Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'rottweiler'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 21 results

  1. Witam. Mam mieszankę rottweilera z owczarkiem niemieckim, oboje rodziców rodowodowi. Piesek skończył 2 dni temu dokładnie 3 miesiące i jego waga to 9kg i boję się, że jest to waga za mała, ponieważ patrząc na tabele wagowe i rottweilerów i owczarków psy w tym wieku są większe o kilka kg. Być może jestem przewrażliwiony, ale wole się upewnić, gdyż bardzo mi zależy na zdrowiu mojego psa. Karmię psa karmą mokrą oraz suchą premium, daję mu co 1,2 dni surowe lub ugotowane mięso wołowe albo drobiowe z warzywami. Z góry dziękuje za odpowiedzi na moje pytania. Pozdrawiam
  2. Witam, adoptowaliśmy z chłopakiem mieszańca amstaffa z rottweilerem. Wcześniej posiadaliśmy amstaffkę i nie było z nią żadnych problemów, jednak teraz historia wygląda inaczej. Nasz pies ma ogromne problemy z agresją do innych psów :( Przede wszystkim nie akceptuje owczarków niemieckich i husky, ale również psów większych od siebie oraz małych i średnich psów które go zaczepiają. Próbowaliśmy ze sposobem zmęczenia psa, jednak nawet padnięty widząc psa atakuje... Niestety nie wiemy jak wyglądało jego życie przed schroniskiem. Wiemy, że nie uda nam się całkowicie zwalczyć agresji, ale chcielibyśmy chociaż w jakimś stopniu ją zmniejszyć. Nie wiemy w jakim pies jest dokładnie wieku, ale weterynarze określają go na 8-10 lat. Czy macie jakieś pomysły jak spróbować obniżyć jego agresję oprócz behawiorysty? I czy polecilacie jakiegoś dobrego behawioryste w Częstochowie i okolicach?
  3. Witajcie. Mam dziwny problem. Moja Rottweilerka boi się większych od siebie psów. Ma już rok i sama nie jest mała, bo waży 40 kilo a na widok biegnącego do niej większego od Yorka psa kuli ogon, szuka mnie i moich nóg pod które można się wbić lub ławki na którą można wskoczyć. Mam wrażenie, że myśli, że nadal jest szczeniakiem. Od malucha jest socjalizowana z innymi psami(na wybieg chodzę z nią niemal codziennie).Jak była mała większe bądź starsze od niej psy ją dominowały. Myślałam ,że jak podrośnie to "ona im jeszcze pokaże "ale podrosła i nic się nie zmieniło. Jest już po pierwszej cieczce, więc powinna zacząć dorastać, ale jej psycha jest wciąż na etapie szczeniaka. Lubi się ze mną bawić(rzucanie patyka lub piłeczki),przynosi owe pod nogi, ale gdy tylko inny pies wystartuje równo z nią-rezygnuje, nie podejmuje gonitwy. Słucha się(zawsze kiedy ją zawołam reaguje).Generalnie jest słodka ale wciąż jej brakuje pewności siebie. Macie może pomysł jak mogę jej pomóc? A może to ja przeginam i za bardzo przeżywam i tylko czasu jej brakuje? Co o tym myślicie?
  4. Dzidek nie jest młodzikiem. Nie wiadomo w jakich okolicznościach trafił do schroniska. Nie mogliśmy pozwolić aby cierpiał w tak strasznym miejscu. Te psy nie potrafią żyć bez swojego człowieka. To prawdziwi przyjaciele. Zabraliśmy Dzidka do kameralnego hoteliku. Jego życie odmieniło się. Jest już po kąpieli i podstawowych badaniach. Mamy nadzieję, że to pierwszy krok w kierunku do wymarzonego miejsca na ziemi jakim jest prawdziwy dom. Dzidek jest przemiłym misiem do przytulania, akceptuje inne zwierzęta. Będzie wspaniałym przyjacielem dla kogoś, kto podaruje mu nowy dom! Imię: Dzidek Numer: 99/2016 Płeć: pies Wiek: starszy Wielkość: duża Rasa: rottweiler Przeznaczenie: do domu z ogrodem, do mieszkania w bloku, do innych zwierząt Status: do adopcji Kontakt: 503 069 502 lub [email protected] ---- Nie możesz adoptować? Dorzuć grosik do utrzymania Dzidka! Fundacja na Rzecz Zwierząt „Przytul Psa” ul. Parkowa 5K, Ustanów, 05-540 Zalesie Górne 28 2490 0005 0000 4530 6884 7074 Tytułem: "Rottweiler Dzidek" Paypal: [email protected] www.przytulpsa.pl
  5. Witajcie! mam takie pytanie - nie wiem, gdzie szukać bo jestem nowy. (jeśli już takie wątki były, a ktoś je zna prosiłbym o linka) mianowicie chce zakupić psa rasy rottweiler w okolicach wakacji. Wcześniej miałem w domu psy ale żaden nie należał do mnie więc nie interesowałem się zbytnio okresem szczenięcym tutaj moje pytanie co należy zrobić po pierwszych dniach jeśli przywiezie się psiaka? Nauka czystości? Przyzwyczajenie do nieobecności Pana i zapoznanie z kennelem (piesek będzie miał swoją klatkę jako coś w stylu legowiska - nie będzie zamykana). Na początku dużo przebywać z psem czy bardziej stronić od tego by przyzwyczaił się, że przez dłuższy czas nie będzie się w domu, brać urlop na tą okazję? W domu przebywać będzie mama więc do końca samotny nie będzie.
  6. Witam mam takie pytanko. Czy ktoś mnie więcej wie ile powinien ważyć rottweiler 7 miesięczny. :)
  7. Witam mój znajomy chce wziąć rottwailera i to 2 letniego którego właściciel chce oddać, do tej pory pies mieszkał w mieszkaniu a jego właściciele dużo pracują i nie mają teraz czasu do psa gdy był u nich syn to zajmował się psem i go wyprowadzał teraz jest czasem całe dnie sam. Pies w mieszkaniu zachowuje czystość nawet bardzo długo dla właścicieli jest bardzo łagodny psem lubiącym dzieci i jak kogoś pozna też. Pies warczy jak podchodzi i chce sie mu zabrać miskę z jedzeniem czasem warczy na boku jak się odkurza czy zamiata czy to jakieś duże uchylenia? Najgorsze dopiero napisze pies agresywnie reaguje na osoby obce które przychodzą do domu właścicieli muszą na początku ubierać kaganiec i go trzymać jak pies pozna to jest juz ok. Na spacerach chodzi super nie ciągnie i nie reaguje na ludzi i inne zwierzęta. Znajomy był zobaczyć psa i widział jak pies chodzi i nawet go prowadził i bez żadnego problemu a pies nie lubi ludzi podmocnym wpływem alkoholu też czasem reaguje agresją. Na mojego znajomego jak przyszedł i rozmawiał na dworze to pies jak był przyprowadzony to na smyczy i w kagańcu i powoli się właściciel zbliżał mimo to gdy był już blisko pies zaczą bardzo szczekać i mocno ciągnąc lecz oczywiście facet go utrzymał po pewnym czasie pies się przyzwyczaił do niego i na końcu nawet pokazywał że chce iść ze znajomym. CZY TO NORMALNE U TEJ RASY I MOŻE GO WZIĄĆ?
