Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'jamnik'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

  1. Po namyśle i zachęcie kilku osób postanowiłam otworzyć swoją pierwszą galerię. Jeżeli ktoś spojrzy na datę mojej rejestracji na dogo, może stwierdzić, że dojrzewałam do tego pomysłu dosyć długo ;). Okej, czas przedstawić psiaki, najpierw mój najnowszy nabytek, wyczekany i wymarzony doberman Jarhead (czyt. Dżarhed). Obecnie ma roczek, trafił do mnie w wieku 7 miesięcy. Uczestniczymy czasami w wystawach, ćwiczymy do PT oraz ostatnio mieliśmy pierwszy trening obrony. Dla rodziny jak każdy doberman to anioł w skórze diabła. Super inteligentny, pełen temperamentu, stworzony do pracy z ostatnio jak się okazało silnym popędem obronnym - mój pies ideał. U rodziny, po mojej wyprowadzce zostały 2 jamniczki krótkowłose standardowe. Moja mama chyba by się zapłakał gdybym je jej zabrała. Możecie sobie tylko wyobrazić jak bardzo są rozpieszczone... jak zresztą chyba każdy jamnik, bo inaczej się nie da. Jamnik to nie pies. To jamnik i kropka :diabloti: Cortina 3 lata i Finka 12 lat Całe szczęście nie wyprowadziłam się na koniec świata tylko na drugą stronę dzielnicy ;) więc odwiedzam je regularnie, a często jak rodzice wyjeżdżają, zostawiają je u nas i jest wesoło z 3 psami w domu :evil_lol: Finka to na pozór oaza spokoju, kocha wszystkich ludzi i psy, ale pod tym płaszczykiem łagodności, kryje się prawdziwie myśliwskie i zacięte serce. Żałuje, że już za późno na próby polowe dla niej. Z Finą w wieku 8 lat w klasie weteranów zaczynałam też swoją przygodę wystawową, była dzięki temu na kilku wystawach i zawsze zbierała oceny doskonałe ;). Za młodu myślę, że mogłaby poszaleć na ringach. Obecnie jest na zasłużonej emeryturze. Cortina to jamnik z krwi i kości. Uparta i charakterem. Lubi mało kogo, do ludzi podchodzi z wielką rezerwą. Do psów z jeszcze większą. Dla domowników jest jednak kochana, nikt nie może się oprzeć tym świdrującym, czarnym oczkom, co skrzętnie wykorzystuje podczas manewrów pod lodówką :evil_lol: Cortina jest młodzieżowym i dorosłym championem polski, najeździłam się z nią po wystawach i dzięki temu mój entuzjazm do nich nieco osłabł ;). O swoich psach mogę pisać godzinami dlatego na razie ograniczę się do takiego krótkiego wstępu. Mam nadzieję, że spodobają się wam moje psiaki :).
  2. Dwa jamnisie szukają domu Witam, Pies, Tobi, wiek ok 4 lata. W schronisku przebywa już od jakiegoś czasu. W stosunku do ludzi jest bardzo łagodny i przyjazny. Bez większych problemów dał się wyprowadzić z boksu. Nie reagował na biegające psiaki. Poza schroniskiem spokojny, nie interesował się specjalnie otoczeniem, raczej ludźmi. Niestety w boksie w którym przebywa, lubi sobie porządzić. Duże problemy sprawia podczas karmienia - bardzo broni miski i atakuje inne psiaki (na ciele niestety ma ślady). Do schroniska trafił z Piekar Śląskich Obecnie przebywa w hotelu u Arktyki. [URL="http://images8.fotosik.pl/571/e5960a2e7953bf7f.jpg"][IMG]http://images8.fotosik.pl/571/e5960a2e7953bf7fm.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/11320ff9c40bafbd.jpg"][IMG]http://images8.fotosik.pl/571/11320ff9c40bafbdm.