Jump to content
Dogomania

Traktowanie dogów paralizatorem w hodowli "z Białołęki Dworskiej" i nie tylko!


Fauka

Recommended Posts

Przeklejam informację z forum labradorowego która została przeklejona z molosów. Sprawa oburzająca. Przekonajcie się:

[QUOTE]Kochani zakładam ten wątek na prośbę hodowców i właścicieli dogów niemieckich z forum na którym się udzielam, środowisko dogarskie zostało shańbione przez jednego z członków ZK.
W skrócie chodzi o p. Michała Lenkiewicza, który ma "hodowlę" pod nazwą z Białołęki Dworskiej, kolekcjonuje dogi w każdym kolorze, kompletnie sobie nie radzi z nimi, aby zapobiec pogryzieniu się swoich samców o suki w ciecze, które ma w swoim stadzie traktuje je paralizatorem i faszeruje psychotropami i środkami zwiotczającymi mięśnie bez konsultacji z weterynarzem, podaje je na własną rękę. Na filmie widać efekty tych środków. Psy mają w dodatku widoczne otarcia i blizny po łańcuszkach zaciskowych i dławikach. Na wystawach na największym upale stoi nie podając im ani kropli wody. Na wystawie litewskiej pojawił się z dwiema cieczkującymi sukami i dwoma samcami. Na oczach wszystkich jedna suka i pies kryli się gdy p. Lenkiewicz pozostawil ich z jakąś osobą prawdopodobnie pomagającą mu ogarnąć to stado. Widocznie nieskutecznie. Również zachowanie sędziego, który nie zareagował ostro i nie zwrócił uwagi, że z psem jest coś nie tak, nawet ocenił go na bdb. Jest to przestroga aby wystrzegać się p. Lenkiewicza. Zostało wystosowane pismo o odebranie mu wszystkich psów i wymierzenie mu odpowiedniej kary za znęcanie się nad nimi.

"Bardzo proszę o pomoc w stałym nagłaśnianiu sprawy traktowania psów przez ML.

Bardzo proszę o pomoc tych którzy tam bywali, pracowali, Tych którzy widzieli i wiedzą - napiszcie [email][email protected][/email]

Bardzo proszę o to byście informowali o sprawie waszych znajomych w kraju i za granicą, pisali na różnych forach - pokażmy fakty.

Faktom nie da się wytoczyć sprawy sądowej, ani zamknąc ust.

Piszmy własne skargi, na to czego byliśmy świadkami.

Zmobilizujmy reprezentację naszego srodowiska jakakolwiek by ona nie była.

Nie pozwólmy by tzw. "Klub Doga" zachował sie tak jak w wypadku pseudo O i I, kiedy to wydał skandaliczne oświadczenie że nie potępia i nie popiera.

Zwracam sie do sędziów obecnych na forum - nie tak dawno miał miejsce fakt odesłania z ringu ML z psem z powodu jego złej kondycji...

Zwracam się do których ważne są psy - chyba czas by powiedzieć, że NIE MA I NIE BĘDZIE PRZYZWOLENIA NA DRUGĄ TANECZNĄ! "


[url]http://www.youtube.com/watch?v=08th9x85Fj4[/url]




[url]http://www.forum.molosy.p...?t=23553&page=5[/url]

