Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'nowotwór'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 17 results

  1. Psina ok 7 lat.. owczarek szkocki blue merle 2 domy zastepcze, zanim trafiła do mnie.. zanim mnie wybrała... Od jakiegoś miesiąca ma narośł na przedniej łapce w górnej częsci (nad łokciem, poniżej barku). Nie boli jej to, biega, skacze, we frisbii potrafi bawić się parędziesiąt minut, do upadłego, po każdym rzucie łapiąc w powietrzu. Diagnoza, na 99% nowotwór, Prędzej czy później kość pęknie... a sam nowotwór raczej się przerzuci.. jutro 2014-10-28, biopsja.. Lekarz 1 Czyszczenie, z możliwością nawrótu za jakiś czas, mogą być przerzuty Amputacja... Lekarz 2 Czyszczenie, z możliwością nawrótu za jakiś czas, moga być przerzuty Amputacja stanowczo nie, by nie męczyć psiaka... Psina źle zniosła sterylizację w zeszłym roku (problemy z wybudzeniem i powikłania)... nie chcę jej męczyć tym, co niepotrzebne.... Jeśli jest ktoś w stanie pomóc,, proszę....... zrobie dla niej wszystko... Ona musi żyć..... PS Jestem z Zagłębia / Śląska
  2. Szukam onkologa psiego w Łodzi. Macie jakieś namiary?
  3. Witam. Może ktoś też miał taki przypadek, dlatego piszę... Historia cała zaczęła się jakieś 6 miesięcy wstecz. Moja sunia rottweiler miała pęknięty paznokieć w przedniej łapce od momentu w którym wyrasta do samego końca, widać było "nerw" przez jakiś czas leciała jej krew ale mało. Byłam z tym u weterynarza wtedy jeszcze w Niemczech, przepisał maść z jodyną i kazał zakładać buta. Po miesiącu nad paznokciem pod sierścią zauważyłam ranę (wszystko jest na zdjęciach) przyjechałam do Polski bo tamten weterynarz rozkładał ręce. W zaufanej klinice został przeprowadzony zabieg. Weterynarz nie wiedział co to może być. Usunął paznokieć z kością (jedną) zaszył podawał antybiotyk. Stwierdził, że to jest często spotykany przypadek u psów dużych ras. Nie robiłam badań histopatologicznych. Rana po operacji po 5 dniach się się trochę rozeszła, ale zalecono mi nakładanie rivanoli w żelu strzykawką w środek rany i na zewnątrz 2 razy dziennie. Po 7 tygodniach od zabiegu prawie się wszystko wygoiło jednak palec był wielkości małej mandarynki. :placz: Myślałam, że będzie dobrze jednak wielkość palca była niepokojąca. Byłam znowu z sunią za granicą więc wysłałam zdjęcia do weterynarza, który przeprowadzał zabieg. Stwierdził, że coś jest nie tak. W ciągu tygodnia pojawiły jej się 2 krwiaki z czego jeden pękł od razu i sączyło się dużo krwi a drugi rósł w oczach po czym po kilku dniach pękł wyszedł skrzep krwi i tak przez 2 tygodnie krwawiło. Sunia chodziła normalnie nie kulała, nie miała gorączki wymiotów, miała normalny apetyt. Jesteśmy po kolejnym zabiegu... amputacji całego palca zabieg był przeprowadzony 1 lipca (super prezent na dzień psa) Palec wysłany do badań histopatologicznych. Wyniki za jakieś 10 dni. Może jest ktoś kto miał taki przypadek? Może, ktoś mi może coś powiedzieć po zdjęciach? Czy to nowotwór? Czy może taki był palec duży bo zarósł tkanką ziarnistą bliznowatą? Weterynarz stwierdził, że jeśli coś znowu będzie się działo trzeba amputować całą łapę... :placz::placz: Proszę o pomoc......
