Jump to content
Dogomania

Uszy, a woda.


Keja

Recommended Posts

Witam.
Otóż, mojej suczy uszu nigdy nie czyściłam, ale ostatniej wiosny, kiedy zaczęło się pływanie, zaczęły się także problemy... Pierwszy wet "na ślepo" stwierdził, że to zapalenie spowodowane alergią. Coś mi nie pasowało, bo Keja się nie drapała, nie gryzła, tylko te uszy... Zmieniliśmy więc karmę na hypoalergiczną, podaliśmy antybiotyk. Niby było trochę lepiej, ale jak tylko przestaliśmy podawać znowu to samo :mad: Później wet dal tylko środek do przemywania, żeby czyścić, tzn. nalewać do ucha, po czym zbierać wacikiem co wypłynie. Uszy nadal się czerwieniły i śmierdziały niemiłosiernie, więc pojechaliśmy do innej lecznicy zrobić wymaz. Wyszło na to, że to drożdżaki :shake: I tu zaczyna się mój problem. Dostaliśmy antybiotyk, po czym powiedziano nam, żeby czyścić uchole raz w tygodniu i... Nie pozwalać psu się kąpać. Suczka to labek, więc jak tylko widzi wodę dostaje wariacji. Nie wyobrażam sobie, żeby miala się obejść od teraz tylko smakiem. Naprawdę nie można nic zrobić, żeby mogla plywać? Zależy mi na tym, bo w naszej okolicy pelno jest jezior, rzek itp. Może istnieje coś do zakladania na uszy, żeby woda nie dostawala się do przewodu sluchowego? Już sama nie wiem :shake: Proszę o pomoc.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Hej, czytałem że raczej nie należy przemywać psich uszu wodą, ponieważ w ten sposób podrażnia się wnętrze ucha, no i właściwie niczego się nie "przemywa", bo woda nie ma żadnych tego rodzaju właściwości. Podobno dobra do takich jest celów jest oliwa z oliwek, a najlepiej zapytać weterynarza.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Keja']Wlaśnie ja myślalam nad tym, żeby brać nad jezioro waciki i plyn do uszu, i po kąpieli stosować. Myślicie, że to by zlikwidowalo możliwość rozwijania się tych bakterii z wody?[/QUOTE]

Ja bym raczej samym wacikiem wycierała ucho do sucha, a czyściła jak się kąpie ew. dwa razy w tygodniu - jak przedobrzysz z płynem, to też niedobrze.

Link to comment
Share on other sites

Wiem, ja jej czyszczę tak 1-2 razy w tygodniu właśnie. Teraz i tak zimno, więc się nie kąpie, ale wiosną spróbuję tak, jak mówisz ^^ Dziękuję bardzo. A czy to może przejść - ta wrażliwość (nie wiem jak to określić) na bakterie w wodzie? Mogę ją jakoś uodpornić? Suczka jest młoda może to przejdzie z wiekiem?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Mój West też ma problemy z uszami, i też są to prawdopodobnie drożdżaki, ale u nas pomogły te magiczne specyfiki nalewane do ucha, ale też czasami są nawroty. I zmagam się z tym mniej więcej 1,5-2 lata, bez jakiegoś wyjątkowego kontaktku z wodą, więc bardzo mozliwe, że jeszcze długo będziesz musiała się z tym męczyć. A samo leczenie też trwa długo - dwa/trzy tygodnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Keja']Wiem, ja jej czyszczę tak 1-2 razy w tygodniu właśnie. Teraz i tak zimno, więc się nie kąpie, ale wiosną spróbuję tak, jak mówisz ^^ Dziękuję bardzo. A czy to może przejść - ta wrażliwość (nie wiem jak to określić) na bakterie w wodzie? Mogę ją jakoś uodpornić? Suczka jest młoda może to przejdzie z wiekiem?[/QUOTE]
Przede wszystkim trzeba to porządnie zaleczyć - wytłuc te drożdże - a to często nie jest jednorazowa terapia. One tam nie napływają z wodą, tylko bytują w uchu, a gdy warunki robią się sprzyjające (ciepło i wilgoć) to się namnażają powodując dolegliwości. Więc faktycznie warto dbać o ogólnie dobry stan zdrowia psa, można jak najbardziej popytać weta o środki podnoszące odporność organizmu. Jeśli organizm będzie miał sprawnie działający system immunologiczny jest całkiem prawdopodobne, że infekcje nie będą nawracać lub będą rzadko.
Trzeba by też poszukać info, czy psu można dawać do jedzenia imbir. Wydaje mi się, że gdzieś czytałam, że tak. Imbir jest dobrym domowym środkiem na grzyby - oczywiście w przypadku ucha nie można go zastosować zewnętrznie, ale do jedzenia może można by dać. Podnosi odporność i działa grzybobójczo. Jak trafię na coś o imbirze w kontekście psów, to wkleję.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='Butterfly21']A więc tak. Psu nie czyści się uszy wodą nigdy. Jak już to Patyczkiem, takim specjalnym lub Husteczką.
Pies może dostać zapalenia ucha, jeśli będzie się mu ''wkładać'' wodę do ucha. Pozdrówka. ;-][/QUOTE]

