Jump to content
Dogomania

Iga, Roksia, Viki i reszta świata!


soboz4

Recommended Posts

[quote name='deer_1987']Ale wodne dziewczynki :loveu:[/QUOTE]

Raczej wodna dziewczynka, bo Iga to najbardziej lubi leżeć w wodzie i pluskać się przy brzegu!

Roksia niestety zaczyna sezon pływacki jeszcze gdy kra jest na stawach i bardzo trudno mi ją przywołać, żeby tego nie robiła...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewes']hihi... Deli też za żadne skarby nie można przywołać kiedy wodę dojrzy ;) w niedzielę chciała mi do stawu wskoczyć.. ale jakimś cudem zrezygnowała przy moim rozpaczliwym wołaniu :evil_lol:[/QUOTE]

Ewes, a gdzie w Świętochłowicach mieszkasz?
Chodzisz z Delą Na Hugoberg?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jasza']Witam i trzymam za zdrowie Igi.
Parę stron i zacznę ją odróżniać od Roksi ;-)[/QUOTE]

One mają zupełnie inne pyszczki, Roksia jest wyższa, Igunia ma bardzo grube i krótkie łapki, obfutrzone do granic możliwości, na dodatek futerko tak długie na łapkach, że wystaje jej futro ponad 2 cm poza obrys łap i pazurków, zdarza się że niechcący przydepnę jej futerko, pisku jest wtedy masa, pomimo że Iguni to nie boli.

Roksia ma kręcone i nie tak szorstkie jak Iga futerko, z tym że obie strzygę na łyso, szczególnie mordki, bo włosy wchodzą im do oczu, a brody tak długie, że ciągle są splątane...

Na żywo różnice są bardzo widoczne, ale na zdjęciach rzeczywiście trudniej....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewes']Na Polaka ;) obok cmentarza :)
na Hugobergu jestem codziennie, jeśli mam tylko czas ;)[/QUOTE]

My też codziennie ;-)
No, teraz nie, bo Miśka ma stres posylwestrowy i się przełamujemy....

Soboz - jak piszesz o tych róznicahc, to dostrzegam, a potem patrzę na jakieś zdjęcie - i znowu nie wiem.;-)
Ale powoli...dam radę :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jasza']
Soboz - jak piszesz o tych róznicahc, to dostrzegam, a potem patrzę na jakieś zdjęcie - i znowu nie wiem.;-)
Ale powoli...dam radę :p[/QUOTE]

Nie martw się, parę dni temu małżonek gdy wychodził z nimi na spacer, Roksinkę ubrał w szelki, gdybyście widzieli zdziwienie na pyszczku Roksi, gdy ją ubierał!!!

Bardzo żałowałam, że nie mam w tym momencie aparatu...

One obie wiedzą, że Roksia to obróżka i Roksia grzecznie siada do zapięcia, a Igunia to szelki i Iga podnosi łapkę, żeby ją ubrać, a tu takie faux-pas!


Iga chodzi znacznie lepiej, niemniej nasz wet. mówi że biopsja jest konieczna, a ja nie wiem czy chcę wiedzieć. Nie robiłam biopsji przy operacji usunięcia nowotworu na oku, a teraz to albo przerzuty, albo tłuszczak, ale czy ta wiedza mi coś da????

Guz pod pachą sam się z czasem wyjaśni, jeżeli jeszcze trochę podrośnie i trzeba go będzie usunąć, wówczas zrobię biopsję, no chyba że mnie jednak wet. przekona, żeby to zrobić wcześniej!

Na pewno ma chore stawy i musi brać leki na stawy i to już do końca życia.
Prawdopodobnie dlatego uważa łapki za tabu, którego nie można dotykać, bo od początku ją bardzo bolały..

Link to comment
Share on other sites

Witam
Wątek śledzę odpoczątku:lol:a Iga na pewno będzie zdrowa innej opcji nie ma już dość się wycierpiała a propo pływania to nie wszystkie wodołazy uwielbiają wodę moja ratowniczka wręcz bała się wody:lol:a od znajomych znowu się topiła bo nie umiała pływać tak że niektóre niufy mogły by się uczyć pływania od Roksi:lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja bym chyba sprawdziła. Choćby po to, żeby wiedzieć jaki to rodzaj nowotworu i czy coś można z nim zrobić. Jeśli to w ogóle nowotwór, bo może to tłuszczak. A jeśli to tłuszczak, a tego bym nie sprawdziła to tylko niepotrzebnie bym się denerwowała, że to nowotwór.
No ale to moje zdanie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maciaszek']Ja bym chyba sprawdziła. Choćby po to, żeby wiedzieć jaki to rodzaj nowotworu i czy coś można z nim zrobić. Jeśli to w ogóle nowotwór, bo może to tłuszczak. A jeśli to tłuszczak, a tego bym nie sprawdziła to tylko niepotrzebnie bym się denerwowała, że to nowotwór.
No ale to moje zdanie...[/QUOTE]

może masz rację, boję się tylko narkozy

Link to comment
Share on other sites

[B]Trzeba najpierw wygolić okolice guza, czyli pod paszką, potem daje się znieczulenie miejscowe i grubą igłą pobiera się kawałek tkanki guza, trzeba się głębiej wkłuć.[/B]

Jeżeli chodzi o Roksię to bez wahania nie podałabym jej żadnej narkozy, ale Iga tylko raz miała bez narkozy badanie serca.

Wet. w Tychach (na ul. Zwierzynieckiej chyba) tak ja obkręcił, tak chwycił łapki i potem pokazał jak ją przytrzymać, że Iga nawet nie jęknęła i całe badanie była spokojna a trwało około 30 minut. Byłam wtedy w szoku, że tak można, ale to był jedyny raz...

Choć teraz przy oczyszczaniu gruczołów okołoodbytowych - aż 6 razy pod rząd, bo miała ropień i zrobiła się przetoka daliśmy radę ją przytrzymać, płakała strasznie ale nie próbowała uciekać, czy gryźć...

Przedwczoraj dostałam 9 tabletek na stawy i jak się skończą mam przyjść z Igą, jeżeli się zdecyduję to od razu zrobią jej badanie...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...