Jump to content
Dogomania

Niewidomy, zmarznięty, bezpanski piesek pilnie potrzebuje pomocy!!!


kerad

Recommended Posts

Kerad jesteś wspaniałym wrażliwym człowiekiem:)

Piesio cudny i na dodatek szczęściarz niesamowity:loveu:
Ciekawa jestem jak z pęcherzem i nerkami czy aby sobie ich nie uszkodził na tym mrozie:roll:
Ale teraz już będzie tylko lepiej

Przypomniała mi sie historia mojej Kaji tez ja znalazłam w ciężkie mrozy zimą 2005 r.
ale ona była wychudzona, zupełnie łysa i cała odmrożona, przywiązana w lesie do drzewa a jednak przeżyła:crazyeye: Dzis to wspaniała sunia , ale nadal wszystkiego bojąca się

Kerad trzymam za ciebie kciuki i będe tu wpadać, bo finansowo to ja w tym miesiącu nie pomogę:(

Link to comment
Share on other sites

ehh, ja jak patrzę teraz na te zdjęcia, to stwierdzam, że psisko jest wyjątkowo fotogeniczne i na prawdę wygląda na nich o niebo lepiej niż w rzeczywistości... bieda z niego straszna, kręgosłup dosłownie na wierzchu, sama skóra i kości, pysk cały w bliznach... a te kleszcze - ja w pewnym momencie przestałam już liczyć, wetka wyciągała ich całe dziesiątki, więcej było tych kleszczy niż samego psa :(:(:(
Halina, jakby coś było trzeba - pisz, dzwoń, nawet jak będę w pracy to Grześ może sam przyjechać i pomóc.

Link to comment
Share on other sites

Witamy

Noc spokojna. Rano znalazłam Kerusia na dywaniku przed kominkiem. Wynoszę go, rano zrobił wszystko bardzo szybko – kupka ładna – oglądałam w świetle latarki. Podałam tabletę na robale – zobaczymy.
Chłopczyk jest bardzo grzeczny, spokojny, potwornie zmęczony – odsypia. Brudny na maxa, sierść pozlepiana sztywno-tłusta, ale to go chyba uratowało przed wyziębieniem.
W lecznicy siusiał – mocz słomkowego koloru, zapach też ok., będę obserwować.
Pozostałe psiaki reagują na niego spokojnie, nie są nachalne, nawet Sabinka – biegła do niego mrucząc, powąchała – odpuściła.
Pani doktor obejrzała, osłuchała serce – biło wolno ( może z przemęczenia, wyziębienia, skrajnego wyczerpania), płuca – ok., czyste. Zaleciła obserwacje, bo na ten moment nic się nie działo/nie dzieje.
Nie będę zbytnio męczyć toaletą, dziś trochę go doczyszczę, wyczeszę delikatnie, jeszcze poszukam kleszczy – na bank są – mam środek od pcheł/kleszczy – zabezpieczę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jumanjiana']ehh, ja jak patrzę teraz na te zdjęcia, to stwierdzam, że psisko jest wyjątkowo fotogeniczne i na prawdę wygląda na nich o niebo lepiej niż w rzeczywistości... bieda z niego straszna, kręgosłup dosłownie na wierzchu, sama skóra i kości, pysk cały w bliznach... a te kleszcze - ja w pewnym momencie przestałam już liczyć, wetka wyciągała ich całe dziesiątki, więcej było tych kleszczy niż samego psa :(:(:(
Halina, jakby coś było trzeba - pisz, dzwoń, nawet jak będę w pracy to Grześ może sam przyjechać i pomóc.[/QUOTE]


Bardzo dziękuję, zapamiętam, ale nie mam zamiaru nadużywać Waszej uprzejmości.

Jesteście przesympatyczną parą, młodzi, wykształceni, obyci, inteligentni – ludzie dziś to rzadkość. Z kim można porozmawiać o literaturze, muzyce, kulturze, zabytkach – w dzisiejszych czasach. Jakbym przeniosła się w czasie - ewenement!

Link to comment
Share on other sites

Guest monia3a

Właśnie chciałam napisać aby opryskać go fiprexem to kleszcze te co zostały pozdychają i później tylko zostanie je wyczesać. Jakby co to mogę odstąpić ze dwie pipetki będzie na zaś.

[B]jumanjiana[/B] faktycznie patrząc na zdjęcia nie są one zbyt przerażające ale na żywo to zapewne kupka nieszczęścia :(
Jak z jego wzrokiem ?? Faktycznie nie widzi czy poprostu z wiekiem ma zaćmę ??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Moli@']Jesteście przesympatyczną parą, młodzi, wykształceni, obyci, inteligentni – ludzie dziś to rzadkość. Z kim można porozmawiać o literaturze, muzyce, kulturze, zabytkach – w dzisiejszych czasach. Jakbym przeniosła się w czasie - ewenement![/QUOTE]

To prawda i emanuja spokojem wewnetrznym.

