Jump to content
Dogomania

Konający w krzakach pies w pętli z łańcucha. Nutek ma dom jak marzenie u p.Ani !


togaa

Recommended Posts

Przesylam juz pare zlotych. Dziekuje za podanie konta

Czy oprocz tego, ze pies jest w beznadziejnym stanie psychicznym :-(:-(:-(
czy inne obrazenia ma? Otwarte rany? Bo zlamania pewnie stare z pewnoscia.. :-(:-(

Wasze opisy doslownie odzwierciedlaja stan biedaka. :-( Nie da sie nie wyc czytajac..
A co mowia w hoteliku? Czy tak skrajnie przerazone zwierzaki pomalu dochodza do siebie? Tak bardzo bym chciala, by sie pozbieral.. nie sposob ogarnac rozumem, sercem co On biedny czuje...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']Mamy kolejne sugestie Emira, moim zdaniem godne uwagi:
[FONT=Arial][SIZE=2] petycje są dzialaniem nieefektywnym. Aby dopaść to ludzkie g... trzeba zlożyć oficjalne doniesienie do prokuratury o ściganie sprawcy , a potem przed sądem wnosić o ukarania za szczególne okrucieństwo. Najpierw jednak trzeba sprawcę znaleźć - a tu może być problem, ponieważ wiocha bywa solidarna i sąsiad na sasiada nie zloży zeznań. W imię fałszywie pojętej solidarności - chca miec święty spokój, bo "jego chata z kraja". Spróbuję ruszyć ich sumieniami i powalczyć.[/SIZE][/FONT][FONT=Arial][SIZE=2]ps zmieńcie tytul wątku - TO NIE JEST AMSTAF; moż na: " [B]skrępowany łańcuchem, wybawiony od śmierci pies z Radziejowic błaga o pomoc !"[/B][/SIZE][/FONT]

Ja wspomnialam o petycji jako o narzedziu rownoleglym, wspomagajacym, pokazujacym wielki sprzeciw tej czesci spoleczenstwa co ma prawidlowe odruchy i serce.
A zgloszenie do prokuratury to rzecz jasna swoja droga, bez tego, bez wyroku sadowego niewiele mozna zrobic.
Chyba, ze zlinczowac gnoja. Co wielu z nas uczyniloby chetnie.

Link to comment
Share on other sites

Tobciu, bardzo dziękuję za pomoc. Pies "na oko" nie ma widocznych obrażeń, złamań, nie zmienia pozycji, ze strachu. Jest w takim stanie psychicznym, że Marta i inne osoby, które mają doświadczenie, uważają, że trzeba przez parę dni dać mu spokój z wizytą u weterynarza. RTg, czy USG robi się pod narkozą, nie wiem, czy teraz można. Od przyjazdu do hotelu nie minęła jeszcze doba.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny!

Zrobiłam bazarek, przesyłam link, i proszę, by TAMB zaakceptowała treść, ewentualnie proszę o uwagi na pw i jeszcze zdjęcie potrzebuję.

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/214281-Nowe-książki!-Bazarek-na-oskalpowanego-Michaela-i-upodlonego-ams!-ROBI-SIĘ-NIE-PISAĆ?p=17594649#post17594649[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tamb']Tobciu, bardzo dziękuję za pomoc. Pies "na oko" nie ma widocznych obrażeń, złamań, nie zmienia pozycji, ze strachu. Jest w takim stanie psychicznym, że Marta i inne osoby, które mają doświadczenie, uważają, że trzeba przez parę dni dać mu spokój z wizytą u weterynarza. RTg, czy USG robi się pod narkozą, nie wiem, czy teraz można. Od przyjazdu do hotelu nie minęła jeszcze doba.[/QUOTE]

