Jump to content
Dogomania

słodkopsiaki szukają swoich domków.... Pomóż im !!!!!!!!!...aktualizacja 1 i 2 strona


Recommended Posts

Marzenko, bardzo bardzo dziękuję, ale może nie wysyłaj....wstrzymaj się, może Andrzej będzie jechał.

Szkoda Twojej kasy na wysyłki. Coś mi tu Andrzej podszeptuje, że w poniedziałek jedzie Mateusz....może on mógłby zabrać.

Nie mogę się doczekać...uwielbiam grzebać w takich ładnych rzeczach od Ciebie:) a potem nasze psiska tak ładnie wyglądają:)

 

U nas bez większych zmian...tzn. Córa już poleciała, to mam więcej czasu :)
 Ringer ma  wahania( raz jest apatyczny a za chwilę mega szalony) i nadrabiamy z zabiegami . Właśnie z kastracji wrócił Misio Misio.

Poza tym Kidunia miała problemy na stole, ale jest dobrze. Dostała wziewną narkozę a teraz ma  ostrą dietę .

Do tego dostaje Lotensin.

Ale Słodkości już wywija ogonkiem i boczy się na Abunię, bo one nigdy nie były przyjaciółkami :)

Aż dziw, że taki mały Mikuś rządzi Kidą i warczy na nią a ona mu ustępuje. Może  Kida nie lubi dużych suk.

Marzenko zmień jej wiek na 9 lat, bo wet po otworzeniu tyle jej daje i mnie też to się wydaje prawdopodobne.

Coś mylne były te opinie sąsiadów, ale może  chcieli dla niej dobrze.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem Edytko, czy do poniedziałku będę mieć wszystko dla Ciebie, bo część musi do mnie przyjść, a część muszą mi znajomi podrzucić...dużo tego nie będzie no i głównie na małe/średnie psy ...ale zawsze coś, u Ciebie na pewno się przydadzą :)

Jak nie teraz, to może się inna okazja trafi, a jak nie to to wyśle, 15 zł za pocztę mogę wydać :).

 

zmieniłam wiek Kidzie. 

Jak Saida pójdzie do domu to daj znać, ściągnę ją ze strony.

Link to comment
Share on other sites

kochana w używanych rzeczach są między innymi, poza szelkami i obrożami (sama nie wiem, kiedy mi się to nazbierało :P ):

- 3 małe metalowe miski - jak będziesz uważać, że się już nie nadają to je po prostu wyrzucisz :)

-Jest jeden rozdzielacz do smyczy dla małych psów/szczeniaków, stan dobry, ale do spacerów może się jeszcze nada. 

-Jedna smycz prawie 3 metrowa, która miała z dwóch stron karabinki (jednego można było podpiąć do kółka i zrobić rączkę), ale jeden się urwał...więc teraz smycz ma tylko jeden, za to całkiem sprawny, smycz mi towarzyszyła bardzo długo (prawie 9 lat i była używana jako linka dla tymczasów, dlatego urwał się ten jeden karabinek), szkoda mi jej wyrzucać bo poza brakiem rączki to jest w pełni zdatna do użytku. No ale ja już w najbliższym czasie tymczasów nie planuje ;). Zrobisz z nią co będziesz uważała.

- jest kantar na średniego/większego psa, nie wiem, czy używacie, ale może trafi się Wam jakiś ciągnik, co kantar mu się przyda ;)

 

Jakby trafiło się coś nie wyczyszczonego/nie wypranego to wybacz. Mogłam czegoś nie zauważyć :) No a to tylko rzeczy ode mnie. Czekam jeszcze na pozostałe rzeczy, ale pewnie dopiero będą w przyszłym tygodniu. 

Mam też 2 chyba nowe kolczatki. Nie wiem, czy używacie, ale pewnie czasem nie ma wyjścia przy dużych ciągnikach, też Ci je dorzucę :). Mi one nie potrzebne, dostałam, a jedna nawet metki nie ma ściągniętej.

Link to comment
Share on other sites

Marzenko jak się czujesz?

To panna Saida:) pojechała na sterylizację, została wygolona a tu niespodzianka. Dziewczyna była już po sterylce.

Umie chodzić na smyczy, ale boi się czesania i ogólnie widać, że była sunią podwórkową, bo  dyszy i co chwile chce wychodzić na dwór.

A kiedy już wychodzi, to po prostu siada na dworze obok. Poza tym sami zobaczcie jaka jest urocza:)

IMG_0319 (1024x1016).jpg

IMG_0320 (1024x1014).jpg

IMG_0321 (943x1024).jpg

IMG_0324 (1024x1024).jpg

IMG_0328 (1024x998).jpg

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, andzia69 napisał:

mów do mnie jeszcze :) jakbyś ludzi nie znała

Hehe dlatego ograniczam liczbę telefonów.

A Sajda dziś rano była sprawdzona na samobieganie i kicha. W domu w ciągu sekundy jest przy mnie, ale na dworze biegnie w drugą stronę. Czyli musiała komuś na spacerze wyparować.

No i trzeba dodać, że masakrycznie się boi wszelkich zabiegów pielęgnacyjnych.

 

Kurka nie daje mi spokoju, że Borys się jeszcze nie znalazł:( 

Może gdzieś na śląsku do schroniska trafił....

Jakby ktoś takiego piesa widział, proszę o kontakt do mnie.

https://www.olx.pl/oferta/kielce-13-03-2018-zaginal-pies-rasy-bernardyn-CID103-IDsOPtR.html#013d5cdc99

co prawda to pies mojej znajomej, ale bywał u nas i bardzo go lubimy.

 

Marzenko do domu poszedł Sanduś i Aren:)

Link to comment
Share on other sites

A to fajowy Biszkopt:) najdelikatniejszy pies w zabawie:) Mega wesoły i zabawowy! rozkoszny i urzekający!