PATYCZKIEM to można psu zaszkodzić a nie pomóc. Pies to ruchliwa istota, nawet jeśli daje sobie czyścić uszy to patyczkiem można wyrządzić mu krzywdę, bo wiadomo, że coś może zapukać, zaszeleścić - pies gwałtownie się ruszy i nieszczęście gotowe.

W zoologicznych jest masa środków do czyszczenia uszu, a najlepiej robić to wg mnie płatkami kosmetycznymi.

Link to comment
Share on other sites

Mi wet tłumaczył, że psu nie można uszkodzić błony bębenkowej patyczkiem, bo psi kanał słuchowy ma kształt litery L - zagina się mniej więcej pod kątem prostym i nie ma możliwości dotrzeć do błony patyczkiem. Natomiast w zdrowym uchu nie należy grzebać z innych powodów - patyczkiem zamiast usunąć woskowinę, można ją upchnąć głębiej, można doprowadzić też do mikrourazów naskórka, które z kolei mogą się czymś zainfekować itd.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Mi wet tłumaczył, że psu nie można uszkodzić błony bębenkowej patyczkiem, bo psi kanał słuchowy ma kształt litery L - zagina się mniej więcej pod kątem prostym i nie ma możliwości dotrzeć do błony patyczkiem. Natomiast w zdrowym uchu nie należy grzebać z innych powodów - patyczkiem zamiast usunąć woskowinę, można ją upchnąć głębiej, można doprowadzić też do mikrourazów naskórka, które z kolei mogą się czymś zainfekować itd.[/QUOTE]

Dokładnie to samo usłyszałam od weta przy leczeniu pudlowych uszu u mnie na DT. Chore uszy jak najbardziej, bo krzywdy się nie zrobi żadnej błonie. A do zdrowych, profilaktycznego czyszczenia - najpierw preparat rozpuszczający wydzielinę,który sprawi,ze wszystko wypłynie do wierzchu i można wytrzeć płatkiem kosmetycznym.

Link to comment
Share on other sites

jesli chodzi o uszy, to ja swoim psom musze czyscic, bo sa klapouche i sie syfia na potege.
nigy nie robie tego patyczkiem.

uzywam plynu o czyszczenia uszu otex bayera. wlewam troche o srodka, troche wytrzepie i potem wacikiem wycieram wszystkie brudy.
kiedy je kapie tez starannie im te uszy wycieram, ale nigdy nie wycieram im uszu, kiedy kapia sie same-w rzece czy jeziorze.

jak o tej pory nic im sie nigdy nie zadarzylo, ale starszej suce dla pewnosci zrobilam raz wymaz z ucha. na szczescie tylko woskowina i nablonek:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']ls-bo może nie widział uszkodzenie błony bębenkowej-ja widziałam,więc na wszelki wypadek napisałam.[/QUOTE]

Myślę, że wet jest wetem i wie, o czym mówi. I nie mówił o wpychaniu patyka uchem do gardła, tylko o czyszczeniu ucha po uprzednim unieruchomieniu psa. Nie on pierwszy zresztą wyraża takie zdanie.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Ja swojej bestii dawno temu też przecierałem bawełnianymi płatkami - takimi do demakijażu. Od jakiegoś czasu są już do tego [URL="http://www.zoologiczny.sklep.pl/8in1_Ear_Cleansing_Pads_platki_kosmetyczne_do_uszu_90szt__28_100_371___8022"]specjalne specyfiki[/URL], które wyglądają jak płatki bawełniane, ale są dodatkowo nasączone czymś, co dba o ucho.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...