Tak, lepiej dac Mu sie oswoic z otoczeniem i ludzmi, ktorzy sie Nim zajmuja.
Najgorzej, ze jak piszesz nie je, nie pije... Kroplowki jakiejs tez nie da sie Mu teraz zalozyc?
Odwodni sie biedny..nie wiadomo kiedy ostatnio pil, jadl, jak dlugo byl przy tej siatce.
No i to, ze na widok czlowieka wszystko mu puszcza... :(
Polozyli Mu pewnie jakies miesko, wode kolo pyszczka. moze jak nik nie bedzie w poblizu to sie odwazy..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja']chyba powinien dostać kroplówki[/QUOTE]
Przestancie znow wypisywac nie potwierdzone wersje. Tamb jest opiekunka psa i to z nia rozmawia Marta i informuje o jego stanie.
W tej chwili jestem po rozmowie z Marta i przekazuje jej slowa.
O godzinie 8 pies faktycznie jeszcze nie jadl i nie pil. Na chwile obecna pies pije, je po trochu i podnosi nawet lepek jak Marta niesie mu jedzonko lub wode i podstawia pod sam pyszczek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']Przestancie znow wypisywac nie potwierdzone wersje. Tamb jest opiekunka psa i to z nia rozmawia Marta i informuje o jego stanie.
W tej chwili jestem po rozmowie z Marta i przekazuje jej slowa.
O godzinie 8 pies faktycznie jeszcze nie jadl i nie pil. Na chwile obecna pies pije, je po trochu i podnosi nawet lepek jak Marta niesie mu jedzonko lub wode i podstawia pod sam pyszczek.[/QUOTE]

Ado , nikt sobie nie wymyślił tego że nie je ...tak napisano o 17.37 i nie tylko JA to zauważyłam i o kroplówce napisałam , więc prosze nie unoś się bo nie potrzeba .

[B]Cieszy bardzo ostatnia wiadomość sprzed kilku minut że pies zaczyna funkcjonować .[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja']Ado , nikt sobie nie wymyślił tego że nie je ...tak napisano o 17.37 [/QUOTE]
Wiem tez to przeczytalam i dlatego zadzwonilam, wkurza mnie jesli ktos byl na miejscu o 8 rano i podaje niesprawdzona wiadomosc okolo 18,00 nie upewniajac sie czy faktycznie stan psa nie ulegl zmianie. Marta nie od dzis prowadzi hotel i zajmuje sie psami, nie tylko zdrowymi ale rowniez beznadziejnymi przypadkami wiec gdyby potrzebna byla wizyta u weta do podania kroplowki juz by tam byla.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']Wiem tez to przeczytalam i dlatego zadzwonilam, wkurza mnie jesli ktos byl na miejscu o 8 rano i podaje niesprawdzona wiadomosc okolo 18,00 nie upewniajac sie czy faktycznie stan psa nie ulegl zmianie. [/QUOTE]

Jaka [U]niesprawdzona[/U] wiadomosc Cie znowu wkurza ?

Czy zabraniasz [QUOTE]okolo 18,00[/QUOTE] podawac stan psa jaki byl ranem ?
Napisalam ze stan byl taki [U]przedpoludniem[/U] !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wellington']Jaka [U]niesprawdzona[/U] wiadomosc Cie znowu wkurza ?

Czy zabraniasz podawac stan psa jaki byl ranem ?
Napisalam ze stan byl taki [U]przedpoludniem[/U] ![/QUOTE]
Po pierwsze 8 rano to nie przed poludniem. Po drugie skoro pisalas okolo 18 moglas zadzwonic do Marty i dowiedziec sie konkretow, a nie mieszac i robic z Marty osoby nieodpowiedzialnej.

Link to comment
Share on other sites

[B]Podajcie mi maila kogoś, kto przez najbliższą godzinę ma trochę czasu, potrzebuję chwilkę, by przerzucić zdjęcia psa do aparatu[/B] i wysłać.
Marta wspaniale opiekuje się psem, my byłyśmy przed śniadaniem :) gdy jedzenie się studziło (psy są karmione gotowanym, nie suchą karmą). stan psychiczny psa jest natomiast oplakany. przemawiałam do niego czule, a on się cały trząsł ze strachu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...