Jump to content
Dogomania

jak "uspokoić" szczeniaka (CTRa)


milusia32

Recommended Posts

Jak w temacie - jak złagodzić objawy "nadpobudliwości" szczeniaka?

Tzw. piesek ciągle gryzie wszystko (ręce, nogi, przedmioty), biega ściągając przy tym wszystkie co możliwe itp.

Jest jakiś sposób by nauczyć/powstrzymać szczeniaka?

ma on 8 tyg...

Jeśli takie zachowanie jest jak najbardziej normalne to mniej więcej w jakim czasie ustępuje? - musze czekać aż wypadną wszystkie mleczaki i pojawią się stałe zęby? - do tego czasu mój dom może być w strzępach :P

Pozdrawiam
milusia32 & Goya

Link to comment
Share on other sites

Dziękuje :)

Również staram się moją psinke zainteresować zabawkami ale wyłącznie podnoszenie TONU głosu pomaga.... jednak na krótko!

a co myślicie o "pigułkach" na uspokojenie?
Czy ma sens w taki sposób uspokoic szczeniaka?
- gdzieś czytałam, że są takie środki ale szczerze mówiac uważam, iż piesek powinien sam z tego wyrosnąć.... Na podanym wyzej linku czytałam, że każdy piesek w wieku szczenięcym GRYZIE tylko pytanie brzmi - kiedy ten szczenięcy wiek się skończy? :D
Czytałam że CTRy dojrzałe są w wieku 2 lat....... czy do tego wieku musze się spodziewać ATAKÓW szaleństwa ze strony mojego psiaka?

Musze jednak wspomnieć o tym, że mój piesek nie jest prawdopodobnie "prawdziwym" CTRem - pieska odebrał mój chłopak ponieważ miał on trafić do schroniska a tego nikt nie chciał...

Czy jest to prawdziwy CTR - to również mój PROBLEM :) Jestem bardzo ciekawa co wy o tym sądzicie... Zdjecia umiesciłam juz w ALBUMIE (niestety było to pochopne ale zdjecia zostaly zatwierdzone)... Może ktoś spróbuje ocenić?

Matką na pewno była piękna CTRka (aczkolwiek mała jak tak obserwuje zdjęcia dorosłych psiaków)

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='milusia32']Dziękuje :)Również staram się moją psinke zainteresować zabawkami ale wyłącznie podnoszenie TONU głosu pomaga.... jednak na krótko![/quote]

cierpliwość i konsekwencja. i będę to powtarzać do upadłego.
bo jak taki maluch zorientuje sie, ze może robić co mu sie podoba (a bardzo szybko to wyczuje) bedzie ciężej go oduczyć złych nawyków.
jak wszyscy wiemy lepiej zapobiagać a nie 'leczyć' niejako :p

[quote]a co myślicie o "pigułkach" na uspokojenie?
Czy ma sens w taki sposób uspokoic szczeniaka?
- gdzieś czytałam, że są takie środki ale szczerze mówiac uważam, iż piesek powinien sam z tego wyrosnąć.... Na podanym wyzej linku czytałam, że każdy piesek w wieku szczenięcym GRYZIE tylko pytanie brzmi - kiedy ten szczenięcy wiek się skończy? :D [/quote]

jesooo :crazyeye: jeszcze psa lekami faszerować :crazyeye: co to ludzie nie wymyślą..
to ze sam wyrośnie - moze nie wyrosnąć jeżeli mu na to pozowlicie. a zęby dorosłego psa są znacznie większe niż szczeniaka.
choć co prawda to prawda - szczeniaki lubią gryźć. tak bawiły się z rodzeństwem, z matką, ale zadaniem właściciela jest nauczyć psa co gryźć mozę a co nie. po to miliony psik zapabawe na półkach w sklepach.
no i konsekwencja.

[quote]Czytałam że CTRy dojrzałe są w wieku 2 lat....... czy do tego wieku musze się spodziewać ATAKÓW szaleństwa ze strony mojego psiaka?[/quote]

hm. powiem tak - małe psy poonoć szybko dojrzewają. a moja miniatura ma 4 lata i nadal szczenięce zapędy, więc chyba zależy to od charakteru i usposobienia ;)

[quote]Czy jest to prawdziwy CTR - to również mój PROBLEM :) Jestem bardzo ciekawa co wy o tym sądzicie... Zdjecia umiesciłam juz w ALBUMIE (niestety było to pochopne ale zdjecia zostaly zatwierdzone)... Może ktoś spróbuje ocenić?[/quote]

jeżeli psiak nie ma rodowodu, to rasowym ctr-em na pewno nie jest.