  8. Witam. Może ktoś będzie w stanie udzielić mi rady, może u Waszych psów mieliście podobny problem. Moja sunia Mollka (1rok i 2miesiące) ma problem z uszami, zaczęło się od trzepania głową i drapania nogą w jednym uchu. Poszłam do weterynarza, zauważyłam brązową wydzielinę (śmierdzącą) Po badaniu i pobraniu wymazu Pani Wet stwierdziła, przerost drożdżaków. Zapytałam czy jest też zapalenie ucha, powiedziała że nie widzi, bo tyle jest drożdżaków że nic innego nie widać. Mollka lubi pływać i "nurkować" pływać musi ze względu na łapę tylną (resekcja główki kości udowej) powiedziano mi, że to przez wodę która mogła zalegać jej w uszach + do tego temperatura na dworze i stąd te drożdżaki. Miała wyczyszczone uszy (było tego baaardzo dużo) Dostaliśmy krople do domu Surolan 2xdziennie. Uszy czyszczone były co 2 dni u weterynarza. Od wtorku 19.07.2016r do dzisiaj poprawy nie ma. Surolan został zamieniony na Oticurant proszek 1x dziennie w oba uszka. Proszek stosujemy od 2 dni. Po tym czyszczeniu i trzepaniu głową na "płatku" jednego ucha zrobiły się rany, sączy się czasami krew (zdjęcie trochę niewyraźne). Wet stwierdził, że to normalne. Nie wiem co mogę jeszcze zastosować, żeby w końcu była poprawa. Chciałam zrobić ponownie wymaz z antybiogramem (czy jakoś tak) + lekooporność, ale tu problem, bo pies ma aplikowane środki i wynik wyjdzie mało wiarygodny. Wydaje mi się, że po tych "czyszczeniach" nie jest lepiej a wręcz gorzej (rana na uchu). Jeśli ktoś miał podobny problem, proszę o rady.
  9. Witajcie! Chciałabym zwrócić się do Was o pomoc i poradę. Przeczytałam sporo tematów, ale może ktoś z Was ma konkretniejsze wskazówki i porady. Posiadamy w domu trzy psy. Dorosła 5-letnia suka rasy Rottweiler, ok 6-7-letni kundel przygarnięty ze schroniska ok.pół roku temu, oraz dwumiesięczny Berneńczyk przygarnięty tydzień temu. Mamy problem z dorosłą suką, ponieważ nie chce zaakceptować szczeniaka, który został wprowadzony do "stada". Jest w stosunku do niego agresywna i zazdrosna. Suka nigdy wcześniej nie wykazywała problemów z akceptacją innych zwierząt. Od szczeniaka wychowywała się z innymi psami i kotami. Mielismy w życiu suki taki okres, że była jednym psem w domu i przechodziła "depresję", była osowiała, smutna, nie chciała jeść, bawić się i to skłoniło nas do przygarnięcia psa ze schroniska i to był strzał w dziesiątkę. Zaakceptowałą go od pierwszej chwili. Pieski zostały zapoznane na neutralnym gruncie, gdzie bawiły się razem, obwąchiwały i lizały, po minucie zabawy suka "zaprosiła" psa na swój teren i nie było między nimi nigdy żadnych zgrzytów. To była czysta euforia dla obydwu psów. Tydzień temu przygarnęliśmy berńeńczyka. Pod moją nieobecność popełniono błąd i nie "zapoznano" piesków na neurtralnym gruncie. Suka warczy na szczeniaka i tym sposobem "ustawiła" go tak, że młody nie zaczepia suki, nie podgryza, czasem tylko podejdzie do niej i ją obwąchuje. Staramy się naprawiać błąd wyprowadzając psy razem na spacer, próbując je zapoznawać poza terytorium suki. Co możemy jeszcze zrobić, aby suka zaakceptowała młodego? Podczas naszej nieobecności szczeniaczek zamykany jest w kojcu ponieważ boimy się o jego bezpieczeństwo. W ciągu dnia staramy się spędzać z psami jak najwiecej czasu, wypuszczamy wtedy szczeniaka, który swobodnie biega po podwórku z innymi pieskami. Dodam jeszcze, że psiak ze schroniska jest przyjaźnie nastawiony do sczeniaczka. Suka wykazuje się olbrzymią zazdrością np. gdy głaszczemy szczeniaka, potrafi "odepchnąć" młodego i sama podstawia łeb pod nasze ręce by ją głaskać. Potrafi rozpędzić się i łbem zepchnąć szczeniaka, który położył się przy naszych nogach i położyć się na jego miejscu. Gdy młody podejdzie za blisko suka warczy, lecz nie gryzie, ale musimy ją przywoływać do porządku. Suka zabiera wszystkie zabawki szczeniaka, mimo tego,że ma swoje własne, których szczeniak nie dostaje do zabawy. Dodam jeszcze, ze staramy się poświęcać tyle samo uwagi każdemu pieskowi, suka również jest głaskana, bawimy się z nią, więc nie powinna czuć się przez nas "odepchnięta". Opisując jeszcze charakter suki dodam, ze jest bardzo posłusznym psem, na tyle posłusznym, że możemy spacerować z nią po lesie bez smyczy i nawet gdy ruszy w pogoń za sarną to już po pierwszym przywołaniu suka zatrzymuje się i wraca do nas, więc znakomicie potrafi również pohamować psie instynkty. Co możemy jeszcze zrobić by psy się zaprzyjaźniły, oraz by suka nie czuła zazdrości ? Nie wiem czy to ważne, ale suka została wysterylizowana, nie miała nigdy młodych, ale wcześniej wykazywała się instynktem macierzyńskim. Proszę o pomoc doświadczonych właścicieli i z góry dziękuję!
  10. Witam. Może jest tu ktoś kto miał podobny problem i może nam pomóc. Mianowicie moja Mollka ma problem z zębem. Wszystkie mleczaki wypadły zęby stałe są na miejscu, ale jeden jest cały w dziąśle. Wygląda to tak, jakby ząb nie dał rady przeciąć dziąsła i jest prawie cały w nim "oblepiony" Zaczyna chyba jej się już zbierać tam kamień czarna dziurka. Jak dotykam palcami, to widać że trochę ją to boli. Węzły chłonne są w normie. Wet twierdzi, że może (ale nie musi) zrobić jej się tam kieszonka gdzie będzie zalegał pokarm, co prowadzi do stanu zapalnego. Problem jest w górnej szczęce na samym końcu (tuż przy gardle) Mollka je na "zdrowej" stronie. Tą oszczędza, wet u którego byłam chce robić zabieg przecięcia dziąsła, "pomoże" wyjść zębalowi. Nie jestem pewna czy już to robić czy zaczekać jeszcze trochę. Mollka ma już prawie 8 miesięcy. Opinie weterynarzy są różne, jeden chce ciąć dwóch innych każe czekać do końca lutego. Będę wdzięczna za pomoc. Przesyłam zdjęcia.
