Search the Community
Showing results for tags 'komplikacje w trakcie operacji'.
-
Cześć, może zacznę od początku. Punio to 11 letni kundelek, zaliczanych do małych psów. Ok. 1.5miesiąca temu byłam z psiakiem na szczepieniu i standardowo zrobiłam mu morfologię - wszystko OK, osłuchowo serce JAK DZWON, zero niepokojących objawów. Ostatnio zaczął kuleć na tylą łapkę, 2 wizyty u dwóch różnych wetów i diagnoza ta sama: Zerwane więzadło krzyżowe. Oczekiwanie na zabieg kilka dni, oczywiście przed dzień głodówki. Punktualnie o 15 zjawiliśmy się w gabinecie. Lekarz od razu podał zastrzyk ( bez żadnych badań, ani stetoskopem, ani EKG). Pies długo walczył, ale w końcu widać było, że zaraz zaśnie, dostał drugi zastrzyk i wtedy wet wyprosił mnie już z gabinetu, że teraz będą przygotowywać psa. Minęła godzina i dostałam telefon z kliniki, że w trakcie operacji były komplikacje i że została przerwana. Lekarz zdążył tylko naciąć skórę i tkankę podskórną. Zostałam poinformowana, że WYSTĄPIŁA BARDZO SILNA REAKCJA BÓLOWA W TRAKCIE OPERACJI !!! serce psa oszalało. Raz biło 10 uderzeń na minutę, a zaraz 100 uderzeń/min. Przestawał oddychać i znów zaczał. i Tak w kółko. Lekarz oznajmił mi również, że NIE MA POJĘCIA DLACZEGO TAK SIĘ STAŁO, i że taka sytuacja miała miejsce PIERWSZY raz w jego ponad 17letniej karierze. Gdy przyjechałam po psa ok 1.5h odkąd go zostawiłam pies był praktycznie całkiem wybudzony. Siedział i czekał grzecznie. Powiedzcie mi dlaczego tak się stało??? Czy to wina weta? czy faktycznie z sercem coś nie tak??