Search the Community
Showing results for tags 'schroniska'.
-
Dzień dobry, Jestem przedstawicielem sklepu zooplus. Nasz sklep wspiera zwierzęta w potrzebie na różne sposoby. Jedną z ciekawych akcji pomocy jest zoolove by zooplus. Pomyślałem, że jest to dobre miejsce aby przedstawić naszą inicjatywę i zachęcić Państwa do pomocy: Wcześniej przekazaliśmy kwotę 11500 zł na schronisko w Korabiewicach. Łącznie w 2016 roku udało nam się zebrać i przekazać schroniskom ponad 40000 zł. Link do strony informacyjnej: zoolove by zooplus
-
O godzinie 17 pies rasy husky trafił do schroniska cały i zdrowy. Dwie godziny później właściciel odbierał go zakrwawionego i przerażonego. [URL="http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/misc?url=/templates/zoom.pbs&Site=GP&Date=20101103&Category=SLUPSK&ArtNo=603305704&Ref=AR"][IMG]http://www.gp24.pl/apps/pbcsi.dll/bilde?Site=GP&Date=20101103&Category=SLUPSK&ArtNo=603305704&Ref=AR&border=0&MaxW=280[/IMG][/URL] Tomasz Tuzik z rannym Demonem po pobycie w słupskim schronisku. (Fot. Łukasz Capar) Do przykrego incydentu doszło we Wszystkich Świętych. Tomasz Tuzik ze Słupska wyprowadzał psa – rocznego siberiana huskiego Demona w Lasku Północnym. [COLOR=blue][B][U]Pies[/U][/B][/COLOR] mu uciekł. Właściciel bezskutecznie go szukał, przyznaje jednocześnie, że to jego wina, że Demon uciekł. Od napotkanego patrolu policji dowiedział się, że pies trafił do schroniska. – Natychmiast tam pojechałem, ale było zamknięte – mówi właściciel Demona. – Wybłagałem, aby ktoś z [COLOR=blue][B][U]pracowników[/U][/B][/COLOR] przyjechał i oddał mi mojego psa. W tym [COLOR=blue][B][U]czasie[/U][/B][/COLOR] on i jego dwie znajome były świadkiem strasznych scen. – Demon próbował za wszelką cenę wydostać się z [COLOR=blue][B][U]klatki[/U][/B][/COLOR], wciskał mordę pod furtkę – mówi – Wtedy jeden z dwóch psów, które biegały samopas po schronisku, zaczął go gryźć. Krzyczeliśmy i próbowaliśmy go odstraszyć, ale nic nie mogliśmy zrobić, bo byliśmy za płotem. To było straszne. Dramat skończył się, gdy pracownica schroniska przyjechała na miejsce i dosłownie zdjęła furtkę z zawiasów klatki Demona. Nie można było jej otworzyć, bo pod nią znajdowała się zaklinowana głowa huskiego. Pies trafił po opiekę do weterynarza, wyzdrowieje. Właściciel jest wściekły na schronisko i zapowiedział, że będzie się domagał zwrotu kosztów leczenia. Według szefa schroniska pies nie ma ran kąsanych, tylko otarcia szyi i karku, które sam sobie zrobił, próbując wydostać się z klatki. – Pies próbował uwolnić się z klatki, gdy tylko usłyszał nawoływania właściciela – mówi Jerzy Szyszko, dyrektor słupskiego schroniska. – Gdyby właściciel nie świecił światłami samochodu w stronę klatek, nie wołał psa, to nic by się nie stało. Psiak siedziałby spokojnie w klatce. Właściciel odpowiada, że tylko dzięki jego krzykom, psy pilnujące schroniska nie zagryzły Demona. Niestety, kamera monitoringu nie jest skierowana na klatkę, w której przebywał Demon. Niemniej weterynarz, który leczy psa stwierdził obecność ran kąsanych oraz licznych i dość głębokich otarć naskórka. Nie chce jednak dywagować, jak do nich doszło. Najprawdopodobniej Demon chciał się uwolnić sam, o czym świadczą otarcia (miał też połamane pazury) i wtedy był gryziony przez psy pilnujące schroniska. Dyrektor schroniska zapewnia, że nigdy jeszcze nie doszło do takiego zdarzenia. Twierdzi jednocześnie, że placówka jest ubezpieczona od podobnych wypadków. [code] moja opinia : hm moim zdaniem tez nie przeczytajcie dowiecie ze odając psa do schroniska nie macie pewności czy jest bezpieczny czy tez nie wiec lepiej mu znajdzcie sami dom jak nie spełniacie warunków [/code]