Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'kaltka'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 1 result

  1. Witam serdecznie! Piszę do Was w sprawie suczki, która już prawie 2 lata 'mieszka' w malej wsi w woj. łódzkim. Nie ma właściciela, ktoś czasem zostawi jej coś do jedzenia, nikt jednak nie dał jej domu. Gmina, w skład której wchodzi rzeczona wieś ma umowę ze schroniskiem w Wojtyszkach. Oby suczka nigdy tam nie trafiła. Już raz było blisko- ludzie ze schroniska przyjechali, suczka uciekła, ale zabrali jej niespełna 2 tyg szczeniaki. Tą ucieczka uratowała swoje życie. Szczeniąt na pewno nie. Musiało stać jej się coś bardzo złego, ponieważ jest płochliwa,wciąż ucieka. Dwie osoby (w tym jedna okazjonalnie) dają jej jedzenie, ale ona pojawia się przy nim tylko wtedy, gdy nikogo nie ma w pobliżu. Poza tym nie wiem jak sobie radzi. Z tego co wiem znów ma młode (o ile jeszcze nikt ich nie zlikwidował, bo to tej pory tak to się kończyło-jak nie schronisko to ktoś ze wsi). Suczka jest średniego wzrostu- do kolan rudawa, Napisałam w jej sprawie już dziesiątki wiadomości do TOZów, fundacji i organizacji, które (jak mi się wydawało pomogą). Pomoc jednak nie przyszła. Właściwie to w większości przypadków nie przyszła nawet odpowiedź na wiadomości. Całą sprawę znam z relacji rodziców- nie mieszkają ta- maja tam kawałek ziemi. Raz będąc tam z nimi widziałam ją w przebiegu. Teraz u moich rodziców są dwa pieski-suczka z Fundacji Psy Niczyje i piesek, którego przywiozłam ze stażu. Jeździłam wtedy do pracy przez kilka małych wsi i pewnego dnia w jednej zobaczyłam małego psa, który gonił na asfalcie zbitek słomy, dosłownie. I to nie była zabawa, on to później jadł. Zapytałam w miejscowym skłepie czy jej czyjś i tak zaczełam próby zabrania go do domu. Dwa tygodnie próbowałam go podejśc- to był dzikusek, bał się i nie pozwalał do siebie podejśc Woziłam mu jedzenie, ale jego przyzwyczajenie polegało tylko na tym, że wychodził spod sterty kamieni i desek i widziałam, że jest. Pokazywał się, ale nadal nie dał podejśc. Zostawiiałm miski i musiałam odchodzic. Udało się go złapac po zastosowaniu sztuczki, która podpowiedziała mi pani weterynarz, ale to nie jest sztuczka na obecną porę roku. Musiałoby byc ciepło, bo teraz suczka może pójśc gdzies, gdzie jej nie znajdę i zamarznie. Po nieudanych próbach znalezienia pomocy chciałabym sama zając się łapaniem tej suczki i szukam w tym celu klatki żywołapki, którą będę mogła wypożyczyc. Ważne jest to, że mieszkam 300 km od tej wsi i inaczej nie dam rady, chce sprobowac łapan w ten sposob. Czy macie taką klatkę lub możecie wskazac mi miejsce gdzie, z którego ją wypożyczę? Próbowałam już w schroniskach,ale tez nic z tego. A może ktoś z Was mieszka w okolicach Żelechlinka i pomoże w tej sprawie?
×
×
  • Create New...