Link to comment
Share on other sites

Poprzedni właściciele chcieli skrzyzować swoją sunie z drugim rasowym CTRem - miały miejsce spotkania... Jednak sunia przypadkowo miała kontakt z innym psem (owaczarkiem).

Wiem, że moja Goya nie jest rasowa ale bardzo chciałabym już widzieć czy odziedziczy cechy po terierze rosyjskim czy tez po owczarku...

Link to comment
Share on other sites

witam w klubie gryzionych :lol:

nasz sznaucerek mini uwielbia nas podgryzać, z przedmiotami nie jest najgorzej... ma swoje zabawki, które męczy, chociaż najlepsze są kapcie i pluszaki naszych chłopaków:evil_lol:

na gryzienie rąk działa metoda Justa...tzn działa jak ja ją stosuję, natomiast Jerry zupełnie olewa moją Żonkę, gdy zabrania mu gryźć :cool3:

młodszy syn olewa psiaka jak ten go zaczepia, niestety starszy to zwierzyna łowna;), jak Jerry zaczyna go gryźć to ucieka....więc jak go nie gonić i nie łapać za pięty? no jak??:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='milusia32']Wiem, że moja Goya nie jest rasowa ale bardzo chciałabym już widzieć czy odziedziczy cechy po terierze rosyjskim czy tez po owczarku...[/QUOTE]

zależy o jakie cechy pytasz?
jeżeli o wygląd, to faktycznie, można coś przewidzieć nawet jak ma się do czynienia ze szczeniakiem ;)
a jeżeli o charakter, to pewnie bedzie rozwijać się wraz z maluchem ;)

jakby nie było. piesek jest Wasz. i jakiby nie był Wasz pozostanie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='milusia32']Dziękuje :)



Musze jednak wspomnieć o tym, że mój piesek nie jest prawdopodobnie "prawdziwym" CTRem - [/quote]
Na 100% nie jest to i nie bedzie CTR.Cieszy mnie jednak fakt ze podjelas decyzje aby sie nim zaopiekowac i stworzyc mu szczesliwy i bezpieczny dom.Suczka twoja przyszla na swiat wskutek bezmyslnosci i nieodpowiedzialnosci wlascicieli jej matki ale to nie pierwszy taki przypadek i nie ostatni.Niestety glupota ludzka nie ma granic.Na obecna chwile moge jedynie stwierdzc ze sunia oprocz koloru {a i to moze z wiekiem sie zmienic} nie przedstawia zadnych cech ,ktore sa przypisywane CTR w tym wieku.Zycze ci wszystkiego dobrego ,cierpliwosci i wytrwalosci w wychowywaniu malenstwa.Pozdrawiam JASIEK

Link to comment
Share on other sites

malawasza - oj tutaj sie mylisz ;)) odkąd mam pieska to nie musze już ich brać................................. Sunia daje mi naprawde duzo POZYTYWNEJ energii i dzieki niej mam po co w ogóle wstawać, kłaść się, jeść, pracować, uczyć się... wiem, że to wszystko robie dla niej, zeby całe swoje psie życie spędziła ze mną!!

Jasiek - masz racje. Ale ma wspaniałe PSIE serduszko i to jest piękne :) W moich oczach zawsze będzie "mieszanką CTRa" :lol:

Wybrałam juz forum na którym będe umieszczać zdjęcia mojej suni - w czasie dorastania ;) mam nadzieje, że mimo NIEZNANYCH korzeni, przyjmą nas dobrze :)

Justa - teraz juz tylko interesuje mnie to w JAKI sposób opiekować się/traktować tą mieszanke :)

Pozdrawiam
Kasia & Goya

Link to comment
Share on other sites

[quote name='milusia32']Justa - teraz juz tylko interesuje mnie to w JAKI sposób opiekować się/traktować tą mieszanke :) [/QUOTE]

ja myślę, że musicie się nawzajem siebie nauczyć. ale to wszystko kwestia czasu. ty musisz zobaczyć na ile mała kombinuje, a ona na ile jej pozwolisz.