  4. Mam do oddania nieodpłatnie leki •ENDOXAN 50mg. 4 listki po 10 tabletek •Encorton 10mg 20tabl •Piroxicam 10mg 18tabl gdyby ktoś(niestety) potrzebował - proszę pisać
  5. Dwa dni temu u mojego psa pojawił po raz kolejny (po kilku miesiącach) krwiomocz. Wystąpił kilka razy i tak samo jak poprzedni, po dwu dniach ustąpił (znaczy w piątek był obecny pod koniec kilku razy oddawania moczu na spacerze i w sobotę - ostatnie siknięcie). Do piątku podawałem OrtonFlex 1 tabl 2xdziennie (643mg) + B Compositum, bo ma problem ze jednym stawem łokciowym, teraz jest na to szlaban, tylko sucha karma. Cały czas pies czuje się dobrze (ma wigor na spacer i je normalnie, ma normalny apetyt) , a dziś (niedziela) nie ma ad rana żadnego krwiomoczu, oddawał i oddaje mocz normalnie, bez żadnych problemów, tylko tak jak wcześniej pisałem wczoraj (sobota) zdarzyło mu się koło południa, pod koniec oddawania - trochę zabawionego moczu na czerwono. Pies nie ma kamieni (USG tydzień temu) i od soboty bierze UrinoVet 400mg 3x dziennie 1 tabl. (waga psa 33kg). W sobotę zostało zrobione badanie i okazał się problem ALT (GPT) 25 88U/l BUN 21 mg/dL Kreatynina 1 mg/dL Glukoza 98 mg/dL TP 6,8 g/dl i tu uwaga ALKP H 2000 U/l ALKP wyszło 2000, bo przyrząd mierzy tylko do 2000 (tak powiedział wet, a norma jest 212), ale sugerował, że jej znacznie więcej. Pies ma trochę powiększony brzuch, ale na USG tydzień i pół roku temu wyszło że jest to tłuszcz. Nie stwierdzono żadnych guzów, ale inny problemów (jakieś chyba lekkie zmiany w nerkach, ale ponoć są to starcze). Pies ma około 12 lat., nie rasowy, kundel, kastrowany od kilku lat, nie ma problemów z prostatą (badany był w sobotę). Proszę o poradę, co może być powodem, czy ten Orton, czy może coś innego. Jak podejść do tematu, bo zależy mi jak każdemu właścicielowi na zwierzaku. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie, porady lub nawet wskazanie kierunku w którym należy pójść, aby pies jeszcze trochę pożył, bo wet sugerował nadczynność nadnerczy, wątrobę albo nowotwór. Czekam na info i pozdrawiam, Zenon.
  6. Dwa dni temu u mojego psa pojawił po raz kolejny (po kilku miesiącach) krwiomocz. Wystąpił kilka razy i tak samo jak poprzedni, po dwu dniach ustąpił (znaczy w piątek był obecny pod koniec kilku razy oddawania moczu na spacerze i w sobotę - ostatnie siknięcie). Do piątku podawałem OrtonFlex 1 tabl 2xdziennie (643mg) + B Compositum, bo ma problem ze jednym stawem łokciowym, teraz jest na to szlaban, tylko sucha karma. Cały czas pies czuje się dobrze (ma wigor na spacer i je normalnie, ma normalny apetyt) , a dziś (niedziela) nie ma ad rana żadnego krwiomoczu, oddawał i oddaje mocz normalnie, bez żadnych problemów, tylko tak jak wcześniej pisałem wczoraj (sobota) zdarzyło mu się koło południa, pod koniec oddawania - trochę zabawionego moczu na czerwono. Pies nie ma kamieni (USG tydzień temu) i od soboty bierze UrinoVet 400mg 3x dziennie 1 tabl. (waga psa 33kg). W sobotę zostało zrobione badanie i okazał się problem ALT (GPT) 25 88U/l BUN 21 mg/dL Kreatynina 1 mg/dL Glukoza 98 mg/dL TP 6,8 g/dl i tu uwaga ALKP H 2000 U/l ALKP wyszło 2000, bo przyrząd mierzy tylko do 2000 (tak powiedział wet, a norma jest 212), ale sugerował, że jej znacznie więcej. Pies ma trochę powiększony brzuch, ale na USG tydzień i pół roku temu wyszło że jest to tłuszcz. Nie stwierdzono żadnych guzów, ale inny problemów (jakieś chyba lekkie zmiany w nerkach, ale ponoć są to starcze). Pies ma około 12 lat., nie rasowy, kundel, kastrowany od kilku lat, nie ma problemów z prostatą (badany był w sobotę). Proszę o poradę, co może być powodem, czy ten Orton, czy może coś innego. Jak podejść do tematu, bo zależy mi jak każdemu właścicielowi na zwierzaku. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie, porady lub nawet wskazanie kierunku w którym należy pójść, aby pies jeszcze trochę pożył, bo wet sugerował nadczynność nadnerczy, wątrobę albo nowotwór. Czekam na info i pozdrawiam, Zenon.