A tu można poczytać szczegóły tej sprawy.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Poniżej przedstawiam fakty, a nie swoją opinię:
Nie znam wśród hodowców osoby tak zakochanej w swoich psach jak właśnie Pan Michał. I nie jestem miłosniczką tejże rasy, po prostu kocham psy, posiadam je, i wiem oraz odróżniam osoby, które traktrują zwierzęta przedmiotowo itd itp. Nie wiem jak można być aż tak bezczelnym i oczerniać innego hodowcę nie znając realiów jego codziennego życia tylko kierując się np. opinią po jakiejś tam wystawie. Wiadomo wystawa - to sters, upał, daleka droga, rózne rzeczy się zdarzają, ale ludzie czy byliście w domu Pana Michała??? Widzieliście jego warunki i poznaliście jego życie na codzień??? Wątpię, bo gdyby ktoś widział to co ja, na pewno nie napisałby jednego złego słowa na temat tej hodowli. Bardzo to przykre, ludzka zawiść nie zna granic jak widać. Byłam i widziałam czym karmione są dogi, jaki zestaw witamin, odżywek i wszystkiego co potrzeba dostaja psy, jaki ogród mają do dyspozycji, jakie otoczenie ( można tylko pomarzyć ), jaką dawkę miłości i szacunku nie wspomnę. Ciekawe ilu z Was inwestuje w szkolenie takie jakie zapewnia swoim psom Pan Michał. To nie jest zwykłe szkolenie grupowe, to jest również wielogodzinna opieka behawiorysty, który przyjężdza do domu. To już nie są zyski z hodowli jak może niektórzy sadzą, to jest całkowicie bezinteresowna miłośc to tych psów, poświecenie z tej miłości. Nie jestem osobą znajomą, jestem całkowicie spoza środowiska dogów, ale miała okazję być w tym domu, dlatego to piszę, bo bardzo przykro się to czyta. Nagonka bez pokrycia, ktoś coś widział, ktoś pozazdrościł i dalej przekazuje. Znam ten temat ze swojego forum, a mianowicie rottweilerów, już nie mogę tego czytać dlatego protestuję. Sama mam psa z hodowli na którą była swojego czasu nagonka. I zamiast hodowcy trzymać się razem, jeden drugiemu podkłada świnię. Jak tak można, zastanówcie sie ludzie zanim coś skopjujecie, napiszecie a nie znacie prawdy. Osobiście tego hodowcy bedę bronić bo widziałam na własne oczy nie raz, ile i co znaczy dla niego hodowla, hodowla domowa podkreślam a nie kojcowa jaką wielu preferuje. I miłość jaka panuje w tym domu, wiedza na temat psów, to nie jest częsty obraz , zapewniam, więc zastanówcie się nim drugi raz takie bzdury napiszecie!!!

Link to comment
Share on other sites

retka, gdybyś znała nas tak jak niby znasz Michała to wiedziałabyś, że nikt nie sugerował NIGDY, że psy są niekochane, niezadbane. Wszyscy doskonale wiedzą, że Michał kocha te psy najbardziej na świecie. Przykre jest tylko to, że przez tą miłość je krzywdzi. Wiadomo nie od dziś o konfliktach panujących w stadzie. Z tym że przez tą właśnie miłość konflikty nie były łagodzone od początku, więc po czasie paralizator poszedł w ruch. Michał pozwalał, żeby - jak to mówi - pieski dały sobie buziaka - atak gotowy. Wszystkie pieski zapraszał do swojego łóżeczka, żeby się poprzytulać - kolejny atak gotowy. Nieświadomie robi tym psom krzywdę! On niestety kompletnie nie zna się na psychice psów, nie umie zapanować nad tak dużym stadem. I proszę, nie mów o jakiejś zazdrości, nikt nie sugeruje, że to dla pieniędzy! Wszyscy widzą ile Michał na wystawy jeździ, co wiąże sie z nie małymi kosztami, a miot do tej pory jeden, z czego dwa psy (8 miesięcy) już zdążyły zmienić dom (jeden chyba nadal szuka).
Retka, czy uważasz że szprycowanie psa silnymi środkami uspokajającymi i ciągnięcie go za sobą na ringu jest w porządku? Uważasz, że w porządku jest krycie suki na terenie wystawy? Widziałaś te filmy?

[url]http://www.youtube.com/watch?v=08th9x85Fj4[/url]

ja swojemu psu nie mogłabym tego zrobić...

