docha Posted November 21, 2014 Author Share Posted November 21, 2014 U dr. Noszczyk byłam z Orlenem 2 lata temu i taka sama diagnoza- leczyć nie trzeba, ale miałam z nim być na kontroli rok temu. Koniecznie muszę mu wyczyścić zęby z kamienia, a boję się poddawać go narkozie beż wizyty u kardiologa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
docha Posted November 22, 2014 Author Share Posted November 22, 2014 Pod kuchennym stołem zajada miętusa dla świeżego oddechu ;-) Ten przysmak trzymał ślicznie między łapkami, wyglądało to prześmiesznie. Nim wczołgałam się do jego poziomu zmienił pozycję. dymiące pagórki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 22, 2014 Share Posted November 22, 2014 Przesłodki Orliś. Widok pagórków piękny. Chciałam zbadać Dolarka przed usuwaniem tłuszczaka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
docha Posted November 22, 2014 Author Share Posted November 22, 2014 Orluś po ostatnim czyszczeniu zębów kiepsko wybudzał się z narkozy. Po badaniu kardiologicznym okazało się że ma b. nieregularną arytmię serca, w związku z tym nie można mu podawać do narkozy jakichś antagonistów (Noszczykowa dokładnie podała nazwę) a które to właśnie były mu podane. Teraz chcę wiedzieć co dokładnie może mieć podane i jak wygląda jego arytmia na dzień dzisiejszy. Mnie się wydaje, że On lepiej funkcjonuje dziś jak dwa lata temu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted November 23, 2014 Share Posted November 23, 2014 Przepiękne fotki,uwielbiam je oglądać.Kochany nasz Orluś,jak dobrze,że trafił do Ciebie Dorotko.Piszę "nasz" bo bardzo przypomina mi mojego psiaka,był prawie identyczny o tym samym ubarwieniu sierści tylko trochę mniejszy.To był nasz najukochańszy psiak.Często go wspominamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
docha Posted November 23, 2014 Author Share Posted November 23, 2014 Oczywiście, że to jest nasz Doguś ;) Dzisiaj był słoneczny dzień, więc poszliśmy na spacer do parku Rufera. Ładne światło-popstrykałam fotki. Spacer nieprzewidzianie skrócił się. Dosia doznała awarii pazura wilczego, tj. wyłamała go sobie. Bawiła się kijem, który utkwił jej w poprzek podniebienia. Próbowała go wyciągnąć pazurem. Szamotałyśmy się obie- udało, ale z łapką idziemy jutro do weta. Dałam jej pół tab. pyralginy. Widać że ją boli. Park Rufera zasadzony jest bukami. koło takiego obrazu nie przejdę obojętnie :) ...i ja się załapałam... na ławce Rufera chciałam zrobić sesję zdjęciowa psom, ale tylko Orluś posłusznie usiedział, Dosia nie siada na zimny kamień. Może następnym razem gdy wezmę kocyk ze sobą ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
docha Posted November 23, 2014 Author Share Posted November 23, 2014 dzisiaj miała jakiegoś świrgla mamy takie pamiątki. na łące uszkodziła w gonitwie Orlena, tzn. obiła go o siebie, tak że stracił chęć do zabawy. Wracaliśmy do domu. i w drodze powrotnej załatwiła sobie łapę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
docha Posted November 23, 2014 Author Share Posted November 23, 2014 zawrót głowy, lubię takie ujęcia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted November 23, 2014 Share Posted November 23, 2014 Śliczności.Dosia jakoś mi się wydaje,że schudła chyba.Jeżeli Dosia sobie pozwoli to przyłóż opatrunek nasączony rivanolem i zawiń łapinkę,najlepiej takim bandażem półelastycznym (dobrze się trzyma).Biedna Dosia,a Orluś w tej długości sierści wygląda przepięknie,zresztą wszystkie zwierzaki na tle przyrody wyglądają rewelacyjnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted November 23, 2014 Share Posted November 23, 2014 Dorotko,jak zawsze robisz cudne zdjęcia!Piękne łono natury i Twoje zwierzaczki :smile: Trzymam kciuki za ich zdrówko :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 24, 2014 Share Posted November 24, 2014 Biedna Dosieńka. Oby nic poważnego z paluchem. Orliś na mistera piękności się nadaje Cudny.Uwielbiam takie futrzaki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
docha Posted November 30, 2014 Author Share Posted November 30, 2014 Jakiś czas temu dogo, chyba dobrze nie funkcjonowało. Łapka Dosi została opatrzona, pazur całkowicie odcięty i skończyło się bezboleśnie. Ja mam od paru dni jakiegoś doła i otępienie (święta zbliżają się). W pracy pośpiech i te arktyczne powietrze. Nawet z psami nie mam ochoty wyjść. Wiecie, że dawno temu uwielbiałam poniedziałki, dlatego że zaczynał się nowy tydzień pracy. Tak rwałam do roboty i nastąpiło wypalenie. Dzisiaj lubię środy i piątki :) Ostatnio usłyszałam dobry dowcip (na pewno go skwaszę, ale i tak wam napiszę). Szef na zebraniu kadry kierowniczej mówi: Moi drodzy w poniedziałek nie pracujemy, bo poniedziałek to jeszcze weekend, we wtorek też nie pracujemy, bo we wtorek to jeszcze się rozkręcamy. Natomiast w środę to pracujemy! Środa to środek tygodnia i w środę należy zabrać się do pracy. W czwartek już zwalniamy i nie pracujemy, bo zbliżamy się do weekendu, w piątek nie pracujemy, bo piątek to już weekend. Na tym zakończyliśmy sprawy organizacyjne i przechodzimy do spraw merytorycznych. Po czym zgłasza się jeden uczestnik i pyta: szefie, a w każdą środę pracujemy?? ps. aha, Dosia schudła (zapomniałam ją zważyć) tak jak i Orluś ok. 2kg. Waży teraz 14,5kg. Wetka powiedziała, że to dobra waga ze względu na jego kręgosłup i serducho. Przez ostatni czas dostają dwa razy na dzień michę,ale objętościowo mniej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 1, 2015 Share Posted February 1, 2015 co tu taka cisza? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted February 2, 2015 Share Posted February 2, 2015 co tu taka cisza? Dorota chyba zapracowana? Ciekawe jak tam Orluś po badaniach serduszka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