pozatym cobyście nie mówili - do każdego psa powinno podchdozić się indywidualnie. przecież nawet psy jeden rasy nie sa takie same !

dużo radości ze wspólnej pracy i docierania się ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Jest CIĘŻKO... ;) juz mysle o psim przedszkolu... może jakies indywidualne spotkanie z instruktorem... Trudny ma charakterek i niestety ma DYSTANS wyłącznie do mężczyzn o niskim tonie głosu... Reszte traktuje jak zabawe, otwiera szawki, włazi na nie, próbuje wskakiwać na stół, łozko, zjada koce, szmatki, chusteczki, papiery i wszystko co spadnie badz jest na widoku (nie wazne ze to szafka.......)

Czekam juz z niecierpliwoscia na WIOSNE - wtedy bede mogła wiecej czasu spedzac z nia na dworze, bawic sie do woli i szalec na spacerach....

Mimo wszystko... :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='milusia32']Jest CIĘŻKO... ;) juz mysle o psim przedszkolu... może jakies indywidualne spotkanie z instruktorem... Trudny ma charakterek i niestety ma DYSTANS wyłącznie do mężczyzn o niskim tonie głosu... Reszte traktuje jak zabawe, otwiera szawki, włazi na nie, próbuje wskakiwać na stół, łozko, zjada koce, szmatki, chusteczki, papiery i wszystko co spadnie badz jest na widoku (nie wazne ze to szafka.......) [/QUOTE]

Psie przedszkole..
A może trochę więcej konsekwencji i cierpliwości? Kiedyś psie przedszkola to była ogromna RZADKOŚĆ, a mimo to psy dało się wychować.
Ja wierzę w to, ze psa można ułożyć bez psiego przedszkola i bez szkolenia w grupie..

Dawaj maluchowi jasne znaki. Wchodzi na stół - ostre NIE. Kiedyś miałam z galą taką sytuację, że co chwila przychodziła i opierała się o stolik do kawy łapami. za każdym razem było 'nie'. po 6 razie dała sobie spokój. od tamtej pory na stół nie wchodzi.
pamiętaj, że maluch was testuje - on sprawdza na ile mu pozwalacie i na ile jesteście konsekwentni.
zamiast szmatek, papieru, chusteczek zabawki i dużo pochwał jak bawi się czym trzeba.
może jest niewyhasany? jak pogoda jest nie taka, to bawcie się w domu. proste komendy 'siad' 'waruj' 'zostań' takiego malucha trzeba czymś zająć. a przy okazji pozna podstawowe komendy. co BARDZO sie przyda w przyszłości, bo rpzecież nie będzie cąłe życie na smyczy chodził, a za pomoca tych prostych komend można zapanować nad psem.
a jak to zrobić - jest mnóstwo takich tematów na dogo. warto poszukać.

nie mówię, że to łatwe. ale tak naprawdę te pierwsze miesiące u was będą miały ogromne znaczenie.

i nie poddawać się na wstępie.

pozdrawiam ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Justa']Kiedyś psie przedszkola to była ogromna RZADKOŚĆ, a mimo to psy dało się wychować.
Ja wierzę w to, ze psa można ułożyć bez psiego przedszkola i bez szkolenia w grupie..[/quote]

Justo - kiedyś nie było internetu ani telefonów komórkowych i ludzie jakoś żyli i się ze sobą kontaktowali. Teraz też by mogli, tylko... po co? :cool3: Po co sobie utrudniać, jak można ułatwiać :roll:

Pomysł pójścia do przedszkola uważam za bardzo dobry. Pod okiem szkoleniowca milusia nauczy się pracować z psem. Wiadomo, że to nie zwalnia potem od samodzielnej pracy i konsekwencji w wychowaniu. Ale tak po prostu łatwiej, niż eksperymentować na podstawie porad z Dogomanii :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorotak']Justo - kiedyś nie było internetu ani telefonów komórkowych i ludzie jakoś żyli i się ze sobą kontaktowali. Teraz też by mogli, tylko... po co? :cool3: Po co sobie utrudniać, jak można ułatwiać :roll:
Pomysł pójścia do przedszkola uważam za bardzo dobry. Pod okiem szkoleniowca milusia nauczy się pracować z psem. Wiadomo, że to nie zwalnia potem od samodzielnej pracy i konsekwencji w wychowaniu. Ale tak po prostu łatwiej, niż eksperymentować na podstawie porad z Dogomanii :evil_lol:[/QUOTE]

