Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'głupota'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 1 result

  1. Cześć wszystkim. Piszę tutaj, bo mam problem ze swoim owczarkiem niemieckim. Ma on około roku i jest straszny, serio. Lubię psy, miałem wcześniej kundla przez 15lat(pies marzenie) i wilczura który niestety połknął pszczołę i w dosyć młodym wieku zakończył swój żywot. Ale do rzeczy. Postanowiliśmy, że zakupimy szczeniaka Owczarka Niemieckiego, bo to mądre psy(zawsze tak myślałem, teraz mam ewenement jakiś). Pies od małego jest na podwórku, mieszka w "kojcu" jednak jest często wypuszczany. Wcześniej zrobiliśmy mu wybieg na podwórku, ale wszystko niszczył(dosłownie wszystko). Nie słucha się, zachowuje się jak kot i ma przejawy agresywności. Sądziłem, że z czasem zmądrzeje. Teraz pies ma około roku i nic się nie zmieniło. Nie da się pogłaskać bo zaraz gryzie dłoń. Serio ma coś do dłoni, gdy idziesz obok to skacze na człowieka i gryzie go w dłonie, teraz zaczął swoje 'ucieczki'. Wieczorami kiedy go wypuszczał, to zaraz znika i muszę go na smyczy wypuszczać na własnym podwórku. Teraz po pracy poszedłem go wypuścić i pobiegł w swoją stronę, na nic moje krzyki. W dodatku wyskoczył na rodziców znajomą(mieszkam na wsi, mam duże podwórko i zawsze psy wypuszczałem tam). Straciłem już do tego psa cierplowość. Zawsze uwielbiałem psy i chciałem mieć owczarka. Po tym psie już chyba nigdy nie zdecyduję się na nowego psa, no tragedia. Nie wiem już co mam z nim robić. Siedziałem z nim nie raz, próbowałem go czegoś nauczyć to on swoje, nawet nie podejdzie. A jak już podejdzie to skacze po mnie, bądź mnie gryzie. Nie stać mnie na jakieś przeszkolenie, czy coś. Nie mam już pojęcia jak z nim postępować. Jest to młody pies i wiem, że zostanie u nas na długo. Nigdy nie byłem typem człowieka, który był za tym by oddać psa do schroniska, czy w podobne miejsce. Jednak teraz na prawdę się nad tym zastanawiam. Piszę tu, bo mam nadzieję że otrzymam jakieś pomocne porady od Was - bardziej doświadczonych osób. Pozdrawiam i dziękuję!
×
×
  • Create New...