docha Posted February 2, 2015 Author Share Posted February 2, 2015 Kochane dziewczyny :) trochę zapracowana i zakręcona ostatnio jestem. U zwierzyny wszystko w porządku. Ostatnio wyjeżdżam z nimi do Wąwozu Myśliborskiego k. Jawora. Szaleją tam owiane zapachami dzikiej zwierzyny. Orlen oczywiście siedzi w rzece po kolana i tytła się w błocie , i w wyszukanej padlinie. Dzisiaj ponownie został wykąpany. Postaram się zamieścić aktualne zdjęcia. Nie byłam z nim jeszcze we Wrocku na klinikach. Ciągle mam tydzień za krótki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 3, 2015 Share Posted February 3, 2015 BRRR, teraz się moczy w rzece? Nie złapie jakiegoś choróbska? Bałabym się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
docha Posted February 6, 2015 Author Share Posted February 6, 2015 BRRR, teraz się moczy w rzece? Nie złapie jakiegoś choróbska? Bałabym się. No nie ma siły na kudłatego. On włazi do rzeki aby napić się wody, przy tym poczłapie i jest szczęśliwy. Poza tym w każde błoto wlezie, przemaszeruje środkiem. Jeżdżę w te okolice w temperaturze dodatniej ;) Ze spacerów wraca utytłany jak bezpański pies, aż wstyd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilk_a Posted February 6, 2015 Share Posted February 6, 2015 co tam że utytłany, ale szczęśliwy i to najważniejsze :) mieliśmy kiedyś wyżła szorstkowłosego , wieki temu , w moim dzieciństwie , jeździliśmy w lato nad rzekę całą rodziną i Nero jak to wyżeł uwielbiał pływać , ale tak jak Orlen nie potrafił przejść obojętnie obok żadnego bajora , kałuży itp , w drodze na stację ( jeździliśmy pociągiem) było takie bajoro , pełne rzęsy i szlamu , trzeba było Nera przeprowadzać koło tego na smyczy , bo jeśli był luzem zawsze musieliśmy wracać późniejszym pociągiem bo trzeba było wrócić nad rzekę żeby Nero choć kawałek przepłynął i się opłukał ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
docha Posted February 9, 2015 Author Share Posted February 9, 2015 Pan Pies stróżujący profil lewy. Pan Pies i profil prawy :) wygląda na to, że jest zamyślony...:) zdjęcia świeżutkie bułeczki z przedwczoraj. dzisiaj spadło trochę suchego śniegu, szalał. chyba taka mroźna pogoda i śnieżna najlepiej mu odpowiada. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 9, 2015 Share Posted February 9, 2015 Śliczny jest , zarósł na zimę niemożebnie to i woda mu nie straszna;. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
docha Posted February 10, 2015 Author Share Posted February 10, 2015 Tak, zarósł bardzo, a tu zima byle jaka. Tej zimy ani razu nie odśnieżałam chodnika ani nie dokarmiałam ptaków. Niezwyczajne:) Na środkowym zdjęciu odznacza się jego piękny czarny nochal i czarne otoczki wokół oczu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
docha Posted February 11, 2015 Author Share Posted February 11, 2015 Jutro Orlenek o 11:00 będzie miał czyszczone zęby z kamienia u dr. Baryluk. Martwię się, choć zapewniała mnie że nie ma potrzeby, że stosuje najnowocześniejsze środki. ehhh..... w 2012 roku miał czyszczone, a dzisiaj jest tak ogromny kamień. Jak to jest możliwe? Dosia nie miała nigdy czyszczenia i jest nalot ale zupełnie delikatny. U niej to chyba tylko kosmetyka. A Orlen, coś okropnego. Może jak mu ostatnio czyscili to nie wypolerowali szkliwa i dlatego tak szybko naszło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 11, 2015 Share Posted February 11, 2015 Musi być dobrze, chociaż rozumiem emocje. Nasz Pokerek w ciągu 4 lat miał czyszczone zębole 3 razy , a i tak po 2 miesiącach wyglądały jak przedtem.Koszmar. A Doluś ma ok. 12. lat i dopiero teraz przymierzamy się zabiegu. Właściwie to będzie kosmetyka przy okazji usuwania tłuszczaka spod łopatki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
docha Posted February 12, 2015 Author Share Posted February 12, 2015 Doktorka zaleciła wcześniejsza wizytę u kardiologa. Nie przystpiła do zabiegu. Stwierdziła, że nie jest potrzeba naglaca, a warto wcześniej sprawdzić sece, gdyż jego praca jej się nie podoba. Trzeba Orlena zatransportować na Wrocław. Dzisiaj siedział grzecznie przy mnie na przednim siedzeniu. Wygladał dumnie. Był taki zadowolony i ważny. Jechałam pomaluśku i sobie gawędziliśmy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted February 12, 2015 Share Posted February 12, 2015 Orlen jest prześlicznym psiakiem już to nie raz napisałam.Dobrze,że dr popędziła Ciebie do kardiologa z Orlusiem.Jak pisałaś wcześniej Dorotko to Orlen miał od początku coś z serduszkiem nie tak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.