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/d88406794dde678e.jpg"]Zdjęcie 3[/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/61f8b62d87a463c8.jpg"]Zdjęcie 4[/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/413727de1e958eb6.jpg"]Zdjęcie 5[/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/f2890105e3746a13.jpg"]Zdjęcie 6[/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/b9bf5e42ad9f57c1.jpg"]Zdjęcie 7[/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/3e779aa868a9019a.jpg"]Zdjęcie 8[/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/f184e85191e245b8.jpg"]Zdjęcie 9[/URL] ----------------------------- Korek, od 14 grudnia, już w nowym domku u Neilla'i :loveu: [I]Pies, Korek, wiek ok 3 lata. Bardzo łagodny i uległy w stosunku do człowieka. W boksie bardzo żywy i odważny. Wyciągnięty poza boks, przykleja się do podłoża i trwa nieruchomo. Trzeba go przenieść na rękach. Poza schroniskiem niestety podobnie. Jest bardzo zaniedbany, sierść w strasznym stanie (co widać). W kontaktach z innymi psami nie ma problemów. Do schroniska trafił z Grodkowa[/I] [I] Od 20.11 obydwa psiaki przebywają w hoteliku.[/I] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/25099a8ec0d659bb.jpg"][IMG]http://images8.fotosik.pl/571/25099a8ec0d659bbm.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/ec816c04655b2003.jpg"][IMG]http://images8.fotosik.pl/571/ec816c04655b2003m.jpg[/IMG][/URL] [I][URL="http://images8.fotosik.pl/571/06adb1ef795c8fd4.jpg"]Zdjęcie 3[/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/d9b837cc60379a6a.jpg"]Zdjęcie 4[/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/30028c4e17b23ff5.jpg"]Zdjęcie 5[/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/4f0b04c552252cba.jpg"]Zdjęcie 6[/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/0b3cee5797795630.jpg"]Zdjęcie 7[/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/e95ea274f9f4bcb4.jpg"]Zdjęcie 8[/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/462447bbd5d5fa38.jpg"]Zdjęcie 9[/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/bd17973355e5fb5d.jpg"]Zdjęcie 10[/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/c1bae3c69bd33aab.jpg"]Zdjęcie 11[/URL] [URL="http://images8.fotosik.pl/571/46e85acad90666c6.jpg"]Zdjęcie 12[/URL] Ogłoszenia Korka:[/I] [I] [URL="http://ale.gratka.pl/ogloszenie/9740061_korek_3letni_jamnik_szorstkowlosy_szuka.html"]gratka.pl[/URL][/I] [I] [URL="http://wroclaw.gumtree.pl/c-ViewAd?AdId=246035898&MessageId=MSG.VIEW_AD.AD_ACTIVATEDMXAdIdMZ246035898MXGuidMZ12ca8893-f530-a20b-26c0-05ceffffcc79&mpname=LocClass-PreAuthAd&mpname=LocClass-FreeAd&mpuid=24405733%3B246035898%3B24405733%3B3200007%3B9124%3B%3B%3B%3B%3B1291317758734&secev=AQAAASykYNwAAM0AAAABACAxMmNhODg5NGIwZS5hMjBiMjc2LmZkNi5mZmZmOWRmMAAAAAEAAAAADqo1ugC2%2FY2C0s5IyZteiLzJoTYevaPf2w**&wmid=246035898"]gumtree.pl[/URL][/I] [I] [URL="http://www.kokosy.pl/zwierzaki/psy/15693.html"]kokosy.pl[/URL][/I] [I] [URL="http://www.eoferty.com.pl/korek_3letni_jamnik_szorstkowlosy_szuka_domu_216011.html"]eoferty.pl[/URL][/I] [I] [URL="http://www.psy.pl/adopcje/art7768,korek.html"]psy.pl[/URL][/I] [I] [URL="http://opole.szerlok.pl/oferta/korek-3letni-jamnik-szorstkowlosy-szuka-domu-ID47hT.html"]szerlok.pl[/URL][/I] [I] [URL="http://www.morusek.pl/ogloszenie/38206/podglad/"]morusek.pl[/URL][/I] [I] [URL="http://www.doadopcji.pl/ogloszenie/38206/Korek-3letni-jamnik-szorstkowlosy-szuka-domu---/"]doadopcji.pl[/URL][/I] [I] [URL="http://www.adopcjapsa.pl/adopcja-psa-pies-szuka-domu,ogloszenie,23562,Lw==.html"]adopcjapsa.pl[/URL][/I] [I] [URL="http://kupiepsa.pl/detail.php?siteid=69843"]kupiepsa.pl[/URL][/I] [I] [URL="http://[URL]http://allegro.pl/show_item.php?item=1352662066[/URL]"]allegro.pl[/URL][/I] W imieniu psiaków, proszę o pomoc w szukaniu domków. Dziękuję i pozdrawiam