  11. Prowadzimy azyl dla psów skrzywdzonych "Kundel Bury z Wiejskiej Dziury" [attachment=16816:11111111111111.png] Większość psów przebywających u nas to psiaki odebrane właścicielom. Przykro jest patrzeć, jak nasze staruszki spędzają czas za kratami. To na prawdę wspaniałe psy i mimo wieku należy im się miłość i odrobina ciepła. Przedstawiam kilku kandydatów do pokochania. Ares - Ares to to duży miś. Miś, który do perfekcji opanował sępienie jedzenia. Dasz mu kawałek wędlinki, jesteś przyjacielem na całe życie. Ares powoli zaczyna odczuwać starość związaną z bólem stawów. Coraz częściej ma problemy ze wstawaniem. Musi często spacerować żeby "rozruszać" swoje stare kości. Potrzebuje odpowiedniej suplementacji i witamin aby wzmocnić jego stawy. [attachment=16817:PICT0027.JPG] poniżej metamorfoza jaką przeszedł po odebraniu [attachment=16818:Ares.jpg] Babi - w typie owczarka niemieckiego Ma około 12 lat, jest wysterylizowana. Została odebrana z pseudohodowli. Ma około 12 lat, jest wysterylizowana. Uwieeelbia człowieka, choć jak domaga się głaskania zachowuje sie jak słoń - rzuca się człowiekowi na kolana z miną "głaaaaszcz mnie, człowiek!" Toleruje wszystkie psy, bez wyjątku [attachment=16819:DSC_0243.JPG] Kinder - w typie owczarka niemieckiego Ma około 11 lat. Kinder niedowidzi, możliwe, że też niedosłyszy. Nie toleruje samców, bez problemu dogada się z sukami (nie jest wykastrowany). Kinder nie zna dotyku człowieka, przy każdej próbie "wzdryga się" jakby dłoń człowieka go parzyła. Potrafi chodzić na smyczy jednak przed założeniem mu jej trzeba go o tym "poinformować" bo przy nagłym ruchu potrafi kłapnąć zębami. [attachment=16825:PICT0053.JPG] Red Ma około 8 lat, a może więcej ale widać po nim, że powoli dotyka go starość. Rudzielec jest ślepy, co nie znaczy, że jest gorszy. Bardzo dobrze sobie radzi nawet przy zmianie miejsca. Idealnie trafia w krzaczek żeby go obsikać jak prawdziwy samiec. Po zawołaniu przychodzi do człowieka i wciska się pod dłonie żeby go głaskać. Potrafi chodzić na smyczy ale trzeba z nim powoli spacerować bo musi wszystko wywąchać. Idealnie odnajdzie się na kanapie u spokojnej, starszej osoby [attachment=16823:DSC_0061.JPG] Opti - w typie owczarka niemieckiego Ma około 10 lat (a może więcej) Zupełnie nie potrafi chodzić na smyczy. Dogaduje się z innymi psami. Opti jest lekko niepewna w stosunku do człowieka, zwłaszcza jeśli kogoś nie zna. Kuleje na jedną łapę, ma już problemy ze stawami. Wymaga odpowiednich witamin wspomagających kości i stawy [attachment=16820:PICT0081.JPG] Szarik - w typie owczarka niemieckiego Chłopak ma około 10 lat (nie jest wykastrowany) Jest bardzo przyjazny w stosunku do człowieka. Chętnie przychodzi na głaskanki Emotikon grin Dogaduje się z innymi psami ale młodziakom na wiele nie pozwala. On musi być "szefem" Potrafi chodzić na smyczy Jest złodziejem jedzenia, trzeba go pilnować podczas karmienia z innymi psami [attachment=16821:PICT0092.JPG] Dziadek ma około 11, może 12 lat. Co mu potrzebne do szczęścia? Tylko kawałek posłania i spokój. Bez biegających dzieci, bez szczekających psów. Czy to tak wiele? Dziadek jeszcze nie dawno był na wybiegu z młodymi, małymi psami ale nie czuł się tam dobrze. Teraz ma swój azyl w klatce, gdzie ma cisze i spokój, nikt mu nie przeszkadza. Czasami przychodzi jakaś ręka i głaszcze po brzuchu lub zabiera na dwór. Nie może spędzić reszty życia w klatce. Pomóżcie nam znaleźć kogoś kto da mu kawałek ciepłego posłania, miłość i opieke [attachment=16822:SEK_09_03_2014_0462.JPG] Kora - ma około 10 lat (a może więcej) Została odebrana z łańcucham rozwalającej się budy, z wielkim guzem gruczołu mlekowego oraz nużycą. Powoli zaczynają jej doskwierać stawy. Wymaga stałego przycinania paznokci jako, iż podczas odbioru miała je prerośnięte do tego stopnia, że wywijając się wbijały jej się w poduszki. PRzez to rdzeń jest bardzo długi i nie można ich mocno przyciąć. [attachment=16824:DSC_0097.JPG]
  12. Witam. Może ktoś też miał taki przypadek, dlatego piszę... Historia cała zaczęła się jakieś 6 miesięcy wstecz. Moja sunia rottweiler miała pęknięty paznokieć w przedniej łapce od momentu w którym wyrasta do samego końca, widać było "nerw" przez jakiś czas leciała jej krew ale mało. Byłam z tym u weterynarza wtedy jeszcze w Niemczech, przepisał maść z jodyną i kazał zakładać buta. Po miesiącu nad paznokciem pod sierścią zauważyłam ranę (wszystko jest na zdjęciach) przyjechałam do Polski bo tamten weterynarz rozkładał ręce. W zaufanej klinice został przeprowadzony zabieg. Weterynarz nie wiedział co to może być. Usunął paznokieć z kością (jedną) zaszył podawał antybiotyk. Stwierdził, że to jest często spotykany przypadek u psów dużych ras. Nie robiłam badań histopatologicznych. Rana po operacji po 5 dniach się się trochę rozeszła, ale zalecono mi nakładanie rivanoli w żelu strzykawką w środek rany i na zewnątrz 2 razy dziennie. Po 7 tygodniach od zabiegu prawie się wszystko wygoiło jednak palec był wielkości małej mandarynki. :placz: Myślałam, że będzie dobrze jednak wielkość palca była niepokojąca. Byłam znowu z sunią za granicą więc wysłałam zdjęcia do weterynarza, który przeprowadzał zabieg. Stwierdził, że coś jest nie tak. W ciągu tygodnia pojawiły jej się 2 krwiaki z czego jeden pękł od razu i sączyło się dużo krwi a drugi rósł w oczach po czym po kilku dniach pękł wyszedł skrzep krwi i tak przez 2 tygodnie krwawiło. Sunia chodziła normalnie nie kulała, nie miała gorączki wymiotów, miała normalny apetyt. Jesteśmy po kolejnym zabiegu... amputacji całego palca zabieg był przeprowadzony 1 lipca (super prezent na dzień psa) Palec wysłany do badań histopatologicznych. Wyniki za jakieś 10 dni. Może jest ktoś kto miał taki przypadek? Może, ktoś mi może coś powiedzieć po zdjęciach? Czy to nowotwór? Czy może taki był palec duży bo zarósł tkanką ziarnistą bliznowatą? Weterynarz stwierdził, że jeśli coś znowu będzie się działo trzeba amputować całą łapę... :placz::placz: Proszę o pomoc......