No może masz racje..
Ja niestety tylu 'madrych' szkoleniowców widziałam.. że psa bym w życiu komuś takiemu do prowadzenia nie dała :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Justa']Ja niestety tylu 'madrych' szkoleniowców widziałam.. że psa bym w życiu komuś takiemu do prowadzenia nie dała :shake:[/quote]

A tu dotknęłaś istotnej kwestii. Faktycznie trudno osobie niedoświadczonej dobrze ocenić szkoleniowca. I zamiast pomóc - niektóre szkolenia mogą wręcz zaszkodzić :shake:

Ale na etapie przedszkola raczej nie ma aż takiej obawy. Nawet najbardziej "zatwardzali" szkoleniowcy do szczeniaków stosują taryfę ulgową. ;)

Link to comment
Share on other sites

Jak Cię gryże to piszcz. Jeśli ma charakter CTR, to przestanie. Nie wiem czy w tym wątku radził Ci ktoś, kto ma CTR, ale chyba nie. Sznaucer i CTR to zupełnie inna bajka. To jak porównywanie samolotu z tramwajem. Jeden i drugi się porusza, ale za to innymi torami.
pozdr Robert

Link to comment
Share on other sites

[quote name='RobertN']Jak Cię gryże to piszcz. Jeśli ma charakter CTR, to przestanie. Nie wiem czy w tym wątku radził Ci ktoś, kto ma CTR, ale chyba nie. [B]Sznaucer i CTR to zupełnie inna bajka[/B]. To jak porównywanie samolotu z tramwajem. Jeden i drugi się porusza, ale za to innymi torami.
pozdr Robert[/QUOTE]

Może i inna bajka, ale myślę, że właściwie każdy pies to inna bajka. Dlatego te rady które tutaj dajemy to tylko naprowadzenie, a właściciel i pies powinni sami się dotrzeć i dogadać.
I chyba właśnie to jest najważniejsze.

Link to comment
Share on other sites

Niestety Goya to mieszanka ONka z CTRem i w tym wypadku piszczenie nie pomaga... Jednak widze, że powoli z tego wyrasta, zajmuje się innymi "rzeczami", biegam z nią, chodze na spacery i szkole klikerem - na razie podstawy takie jak siad, lezeć i zostań...
Goya wyglada teraz jak czarny owczarek niemiecki i z całą pewnością moge stwierdzić, że wiekszość jej zachowań odziedziczyła po ONku... Podoba mi sie jednak jak bawi sie z innymi szczeniakami :D Jest tak uległa... kładzie sie i NIE ugryzie mniejszego szczeniaka :) Jest delikatna i sama wie gdzie są granice. Koty uwielbia gonic ale ma cos w sobie ze jedna z moich kotek (zwykle panicznie bała sie psów) pała do niej sympatią i chociaz ucieka, to chętnie zbliza się do Goy'i gdy tylko jest mozliwosc by zobaczyć, powąchać...

W tym momencie mam jednak poroblemy zdrowotne (Goy'i) na głowie.... :((( Byłam u weterynarza i leczymy jej biegunke... - przesuniete zostały nawet szczepienia...

Czytając wasze wszystkie wypowiedzi mam OBAWY - które rady są dobre a które MNIEJ dobre dla mojego Czarnego woczarka rosyjskiego :lol: ....... Wiadomo, że rasy róznia sie charakterami i rózni się nawet sposób wychowania przez włascicieli.... w takim razie jak mam wychowywać Goye? Skoro bardziej wydobywają sie cechy ONka...