  3. [quote name='"Justa&Zwierzaki"']Na os. nie daleko mnie mieszka małżenstwo juz bardzo wiekowe i Pan przykuty do łóżka a Pani tez bardzo chora i juz nie mają sil sie nim opiekowac . Czarus jest psem bardzo wypielegnowanym i czystym i łagodnym ale teraz jest wypuszczany samopas i grozi mu niebezpieczeństwo ( samochody lub moze byc pogryziony ) , błagam Was o pomoc . Moze ktos z Was jest w stanie pomóc mi szukac dla tego wyjatkowego psa domu :-( Mój nr 507 - 300 - 768 [/quote] [quote name='"Justa&Zwierzaki"']Tak było kilka miesiecy temu :( Teraz jest tylko gorzej :( , Pani juz nie wychodzi wcale , a sąsiadka ktora go wyprowadzała juz tez nie moze i dlatego [b]PILNIE SZUKAMY MU ODPOWIEDNIEGO DOMU[b] :( Ktokolwiek moze mu zrobic ogloszenia bede bardzo wdzieczna[/quote] [SIZE="3"][color="#FF0000"]:shake: Teraz nastapilo najgorsze :-( Pani musi trafic do szpitala. Czarusia chce wypuscic lub go [b]uspic[/b]!!!! Schronisko w Tychach go nie chce przyjac (dzwonila do nich) :roll: Weta, ktory uspi nie trudno znalezc...[/COLOR][/SIZE] [SIZE="4"][COLOR="blue"]CZARUS PRAGNIE ZYC!!! NIE POZWOLMY MU ODEJSC :-( Prosimy o pomoc :Help_2: :Help_2: :Help_2: TDT/ DT/ DS POTRZEBNY NA CITO!!:Help_2: :Help_2: :Help_2: CZARUS MA DOSLOWNIE KILKA DNI[/COLOR][/SIZE] Bannerek: [url=http://tnij.org/czarusdogo][img]http://tnij.org/czarusb[/img][/url] [html][url=http://tnij.org/czarusdogo][img]http://tnij.org/czarusb[/img][/url][/html]
  4. Witam, piszę by podzielić się smutną wiadomością, że dziś odszedł od nas Ares, jamniczek którego adoptowaliśmy z mężem dwa lata temu przez aukcję Dogomanii na Allegro. Był z Jarocina, mieszkał z nami w Tychach. Miał 16 lat. Zmarł nagle, po trwającej zaledwie trzy dni chorobie. Lekarz pomógł mu odejść w agonii. Chociaż długo docieraliśmy się wzajemnie z tym psiakiem, stał się nam bliski. Żal i ból jest ogromny, gdy w domu brakuje szurania łap.
  5. Witam i gorąco pozdrawiam wszystkie dogomaniaczki i dogomaniaków :) A oto moja Zyta. Jest z nami od 11.11.2007, przywieziona z pseudohodowli z Halinowa pod Warszawą, tzw. "fabryki psów" której likwidacja kilkanaście miesięcy później odbiła się głośnym echem w mediach. Żona wybrała ją jako najmniejszą i najsłabszą spośród rodzeństwa ale jej małym, pełnym strachu i jednocześnie nadziei oczkom nie sposób było się oprzeć. Oczywiście skończyło się to serią dwóch wizyt dziennie u wet przez kolejny tydzień, ponieważ maleństwo było zarobaczone, przez co w ogóle nie miało apetetu. A ponieważ ważyła zaledwie 700 gram to nawet nie nadawała się pod kroplówkę, lecz podłączano jej małe łapki do pompy infuzyjnej. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i nasze jamnicze szczęście ma się obecnie doskonale :) [IMG]http://www.dogomania.pl/%3Cimg%20src=%22http://farm5.static.flickr.com/4077/4750156514_d4a3773950_z.jpg[/IMG][IMG]http://farm5.static.flickr.com/4077/4750156514_d4a3773950_z.jpg[/IMG] [IMG]http://farm5.static.flickr.com/4090/4987769626_470a6fe2e3_z.jpg[/IMG] [IMG]http://farm6.static.flickr.com/5103/5568311911_b5f883a518_z.jpg[/IMG] [IMG]http://www.dogomania.pl/%3Cimg%20src=%22http://farm5.static.flickr.com/4077/4750156514_d4a3773950_z.jpg[/IMG]
