malucha. Musi zrozumieć, że mały nie jest zagrożeniem i że mogą się ze sobą same dogadać.

Link to comment
Share on other sites

moja suka, jak zamieszkał z nami szczeniak,. robiła poczatkowo straszliwego irokeza (stawiała sierść wzdłuż całego grzbietu) i tak pokazywała zęby, że wyglądało to strasznie
jakby chciała zjeśc szczeniaka

ale po kilku dniach pokazówki się skończyły -obie suki bardzo się lubią (chociaz czasem się kłocą )

daj im czas i po prostu sama się tym nie stresuj

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Hej, jeśli masz taką konfigurację, że jest pies plus suczka, to ja bym się za bardzo nie martwił, tj. sądzę, że to nie wyjdzie poza jakieś powarkiwanie i tym podobne, a po jakimś czasie psy się do siebie przyzwyczają. Gorzej, gdybyś na przykład miała dobermana, i temu dobermanowi dała do towarzystwa amstaffa, którego ten pierwszy by nie akceptował. Wtedy bałbym się je zostawiać same w domu.

Link to comment
Share on other sites

Mój dalmatyńczyk kiedyś chciał capnąć dopiero co sprowadzonego chomika, i jeszcze przez jakiś czas nie mógł się do niego przyzwyczaić. Zrobiliśmy tak, że wstawiliśmy mu do pokoju klatkę z tym chomikiem, i po jakimś czasie pies zaczął go traktować jako stały element wyposażenia, tj. przyzwyczaił się. Można mu było nawet kłaść tego chomika przed nosem, i już nie próbował go gryźć, tylko go lizał.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

Do autorki.
Witam.Temat jak widze juz jest stary ale moze dowiem sie jak jak sprawy miedzy pieskami sie potoczyly.
Ja mam dokladnie ten sam problem.Z tym ze suczka juz u nas byla (tez bardzo rozpieszczana)i 2 tyg temu kupilismy szczeniaczka chlopca.To tez sa yorczki.
Suczka ma ten sam problem.Unika malego jak ognia,nie chce jesc,jest osowiala i dziwna.Nie schodzi z lozka jak maly jest w poblizu.Nie wiem co robic..mysle by znalesc malemu nowy dom.

Link to comment
Share on other sites

Moja 9 letnia suka po prawie 6mc kontaktu i pomieszkiwania ze szczeniakiem nadal uważa go za coś obrzydliwego. Na spacerze potrafią się bawić, ale w domu powarkuje przy każdym jego zbliżeniu się. Ma oczywiście do tego prawo, bo szczeniak sobie za dużo pozwala i jest zbyt nachalny, 
Podejrzewam, że gdyby szczylek zamieszkał w jej domu a nie my w niego to długo by nam tego nie wybaczyła. To normalne, że psa stresują takie nagłe zmiany w jego życiu. To tak jakbyśmy nagle musiały żyć pod jednym dachem z dziewczyną naszego faceta ;) 
Jeśli możecie już wychodzić z małym na spacerki to polecam jak najwięcej spędzania czasu na dworze. Może pomyślcie nawet o wyjeździe na kilka dni (o ile starszej suczki nie stresują dodatkowo podróże). 

Link to comment
Share on other sites

Do autorki.
Witam.Temat jak widze juz jest stary ale moze dowiem sie jak jak sprawy miedzy pieskami sie potoczyly.
Ja mam dokladnie ten sam problem.Z tym ze suczka juz u nas byla (tez bardzo rozpieszczana)i 2 tyg temu kupilismy szczeniaczka chlopca.To tez sa yorczki.
Suczka ma ten sam problem.Unika malego jak ognia,nie chce jesc,jest osowiala i dziwna.Nie schodzi z lozka jak maly jest w poblizu.Nie wiem co robic..mysle by znalesc malemu nowy dom.

Link to comment
Share on other sites

Chcialabym im dac wiecej czasu,ale martwie sie ze jesli sytuacja sie nie zmieni i bedziemy musieli malemu znalesc nowy dom bedzie mial problem by sie odnalesc.Zdazylismy juz go pokochac,maly tez uwielbia nasza yorczke i jak ja widzi to wariuje a ona go odrazu przywoluje do porzadku chwytajac za gardlo i rzucajac na ziemie.Maly oczywiscie piszczy.Suczka jest bardzo lagodna i nigdy jej takiej .nie widzialam.Do tego przestala jesc i jest ogolnie osowiala.Czy to sie kiedys zmieni?Pomozcie kochani bo nie wiem co robic.

Link to comment
Share on other sites

To, że nie życzy sobie zabawy to u nas jest standard. Maluszek pewnie robi w okół tego tylko dużo szumu, norma że dorosły pies skarci szczeniaka za takie wybryki. 
Jesteś pewna że suni Waszej nic nie jest z punktu medycznego? Skąd macie maluszka? Upewnij się, że nie jest to np jakieś przeziębienie - pogoda temu sprzyja. 
Kiedyś moja suczka bardzo źle się czuła, nie jadła, była osowiała, nie chciała chodzić na spacery. Pojechałyśmy z mamą do weta, mama opowiedziała wszystko co się w domu dzieje i wet bez oględzin suni stwierdził, że ma depresje z powodu narodzin w mojej hodowli małych świnek morskich. 
Dzień później u innego weta okazało się, że nie była to depresja tylko zapalenie gardła i krtani. Taki zbieg okoliczności. 

Daj jej przywyknąć, w końcu zaakceptuje przybysza. :)

Link to comment
Share on other sites

Nie pozwalamy mu wariowac wokol suki,ale czy nie lepiej by same ustalaly sobie zasady.Szczeniak ja rzadko widzi bo ona tylko lezy na lozku i schodzi gdy trzeba wyjsc na spacer,wiec maly szaleje jak ja widzi.Ona ma tylko 1.5 roku,sama jest strasznie zywiolowa,ale to sie nagle zmienilo.Idziemy z nia jutro do veta,byc moze cos jej dolega,a moze zwyczajnie jest zazdrosna.Nie chce by byla nieszczesliwa.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...