Link to comment
Share on other sites

Tak sobie czytam temat....skąd wiecie o tym wszystkim?
czy np właściciel powiedział otwarcie że pies dostał jakieś leki? na filmiku widzę, owszem, wykończonego psa bez sił, ale nie widzę sytuacji szprycowania psa lekami...nie wiem więc czy to są jakieś domysły czy jak? czy hodowca wie o tym temacie? uważam że powinien zostać poinformowany, gdyż nie ma się nawet jak bronić..

Link to comment
Share on other sites

Hodowca doskonale o tym wie. Na forum dogowym odbyła się obszerna dyskusja, w której brał udział przez pośredników, gdyż jego konto dawno zostało zablokowane ze względu na wypisywane treści. Na dogomanię też zagląda - to on poinformował forum.molosy o tym wątku :)
DO podania leku przyznał się sam. Twierdzi, że musiał go podać, gdyż na wystawę pojechał m.in z dwoma samcami i suką w cieczce! A po co? Oczywiście po to, żeby nie tracić czasu i na wystawie pokryć swoją sukę :) A żeby Alkazar (czarny pies na filmie) nie rzucał się - podał mu środki uspokajające. Wszystko jest na wątku, do którego link został podany wcześniej.

a zresztą, wstawię wypowiedź hodowcy:

"[FONT=Arial]Decyzja o wystawianiu Alkazara trzeciego dnia (wystawa klubowa) zapadła w ostatniej chwili. Ze wzgledu na samopoczucie tego dnia, rzeczywiście miał nie być wystawiany. Cała sytuacja była spowodowana podaniem mu średniej dawki leku uspokajającego (Sedalin) w przeddzień wystawy wieczorem. Weterynarz zapewniał że dawka średnia będzie działać 4 godziny, w rzeczywistosci działała kilkanascie godzin i to dużo silniej niż nas zapewniano. Trzeba mu było podać lek gdyż wieczorem dnia poprzedzajacego wystawę straszliwie wył w hotelu do cieczkującej Miśki, co nie pozwalało zasnąć innym gościom hotelowym. Gdy zamykaliśmy go w drugim pokoju, niszczył drzwi. Jedynym rozwiązaniem był niegroźny lek uspokajający. [/FONT]
[FONT=Arial]Na samej wystawie Alkazar o godzinie 9tej prawie padł wysiadając z samochodu. Wejscie na ring było około 13stej. Przez te kilka godzin stopniowo czuł się lepiej. W końcu poszedłem z nim na dłuższy spacer, poćwiczyłem bieganie i koło południa już wszystko było OK. Stąd decyzja że wejdzie na ring. Niestety w czasie oceny znów zaczął się "uginać" ale już nie schodziliśmy z ringu tylko czekałem na to 3cie miejsce od początku zdając sobie sprawe że doprowadzenie go do oceny to pewne ryzyko - albo się uda , albo nie. Wyszło to drugie - ocena bardzo dobra, III lokata.[/FONT]
[FONT=Arial]To że Alkazar jest nadal w świetnej formie i kondycji swiadczą wyniki ponad 50 wystaw, również ostatnio - poza tym incydentem - same oceny doskonałe, złote i srebrne medale, tytuły. Dwa dni i dzień wcześniej dostał złoto i srebro, na obu wystawach Res-CACIB, ten drugi okazał się CACIBem gdyż pies który wygrał ma intera. W sobote Alkazar skończył Championat Litwy. Na codzień nadal biega po ogrodzie, chodzi na długie spacery, mimo prawie 7 lat , nie można narzekać na jego kondycję. W dodatku prawie nie siwieje, co zdarza się innym psom już w wieku 2 lat.[/FONT]
[FONT=Arial]O tym że zabralismy sukę z cieczką zadecydowały poniesione koszty i prestiż wszystkich 3 wystaw. Wydaliśmy prawie 700 euro za zgłoszenia 5 psów, 1500 złotych za apartament na 3 dni, paliwo, kierowca, wyżywienie - to nie Radom czy Płock że tak po prostu - cieczka to nie jechać.[/FONT]
[FONT=Arial]Staliśmy dlatego z Misią z dala od ringu i pozostałych psów, zeby inne psy nie czuły cieczki. [/FONT]
[FONT=Arial]To że psy sie kryły - Scoobiś & Misia - było zamierzone, zaczęli to robić już rano w hotelu. Od dawna nie jest tajemnicą że planujemy miot po nich, a to że zachciało się im akurat na wystawie w Druskiennikach to trudno, komu to nie pasowało, mógł nie patrzeć, z resztą stalismy ze 300 metrów dalej sami.[/FONT]
[FONT=Arial]Robienie sensacji z tego incydentu jest charakterystyczne dla użytkowników "molosów" dlatego na mnie te komentarze nie robią żadnego wrażenia. Szczególne potępienie kieruje tu pod adresem hodowcy mojej Nikolki - nawet nie wspomniała że dzień wcześniej suka z jej hodowli otrzymała najbardziej prestiżowy przez te 3 dni tytuł "BALTIC WINNER 2011" i zgarnęła wszystko łącznie z BOBem, CACem i CACIBem, jedyne co potrafi to kierować słowa krytyki pod naszym adresem "jak to Nikolka ma źle", zaznaczam że jest to jedyna suka z jej hodowli która odnosi sukcesy wystawowe . Nicky także skończyła Championat Litwy.[/FONT]
[FONT=Arial]Alkazar jest cały czas w dobrej formie i dopóki mu zdrowie dopisuje , nadal będzie startował w wystawach. Rzeczywiście nieraz jest gorzej oceniany jako "starszy" pies, ale niekiedy wygrywa i ma lepsze noty za to że jak na swój wiek jest w tak dobrej wystawowej kondycji. Kiedyś sędzia zapytał na wystawie - czy Alkazar ma juz 4 lata - ja odpowiedziałem : "prawie dwa razy tyle"......."