  13. [CENTER][B] [COLOR=#ff0000]MAGNUS oznacza „wielki”[/COLOR]. Poznajcie z jakimi trudami przyszło mu się zmierzyć… [/B] [COLOR=#000000]Młodość spędził wegetując w małym kojcu pilnując budowy w szczerym polu, jedząc resztki z pizzerii swojego "kochającego pana”. Nie znał żadnego słowa, nawet swojego imienia. Chore oczy, rozwolnienia, osowiałość z bólu, zaniki mięśni i i bóle stawów to była jego szara codzienność. [/COLOR] [IMG]http://imageshack.us/a/img7/4140/pb8n.jpg[/IMG] [COLOR=#000000] Zdarzył się cud! Pomorska Fundacja Rottka zainteresowała się losem biedaka. Po pobycie w hotelu i ucywilizowaniu Magnusa szybko znalazł dom, z kojca trafił na salony i szybko przystosował się do takiego życia. Pomimo przejść okazał się być kochanym psem, przyjacielskim, karnym, kochającym dzieci i innych psich kolegów. [/COLOR] [COLOR=#000000] Niestety jego szczęście nie trwało długo. Siedem lat podłego życia i tylko rok psiego szczęścia. Dom postanowił go "zwrócić", Magnus stał się zbędny, w dodatku wrócił do Fundacji chory i zaniedbany. Przerośnięte pazury, problemy z trawieniem, sierść w okropnym stanie, "chwianie się na nogach", zapalenie dziąseł z powodu kamienia na zębach okazały się najmniejszym problemem ... [/COLOR][COLOR=#000000]Przeznaczenie chciało, żeby Magnus przyjechał do mnie na DT ... na drugim końcu Polski - udaje się zrealizować transport, sukces! [/COLOR][COLOR=#000000] [/COLOR][COLOR=#000000]Pies w bardzo złej formie, z wielkim guzem na szyi i zaropiałymi oczkami, zaniedbaną skórą i sierścią, pazurami utrudniającymi chodzenie, ze sporą niedowagą. Tyle udało się ocenić "na oko". Po kilku dniach, gdy według obserwacji dziwnie zaczął chodzić, chwiać się, trząść, wpadać na różne przedmioty i tracić równowagę, natychmiast trafił do weterynarza. Serce pękało widząc jego cierpienie… [/COLOR][COLOR=#000000] [/COLOR] [IMG]http://imageshack.us/a/img801/7061/magi004.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img39/9735/fssq.jpg[/IMG] [COLOR=#000000]Po wizycie u weterynarza okazało się, że Magnus ma bardzo silny i dość przestarzały stan zapalny w jamie ustnej, potwornie bolesny, uniemożliwiający mu normalne jedzenie - połykał je zamiast gryźć! Do tego zmiany zwyrodnieniowe w okolicach bioder i tylnych łap, kliniczne badanie jeszcze bez RTG wskazuje z dużym prawdopodobieństwem na dysplazję. Tu drugie źródło niewyobrażalnego bólu na jednym psie! [/COLOR][COLOR=#000000]Najgorzej jednak jest z samym guzem, który wyrasta prawdopodobnie z tarczycy. Magnus nie widzi z daleka, ma silne zaniki mięśni na czaszce, podejrzenie choroby autoimmunologicznej. [/COLOR][COLOR=#000000]Ma też niedowagę, waży tylko 30kg a przy jego budowie to zdecydowanie za mało. [/COLOR] [COLOR=#000000] Pobrano krew do badania morfologii z biochemią, wyniki są złe. Za mało leukocytów, cholesterol większy niż wykazuje urządzenie do pomiaru badań.[/COLOR] [COLOR=#000000]Tarczyca również nie funkcjonuje normalnie 13,77 (norma 19-50). [/COLOR][COLOR=#000000]Dostał silne leki przeciwbólowe, które ulżyły troszkę cierpienie. Jego organizm jest bardzo wyniszczony.[/COLOR] [COLOR=#000000]Na zdjęciu widać, że Magnus stara opierać ciężar ciała na przednich łapkach aby odciążyć bolesność bioder. Dzięki utrzymywaniu takiej niewygodnej postawy wypracował dość dużą szerokość klatki piersiowej, dzięki czemu jego chudość nie rzuca się tak bardzo w oczy. [/COLOR] [IMG]http://imageshack.us/a/img836/7203/yd36.jpg[/IMG] [COLOR=#000000]W domu tymczasowym staram się mu dawać opiekę, uwagę i miłość jakiej nie zaznał nigdy w życiu. [/COLOR] [COLOR=#000000]Z najnowszych wieści na dzień 6 czerwca:[/COLOR] [COLOR=#000000]Niestety po wykonaniu USG guz Magnusa okazał się nowotworem. Około 7 rano Magnus miał krwotok wewnętrzny, wylew 2 guzów w śledzionie. Błyskawiczna decyzja o podjęciu operacji to było tylko 0,5 do 1 godziny- tyle dzieliło Magnusa od śmierci. Operacja uratowała mu życie, stracił ogrom krwi, nie było czasu na transfuzję, musi być wzmacniany płynami i lekami. Dobrze, że udało się zadziałać na czas! Dostał kolejne życie, jeszcze nie chciał się poddawać. Weterynarze są zgodni, że cudem jest to, że Magnus przeżył operację mając tak wyniszczony organizm. [/COLOR] [IMG]http://imageshack.us/a/img13/752/nowe032m.jpg[/IMG] [SIZE=3][B][COLOR=#ff0000]Pomorska Fundacja Rottka i przede wszystkim ja dziękujemy za pomoc w opłaceniu jego wszystkich długów. [/COLOR][/B][/SIZE] [TABLE="width: 100%"] [TR] [TD="colspan: 2"][COLOR=#ff0000][B]"Byłem prawie całe moje życie w małym kojcu Latem cierpiałem na słońcu Zimą przymarzałem Ale nie narzekałem Bo do kogo? Przecież nie miałem nikogo Czasem coś do jedzenia mi dali I zaraz uciekali I tak mijały dni, miesiące i lata Siedziałem sam, nieraz sie bałem Nic jednak o dobrych ludziach nie wiedziałem Siedziałem tam, po prostu żyłem Nie wiedziałem wtedy, że życie może byc zwyczajnie dla psa miłe Ktoś tam potem mnie wziął i sie pobawił A jak byłem chory to mnie zostawił Ktoś inny dał mi namiastke domu I nie zamierzał już oddac nikomu Dbał o mnie, walczył o me życie O jak dobrze mi tam było niesamowicie Poznałem swoje imie, pańcie, pluszaki Już nie byłem bylejaki Miałem dom i towarzystwo Dla mnie to było wszystko Zabrakło jednak czasu by sie tym nacieszyc Teraz biegam za moim teczowym mostem by tam do woli grzeszyc" [*] Żegnaj Magusiu [/B][/COLOR][IMG]http://www.rottka.pl/forum/images/smiles/sad2.gif[/IMG] (Kiti)[/TD] [/TR] [TR] [TD="colspan: 2"]____[/TD] [/TR] [/TABLE] [COLOR=#FF8C00][B] ROZLICZENIE W POŚCIE #9 [/B][/COLOR][COLOR=#ff8c00][B]poniżej [/B][/COLOR][B][SIZE=5] Walczyliśmy m.in. z : [/SIZE][/B] [B]Kamieniem na zębach i zapaleniem dziąsła:[/B] [IMG]http://imageshack.us/a/img838/759/vqhg.jpg[/IMG] [B]Dużym guzem na szyi: [/B] [IMG]http://imageshack.us/a/img203/4397/ea5h.jpg[/IMG] [B]Z zanikami mięśni na głowie: [/B][IMG]http://imageshack.us/a/img843/3332/j1ph.jpg[/IMG] [/CENTER]
