Jump to content
Dogomania

Pies i ciąża


lil691

Recommended Posts

Na samym wstępie- witam, ja tu nowa ;)
Od jakiegoś roku intensywnie myślę nad pieskiem. Oczywiście zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, prawidłowego karmienia, opieki i tak dalej... Ze względu na małe mieszkanie i obecnośc innych zwierząt, zdecydowanie chciałabym psa małego, najchętniej z terrierów. Drogą eliminacji, stwierdziłam że najlepszy byłby york albo australian silky terrier, ze względu na problemy z dostępnością, stanęło na yorku. Od razu zastrzegam- to ma być pies, nie maskotka, więc w planach porządne wychowanie. Problem polega na tym że w maju powiększy mi się rodzina i mam wątpliwości czy taki młody pies nie miałby problemów z zaakceptowaniem nowego członka rodziny. Gdybym zdecydowała się teraz, pies w maju miałby 7 miesięcy, więc jeszcze właściwie szczeniak. Nie wiem czy w tej sytuacji zdecydować się teraz, czy lepiej żeby w domu pojawiło się najpierw dziecko a później pies? Dzięki za wszelkie rady :)

Link to comment
Share on other sites

Jeśli TY jesteś w ciąży to radzę zaczekać aż dziecko będzie miało co najmniej dwa lata... pies i małe dziecko pod jednym dachem (tzn. szczeniak) to o tyle nie dobry pomysł, że dziecku trzeba poświęcić dużo czasu, a młodemu psu również... za dużo wzięłabyś sobie na barki... jeśli sądzisz że sobie poradzisz, że ma kto Ci pomóc to bez różniczy czy najpierw będzie pies czy dziecko... bo jak i psa tak i maluszka trzeba przygotować na przybycie nowego członka rodziny... ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja bym się bardziej bała, że sobie zwyczajnie nie poradzisz z wychowaniem szczeniaka i małym dzieckiem.. Poczekałabym raczej aż brzdąc wyrośnie na tyle żeby było pewne, że nie wpełźnie w kałuże siuśków czy nie będzie próbował zjeść kupy :P albo ponosić pieska za ogonek ;)
Ja trochę nad ciążą/dziećmi myślałam już jakiś czas temu i wymyśliłam, zbierając masę argumentów - większości z nich już nawet nie pamiętam :P że najlepiej będzie, jak najmłodszy pies będzie miał dwa lata i najbardziej optymalne będzie najpierw wychowanie dwóch psów, a dopiero później dwójka dzieci :P Plan wypełniam, drugi pies w drodze, pierwszy ma już prawie 2lata - i powiem szczerze, że taki mój Lenny, w tej chwili byłby idealnym psem do małego dziecka w domu - już jest ułożony, nie niszczy, nie brudzi, przesypia całe noce, wytrzymuje po 12h bez spaceru, nauczył się już delikatności, wiem że nie będzie zjadał butelek/smoczków, nie będzie też kradł dziecku z talerza, ani nie będzie przewracał maluchów w dzikich gonitwach po domu (nadal je urządza, ale kiedy w gościach mamy dzieci kuzynów, omija je szerokim łukiem, żeby przypadkiem nie daj bóg nie przewrócić/szturchnąć).

Link to comment
Share on other sites

Sachma, ja miałam podobny plan, z tym, że jak już zdecydowałam się na drugiego psa i nawet zaczęłam szukać hodowli, to fiku miku i teścik pozytywny :eviltong: Teraz zastanawiam się jak przygotować Bajkę na nadejście ludzkiego szczenięcia, gdzieś tu zdaje się był taki temat...:confused:

Link to comment
Share on other sites

hehe ja ostatnio myślałam że też sobie plan zrujnowałam.. na szczęście okres przyszedł zaraz po tym jak zrobiłam test i wyszedł negatywny :lol:
Myślę że z tak świeżym doświadczeniem ze szczylem i pomocą ułożonego już psa, poradziłabym sobie ze szczylem 9-10miesięcznym i malutkim dzieckiem, ale wole nie ryzykować :P zwłaszcza że pudle to dość energiczne psy i trzeba mieć dużo siły żeby je zmęczyć - nie wyobrażam sobie siebie biegającą po polach w 7-8-9miesięcu ciąży :lol:
Lenny już wie, że nie wolno gonić saren czy zajęcy, mogę siedzieć w miejscu i rzucać mu piłkę i tak go wymęczyć bez ruszania się z fotela, ale jak był mały to była tragedia, bo ganianie za piłką nie było fajne :P lepsze było ganianie za panią, albo wyścigi do piłki :multi:

Link to comment
Share on other sites

Bajka jeszcze niedawno też taka była :) Śmieję się, że dziecko wiedziało kiedy przyjść, bo psiak zdążył podrosnąć, teraz jest dużo spokojniejsza, piłkę przynosi, z panciem się całkowicie dogadali. Pracuję z nią cały czas jednak nad strachem, bo takiego tchórza dawno nie widziałam- zwłaszcza innych psów się boi, ale myślę. Bardziej zastanawiam się, jak to zrobić, żeby przybycie malucha do domu nie było dla niej jakimś bardzo dużym stresem i żeby od początku miała pozytywne skojarzenia.

Oczywiście nie obyło się bez genialnych pomysłów oddania psa, bo przecież jak to- w ciąży z psem :confused: i jeszcze dwoma kotami- zgroza!

Link to comment
Share on other sites

Ja właśnie oczekuję dzidziusia (lipiec przyszłego roku). W tym czasie moja Tora będzie miała już ponad 2 lat. Dla mnie takie rozwiązanie było najlepsze: najpierw wychować psa, a potem pojawia się dziecko. Wiem, że w odwrotnym kierunku, byłoby mi bardzo trudno. Nie oszukujmy się, nawet 2-3 latek potrzebuje dużo uwagi, a przyniesienie w tym czasie do domu 8 tygodniowego szczeniaka i (dobre) wychowywanie obojga, może być bardzo trudne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sachma']ja myślę to samo co o szczeniaku - psa ze schroniska też trzeba wychować, nie ważne w jakim jest wieku...[/QUOTE]

A nawet - w ciąży - pies ze schroniska może być gorszy do wychowania, bo ma już konkretne nawyki, które nieraz ciężko jest wykorzenić. Jak już - dorosły pies ze sprawdzonego DT z malutkimi dziećmi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ryu_o']Witam!
A co myślicie o adopcji psa ze schroniska będąc w ciąży??[/QUOTE]

No chyba, że dobrze znasz psiaka i wiesz, że nie sprawi ci zbyt dużego problemu. Ja bym się teraz nie zdecydowała na psa (zwłaszcza drugiego, zgodnie z planem). Wolę poczekać, niż nie dać sobie rady i tym samym skrzywdzić i psy i dziecko. Ale wiem, że w schroniskach często są psiaki, które nie muszą sprawiać żadnych problemów, a dla przyszłej mamy mogą być rewelacyjnym pretekstem, żeby nabrać dobrych nawyków, choćby regularne spacery.

Link to comment
Share on other sites

W prawdzie teraz nie jestem w ciąży, ale ślub przede mną,:razz: a po ślubie chcemy się starać o maleństwo.Tak pragnę mieć swojego psa (od lat), że kombinuje jak koń pod górę. :evil_lol: Niestety teraz nie mam szans na kilka wolnych dni (taka praca) więc myślę kiedy byłoby najlepiej przygarnąć jakieś kudłate szczęście i oczywiście przyszedł do głowy durny pomysł, że w ciąży będę miała dużo wolnego czasu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sachma'] nie wyobrażam sobie siebie biegającą po polach w 7-8-9miesięcu ciąży :lol:[/QUOTE]

Nie jest tak źle. Jestem właśnie w siódmym miesiącu i jeszcze biegam z moimi wariatami po polach i na treningach z torami przeszkód. Ale już z tym kończymy na najbliższe pół roku, bo kondycyjnie wysiadamy tzn. ja a nie psy.

Link to comment
Share on other sites

u mnie w rodzinie kobiety kiepsko znoszą ciążę.. przeważnie w 7 miesiącu ledwo już chodzą :P zakładam, że nie będzie ze mną lepiej niż z ciotkami czy kuzynkami :P chociaż gdyby było jak z moją matką, która ze mną w 9 miesiącu ciąży przytachała pralkę z sąsiedniego miasta, czy skakała przez płot, żeby się na tramwaj nie spóźnić na tydzień przed porodem, to bym nie narzekała :P

