Jump to content
Dogomania

Pies zaczyna skakać, gdy ktoś się przytula


Piesipies

Recommended Posts

Mam półtorejrocznego mieszańca owczarka niemieckiego ze szwajcarskim psem pasterskim. Ostatnimi czasy zaczął dziwnie reagować na przytulanie się ludzi - zaczyna skakać. Obie osoby "przytulające" są mu znane i żadnych urazów do nich nie ma, ale kiedy się przytulą, zaczyna patrzeć, natomiast gdy któraś jeszcze w takiej pozycji coś powie, przybiega i skacze tak, żeby jakoś się na nich oprzeć i zaczyna wkładać pysk między nich i nim tam machać. Co robić w takiej sytuacji? Nie wiem, czy jest to spowodowane jakąś zazdrością, czy dziwną dla niego sytuacją, której nie zna więc stara się ją "wybadać". Czy należy dać mu za to reprymendę, nie reagować czy po prostu zrzucić kiedy tak się opiera i nie przejmować, a jemu przejdzie?

  • Downvote 1
Link to comment
Share on other sites

Może wydaje mu się, że te osoby o coś się pokłóciły i chce je oddzielić tak jakby rozdzielał dwa psy. Można spróbować w takim momencie usiaść psu i kazać czekać oraz nagradzać go za spokojne zachowanie. Ale jak zwykle w tkaich przypadkach przyczyn może być wiele, najlepiej aby trener albo behawiorysta mógł to zachowanie zobaczyć i wtedy ocenić.

  • Downvote 1
Link to comment
Share on other sites

Musicie reagować i to stanowczo. W takich momentach pies ma wiedzieć, że nie ma najmniejszego prawa podchodzić bliżej niż na określoną odległość (np. na wyciągnięcie ręki) jedna z osób które bardziej panują nad psem powinna nauczyć go komendy "odejdź" lub "nie teraz". Możecie poćwiczyć to w ten sposób, że "przytulacie" się i spoglądacie na psa i już w momencie gdy pies się szykuje do skoku jedna z osób wyprostowana, wystawia rękę i mówi komendę "odejdź" po czym robi, stanowczy krok do przodu. Jeżeli pies odejdzie, chwalimy psa, możecie dać smakołyk. Musicie to konsekwentnie ćwiczyć.

W tym nie ma zazdrości, tylko pies zbyt mocno broni jednej z osób. A może to być o wiele większym problemem, gdy pies postanowi bronić w innych sytuacjach np. gdy na spacerze ktoś podejdzie lub coś podobnego.

Link to comment
Share on other sites

To może być też na zasadzie "ja chcę być w centrum zainteresowania, zajmijcie się mną, nie sobą wzajemnie". Ja w takiej sytuacji każę psu usiąść, a jeśli nadal świruje, wypraszam z pokoju, aż ochłonie. U mojego chodzi o to, ze on też chce się przytulic, a najchętniej trafić na ręce...

Link to comment
Share on other sites

Sybel, wybacz, noszenie psów na rękach to ludzki wymysł, i na 100% pies lepiej czuje się idąc czy leżąc niż będąc noszonym na rękach... a psy w taki sposób bronią swoich właścicieli, i jeżeli się takich rzeczy nie wykorzeni, bronią coraz bardziej i coraz nachalniej. A wypraszanie psa z pomieszczenia, to też działa ale na ludziach :) "idź do swojego pokoju, przemyśl swoje zachowanie".

Link to comment
Share on other sites

Odpowiem z własnego doświadczenia z psem skaczącym na dwa metry.


Musicie odczulać najwyraźniej samo pochylenie się, przytulenie itp., nic nie mówiąc. Pies o niebo lepiej poczuje się bez tulenia bo nie jest to dla niego naturalne. Gdy pies jest stabilny i spokojny to jest czas na szaleńczą zabawę w droczenie się, mizianie i przewracanie w tym i tulenie, ale skoro wywołuje u niego ekscytację powiedzenie czegoś, a niedługo - zapewne samo pochylenie się nad nim, to po co to robić? To jest zasadnicze pytanie. Skacze, czyli robi coś co się wam nie podoba, ale i tak to pogłębiacie i utrwalacie. Po co?