  6. Witam, mam 3 letniia sunie niewielkich rozmiarow (10 kg ,niskopodlogowiec) , ktora zawsze chetnie bawila sie z innymi psami. Niestety od jakiegos nie chce sie bawic, a wiekszych psow od siebie zwyczajnie sie boi. W pierwszym odruchu pedzi do takiego psa, radosna z checia do zabawy, jednak po zblizeniu sie do psa i porownianiu jego rozmiarow ze wlasnym przestaje sie cieszyc i probuje ugryzc. A wlasciwie klapie zebami przed pyskiem, nie jest to agresywne rzucanie sie, raczej bojazliwe odganianie. Na mniejsze psy sie nie rzuca, jedynie sie jezy. I tez tylko po zblizeniu sie do niej. No i teraz mam pytanie, czy moge w jakis sposob zapobiec takimu zachowaniu? Aktualnie szczeslwie trafia na psy ktore maja w tylnim powazaniu straszenie takiego koczkodana, ale moze trafic kiedys na mniej zrownowazonego osobnika, ktory zwyczajnie sie odgryzie... :(
  7. Mam jamniczka a właściwie kundelka,mieszkam w dużym domu z średnim ogródkiem na przedmieściach.Jedynym problemem jest to ,że nie wiem jakiego towarzysza zaakceptowałaby moja Sara.Potrzebujemy psa troszkę większego od jamnika ale nie bardzo dużego ,chodzi nam o to żeby pies nie zrobił krzywdy sarce a przy okazji mógłby stróżować i bawić się z drugim psem.Z uwagi na to ,że moja sara jest bardzo energiczna i zadziorna drugi pies powinien być spokojniejszy i bardziej zrównoważony. Czy znacie jakieś rasy ,które mogłyby być doskonałym kompanem jamnika ? Nie jest powiedziane ,że nie weźmiemy kundelka ale na wszelki wypadek muszę rozważyć jakieś rasy.;)
  8. Witam, Szukamy domu dla rocznego jamniczka. Piesek jest grzeczny, wesoły , skory do zabawy, nie szczeka pod nieobecność właścicieli i nie niszczy rzeczy. Dobrze by było, gdyby osoba chcąca go adoptować mieszkała w domu z ogródkiem, gdyż Largo boi się odgłosów miasta. Kupiliśmy go, gdy miał już skończone 4 miesiące i prawdopodobnie nie był przyzwyczajony do różnych sytuacji. Mieszkamy w bloku, blisko ruchliwej ulicy i każdy spacer jest dla niego męczarnią. Stosowaliśmy według zaleceń behawiorysty terapię pozytywnego bodźcowania , niestety nie udało się pokonać lęku. Przez miesiąc przebywał na wsi, gdzie był psem zrelaksowanym i wyluzowanym :) Tylko w takim środowisku może się odnaleźć Osoby zainteresowane adopcją pieska proszone są o kontakt pod nr tel 533-648-394 Piesek jest bardzo kochany i nie chcemy,żeby się tak męczył. Pozdrawiam Renata Dusza [url]http://www.facebook.com/photo.php?fbid=2021131979214&set=a.1076582486067.2011947.1571391700&type=1&theater[/url] [url]http://www.facebook.com/photo.php?fbid=2021171020190&set=a.1076582486067.2011947.1571391700&type=1&theater[/url]
  9. Witam serdecznie. Jestem tu nowa. Mam na imię Kasia i jestem właścicielką prawie 7 letniego jamnika Luckyego (Lakiego). Z góry przepraszam za długość postu, ale postanowiłam całkowicie opisać jak wygląda stan mojego pupila, u którego podejrzewa się dyskopatię. Problem zaczął się dokładnie 29 stycznia tuż po zastrzyku przeciw wściekliźnie. Piesek zaczął w ten dzień popiskiwać (rzadko, lekko), usztywniał szyję. Pomyślałam, że to ból i obrzęk po szczepionce, gdyż to ponoć dość popularne (nawet u ludzi). Zadzwoniłam do Pani doktor potwierdziła moje przypuszczenia, że tak może być, poleciła okłady z altacetu i lodu, które oczywiście pieskowi robiłam. W ten dzień po około 2 tygodniowej przerwie zaczęliśmy ponownie podawać lek na obniżenie ciśnienia Amlozek (piesek był w trakcie leczenia). Niestety piesek w ciągu kolejnych dni nadal popiskiwał (takie pojedyncze piski, jakby się urażał), przestał skakać na łóżka - prosił skomlał, aby go wziąć na ręce i położyć na nie - niestety sam już chętnie zeskakiwał. Skakanie do góry np podczas witania się także kończyło się piskiem i ewidentnym bólem odczuwanym przez psiaka. Lekarz zaczął u niego podejrzewać dyskopatię, a nam nie nadawał