Link to comment
Share on other sites

Wiecie, wszystko zalezy od ludzi. Moja znajoma dostała "yorka królewskiego", jak jej córka miała niespełna rok. Pies młody, a ludzie uznali, ze sam się wychowa - teraz mają sfrustrowanego psiaka, nad którym partner dziewczyny weług mnie się znęca, ale oczywiście na moje argumenty nie reaguje... Pacan...
Ja mam termin na czerwiec, mamy w najbliższej rodzinie 5 psów i 3 szczury i w sumie martwię się jedynie o to, czy psy nie będą usiłowały zeżreć pieluch lub się w nich wytarzać (różnie bywa, a Felek ma niebywałą zdolność niepostrzeżonego wynoszenia przedmiotów, jesli na sekundę zdejmie się z nich wzrok) lub ukraść smoczków. Mam sukę, która na dzieci generalnie reaguje panicznie, także ona mnie martwi, ale reszta raczej będzie nam asystowac :)
Wydaje mi się, ze jeśli masz wziąć psa, to sensowną opcją by był dom tymczasowy z dziećmi, z kótrego byś psa zabrała. Tam pies by był oceniony, nauczony różnych rzeczy.
Natomiast pies ze schroniska moze mieć rózne traumy - akurat w sobotę była u znajomych, którzy adoptowali czteromiesięczną sukę ze schronu. Teraz ma rok, pracuje z nią behawiorysta, ale mała ma tyle lęków, że coś starsznego. Bardzo nadal jest zdziczała. Szczeniak, nawet z hodowli, wymaga duzo pracy i zaangażowania. Także jak już, to weług mnie pies z DT jedynie wchodzi w grę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lil691']Na samym wstępie- witam, ja tu nowa ;)
Od jakiegoś roku intensywnie myślę nad pieskiem. Oczywiście zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, prawidłowego karmienia, opieki i tak dalej... Ze względu na małe mieszkanie i obecnośc innych zwierząt, zdecydowanie chciałabym psa małego, najchętniej z terrierów. Drogą eliminacji, stwierdziłam że najlepszy byłby york albo australian silky terrier, ze względu na problemy z dostępnością, stanęło na yorku. Od razu zastrzegam- to ma być pies, nie maskotka, więc w planach porządne wychowanie. Problem polega na tym że w maju powiększy mi się rodzina i mam wątpliwości czy taki młody pies nie miałby problemów z zaakceptowaniem nowego członka rodziny. Gdybym zdecydowała się teraz, pies w maju miałby 7 miesięcy, więc jeszcze właściwie szczeniak. Nie wiem czy w tej sytuacji zdecydować się teraz, czy lepiej żeby w domu pojawiło się najpierw dziecko a później pies? Dzięki za wszelkie rady :)[/QUOTE]

To ja opowiem Ci jak u nas wyglądały obie przedstawione przez Ciebie wersje ;-). Mój Uzi miał dokładnie trochę ponad 5 miesięcy gdy przyszedł na świat nasz synek Borys. Bardzo się starałam jak najwięcej z nim pracować zanim urodziłam synka. Zdążyliśmy nawet uczęszczać z Uzim do psiego przedszkola. Później nie było łatwo, ale daliśmy radę i generalnie ten pies jest najbardziej ze mną zżyty z całego mojego psiego stada. Oczywiście jak ktoś wcześniej pisał musisz mieć pewność że pozostała część rodziny będzie Ci służyć pomocą. Ja miałam cesarkę i pierwszy miesiąc po porodzie był ciężki. Jednak ta wersja szczeniaka była o niebo łatwiejsza niż dwa moje kolejne psiaki, które pojawiły się w domu gdy mój synek Borys miał dwa latka. To taki wiek kiedy tak na prawdę to raczej psy musisz chronić przed dzieckiem a nie na odwrót i nie jest to łatwe. Do tego w moim przypadku dochodzi problem, że psy tych gabarytów jak dog niemiecki w zabawie z dziećmi nie są delikatne. Dlatego taki 5-6 miesięczny podrostek doga plus dwulatek w domu to trudny orzech do zgryzienia. W moim przypadku wersja psa przed dzieckiem, nawet w ciąży sprawdziła się zdecydowanie lepiej, ale tu są dwa warunki: ciąża bez komplikacji plus pomoc bliskich :-).

Link to comment
Share on other sites

Swoją drogą zastanawiam się, czy mój pies już wie, że nam się stado powiększy. Od jakiegoś czasu jest grzeczna jak anioł i nie dostępuje mnie na krok... Śmiesznie przygląda się swojemu Panciowi jak gada do brzucha Panci, albo jak Pancia się ociąga na spacerze, ale poza tym jest super kochana :) A jeszcze parę miesięcy temu był z niej szatan wcielony...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...