  14. [B] Wyrok Chłoniak - historia Bazyla[/B] [SIZE=2][FONT=arial][B]Witajcie Forumowicze,[/B][/FONT][/SIZE] [SIZE=2][FONT=arial] [/FONT][/SIZE][SIZE=2][FONT=arial]Nasza historia rozpoczęła się niespełna rok temu. Po śmierci mojego 13-sto letniego ukochanego Rotta Brutusa, dzięki wsparciu Pomorskiej Fundacji zdecydowałam się na adopcję dorosłego, pięknego Rottka Bazyla. Wiele czasu upłynęło zanim mi zaufał i pozwolił mi być swoim przyjacielem…wiele ran i cierpienia skrywa w sobie mój Mały, pewnie nigdy mi o tym nie opowie, ale ja wiem, że odrobina ciepła może zdziałać cuda…Dziś już wiem, że mój Bazyl ma chłoniaka, los kolejny raz z nas zadrwił. Cierpię i tylko Ci, dla których PIES znaczy AŻ TAK WIELE potrafią zrozumieć co czuję. [B]Kiedyś myślałam, że śmierć ukochanego przyjaciela to tak jakby pogrzebać na zawsze cząstkę siebie, dziś oczekiwanie na rozstanie staje się największym okrucieństwem... [/B]Dlatego zdecydowałam się na leczenie Małego naturalnymi metodami, które są w stanie przedłużyć mu życie i dać nam być może jeszcze jedną wspólna wiosnę. Koszty leczenia są dla mnie bardzo duże dlatego zdecydowałam się prosić Was Kochani o pomoc, każda da nam nadzieję mimo wszystko... Dzisiaj jest 28 dzień od rozpoznania i diagnozy, dzięki wsparciu dobrych i życzliwych ludzi Fundacja zebrała na leczenie Bazyla 200zł, co pozwoli nam na zakup bardzo drogiego preparatu, którego koszt wynosi [B][COLOR=#000000]75 zł na 1 dzień terapii[/COLOR][/B], ale dzięki uprzejmości i niebywałej trosce o Małego Firma Vetfood postanowiła sprzedać nam preparat taniej. [/FONT][/SIZE][B][SIZE=2][FONT=arial]Pozwolę sobie wkleić informację od nieocenionej Drogiej Prezes Fundacji: po wszelkich [SIZE=2]konsultacjach[/SIZE] i rozmowach, m. in. z Anią, [SIZE=2]ustaliliśmy[/SIZE], ze Bazylowi z zebranych [SIZE=2]pieniędzy[/SIZE] zafundujemy na [SIZE=2]próbę[/SIZE] kurację Vetfood w wersji proszkowej - ma inny skład niż kapsułki i zobaczymy - przez 5 dni jak Bazyl ja przyjmuje, czy udaje sie podac preparat i jak go znosi. Dzięki współpracy z firmą Vetfood i naszym [SIZE=2]dystrybutorem[/SIZE] - firmą Denys, dla BAZYLA DAWKA DZIENNA do proby spadła z kwoty 75 zł/500 gram do 40 zł/500 gram, czyli dawka dzienna, która przetestujemy na 5 dni, [SIZE=2]łącznie[/SIZE] chcemy zamówić za 200 zł + 18,45 kurier. DZIĘKI [SIZE=2]WAM[/SIZE] Z ZEBRANYCH PIENIĘDZY MOŻEMY KUPIĆ PREPARAT NA 5 DNI NA PRÓBĘ. JEDNAK NADAL POTRZEBA PIENIĘDZY NA DALSZE LECZENIE!!![/FONT][/SIZE][/B] [SIZE=2][FONT=arial][I][SIZE=2]Każdemu, kto chciałby pomóc Bazylowi podajemy nasze dane do przelewów: [QUOTE]POMORSKA FUNDACJA ROTTKA ul. Chopina 38, 81-786 Sopot Konto bankowe: Bank BZ WBK S.A. O /Sopot: 53 1090 1098 0000 0001 0587 2375 Do przelewów zagranicznych: kod SWIFT (BIC code): WBKPPLPP [/QUOTE][/SIZE][/I][QUOTE] [B]z dopiskiem BAZYL[/B][/QUOTE][/FONT][/SIZE] [video=youtube;MG_n_xbS--o]http://www.youtube.com/watch?v=MG_n_xbS--o[/video]
  15. [SIZE=2][FONT=arial][B]Witajcie Forumowicze,[/B][/FONT][/SIZE] [SIZE=2][FONT=arial] Razem z Pomorską Fundacją Rottka zapraszamy tutaj wszystkich, którzy mają w kwestii chłoniaka doświadczenie, którzy mogą służyć radą i wsparciem. Liczymy także na to, że zapis historii Bazyla posłuży innym w walce z chorobą. Zachęcam gorąco do odwiedzenia strony fundacji, gdzie szczegółowo można się zapoznać z moją walką o życie przyjaciela. Dzisiaj jest 28 dzień od rozpoznania i diagnozy, dzięki wsparciu dobrych i życzliwych ludzi Fundacja zebrała na leczenie Bazyla 200zł, co pozwoli nam na zakup bardzo drogiego preparatu, którego koszt wynosi [B][COLOR=#000000]75 zł na 1 dzień terapii[/COLOR][/B], ale dzięki uprzejmości i niebywałej trosce o Małego Firma Vetfood postanowiła sprzedać nam preparat taniej. [/FONT][/SIZE][B][SIZE=2][FONT=arial]Pozwolę sobie wkleić informację od nieocenionej Drogiej Prezes Fundacji: po wszelkich [SIZE=2]konsultacjach[/SIZE] i rozmowach, m. in. z Anią, [SIZE=2]ustaliliśmy[/SIZE], ze Bazylowi z zebranych [SIZE=2]pieniędzy[/SIZE] zafundujemy na [SIZE=2]próbę[/SIZE] kurację Vetfood w wersji proszkowej - ma inny skład niż kapsułki i zobaczymy - przez 5 dni jak Bazyl ja przyjmuje, czy udaje sie podac preparat i jak go znosi. Dzięki współpracy z firmą Vetfood i naszym [SIZE=2]dystrybutorem[/SIZE] - firmą Denys, dla BAZYLA DAWKA DZIENNA do proby spadła z kwoty 75 zł/500 gram do 40 zł/500 gram, czyli dawka dzienna, która przetestujemy na 5 dni, [SIZE=2]łącznie[/SIZE] chcemy zamówić za 200 zł + 18,45 kurier. DZIĘKI [SIZE=2]WAM[/SIZE] Z ZEBRANYCH PIENIĘDZY MOŻEMY KUPIĆ PREPARAT NA 5 DNI NA PRÓBĘ. JEDNAK NADAL POTRZEBA PIENIĘDZY NA DALSZE LECZENIE!!![/FONT][/SIZE][/B] <font size="2"><span style="font-family: arial"><strong>[video=youtube;MG_n_xbS--o]http://www.youtube.com/watch?v=MG_n_xbS--o[/video][SIZE=2][FONT=arial] [/FONT][/SIZE]