spokoju amlozek, który piesek przyjmował i na którego nie reagował zbyt dobrze. Po prostu uważaliśmy, że mu nie służył - a dlaczego? A to dlatego, że występował u niego szereg niepożądanych działań od nieprzechodzącej ospałości, przez lęki. Za ból szyi/pleców(?) także go obwiniliśmy (może powodować zapalenia stawów, bóle mięśni itd). Potwierdzeniem było dla nas przerwanie jego podawania po około półtora do dwóch tygodni od 29 stycznia. W efekcie czego już następnego dnia piesek był już żywszy, popiskiwanie ustępowało, było rzadsze. W ciągu kilku następnych dni piski się już nie zdarzały. Za wszystko więc obwiniliśmy amlozek (łącznie z lekarzem) i zadowoleni myśleliśmy, że wyeliminowaliśmy problem. Jednocześnie leczyliśmy pieska na śródmiąższowe zapalenie nerek. Zapalenie nerek zostało wyleczone (14 marca miał piękne wyniki badań), ale 3-4 dni po nich znów pojawiła się kapiąca krew "z siusiaka". Zrobiliśmy badania moczu i usg - wyniki tym razem wskazywały na zapalanie prostaty (lekarz pokazywał nam na usg małe torbielki). Wracając jednak do głównego tematu w tym samym czasie, w którym pojawiła się krew wróciło popiskiwanie i ból. Piesek znów przestał chcieć skakać. Pojawiliśmy się u lekarza. Leczyliśmy zapalenie prostaty - dostał bactrim, po którym wyniki moczu są coraz lepsze. Z szyją/kręgosłupem w tym czasie nie zostały podjęte jeszcze żadne kroki, by nie mieszać leków. Ponadto lekarz dawał nam nadzieję, że w ciągu jakiś 3 tygodni znów może to przejść. Ostatnia wizyta była w miniony poniedziałek (04.04). Po niej nic się nie zmieniało, a nawet było gorzej. Piesek podczas gwałtownych ruchów/ skoków (nie dopilnowaliśmy go raz i na dźwięk domofonu gwałtownie zeskoczył) zaczął bardzo "płakać", skomleć - nie tak jak wcześniej pojedynczo, tylko dłużej - takie zaciąganie z bólu. Podobnie było po powrocie ze spacerów. W trakcie powrotu piesek nagle urażał się, zapłakiwał = zapiskiwał, przy tym robił charakterystyczny garb, ale trwało to parę sekund. Od razu wracał do domu tyle, że wolniej. Czasem zdarzało się, że pieska lekko uraziliśmy, tzn. bardzo lekko, ale zbyt gwałtownie dotknęliśmy go i wtedy sztywniał i lekko popiskiwał. Ponadto od czasu problemu z szyją/kręgosłupem mój piesek często się przeciąga (częściej i intensywniej niż przed wystąpieniem pierwszych negatywnych objawów, ale nie sprawia mu to żadnego bólu). Przedwczoraj (w środę) zaczął po wieczornym spacerze bardzo zawodzić, wtedy też od razu chce siadać i to robi. Po chwili ból/ skowyt przechodzi. Po tym zdarzeniu od razu zadzwoniliśmy do lekarza i pojechaliśmy po leki - dostał carprodyl 20mg lek przeciwbólowy i przeciwzapalny. Zaprzestaliśmy też jakiegokolwiek wkładania go na łózko - kategorycznie postanowiliśmy go odzwyczaić od skakania na nie (otrzymał swoją grubą dużą kołdrę, zrobiliśmy mu jego małe własne łózko, nie cienkie legowisko). O dziwo czym bardzo zaskoczył mnie mój piesek przez całą noc spał w tym "nowym łóżku", byłam z niego niesamowicie dumna. Dopóki byłam z nim wczoraj w domu do 12 wszystko w było w porządku, nie miałam problemu z dopilnowaniem go by nie skakał na łóżka. Po 12 wrócił do domu mój tata, więc ja poszłam się szykować do łazienki. Niestety on go już nie upilnował. Tylko jak poszedł do kuchni piesek wskoczył na łózko i co gorsza zaraz po tym zadzwonił domofon i piesek z niego również zeskoczył. Płakał z 30sekund. Przebieg dalszej części dnia był całkiem dobry. Zostałam sama z pieskiem i oczywiście nadal nie miałam problemu z upilnowaniem go - ani razu nie wskakiwał na łózka, ze spacerów wracał zadowolony. Podczas wieczornego spaceru nawet nie chciał wcale wracać do domu..no ale spacer kiedyś się skończyć musiał ;) Po powrocie do domu, mój piesek zaaferowany powrotem rodziców niechcący obił się pyszczkiem o nogę mojego taty i zaczęło się straszliwe skowycie. Piesek zesztywniał, zrobił garba, bardzo płakał, cofał się, nie mógł sobie znaleźć miejsca, był przerażony, siadł sobie obok mnie i mojego chłopaka, bardzo się trząsł i bał. Chciałam go pogłaskać po klatce piersiowej zaczął jeszcze głośniej płakać. Przestałam go dotykać. Jego kark był sztywny, a jamnik biedaczek przerażony. Troszkę się uspokoił, ale później wystraszył się otwierania drzwi w łazience (niedaleko nas, ale daleko by go dotknęły) znów zaczął niesamowicie płakać. Jak mój luby zaczął ściągać buty po spacerze, też psiak bał się jego łokcia - byleby go nikt nie dotknął. Jeszcze chwilę po tym nie mógł sobie znaleźć miejsca, był przestraszony, uspokajał się, po czym znów delikatnie sztywniał popiskując. Po 5-8 minutach delikatnego głaskania (kiedy już było możliwe) i uspokajania pieska przeszło. Odżył znów merdał ogonkiem, chciał smakołyków, przynosił zabawki. W tym czasie zadzwoniłam też do weterynarza. Powiedział, że jeśli mimo podawania leku carprodyl ból nie będzie ustępować, to on już nie może zastosować innego zachowawczego leczenia, pozostaje zdjęcie rtg i... prawdopodobnie operacja, którą nas postraszył. Dziś na porannym spacerze był zadowolony, nie chciał wracać do domu (widziałam przez okno jak szalał). Problem pojawił się w klatce, gdy mój tata musiał go wziąć na ręce (schody). Sam przyznał, że musiał to zrobić nieumiejętnie, bo piesek zapłakał, ale pojedynczo i później po powrocie był przestraszony (już nie popłakiwał). Wtulał się we mnie, potrzebował bliskości i poczucia bezpieczeństwa. Przeszło bardzo szybko. Jestem przerażona. Wydawało mi się, że lek działa. Piesek zachowuje się całkiem normalnie, jest zadowolony dopóki nagle gwałtowanie nie napnie mięśni szyi/kręgosłupa. Chodzi normalnie, nie kuleje, nie zawodzi łapkami, nie ma (i oby nie miał!! odpukać!!) paraliżu. Dostaje jak gdyby skurczów po wykonaniu gwałtownych ruchów. Nie wiem co to może oznaczać, czy jest to postać dyskopatii? Czy ktoś coś wie na ten temat? Miał podobne doświadczenia? Serdecznie proszę o pomoc.
  10. [CENTER][COLOR=red][B]Pani Jamnikowa Roksi[/B][/COLOR] została oddana przez właścicieli (!) do wrocławskiego schroniska. [COLOR=red][B]Ma 14 lat, jest zadbana, w dobrej formie.[/B][/COLOR] Do ludzi wesoło macha swoim cieniutkim ogonkiem. Jest prześliczna! [B][SIZE=3]Nie pozwólmy jej umrzec w schroniskowej celi!:([/SIZE][/B] [B][SIZE=3]Proszę o pomoc![/SIZE][/B][/CENTER] [CENTER][B][SIZE=3]Obecnie przebywa w boksie 18, może być juz zabrany do nowego domu.[/SIZE][/B][/CENTER] [CENTER][IMG]http://img192.imageshack.us/img192/2629/fotka016resize.jpg[/IMG][/CENTER] [CENTER][IMG]http://img138.imageshack.us/img138/8792/fotka014resize.jpg[/IMG][/CENTER]
  11. Młoda suczka w typie jamnika czeka na swojego właściciela w schronisku. Łagodna, bardzo cierpliwa. Toleruje zarówno psy jak i dzieci. Kocha ludzi! Znaleziona na ul. Żelińskiego w lutym :shake: Akceptuje obecność kotów. Spokojna i rozważna. Nie przejawia agresji. Nauczona czystości. Wysterylizowana, odpchlona i zaszczepiona - CZEGO CHCIEĆ WIĘCEJ? :cool3: Mój e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] tel. 506990706 nr ewidencyjny: 155/11
×
×
  • Create New...