Jump to content
Dogomania

paraliż tylej łapki u psa


erisia

Recommended Posts

mój pies - owczarek niemiecki- miał ok 3 tyg temu kastrację z powodu powiększenia prostaty i stanu zapalnego, po zabiegu doszło do powikłania - bardzo duża opuchlizna worka mosznowego - dostawał zastrzyki i po ok tygodniu stan zapalny ustapił, ale doszło do paraliżu tylnej, lewej łapki. Praktycznie z dnia na dzień, pies przestał chodzic na ta łapkę, wlókł ja z tyłu za soba , kolejne wizyty, różne badania, masa zastrzyków w tym NIVALIN i nie ma poprawy!!!!! doszło juz do zaniku mięśni w tej łapce i nie wiadomo co jest tego przyczyną!!!!! pies z dnia na dzień gaśnie!!!!!! POMOCY!!!!!! co to może być????

Link to comment
Share on other sites

Wet jak każdy człowiek wie tylko tyle ile się nauczył i z czym spotkał podczas praktyki.
Żaden nie jest alfą i omegą w każdej dziedzinie.
WyGooglać jakiegoś dobrego neurologa w okolicy, albo objechać po kolei kilku wetów z dobrą opinią ... może któryś się już z czymś takim spotkał. Albo podzwonić i każdego pytać, czy się z czymś takim spotkał, jak mętnie zeznaje , to dzwonić do następnego ...
Jak nie ma pojęcia co psu jest, to szkoda psa na eksperymenty i naukę weta ...

Link to comment
Share on other sites

No, to jakieś porażenie nerwu może być, dlatego warto do neurologa. Nie jestem wetem, tylko filologiem, ale wydaje mi się, ze jeśli mięsnie zanikają, trzeba też tę łapkę rehabilitować, masować, zginac i prostować, robić "rowerki" - w każdym razie mój pies po wypadku i połamanej tylnej łapie miał mieć takie ćwiczenia, zeby poprawić stan mięśni.
Warto popytać o neurologa i rehabilitanta u Was w okolicy, zeby popdoiwedział, jak psa codziennie masować.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

piesek jest po operacji - amputowano mu głowkę kosci udowej po którym to zabiegu pies nie odczuwa dolegliwości bólowych, jednak nadal postepuje zwiotczenie mięsni, Ikarek w ogóle nie używa juz tej łapki, jak chodzi to "wlecze" ją za sobą. nadal otrzymuje codziennie Nivalin w zastrzykach. Pomimo ze wydaje się ze nic go nie boli to piesek staje się praktycznie z dnia na dzien co raz słabszy, niewiele wstaje , na spacerkach przejdzie parę kroków i już leży i odpoczywa. Na spacery jest wynoszony na rękach bo nie może chodzic po schodach. Nie wiemy juz co robić!!!!! czy ma sens nadal Go tak męczyć??? czy ma szanse na chociaż niewielkie poruszanie się???? POMOCY!!!!

Link to comment
Share on other sites

czy coś ci się nie pokręciło ? amputowali głowkę stawu ? rozumię gdyby wstawiali implant -protezę stawu .Nie coś tu nie pasuje ? wiesz jak wyglądają końce kości i stawy /choćby z biologii/ jeżeli faktycznie jest tak jak piszesz to nie ma sensu psa męczyć .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bejasty']czy coś ci się nie pokręciło ? amputowali głowkę stawu ? rozumię gdyby wstawiali implant -protezę stawu .Nie coś tu nie pasuje ? wiesz jak wyglądają końce kości i stawy /choćby z biologii/ jeżeli faktycznie jest tak jak piszesz to nie ma sensu psa męczyć .[/QUOTE]

????
Amputacja główki kości udowej jest jedną z metod leczenia np przy dysplazji, albo innych zwyrodnieniach stawów.
Tworzy się staw rzekomy, umożliwiajacy uzywanie łapki. Niezupełnie rozumiem jednakdlaczego zrobiono to w tym przypadku- jaka była diagnoza?

No i co najważniejsze, nieużywanie łapki nie powinno mieć żadnego wpływu na stan ogólny psa. Jeżeli stan ogólny się pogarsza, to zrobiłabym porządne badania, zaczynając od krwi- biochemia, morfologia. Być może psa meczy coś zupełnie innego niż łapa.

