Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'dziękuję'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 2 results

  1. Weterynarz poprosił nas,żeby ją zostawić,zostawiliśmy ją na ok.6d, ale zamiast się polepszyć to się pogorszyło, przestała piszczeć o wyjście, zabawki tak samo itp. Zamiast na kontroli zobaczyli nas po tyg na kroplówce, dostawała sterydy, pomagały, ostatniego dnia dostała witaminę B12 i od tego czasu wszystko zaczęło się p...szyć :( Zaczęła strasznie słabnąć, ja cały czas na telefonie z lekarzami z lecznicy, nie daje rady chodzić, stać, na nic nie ma ochoty. :( Przyjechało do niej pogotowie wet, kroplówka niestety znów. Myśleli wszyscy, że pomoże, a tu d..a, Dziś rano tak samo, więc pojechaliśmy z nią do lecznicy i dostała GLUKOZĘ i wmacniacze. Kreon 25000, Metronidazol, je, pije, załatwia potrzeby fizjologiczne. Ale czy ktoś wie czego to jest przyczyna? I co dalej można robić, lekarze do końca nie wiedzą co jej podać. Dziękuję z góra za wszystkie info!
  2. Witam! Chyba to będzie mój ostatni post na DOGOMANI! Byłam z nią popołudniu u weta, kroplowa, zastrzyk, myślałam, że się poprawi, ale ni właśnie się pogorszyło i to bardzo. Nie wstawała robiła pod siebie, nic i nic, przeniosłam ją do legowiska. Mąż wrócił i po jakiejś godz, zauważył, że nie oddycha. Prawda, nie oddychała, serce już nie pracowało. :( Umarła :( Nie wiem jak to mogło się stać, kochałam ją ponad własne życie i do tej pory ją bardzo kocham, ale jak to mąż powiedział, wiedziała, że umrze i, że jest teraz w ''psim raju'' :( Nie wiem co mam dalej robić, zupełnie. Płaczę cały czas, ale czasu nie cofnę. Robiliśmy co się dało, kroplówki, sterydy, karmy i nic! Jakaś rady, spotkaliście się na pewno z czymś takim, czy warto zaraz brać kolejnego psiaka czy odczekać trochę? Dla mnie jest dziwne, wracałam z pracy przychodziła do mnie. Z resztą sami wiecie. Bardzo dziękuję Doktorowi i całej ekipie w klinice za wytrzymałość z nami, chęć, pomoc, ratunek i ogólnie za wszystko. Oczywiście Wam też dziękuję po części za komentarze, poty, odpowiedzi, wiadomo nie wie się przez internet dokładnie niczego o psie! Dziękuję
×
×
  • Create New...