Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'niepoznał'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 1 result

  1. Witajcie. Dziś aż się popłakałam z powodu tego, że pies mnie... nie poznał? Nie wiem o co chodzi. Wszystko opowiem po kolei: Wyprowadziłam się z domu na przełomie sierpnia-września, bardzo chciałam zabrać ze sobą swoje psy - bo to moje największe Skarby i kocham je nad życie, ale niestety nie mogłam... bo nie moja była to decyzja... Ale odwiedzałam je jak tylko mogłam, czasem kilka razy w miesiącu a czasem tylko co miesiąc... I zawsze bardzo się cieszyły. Relacje moje z psami były następujące: ja byłam Panią, tylko mnie chciały słuchać, spędzałam z nimi multum czasu, karmiłam, wyprowadzałam, bawiłam się, ciągle spędzałam z nimi czas. I tak bardzo tęsknię za nimi. Dziś natomiast pojechałam do nich po miesiącu nie widzenia się - poszłam do jednego z piesków, był przy budzie, wołam go, podchodzę do budy i mówię "Jackiii no chodź, chodź do Panci, no choć..." a on nie podszedł do mnie nawet... stał na budzie i zaczął na mnie warczeć. Zdziwiłam się niesamowicie... on nigdy na mnie nie warczał, zawsze był moim Aniołkiem... moim Skarbeczkiem :( I nagle takie zdziwienie... nie wołałam już go... poszłam sobie... po ok godzinie poszłam do niego znowu, zawołałam już z daleka do niego, wyszedł z budy, popatrzył się na mnie... ale nie chciał podejść ani kroku, za drugim razem już nie warczał, ale stał jak wryty... A zawsze merdał ogonem, przytulał się do mnie... Nic z tego nie rozumiem. Pomóżcie mi :( Pies to Sznaucer Olbrzym i ma 6 lat
×
×
  • Create New...