  16. [CENTER][FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF] [/COLOR][/FONT] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][B][SIZE=3][SIZE=6]Witamy i zapraszamy do naszej galerii! [/SIZE][/SIZE][/B]:bluepaw:[SIZE=3] [/SIZE][/COLOR][/FONT] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF] [/COLOR][/FONT] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][SIZE=3]JA: Agata - Witam[/SIZE][/COLOR][/FONT]:bye: [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][SIZE=3]Przedstawiam najważniejszą istotkę w moim życiu... [/SIZE][/COLOR][/FONT] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF] [/COLOR][/FONT] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][SIZE=3]IMIĘ: Samanta[/SIZE][/COLOR] [/FONT] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][SIZE=3]DLA PRZYJACIÓŁ: Besti, Bestia, Morda [/SIZE][/COLOR][/FONT] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][SIZE=3]URODZONA: 8-11-2011[/SIZE] [/COLOR][/FONT] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][SIZE=3]RASA: Rottweiler z ogonkiem[/SIZE][/COLOR][/FONT] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][SIZE=3]KOLOR OCZU: Brąz[/SIZE] [/COLOR][/FONT] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][SIZE=3]WAGA: Ciągle rośnie...[/SIZE][/COLOR][/FONT] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][SIZE=3]HOBBY: pływanie, gryzienie wszystkiego co wpadnie pod ząbek, spanie[/SIZE][/COLOR][/FONT] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][SIZE=3]Zakochana w Rottkach od lat 20lutego 2012 ujrzałam JĄ pierwszy raz. Miała wtedy 3miesiące i była jak na swój wiek duża, ale od razu wiedziałam że to ONA jest tą jedyną.[/SIZE][/COLOR][/FONT][FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][SIZE=3] W domu okazała się być lękliwa. Do tej pory nad tym pracujemy ale jest coraz lepiej. „Niechciana” przez innych domowników podbiła ich serca swoim pozytywnym nastawieniem. Wychowuje się z dziećmi, dobrze reaguje na komendy.[/SIZE][/COLOR][/FONT] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][SIZE=3]Dogadujemy się i jesteśmy w sobie zakochane.[/SIZE][/COLOR][/FONT]:loveu: [IMG]http://img269.imageshack.us/img269/1691/dsc00724fw.jpg[/IMG] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][SIZE=3]W moim sercu jest również Sonia. Kundelka znajda, przywiązana do słupa, opuszczona, nie jadła tęskniąc za człowiekiem który ją porzucił- przykre. Miała wtedy 3lata. Inteligentna psina, bardzo spokojna, lubiła wolność, mogła jeść bez końca i wylegiwać się na słońcu.[/SIZE][/COLOR][/FONT] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][SIZE=3]Zmarła 10-10-2010 mając 14lat. Ciągle pamiętam i tęsknię... [/SIZE][/COLOR][/FONT][IMG]http://img191.imageshack.us/img191/4451/soniaiy.png[/IMG] [SIZE=6][FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF]Zapraszam do odwiedzin![/COLOR][/FONT][/SIZE] [FONT=microsoft sans serif][COLOR=#0000FF][SIZE=3] [/SIZE][/COLOR][/FONT][/CENTER]
  17. Witam. Posiadam 3 letnią sukę rottweilera. Szczeniła się dwa razy ale po tym dostawała zastrzyki antkoncepcyjne. Teraz musiała mieć przerwę i dwa tygodnie temu dostała cieczkę. I mam problem bo nie wiem czy czasami pies sąsiada nie był u niej jak była w ogrodzie. Ona nie wyjdzie ale on przeskakuje przez płoty. Właściciel nic z tym nie robi. Kilka dni temu zauważyłam że ma napuchniętą.. no wiecie co:) no i wydaję mi się że to znak że doszło do zapłodnienia niestety... Zaczeła pić dużo wody. Dziś rano wziełam ją do mojego drugiego psa który jest na podwórku to stała przy nim, tak jak by dalej chciała. Czy suka może być jednak w ciąży? Proszę o pomoc.
  18. [CENTER] [/CENTER] [url]http://img594.imageshack.us/i/buttonfundacjaa.jpg/[/url] [SIZE=3][COLOR=Black][SIZE=4][B]Fundacja Pomocy Rottweilerom Rottka[/B][/SIZE] powstała z miłości do rottweilerów, tej szczególnej rasy, kiedyś tak modnej, dzisiaj niezasłużenie cieszącej się złą sławą. [/COLOR][/SIZE][SIZE=3] [/SIZE] [SIZE=3][COLOR=Black] [B]Początki działalności[/B] Rottki sięgają 2004r., od roku 2008 jesteśmy fundacją. Mamy na swoim koncie ok. [B]400 przeprowadzonych adopcji[/B] - [B]rocznie[/B] liczba ta sięga [B]ponad 100 psów[/B]. [/COLOR][/SIZE][SIZE=3] [/SIZE] [SIZE=3][COLOR=Black] [B]Działalność[/B] fundacji polega na ułatwianiu psom [B] powrotu do życia w godnych warunkach[/B]. Często potrzebne jest [B]leczenie[/B], czasami - [B]resocjalizacja[/B]. [/COLOR][/SIZE][SIZE=3] [/SIZE] [SIZE=3][COLOR=Black] Psy zabierane są ze schronisk, [/COLOR][/SIZE][SIZE=3][COLOR=Black]z interwencji lub wprost [/COLOR][/SIZE][SIZE=3][COLOR=Black]z ulicy i umieszczane w domach zastępczych lub hotelach. [B]Tymczasowi opiekunowie[/B] zbierają informacje o psie, o jego nawykach i charakterze. [/COLOR][/SIZE][SIZE=3][COLOR=Black]Dzięki tym obserwacjom [B]możemy zaproponować psa do adopcji właściwym opiekunom[/B].[/COLOR][/SIZE][SIZE=3] [/SIZE] [LEFT][SIZE=3][COLOR=Black]Dzięki temu, że nasze [B]rottweilery mieszkają tymczasowo w naszych domach[/B], obserwujemy je i [B]poznajemy ich charaktery[/B]. Potrafimy polecić takie, które są łagodne, rodzinne, kochają dzieci, jak również te, które nadają się do pilnowania posesji.[/COLOR][/SIZE][SIZE=3] [/SIZE] [/LEFT] [SIZE=3][COLOR=#ffffff][COLOR=Black][B]Nasze psy są[/B] rodowodowe i bez metryki, młode i te trochę starsze, [B]zdrowe lub zdiagnozowane[/B], [B]z kompletem szczepień[/B], [B]wysterylizowane/ wykastrowane[/B].[/COLOR][/COLOR][/SIZE][SIZE=3] [/SIZE] [LEFT] [SIZE=3] [/SIZE] [/LEFT] [CENTER][SIZE=4][COLOR=Black][B]Każdy z nich rozpaczliwie szuka domu i kochającej rodziny - odwdzięczy się bezgranicznym oddaniem, wiernością i miłością.[/B][/COLOR][/SIZE][SIZE=3] [/SIZE] [/CENTER] [SIZE=3] [/SIZE] [SIZE=3][COLOR=Black]Oczywiście [B]rottweiler nie jest psem dla każdego[/B]. [B]Potrzebuje uczucia, troski, uwagi i rozsądku właściciela.[/B][/COLOR][/SIZE][SIZE=3] [/SIZE] [SIZE=3][COLOR=Black] Okazuje się, że nie tak łatwo sprostać tym wymaganiom. Dlatego, [B]dla dobra psa i nowych właścicieli, oddajemy nasze rottweilery tylko we właściwe ręce, po podpisaniu umowy adopcyjnej.