  7. Piszę z prośbą o doradzenie. Mam owczarka niemieckiego. Ma 8 lat. Rok temu zaczął siusiać w domu. Weterynarz powiedział, że to guz przy ujściu cewki moczowej. Nieoperacyjny tylko wyjazd na chemie do Wrocka. Nie zdecydowaliśmy się z powodu finansów. Maks siusiał w pieluszki. ostatnio okazało się że ma przeżuty na nerki. Ma bardzo podwyższony mocznik. Wet powiedziała że najlepiej go uspać, ale jak ja mam uspać psa który normalnie fukncjonuje. Kocham go jak członka rodziny. Potrzebuje pomocy! Jak pozbyć się mocznika? Chociaż troszkę.
  8. Witam, mam 13 letnią suczke. Miesiąc temu dostała katar który się utrzymywal jakiś czas, po wizycie u weterynarza okazało się konieczne usunięcie kamienia oraz zęba, który wbilal w dziaslo,a katar to ropa. Po usunięciu zęba weterynarz przypuszcza, że w miejscu gdzie wbija się ząb może być czerniak. Minął tydzień od zabiegu. Pieskowi ropa mniej leci zdecydowanie, je niedużo, za to pije ogromne ilości wody. Przez 3 dni po zabiegu leciała krew( ok 2x dzienne małe ilości) tam gdzie było wyrwane. Jednak w nocy kiedyś zapadnie w głębszy sen nagle zaczyna piszczec, wyć przerażająco dopóki ktoś nie podjedzie i nie poglaszcze. Potem zasypia spokojnie dalej. Czy ktoś wie co może być przyczyną? Czy ją coś boli czy ma leki? Ogromnie mi jej szkoda i serca pęka kiedy zaczyna piszczec a ja nie wiem jak jej pomóc oprócz głaskania. Dodam, że praktycznie cały czas śpi jednak kiedy idzis na spacer merda ogonem sama schodzi wchodzi po schodach bez większego problemu, reaguje na dzwonek, oraz jak domownicy wychodzą z pokoju. Czy objawy mogą mieć związek z rakiem? Serdecznie dziękuję za wszystkie odpowiedzi, jutro wybieram się do weterynarza, ale chciałabym wiedzieć czy ktoś miał podobnie?