Link to comment
Share on other sites

Była kupka – robali nie widać. Zrobiłam mu małą toaletkę i przeglądzik. Wyszczotkowałam (znalazłam kilka kleszczy), wypryskałam i wczesałam preparat przeciwłojotokowy, zaopatrzyłam rany na pyszczku, umyłam oczy, poczyściłam uszy. Z cewki moczowej wypływa gęsta jasno żółta wydzielina, mało, po troszeczku się zbiera, ale jest – umyłam, odkaziłam podałam doustnie Furagin. Chłopczyk grzecznie poddawał się zabiegom, szczotkowanie sprawiało mu przyjemność, zapewne skóra go swędzi. Wtarłam preparat od pcheł i kleszczy. Dostał też witaminki. W południe zjadł dodatkowy posiłek – podaję mu mniej a częściej.
Na podwórko wynoszę, chodzi beż smyczy – poznaje, zapamiętuje teren. Reaguje na głos, na komendy: stój, choć do mnie – zawraca i idzie za głosem ( trzeba mówić). Wystarczy go dotknąć i lekko popchnąć, aby poszedł tam gdzie my chcemy – zapamiętuje przeszkody. Kerus chyba od dawna nie widzi i zdążył się pewnych rzeczy nauczyć.
Jedno oko ma uszkodzone – uderzenie kamieniem, lub czubkiem buta – gałka oczna wciśnięta do środka, a drugie – zaćma. Ma też problem z jedną tylną łapką – lekko kuleje, jak dotykam- brak reakcji, czyli stara sprawa albo to efekt odmrożenia. Zobaczymy.
Kerus nie lubi być sam, szuka kontaktu człowieka, innych psiaków – chętnie przebywa w towarzystwie.
Zrobiłam przy nim to, co niezbędne, teraz obserwacja, trzeba pozwolić mu odpocząć, dojść do siebie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Moli@']Na dzień dzisiejszy mamy dwa niewidome psy i małego kotka widzącego na jedno oko - szok :-o[/QUOTE]

Masz dobre serducho kochana....Keruś ma szczęście,że trafił do Ciebie...
Ja też miałam kiedyś kotka z jednym oczkiem,drugiego niestety nie miał już jak go wzięłam....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatkaa'][B]Masz dobre serducho kochana.[/B]...Keruś ma szczęście,że trafił do Ciebie...
[/QUOTE]
[B]oj ma to prawda.[/B]..a ja bym prosił czytających ten temat o jakieś w miarę możliwości wsparcie finansowe Moli@, nawet drobne kwoty jak się zsumują pozwolą na zakup jedzenia czy lekarstw dla Kerusia, przecież za wszystko z czegoś trzeba zapłacić!...Dziękuję Moli@ również za to, że nam przekazujesz informację o piesku, tak obrazowo piszesz...tak sympatycznie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kerad'][B]oj ma to prawda.[/B]..a ja bym prosił czytających ten temat o jakieś w miarę możliwości wsparcie finansowe Moli@, nawet drobne kwoty jak się zsumują pozwolą na zakup jedzenia czy lekarstw dla Kerusia, przecież za wszystko z czegoś trzeba zapłacić!...Dziękuję Moli@ również za to, że nam przekazujesz informację o piesku, tak obrazowo piszesz...tak sympatycznie...[/QUOTE]

tak,jak powiedziałam już wcześniej,oczywiście finansowo postaram się wspomóc...
Keruś dostanie parę groszy w spadku po Botti[*],która niestety odeszła za TM :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kerad'][B]oj ma to prawda.[/B]..a ja bym prosił czytających ten temat o jakieś w miarę możliwości wsparcie finansowe Moli@, nawet drobne kwoty jak się zsumują pozwolą na zakup jedzenia czy lekarstw dla Kerusia, przecież za wszystko z czegoś trzeba zapłacić!...Dziękuję Moli@ również za to, że nam przekazujesz informację o piesku, tak obrazowo piszesz...tak sympatycznie...[/QUOTE]

i ja przyłączam się do prośby:) jak tylko będę mogła też dorzucę!
no to dla chętnych mogę podać konto do wpłat:cool3:-konto jest joi-bo rozumiem że to ona będzie skarbnikiem:) ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='buniaaga']i ja przyłączam się do prośby:) jak tylko będę mogła też dorzucę!
no to dla chętnych mogę podać konto do wpłat:cool3:-konto jest joi-bo rozumiem że to ona będzie skarbnikiem:) ?[/QUOTE]

Jak zawsze, widać taka karma. I poproszę o podanie nicka i dopisek "dla Kerusia"

Link to comment
Share on other sites

[URL=http://tinypic.pl/4vkc2hddjcgb][IMG]http://tinypic.pl/i/00158/4vkc2hddjcgb_t.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://tinypic.pl/8cwq5zy0qmn6][IMG]http://tinypic.pl/i/00158/8cwq5zy0qmn6_t.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://tinypic.pl/xgy11bsqbm34][IMG]http://tinypic.pl/i/00158/xgy11bsqbm34_t.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kerad'][B]oj ma to prawda.[/B]...Dziękuję Moli@ również za to, że nam przekazujesz informację o piesku, tak obrazowo piszesz...tak sympatycznie...[/QUOTE]

Miło mi
„za moich czasów” czytało się, pisało i rozmawiało…, jestem okropną gadułą…
Przelewam na „papier”
Tak wiele osób opiekuje się pieskiem, że jestem zobowiązana do przekazywania informacji.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...