Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'dermatologia'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 4 results

  1. Zwróciliśmy się do p. doktor ze swędzeniem między opuszkami i wygryzaniem sobie skóry przez naszego psa. Dostał steryd -pomogło. Wówczas zmagał się z wieloma drobnymi dolegliwościami, bo jest starszym zwierzakiem z baaardzo ciężką historią - m. in. porzucony na ulicy, skąd do Nas trafił. Na USG wychodziła powiększona śledziona, dr Karaś-Tęcza zaproponowała, by zrobić biopsję cienkoigłową (odnosi się wrażenie, że według p. dr, remedium na wszystkie schorzenia). Powiedziałam, że zastanowię się, choć i tak niesiemy się z zamiarem usunięcia narządu ze względu na ryzyko wystąpienia powikłań (rozlanie się, czy nowotwór). W między czasie pies był na konsultacji onkologicznej u dr Jagielskiego (obrzydliwy typ, ale podobno ma wielką wiedzę, mojego psa z lękami i przerażonego traktował jak przedmiot). Zrobił USG i powiedział, że nie trzeba operować, ale przyjść za jakiś czas na konsultację ponowną. Miał nadal problemy skórne, więc musieliśmy poczekać z operacją. Psa zoperowaliśmy, ponieważ był już w całkiem dobrym stanie, a bałam się, że później może być za późno. Niestety guzy nowotworowe, mimo, że bardzo małe były tak położone, że nie było ich widać na USG. Pies trafił do dr Dominiaka (onkologa), gdzie podawana była chemioterapia wlewna, później tabletkowa. Po paru miesiącach piesek znowu zaczął mieć problemu skórny, antybiotyk nie pomógł. W CIĄGU TYGODNIA pies trafił ponownie do dr Karaś-Tęczy i tu zaczyna się prawdziwa opinia lekarza. dr Karaś-Tęcza powiedziała, że przez Nas pies zachorował na nawotwór. Kiedy poinformowałam o przebiegu leczenia przy zapaleniu skóry - obcesowo powiedziała, że kłamię, choć wszystko jest potwierdzone w klinice, gdzie był leczony przez internistów. Wydała leki, ale powiedziała, że zmarnowaliśmy psa, trzaskała drzwiami, popisywała się. Zdenerwowana wydzwaniała do znajomego doktora, by komentować (notabene przy mnie) mój wybór lekarza prowadzącego onkologa. Wyśmiewała leczenie, mimo, że nie poprosiła o żadne badania, wskazania leczenia, NIC. Zdenerwowana wystawiłam negatywną opinię na portalu społecznościowym. Odpowiadała, jakby nie umiała czytać ze zrozumieniem. Komentowała nadal wybór lekarza, mój pseudonim na portalu, w jej mniemaniu zyskało to horrendalne znaczenie. A wisieńką na torcie w całej sprawie było wydalenie naszego psa z lecznicy oraz warunek wydania leków - wysłuchanie reprymendy o wizerunku p. doktor do mojej Mamy, która poświęciła swój czas i miała zwichniętą kostkę (pani doktor nie zapytała czy może zostać albo czy ma ochotę słuchać wynurzeń na temat jak zepsułam jej reputację - żenujące... u p. dr z profesjonalizmem na bakier. Oczywiście na forum publicznym nie docierało do niej, że popełniła ogromne faux pas. Zdaniem pani doktor jej leczenie osiągnęło skutek i to jest ważne. A, i to że przyczyniam się do choroby mojego psa, który trafił do Nas z ulicy, zagłodzony, ze strupami, parchami, "zjedzonymi" zębami, pełen ataków paniki, lęków itd. Wszyscy, którzy słuchają tej historii (głównie weterynarze) łapią się za głowę i mówią, że słyszeli, że pani doktor ostatnio uderzyła głowa sodowa do głowy. Niestety. Leczenie kontynuować będziemy gdzieś indziej, ale czy weterynarz powinien się tak zachowywać?
  2. Witam serdecznie, moja jamniczka ma na łapce ciemne ranki, układajace się w podłużne linie. Wyglądają jak ciemne płaty naskórka lub strupki. W kilku miejscach na łapce występują tego typu zmiany skórne. Dodatkowo na środku klatki piersiowej pojawiło się łysienie, które z czasem się powiększa. Jamniczka jest zabrana ze schroniska, mieszka ze mną od około 5 miesięcy, nie znam jej przeszłości i wcześniejszych chorób. Czy ktoś może rozpoznać co jej dolega i w jaki sposób wyleczyć te ranki? Piesek nie drapie się, pozwala się dotknąć, ranki nie wywołują bólu, ani żadnych innych dolegliwości. Pani weterynarz zapisała tonik przeciwbakteryjny do przemywania, ale niestety nie pomaga. Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam, Anna
  3. Witam. Czy ktoś miał podobny problem ze swoim psem ? Zdjęcia są tylko POGLĄDOWE jednak mój beagle miał podobną narośl, która wchodzi wgłąb skóry i przy delikatnym naciśnięciu wychodzi. Po wyjściu "tego" na skórze nie pozostał żaden ślad, kompletnie nic dlatego też nasz weterynarz nie wie co to mogło być. Na zdjęciu znajduje się ona na uchu jednak mój pies miał taką na prawym boku i była dużo mniejsza.W dniu dzisiejszym udało mi się znaleźć te 2 zdjęcia, z weterynarzem będę mogła skonsultować je dopiero po majówkach.
  4. Cześć, 3 tygodnie temu adoptowaliśmy psa ze schroniska. Od samego początku pobytu u nas pies często dość intensywnie się drapie, wylizuje i wygryza łapki, trzepie uszami- po każdym przebudzeniu się, wiadomo gdy śpi to sie nie drapie. Drapie się głównie w domu, na spacerze nie (ale to chyba dlatego, że po poprostu chodzi, biega). Wciąż szukamy przyczyny drapania. Był kąpany w odpowiednich hipoalergicznych szamponach, został odrobaczony, a nawet zmieniliśmy karmę na hipoalergiczną. Założyliśmy obroże foresto, ale zdjelismy ja 2 tygodnie temu (więc to chyba nie ona go uczuliła), w zamian dostał Nexgard na kleszcze. No i właśnie, karmę zmieniliśmy 2 tygodnie temu, poprawy nie widać, ale weterynarz już teraz zaleca steryd (informuje o negatywnych skutkach ubocznych) lub tabletki apoquel (są niestety drogie). Mamy wątpliwości czy nie jest to zbyt szybko. Czy 2 tygodnie od zmiany karmy można zauważyć juz jakąkolwiek poprawę w mniejszej częstości drapania? Dodam, że pies ma zaczerwieniony brzuch i spody łap. Na brzuchu widoczne są czarne uwypuklone krostki (nie wiemy czym są). Może ktoś ma jakieś doświadczenia z tym związane? Nie chcemy zaszkodzić psu.
×
×
  • Create New...