Nieużywanie łapy nie jest też w żadnym przypadku wskazaniem do eutanazji, a jesli wettak stwierdzi, to proponuję w trybie natychmiastowym zmienić weta. W ostateczności można się zdecydować na amputację łapy, lub- gdyby obie tylne łapy zawiodły- na wózek inwalidzki. Przyczym z doświadczenia mówię, że pies na trzech łapach funkcjonuje zupełnie normalnie, a pies na wózku naprawdę niewiele inaczej niż zdrowy.

Link to comment
Share on other sites

pies miał bardzo duże zwyrodnienie stawu i dlatego był wykonywany zabieg w celu usunięcia bólu. wet stwierdzil też ze piesek ma uszkodzenie nerwu kulszowego co moze byc wynikiem ocierania zwyrodniałej kości. Uszkodzony nerw kulszowy powoduje stopniowy zanik nerwów ruchu w łapce - słowa wet. Piesek miał robione badania krwi które wyszły bardzo dobrze. Jednak z dnia na dzień piesek "gaśnie, dzisiaj juz przestał przewracać się z boku na bok co według lekarza jest wynikiem postepującego niedowładu!!!! i oznacza to niestety ze Nivalin który otrzymuje codziennie przestał działąc!!!!! jeszcze się nie poddajemy!!!! ale.....

Link to comment
Share on other sites

oj źle, źle....
bo robimy co w naszej mocy i jest coraz gorzej z pieskiem. zmieniliśmy lekarza ale co z tego teraz nowy lekarz chce robić po swojemu od nowa a na to piesek juz chyba nie ma siły!!!! jeździmy na masaż po którym piesek czuje się lepiej bynajmniej nam się tak wydaje bo np lepiej i spokojniej śpi. Wet po zbadaniu psa i przeczytaniu jego wypisu od wcześniejszego lekarza stwierdziła iż prawdopodobnie pies ma powikłanie po kastracji tzn podczas zabiegu były za bardzo odgięte łapki i przy zwyrodnieniu stawów doszło do ich uszkodzenie!!! Niestety pomimo wykonaniu masy badań ( RTG, USG, bad laboratoryjne krwi) nikt nam nie jest w stanie powiedzieć co pieskowi jest!!!! Była opcja uszkodzenia nerwu kulszowego tylko jeśli tak by było ponoć nie trzymałyby już zwieracze i piesek nie mógłby merdać ogonkiem a tu jest wszystko ok. Niestety od wczoraj zauważyliśmy już problemy z druga łapką czyli niedowłąd postępuje nadal!!!! już druga łapka zaczeła mu się "podwijać" jak chodzi!!!!ZACZĘLIŚMY TRACIĆ NADZIEJĘ.....!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sybel']Do jakiego weta chodzicie?[/QUOTE]
Chodziliśmy do konstantynowa, ale tam już skończone, rehabilitantka skierowala nas do swojego kolegi weta (twierdzila że b dobry, uczciwy) ale sprawil zupełnie inne wrażenie (na chojnach lecznica żyrafa) .....:-(

Link to comment
Share on other sites

Sorry Erisia - ale widzę że jesteś odporna na dobre rady. Szkoda, że to odbija się na Twoim psie.
Masz niezły rozrzut- Konstantynów -Chojny.Po drodze jest i dr. Piotrowska w ,,Sforze" i ,,Sowa"
Wygląda że już napaprałaś i brniesz dalej.............

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Dawno sie nie odzywałam. Cały czas jeździmy z pieskiem na masaże jest lepiej ale caly czas marnie. Bylam na konsultacji w SOWIE lecz niestety tak samo jak inni nie potrafili zdiagnozowac, a na eksperymenty niestety piesek nie ma juz sily. A NA DODATEK PO zastosowanym leczeniu w SOWIE piesek stracił głos i równiez nikt nie wie dlaczego. Juz naprawdę stracilam zaufanie do wetów (wszystkich) bo na leczenie pieska poszło juz prawie 5 tys zl. a rezultatu nie ma. Moze faktycznie niepotrzebnie brne dalej, lecz mój piesek ma naprawdę bardzo dużą wolę życia, i ile będę w stanie i na jak długo starczy mi sił to walczymy o to by chodził.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...