  9. Witam, mój pies cierpi. Od 3 tygodni wymiotuje, zaczęlo się to gwałtownie, z dnia na dzień. Dodatkowym objawem stały się powiększone węzły chłonne na szyi (w badaniu nie wykryto w nich nowotworu), jednak nadal oczekuję na wyniki biopsji z krezki i węzłów żołądka. Początkowo wymiotował żółcią, teraz śliną i resztkami pożywienia (czasem żółć nadal się pojawia). Jest wychudzony i nie przypomina siebie (apatyczny, słaby). Ciężko jest mu oddychać. W wyniku gastroskopii oraz USG okazało się, że odźwiernik jest cały czas otwarty. W wynikach krwi wyszły podwyższone granulocyty oprócz eozynofili (one były poniżej normy), podwyższone monocyty, bardzo niska amylaza, obniżone PLT. Błagam o pomoc, nie mogę patrzeć jak się męczy, bardzo chciałabym żeby wyzdrowiał. Może miał ktoś podobną sytuację? Leki jakie dostaje: Prevomax, Heliacis 40, Metoclopramidum, Encorton 1 mg tabletki sterydy, 100ml płynu ringera
  10. Witam, moja 14 letnia suczka ostatniego dnia listopada 2012r. miala operacje wyciecia calej scianki sutkow - miala nowotwór melkowy. Wszystkie badania przesla znakomicie, weterynarz powiedział tylko, że ma lekko powiększone serce, ale to normalne u małych piesków. Wedlug zdjecia nie miala zadnych przerzutow. W kwietniu miala przejsc druga operacje, wyciecia 2 scianki sutkow, gdyz tam tez sa guzy. Ostatnimi dniami jest ciągle ospała, zmęczona, ma zaczerwienione oczy (regularnie wkrapiamy jej krople i pomagają), leci jej katar z nosa, zauważyliśmy także, że ma problemy z jedzeniem i piciem - pojechaliśmy do weterynarza i okazalo sie, ze pojawił jej sie nadziaslak (wyrosl na dolnym dziasle, na samym przodzie - sunia nie moze wyciagnac normalnie jezyka, tylko lewa strona go wyciaga, nie potrafi przez to coraz bardziej jesc i pic), weterynarz uwaza, ze operacja nie ma sensu, gdyz 2 operacji prawdobodobnie nie przezyje i, ze poki jeszcze je i pije, to nic nie robic, tylko podawac antybiotyk i zapanowac nad oddechem. Jesli bedzie sie pogaraszac, wtedy psine uspic. Nie wyobrazam sobie tego, ale nie wyobrazam sobie jeszczebardziej, ze mialaby cierpiec. Czy powinnam sie jednak zdecydowac na operacje czy jak postapic?
  11. Mojej 14 letniej suczce pojawił się na brzuchu duży guzek, w ciągu ostatnich (niecałych) 2 miesięcy, urósł do rozmiarów ok. 5 cm. Podczas badania weterynarz na pierwszy rzut oka na guz, stwierdził, ze wycinamy, jednak po głębszym i dokładniejszym przebadaniu/obmacaniu brzuszka stwierdził, że operacja nie ma sensu (oczywiście on nie może odmówić, jeśli my chcemy i takie tam, bla bla bla) ze względu na wiek psa i na to, że oprócz wycięcia dużego guzka, trzebaby wyciąć pozostałe guzki, bo potem one mogą rosnąć. Co wiąże się z wycięciem ok. połowy brzuszka. Z rosnącego brzuszka może nastąpić wypływ ropy i krwi. Dodam, że suczka jest wesoła, energiczna, ma apetyt i nie wyraża zainteresowania guzkiem. Chciałabym dla niej, jak najlepiej, a przede wszystkim żeby nie cierpiała, ale tez żeby została z nami jeszcze długo, długo. Może ktoś mi coś poradzić? Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Z góry dziękuje za odpowiedź.