[/B] Adoptujący wyraża ponadto zgodę na [B]wizytę przed- i poadopcyjną[/B]. [/COLOR][/SIZE][CENTER][B][SIZE=3][COLOR=Black]____________________________________________________[/COLOR][/SIZE][/B] [/CENTER] [SIZE=3][COLOR=Black] W tym temacie prezentowane będą sylwetki [B]naszych psów[/B] [B]czekających na adopcję[/B]. Pojawią się też [B]linki do naszych bazarków i aukcji Allegro[/B], z których [B]pieniądze zasilą nasze konto[/B]. Obecnie [B]pod opieką mamy kilkanaście psów[/B], [B]kolejne czekają w kolejce po pomoc[/B], a [B]konto świeci pustkami... [/B][/COLOR][/SIZE][CENTER][SIZE=3][COLOR=Black][B][U]Bez pomocy Ludzi o Wielkich Sercach sami niewiele zdziałamy.[/U][/B][/COLOR][/SIZE] [SIZE=5][COLOR=Black][B]Strona www Fundacji:[/B][/COLOR] [/SIZE][SIZE=5][COLOR=Black][B][URL="http://www.rottka.org"]www.rottka.org[/URL][/B][/COLOR] [/SIZE][SIZE=5][COLOR=Black][B]Losy psów można śledzić na forum:[/B][/COLOR] [/SIZE][SIZE=5][COLOR=Black][B][URL="http://www.forumrottweiler.vot.pl"]www.forumrottweiler.vot.pl[/URL][/B][/COLOR][/SIZE] [CENTER][B][SIZE=3][COLOR=Black]____________________________________________________[/COLOR][/SIZE][/B] [/CENTER] [SIZE=3][COLOR=Black] [SIZE=5][B]CZEGO NAM POTRZEBA?[/B][/SIZE] [SIZE=4]- przede wszystkim, kochających domów stałych dla naszych psów :) - Domów Tymczasowych, żebyśmy mogli pomóc jak największej liczbie biedaków - pomocy przy ogłaszaniu naszych psów - wsparcia finansowego - darowizn, które można sprzedać na bazarku lub Allegro[/SIZE] [/COLOR][/SIZE][COLOR=Red][B][SIZE=6]Fundacja Rottka BZ WBK 32109016650000000109278868[/SIZE][/B][/COLOR] [SIZE=5][B]KONTAKT[/B][/SIZE] [SIZE=5][B]AGNIESZKA PAWLICKA[/B] [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] 602 15 99 15 [B]Marta Grabowska[/B] [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/SIZE] [SIZE=5]502 126 046[/SIZE] [/CENTER]
  19. [FONT=Verdana][SIZE=2][COLOR=#808080][FONT=Arial CE] [COLOR=#000000]Dostalismy inforamcję od Fundacji Fioletowy Pies, że w nocy z poniedziałku na wtorek (17/18.08 ) ktoś porzucił pod płotem schroniska w Opolu skrajnie zagłodzoną suczkę - wygląda na to, że w typie rottweilera. Nie była nawet przywiązana - ktoś ją tak zostawił, a ona czekała... sama pewnie nie wiedziała na co... Rano została znaleziona przez pracowników schroniska. Suczka była tak słaba, że trzeba ją było wnieść do środka. Ledwo trzymała się na nogach. Dostała na imię RAWA. weterynarz pobrał krew do badania. Na razie nie wygląda na to, aby była chora - ma apetyt, załatwia się normalnie. [/COLOR] [COLOR=#000000]Wynik badań krwi z biochemią już mamy. Nic złego nie wyszło, wszystko wydaje się być w normie, poza tym obniżonym hematokrytem, więc wskazuje to na totalne zagłodzenie suni. Obecnie dostaje maleńkimi porcjami jedzenie na przemian z kroplówkami i nadal słania się na łapach. lekarze sugeruja dodatkowo rtg kręgosłupa, aby sprawdzić, czy nie ma wpływu na trudności z chodzeniem, jednak to zrobilibyśmy na miejscu, o ile okazałoby się konieczne. W poniedziałek będę w kontakcie tel. z panią weterynarz ze schroniska, aby ustalić co suni podawano dokładnie i co zaleca do kontynuacji na najbliższe dni wraz z receptą na wykupienie kroplówek. [/COLOR] [/FONT] [FONT=Arial CE][COLOR=#000000]Gościnę dla suni zaoferowano nam w Centrum Kynologicznym CANAC w okolicach Trójmiasta. W Kolbudach tuz koło Gdańska Canac jest własnie w trakcie pełnej rozbudowy swojego centrum, wkrótce rusza gabinet weterynaryjny z kliniką i rehabilitacją zwierząt. Dodatkowo, jak można wyczytać z ich strony: Centrum Edukacji Kynologicznej Canac prowadzi hotel dla zwierząt oferujący całodobową lub kilkugodzinną opiekę nad psem w komfortowych warunkach, jak również szkolenia grupowe i indywidualne, porady behawioralne, edukacyjne zajęcia dla dzieci z udziałem psa, salon stylizacji psów, fotografię kynologiczną oraz inne usługi dla czworonożnych przyjaciół człowieka. [/COLOR][/FONT] [FONT=Arial CE][COLOR=#000000]Miejsce dla Rawy w Centrum Kynologicznym CANAC udostepniono na okres 2-3 miesięcy ZA DARMO, kierując się tylko chęcią pomocy po tym, jak zgłosiliśmy się bezpośrednio do centrum, zrelacjonowalismysytuacje i stan suni. My dostarczymy karme i wszystko co suni potrzebne oraz w razie konieczności zapewnimy opiekę weterynaryjną, jak dla każdego psa na tymczasie.[/COLOR][/FONT] [COLOR=Red][FONT=Arial CE]na pewno beda potrzebne pieniadze na Rawę, proszę przeklejcie na inne fora, potrzebujemy dla niej na dobrą karmę, weta do przegladu, potem szczepienie odrobaczanie i wszystko,zeby stanęła na nogi. przy takim zaniku mięśni pewnie potem i HMB i wszystko to co juz robilismy ratując podobnie zagłodzone psiaki. proszę, zmobilizujmy się...[/FONT][/COLOR] [COLOR=Red][FONT=Arial CE] [/FONT][/COLOR] [FONT=Arial CE][COLOR=#000000][COLOR=#ff0000][SIZE=4][COLOR=Green][B]kto moze, prosimy o wpłaty na sunię:[/B][/COLOR][/SIZE] [/COLOR] Pomorska Fundacja Rottka, [/COLOR][/FONT] [FONT=Arial CE][COLOR=#000000]81-711 Sopot, ul. Grunwaldzka 94. tel. (058 ) 55 11 008, [/COLOR][URL="http://www.rottka.pl,/"][COLOR=#000000]www.rottka.pl,[/COLOR][/URL][COLOR=#000000] email: [/COLOR][EMAIL="[email protected]"][COLOR=#000000][email protected][/COLOR][/EMAIL][COLOR=#000000], Nr KRS: 0000264192, REGON 220298294, NIP 585-14-26-492 Konto bankowe Bank BZ WBK S.A. O /Sopot: 53 1090 1098 0000 0001 0587 2375 Do przelewów zagranicznych: kod SWIFT (BIC code): WBKPPLPP [/COLOR][COLOR=#ff0000][B]z dopiskiem w temacie: RAWA[/B][/COLOR][/FONT] [URL="http://www.rottka.pl/forum/viewtopic.php?t=1194&postdays=0&postorder=asc&start=0"][FONT=Arial CE][COLOR=#ff0000][B]wątek RAWY ze