Link to comment
Share on other sites

Gajos, ja rozumiem, że Twoje psy itd. Filip jest psem specyficznym, był bardzo agresywny, a teraz mu się przestawiło - staje słupka, jeśli się pochylam i zaczynam głaskać, dostaje "przykurczu" tylnych łap i zdecydowanie chce na ręce. Smycz, obroża, sucha karma, szkolenia - to też ludzkie wymysły. Wolę, jak chce na ręce i potrzebuje bliskości - kolan, tulenia, niż jak na początku - rzucał się na rękę, bał się dotyku. Zdecydowanie preferuję ludzkie wymysły, niż ludziopochodną agresję lękową, z którą przyszedł.
Wyproszenie psa działa (u moich 4 w każdym razie) jak kubeł zimnej wody - oj, jednak nie mogę poskakać, a ludzie nie chcą mnie tutaj. To po prostu jest jakaś zmiana, która przerywa to, na czym był skupiony. Ja to traktuję jak formę kary i u nas działa skutecznie, jeśli któryś skoczy i usłyszy Wyjdź, przerywa skakanie, skupia się na nowej komendzie.

Link to comment
Share on other sites

Soko, bo mało świadomi ludzie, w dużej części myślących, że pies myśli jak człowiek, uważa, że takie zachowanie jest ok, a dlaczego? "Bo mnie lubi bardziej niż Ciebie". A z czasem pewne zachowania stają się obsesyjne, psy za bardzo chcą uczestniczyć w życiu ludzi, później dochodzą problemy lęków separacyjnych, problemy z jedzeniem (gdy nie ma którejś z tych osób) , nadmierne bronienie itp. itd. I nawiązują się niezdrowe relacje pies - człowiek, i człowiek - pies. Jest czas na szaleńcze zabawy gdzie psu powinno się pozwalać na wiele wiele wiele więcej niż w normalnych okolicznościach, zresztą to już jest napisane w Twoim poście. Reasumując moim zdaniem, wiele ludzi popiera zachowania które w późniejszym czasie są po prostu niewygodne, i zaczynają się problemy...

Link to comment
Share on other sites

Sybel, wybacz. Ale smycz, karma, szkolenia i inne narzędzia owszem, są ludzkim wynalazkiem, i służą do nawiązywania lepszych relacji między psem a człowiekiem i kontrolowaniem psa, i na pewno nie są naturalne, ale, chyba przyznasz mi racje, że większość problemów zaczyna się właśnie od uczłowieczania psów. I więcej psów 'noszonych" jest niezrównoważonych niż tych traktowanych od początku jak psy.

Nie znam Twojego psa o, którym piszesz, nie wiem jak z nim było i jeżeli u Was to podziałało, i pies jest bardziej zrównoważony to mogę tylko pogratulować i się cieszyc.

Link to comment
Share on other sites

To jest to co napisałam w wątku o CM i Victorii - że właściciele pewnej suki mówią, że nie zrobi siad, gdy na nich skacze a oni ją wtedy za łapy do góry i "siad, siad, siad, siad". Siad w powietrzu? Hm.. ciekawa jestem efektów tego szkolenia.. :) i oczywiście jak pan i pańcia ubrani są byle jak to hulaj dusza piekła nie ma, ale jak już pańcia wraca ubrana na biało z pracy to jest "nie skacz, nie skacz, nie skacz, no ty słodkie ty ty ty, ale nie skacz..!". Dlatego trzeba pokazać psu że nieważne od sytuacji trzeba spojrzeć na właściciela który albo powie siad, albo ok bawimy się.
Mi mimo wrażliwości na dotyk głaskanie Happy pomagało np. gdy były awantury o zabawki, przychodziła się wtulić i tak jęczała, jęczała i najczęściej i tak gryzła, ale potem zaczęło przeważać to że przychodziła i zostawiała.

Link to comment
Share on other sites

Gajos, on nie jest noszony w sensie na spacerze nie chodzi. Zwykle ląduje na rękach, jest wtedy wyściskany, a następnie wraca na ziemię, waży te 15 kg. Normalnie biega, chodzi, nie jest bagażem, nie jest pieskiem-zabawką. Był bardzo agresywny, zaczął ufać, zaczął się w końcu łasić, więc pogłębiamy tę jego potrzebę - ten pies ma lekki autyzm, więc jemu ta bliskość pomaga w naprawdę widoczny sposób. To nie jest mój pierwszy pies, ale zdecydowanie pierwszy taki... dziwny.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...