  12. W naszym bydgoskim schronisku jest kolejna bidulka potrzebująca pomocy. Sara jest dziesięcioletnią suczką w typie dobermana, jest jednak stanowczo od niego mniejsza. Została oddana do schroniska w czerwcu 2012, ponieważ jej właściciel bardzo się rozchorował. Toleruje inne psy, czasem się bawi. Z ludźmi ma dobry kontakt, wymusza trochę jedzenie, ale jest bardzo miła. Chętnie chodzi na spacer, trochę ciągnie na smyczy, ale jest to do przeżycia. Sara jest dosyć smutna w schroniskowym boksie. Ma zmiany nowotworowe i tłuszczaki. Widać, że guzy na brzuchu bardzo jej ciążą i bolą ją, dlatego powinna jak najszybciej mieć to usunięte. Boimy się, że Sarcia nie przetrwa zimy w schroniskowym boksie, jej stan nie jest zbyt dobry. Czeka na sterylizację i mastectomię, ma szczepienia. [IMG]http://img72.imageshack.us/img72/8944/dsc3589.jpg[/IMG] [IMG]http://img26.imageshack.us/img26/8445/dsc3599o.jpg[/IMG] [IMG]http://img407.imageshack.us/img407/8398/dsc3625s.jpg[/IMG] [IMG]http://img14.imageshack.us/img14/9666/dsc3640v.jpg[/IMG]
  13. Maltańczyk, suczka, lat 7. Na obu powiekach pojawiły się zmiany skórne widoczne na zdjęciach (więcej zmian jest na lewym oku, na prawym jest tylko jedna - drobna). Weterynarz podejrzewa, że są to brodawki. Podane zostały następujące leki: Dicortineff (krople) oraz Deprofotr (szczepionka, nazwa może być przekręcona, bo jest wpisana niewyraźnie do książeczki). Kuracja była przeprowadzona w czerwcu. Tuż po niej wszystkie zmiany zniknęły. Minęły 3 tygodnie i niestety, ale nastąpił nawrót. Wcześniej weterynarz wspomniał, że być może będzie trzeba wyciąć te zmiany. Jest ich jednak dużo i może mieć to negatywny wpływ na powiekę i nie ma gwarancji, że nie wyrosną nowe zmiany. Pies nie ma problemów z jedzeniem, czasami próbuje drapać oczka. Czy spotkaliście się z podobną dolegliwością? Co należy zrobić, żeby pozbyć się tych zmian bez zabiegu? Dziękuję za pomoc
  14. Witam serdecznie ,tak jak w tytule błagam o pomoc dla mojej ukochanej suni :( Może zacznę od początku...jakiś czas temu na łapie moje 12-sto letniej Dejzi zrobiła się narośl, została zrobiona biopsja -niestety podejrzenie nowotworu złośliwego, więc zapadła decyzja o wycięciu guzka a także węzła chłonnego w tej łapie, które zostały wysłane na histopatologię - wyniki potwierdziły podejrzenia, a także wykazały przerzut w wyciętym już węźle. Wcześniej (przed wycięciem guza) były robione także badania serca i płuc- tam póki co czysto. Moja Pani weterynarz sama nic więcej nie mogła zrobić ,więc odesłała mnie do onkologa -wybrałam P. Jagielskiego, dzisiaj odbyła się wizyta...jak się domyślacie rokowania nie są dobre ,tym bardziej iż powiększony jest następny węzeł (nadłopatkowy) -czekamy na wyniki biopsji ,czy przerzuty przeszły dalej ,które będą jutro lub pojutrze... W przypadku naszej suni dają jej około pół roku życia ;( oczywiście można przedłużyć jej życie i tu wchodzą w grę tylko i wyłącznie dwa rodzaje szczepionek ,niestety obydwie cholernie drogie - jedna 6.5 tys a druga 8.... niestety nie stać mnie na taki wydatek i jestem załamana,przecież nie mogę pozwolić jej odejść, ona ma wielką chęć życia- kiedyś pokonała już babeszjozę,jest taka dzielna :((( Błagam niech ktoś doradzi mi co robić,nie stać mnie na takie koszty,a życie bym za nią oddała,wzięłam ją ze schroniska gdy miała 3miesiące,a teraz ma 12lat więc jest ze mną od zawsze i jest taka kochana,patrzy na mnie tymi czekoladowymi oczkami a ja nie mogę przestać płakać :( Może są jakieś fundacje które by mogły nam pomóc? :(((