Dla niego najważniejsze są tytuły, liczba medali. Zdrowie fizyczne i psychiczne schodzi na dalszy plan...
[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Ale skąd takie przypuszczenie, że zdrowie i kondycja nieważne, tylko medale i wystawy? Dla mnie wypowiedź hodowcy jest jasna i nie wiem czemu tu sie dziwić. A będąc u niego w domu na własne oczy widziałam całą gamę różnych leków ( na oczy, uszy, skórę, stawy ), witaminki, odżywki i Bóg wie co jeszcze....Więc proszę nie mówcie, że o zdrowie i kondycję nie dba. Dla mnie to już nudne się robi, nikt się nie będzie Wam tłumaczył, bo każdy i tak swoje dopowie, ale lepiej zamiast pisać te oszczerstwa zająć się własnym interesem!

Link to comment
Share on other sites

retka... masz rację... każdy może sobie dopowiedzieć, ale....... ten hodowca znany jest ze swoich wyczynów od kilku lat. Jeśli byłaś u niego raz czy dwa to fajnie i na tym zakończmy dyskusję :) Całe szczęscie sprawa poszła dalej i mam nadzieję, że coś w związku z tym się wywiąże.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

[quote name='malwka']retka... masz rację... każdy może sobie dopowiedzieć, ale....... ten hodowca znany jest ze swoich wyczynów od kilku lat. Jeśli byłaś u niego raz czy dwa to fajnie i na tym zakończmy dyskusję :) Całe szczęscie sprawa poszła dalej i mam nadzieję, że coś w związku z tym się wywiąże.[/QUOTE]

A ja mam nadzieję, że ta sprawa znajdzie swój właściwy finał. Byłam obecna na owej wystawie w Druskiennikach tego lata. Do tej pory również starałam się tłumaczyć zły stan psów tego pana jego nieporadnością i dość dziwnym podejściem do zwierząt. Stan tego psa z filmu budził już moje wątpliwości od kilku wystaw, ale to jak został potraktowany w Druskiennikach przez swojego właściciela przypieczętował moją opinię o panu Michale i hodowli "z Białołęki Dworskiej". Wystawy to moja wielka pasja i takie zachowanie wystawcy powinno być kategorycznie piętnowane.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...