wszystkimi szczegółami na FORM POMORSKIEJ FUNDACJI ROTTKA[/B][/COLOR][/FONT][/URL] [FONT=Arial CE][COLOR=#ff0000][B][URL="http://www.rottka.pl/forum/viewtopic.php?t=1194&postdays=0&postorder=asc&start=0"] [/URL][/B][/COLOR][/FONT] [FONT=Arial CE][URL="http://images8.fotosik.pl/79/11c17e3de3e88191med.jpg"][COLOR=#0000ff][IMG]http://images8.fotosik.pl/79/11c17e3de3e88191med.jpg[/IMG] [/COLOR][/URL][/FONT] [SIZE=3][COLOR=#000000][FONT=Arial CE][FONT=Times New Roman][URL="http://images6.fotosik.pl/520/96a0effca1d20732med.jpg"][COLOR=#0000ff][IMG]http://images6.fotosik.pl/520/96a0effca1d20732med.jpg[/IMG] [/COLOR][/URL][/FONT][/FONT] [FONT=Times New Roman][B][FONT=Verdana][SIZE=2][COLOR=#808080][URL="http://images8.fotosik.pl/79/51906bbfcd0c617fmed.jpg"][IMG]http://images8.fotosik.pl/79/51906bbfcd0c617fmed.jpg[/IMG] [/URL][/COLOR][/SIZE][/FONT][/B][/FONT] [FONT=Times New Roman][B][FONT=Verdana][SIZE=2][COLOR=#808080][URL="http://images8.fotosik.pl/79/3207c549b9f41888med.jpg"][IMG]http://images8.fotosik.pl/79/3207c549b9f41888med.jpg[/IMG] [/URL][/COLOR][/SIZE][/FONT][/B][/FONT] [FONT=Times New Roman][B][FONT=Verdana][SIZE=2][COLOR=#808080][URL="http://images8.fotosik.pl/79/69dd99e394a175e4med.jpg"][IMG]http://images8.fotosik.pl/79/69dd99e394a175e4med.jpg[/IMG] [/URL][/COLOR][/SIZE][/FONT][/B][/FONT] [/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE][/FONT]
  20. [COLOR=#0000ff]Ten piękny rottweiler, samiec, ok.3 - 4lat, niekastrowany, obecnie przebywa w hotelu w Krakowie. Teoretycznie pod opieką Krakowskiej Rottki, a w praktyce ja mu zaczęłam oplacać hotel i szukać mu domu z Pomorską Fundacją ROTTKA... sama jakis czas temu nazwałam PLUM ( ktoś ponoć kiedyś nazwał go Koral, ale nikt tego nie potwierdził), pies wcześniej był w schronisku w Olkuszu. [/COLOR] [COLOR=#0000ff]Piękny, ale niestety nie ma szczęscia do ludzi. Jego były właściciel nie podołał wyzwaniu, jakim jest opieka nad psem, psem - rottweilerem. Pan o skłonnościach do alkoholu ma również epilepsję, której atak sprowokował to, ze pies pogryzł go w policzek. To pogryzienie jest największą przeszkodą w znalezieniu psu nowego domu. Mimo, że zdarzenie to, to pewnie jednorazowy "wybryk" psa, nikt nie chce "ryzykować" przygarniając psiaka do siebie. Pies przeszedł obserawcję w kierunku wścieklizny, przeszedł badania psychologiczne, które uratowały go od eutanazji. Jest psem zrównoważonym, ale bardzo żywiołowym, to pies - torpeda, pełen enegrii, chęci do zabawy, jest bardzo otwarty na kontakt z człowiekiem, uwielbia biegać, aportować. Jest duze prawdopodobieństwo, że był dobrze traktowany przez swojego właściciela, mimo, że nie miał luksusów, nie ma również odruchów, które wskazywałyby, że był bity, nie boi się ludzi, jest ufny, zwłaszcza do mężczyzn, to oczywiste - całe zycie przebywał tylko z mężczyznami, nigdy nie mieszkał z kobietami i dziećmi. [/COLOR] [COLOR=#0000ff]Pies od 4 miesiecy przebywa w hotelu. Własciciel hotelu do dzisiaj nie moze uwierzyć, ze pies ugryzł, w czasie pobytu w hotelu pies ani razu nie przejawił agresji, czy chęci ugryzienia kogokolwiek. [/COLOR] [COLOR=#0000ff]Pies nadaje się wyłącznie do ogrodu, prawdopodobnie sprawdziłby się, jako pies strózujący (moze do jakiejś firmy), gdzie trzeba się duzo nabiegać. [/COLOR] [COLOR=#0000ff]Pies nigdy nie mieszkał w domu, wiec kojec z porządną budą i dużym terenem do biegania byłyby dla niego idealne. [/COLOR] [COLOR=#0000ff]Idealnym rozwiązaniem byłoby tez, gdyby trafił w ręce odpowiedzialnego, konsekwentnego mężczyzny, który ma juz doświadczenie w opiece nad duzymi psami, (rottweilerami), który pracowałby nad psem, był jego przewodnikiem, wprowadzałby go w ewentualne zycie z innymi ludźmi etc.[/COLOR] [COLOR=#0000ff]A pies na pewno stanie się idealnym, prawdziwie oddanym rottweilerem. [/COLOR] [COLOR=#0000ff]Pies uniknął eutanazji i wielką szkodą by było, gdyby teraz resztę życia spędził pozostawiony sam sobie w hotelu bądź w schronisku...[/COLOR] [COLOR=#0000ff][B]Bezapelacyjnie pies zasługuje na drugą szansę, ale czy ktoś odważy się mu ją dać ???[/B][/COLOR] [COLOR=#0000ff]tel, kontaktowy do mnie 606962357[/COLOR] [COLOR=#0000ff]Oczywiscie, gdyby znalazł się ktoś, kto chciałby pomoc w utrzymaniu psiaka, jesteśmy, jak najbardziej ZA! :) poza mną na razie nikt się jeszcze nie zgłosił do pomocy... moze to się szybko zmieni :loveu:[/COLOR] [COLOR=#0000ff]Wszelkie ewentualne wplaty prosimy kierować na konto POMORSKIEJ FUNDACJI ROTTKA ([COLOR=#000000]53 1090 1098 0000 0001 0587 2375), [/COLOR]w tytule: dla PLUMA z Olkusza ([URL="http://www.rottka.pl"]www.rottka.pl[/URL])[/COLOR] [COLOR=#0000ff]wątek psa na forum rottki: [URL="http://www.rottka.pl/forum/viewtopic.php?t=202"]Forum Pomorskiej Fundacji Rottka z siedzib� w Sopocie :: Zobacz temat - PLUM z Olkusza pod opiek� krakowskiej Rottki.[/URL][/COLOR] [COLOR=#0000ff]allegro: [URL="http://allegro.pl/item481336614_rottweiler_czeka_na_druga_szanse_rottka_pl.html"]ROTTWEILER - CZEKA NA DRUGĄ SZANSĘ /ROTTKA.PL/ (481336614) - Aukcje internetowe Allegro[/URL][/COLOR] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c6c968e57327048f.html"][IMG]http://images44.fotosik.pl/27/c6c968e57327048fm.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/72210f27f456da62.html"][IMG]http://images31.fotosik.pl/335/72210f27f456da62m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7ce1fa37ffa2cfb5.html"][IMG]http://images34.fotosik.pl/393/7ce1fa37ffa2cfb5m.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fbdc15cdf1edcd3f.html"][IMG]http://images38.fotosik.pl/27/fbdc15cdf1edcd3fm.jpg[/IMG][/URL]
×
×
  • Create New...