Jego uraz do smyczy jeszcze istnieje, ale jest coraz mniejszy. Przy wychodzeniu z boksu, jej nie zauważa do czasu kiedy znajdzie się przed moim domem.

Tu było dla niego też neuralgiczne miejsce, ale jest już prawie dobrze. Dziś nawet się wyluzował na tyle, że grał z nami w piłę i podbiegł kilka razy na mizianki.

Ale wcześniej to był jeden mega stress! 

Jeszcze trochę i będzie chodził na normalne spacery.

 

IMG_0003 (1024x993).jpg

IMG_0004 (1004x1024).jpg

IMG_0005 (915x1024).jpg

IMG_0006 (1024x885).jpg

IMG_0011 (1024x1024).jpg

Link to comment
Share on other sites

piękna Saida :) Nie trzeba jej robić na szanucera..ona jest piękna taka szczotka jak teraz :D

 

Fajnie, że Biszkopcik się zaprzyjaźnia ze smyczą!

 

Sando i Aren zdjęci ze strony - powodzenia chłopaki !

 

A ja czuje się jak wieloryb bez wody :P

Pół nocy nie śpię, wstaje co chwilę do toalety, a potem rano nie umiem zwlec się z łóżka....Nogi mam jak u słonia, spuchnięte cokolwiek bym nie robiła...no ale taki już mój urok widocznie :P

Jak się młody Janek nie będzie pchał wcześniej, to cesarskie cięcie ma na 7 maja wpisane. Bo niestety poród naturalny w moim przypadku może skończyć się wielkim pogorszeniem wzroku, a nawet ślepotą na jedno oko :(.

Tak więc byle do 7 maja :)

 

Aż się boję, co te moje potwory zrobią beze mnie przez te kilka dni, co ja będę w szpitalu ! Bo Lalce wciąź zdarza się coś zjeść ....ostatnio nadgryzła legowisko Pestki (nowe...), a wczoraj zjadła konewkę którą kot zrzucił z półki ^^

No cóż...najwyżej kilka rzeczy będę musiała zaraz po porodzie kupić nowych. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Istar19 napisał:

 

A ja czuje się jak wieloryb bez wody :P

Pół nocy nie śpię, wstaje co chwilę do toalety, a potem rano nie umiem zwlec się z łóżka....Nogi mam jak u słonia, spuchnięte cokolwiek bym nie robiła...no ale taki już mój urok widocznie :P

Jak się młody Janek nie będzie pchał wcześniej, to cesarskie cięcie ma na 7 maja wpisane. Bo niestety poród naturalny w moim przypadku może skończyć się wielkim pogorszeniem wzroku, a nawet ślepotą na jedno oko :(.

Tak więc byle do 7 maja :)

 

Aż się boję, co te moje potwory zrobią beze mnie przez te kilka dni, co ja będę w szpitalu ! Bo Lalce wciąź zdarza się coś zjeść ....ostatnio nadgryzła legowisko Pestki (nowe...), a wczoraj zjadła konewkę którą kot zrzucił z półki ^^

No cóż...najwyżej kilka rzeczy będę musiała zaraz po porodzie kupić nowych. 

Jak to przeczytałam, to wróciłam wspomnieniami do mojej ciąży:) Też tak było i opuchlizna była taka, że wszystkie buty były za ciasne.

Skończyło się cesarką i moimi pięknymi córciami:) 

Będzie dobrze kochana! Prawie wszystkie to przechodzimy. Zdrowy Janek niech się rozpycha ile wlezie, aby szybko wyszedł na świat...tak migusiem bezboleśnie:) 

A z tym pogorszeniem wzroku , to u Ciebie?

Szkoda, że zwierzątkom czasami nie można wyjąć baterii...ale z drugiej strony gdyby nie te ich psoty, to było by nudnie na świecie.

Link to comment
Share on other sites

Niestety 20 lat cukrzycy zrobiło swoje...moje lewe oko jest na straconej pozycji, przy okazji badań w trakcie ciąży wyszło bardzo duże zwyrodnienie siatkówki, którego leczyc można już tylko operacyjnie. W prawym oku miałam już 2 razy laseroterapię na siatkówce i jest poprawa, ale po naturalnym porodzie mogłoby się pogorszyć...no a lewe oko mogło by tego nie przetrwać, że powiem...dlatego wolałam zdecydować się na cesarkę...ot taki psikus losu. Człowiek myśli że jest w miarę  zdrowy, a tu klops ;) 

No ale koniec marudzenia...trza iść przed siebie mimo wszystko :)

 

co do potworów niszczących...taka już ich natura ;) Lalka młoda jeszcze pstro w glowie ma. Kombinator jest z niej straszny..ale jest super psem, więc wiele jest jej wybaczane ;) 

Link to comment
Share on other sites

a więc zdejmuje chłopaków :)

 

A co mi innego pozostało - trza być silnym i w ogóle...dla siebie, dla rodziny i w ogóle. Ja to od zawsze wyznaje zasadę - będzie, co ma być, bo na wiele rzeczy nie mam niemal żadnego wpływu ot co...

 

U nas dziś pochmurno, spać mi się chce, a dopiero, co śniadanie zjadłam. chyba czas wyjść z psami pobawić się na dwór, a potem znów spać...czasem mam takie dni, szczególnie, że wczoraj jako, że Patryk miał wolne, to jakoś nie było czasu na odpoczynek w ciągu dnia :)

 

Mam już wszystkie rzeczy dla Ciebie. Daj znać, czy bęziecie jakoś w Katowicach, a jak nie to po 10 maja (no pewnie troszkę później) nadam je pocztą :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...