  15. Witam, od 3 tygodni borykam się z chorobą u mojego psiaka, w pierwszym tygodniu poszedłem do weterynarza, gdzie zrobilismy morfologię krwi z której wynikało że psiak ma stan zapalny i jest bardzo odwodniony po paru wizytach, zastrzykach i kroplówkach, Scooty zaczął się normalnie zachowywac, lecz nie na długo po paru dniach znowu się zaczeło, znowu był senny, zły i bez życia, weterynarz stwierdził że trzeba niezwłocznie zrobić badanie usg po którym wynikło że ma powiększoną prostate, albo guz na prostacie, tak więc zacząłem mu podawać leki na zmniejszenie prostaty (Ypozawe) i na pęcherz ( UrinoVet) po 6 dniach mój foksik poczuł się gorzej na spacerze poprostu upadł i nie chciał wstać, jak go stawiałem na łapki to się przewracał. Dzisiaj pojechałem razme z nim do Lublina ( niesety musiałem czekać parę dni aż będzie jakieś wolne miejsce) byłem tam w klinice na uniwerytecie podobno bardzo dobra. i tam dowiedziałem się o najgorszym, po badaniu usg i rentgenie stwierdzono u mojego kochanego foksika ze ma bardzo duzy nowotwór o rozmiarach 9x5 cm który powoduję niszczenie 6 i 7 kręgu lędzwiowego, rekację okostnej 4 i 5 kręgu lędźwiowego, guz równierz spycha jelito grube na dno jamy brzusznej, naciska na pęcherz oraz prawy moczowód, prostata jest mała 1,4 cm, Guz jest z licznymi ogniskami mineralizacji z niejednorodną strukturą wewnętrzną. Pani weterynarz powiedziała, że jest to nieoperacyjne i jedynie mozna dokonać eutanazji. Proszę o poradę bo sam nie wiem co począć czy skrócić jego ból czy jeszcze wlaczyc, czy jest sens walczyc. Dodam jeszcze że Scooty nie może normalnie chodzic, ciągnie za sobą tylne łapki ...
  16. Bardzo pilne! Czy ktoś z Was słyszał o piesku z taką diagnozą? Nowotwór zewnątrzoponowy? Bardzo ale to bardzo proszę o kontakt. Czy jest dla tego pieska jakaś szansa? :-(
  17. Mimo niespotykanej woli życia i czepiania się go wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu, Jacuś w końcu przegrał nierówną walkę z życiem :( [CENTER]____________________________________________________________ [/CENTER] Wczoraj poznałam tego psa - piękny, sympatyczny, ale przede wszystkim jest to [B]szkielet obcięgnięty futrem[/B]. Podobno ma [B]nowotwory[/B]. Nie wykluczone, że także inne dolegliwości. Wygląda koszmarnie :placz: Ale on chce żyć! Tylko w schronisku - co to za życie. Musimy jakoś mu pomóc, zanim odejdzie za TM. Tak wyglądał parę miesięcy temu (zdjęcie koleżanki): [URL]http://img695.imageshack.us/img695/5782/001md.jpg[/URL] Potem nagle zaczął chudnąć, został wrak psa. Tylko pogoda ducha mu jeszcze została, ale czy na długo? :-( Tak wygląda teraz: [IMG]http://i683.photobucket.com/albums/vv192/Paluch_2009/staruszki/s4/szk1.jpg[/IMG] [IMG]http://i683.photobucket.com/albums/vv192/Paluch_2009/staruszki/s4/szk2.jpg[/IMG] [IMG]http://i683.photobucket.com/albums/vv192/Paluch_2009/staruszki/s4/szk3.jpg[/IMG] [COLOR=Silver] [/COLOR]
×
×
  • Create New...