Pozdrawiam i dziekuje za ODP

Link to comment
Share on other sites

Jak masz szkolić Goy'ię ? Według mnie jak każdego szczeniaka !
Dla mnie to trochę abstrakcyjne dzielić szkolenie ze względu na rasy. Każdy pies jest inny. Pozatym co z kundelkami? Szczególnie jak taki delikwent to pomieszanie 10 ras? :cool3:

Trzeba podpatrzeć, czy psina bardziej nakręcona jest na piłkę, na smakołyka, czy na coś jeszcze innego. Metodą prób i błędów dotrzeć się.
Nie wszystko od razu. Stopniowo, powoli. Nikt przecież nie wymaga, żeby po miesiącyu czy dwóch znać się już na wskroś ;)
Długi spacer podzielić na część szkolenia i część zabawy. Zmieniać kolejność czynności, trasy spacerowe, sprawdzać malucha w różnych warunkach (nie tylko tam gdzie jest cicho i spokojnie, ale także gdzie są ludzie, inne psy, hałas)
I co najważniejsze nie znudzić. Wprowadzać nowe elementy, nie powtarzać w kółko jednego ćwiczenia. jedym słowem nie dopuścić, żeby przestał się nami interesować. Kiedy widać, że staje się rozproszony skończyć szkolenie.

Jeżeli wciąż masz wątpliwości, czy poradzisz sobie z maluchem, moze faktycznie poszukaj jakiegoś dobrego psiego przedszkola.

Link to comment
Share on other sites

Kontakt z moja Goyą mam coraz lepszy i problemów mniej (odpukać)... Psiego przedszkola nie potrafie znalezc w obrębie 15 - 20 km a na wieksze wyjazdy mnie po prostu nie stać!! (miałam kilka dni temu wypadek samochodowy i jakos czuje sie źle za kierownicą a nikt za mnie na takie spotkanie nie pojedzie :(()

Póki co, nie jest źle... Jesli chodzi o te rozgraniczanie szkolenia na rasy.... - nie wiem jak to jest ale bedąc na czernyszowym forum i rozmawiajac z hodowcą owczarków niemieckich.................... - takie szkolenie jest RÓŻNE i co najwazniejsze, dopasowane do predyspozycji psiaka. Teraz Goya ma prawie 3 miesiace i jak na swój wiek wygląda całkiem "poważnie" a i zachowanie się zmienia... Jestem z niej DUMNA gdy wychodzimy na spacer, jedziemy do weterynarza czy stoimy w jakiejs kolejce!!!! - zachowuje sie WZORCOWO i ludzie ciagle ja podziwiają... Poczułam sie naprawde cudownie gdy do poczekalni weszły dzieci/nastolatki i widzac dwa szczeniaki - moją sunie i 4 miesiecznego shi-tzu - patrzyły sie na Goye i mówiły jaki cudowny i ułozony... a na shi-tzu - "ten tez jest ładny..." (psiak ten skakał, szczekał, wrecz garnął się do nich a Goya siedziała spokojnie i obserwowała sytuacje) ...

ale to tak na marginesie ;) (gdzies musiałąm sie pochwalić a ostatnio nie mam czasu pisać...)

Pozdrawiam

Kasia & Goya

Link to comment
Share on other sites

cieszę się w takim razie, że wszystko jakoś się ułada.
właśnie, każdy szczeniak jest inny i tylko trzeba znaleźć ta nić porozumienia.

a za zachowanie 4-miesiącznego szczeniaka, który siedzi spokojnie i obserwuje tylko chwalić chwalić chwalić !:loveu:

Link to comment
Share on other sites

ona ma 3 miesiące ;))) (skonczy 11 marca)

Mam jednak obiekcje co do pozwalania na głaskanie suni przez przechodniów... Niestety droga przy moim domu jest remontowana i pełno robotników kręci się koło bramy... Juz pare razy byłam swiadkiem jak moją sunie wołali a ona podbiegała i dawała się głaskać...... Nie wiedziałam jak sie zachować bo w koncu sunia ma w przyszłosci pilnować ogrodzenia....

Czy może źle to na nią wpłynąć? Pozwalać? jak nie to w jaki sposób (wylaczajac zamykanie w domu bo sunia uwielbia biegac na dworze)?

Do ludzi podchodzi bardzo przyjaźnie - przywita sie, na chwile poskacze i odchodzi. Za mna jednak łazi ile wlezie ;) i widać już gołym okiem,że jest podporzadkowana temu co mówie i robie.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...