arek.sobczak

Nurtuje mnie jeden fakt, dlaczego w Szczecinie nie ma kliniki z prawdziwego zdarzenia działającej 24/7 nawet w święta z dobrym sprzętem? W razie problemu trzeba autem jechać do Gorzowa do Kurosza - Cztery Łapy. Nie mówię tu o Zawodnym. Wydaje się, że jemu nie dałbym swojego ludzkiego wroga pod opiekę.Zdaje się, że panują tam klimaty ogródkowe, wydaje się chamem, burkiem, karierowiczem - szkoda gadać. Gorzów ma dwie kliniki działające cały czas a u nas posucha, czemu nikt nie wykorzysta tej luki usługowej? Brakuje nam w Szczecinie kliniki z prawdziwego zdarzenia, gdzie jedziesz, nawet dobrze płacisz ale masz wypas... Nie ma nic. O Pępiaku nie wspominam...

zapdzwon wczesniej i spytaj sie kiedy dr Tomek ma ranek a kiedy popoludnie i dopasuj sie do tego. Numer na Parkowa to 91 421 77 07, bo procz niego przyjmuje tam dr Agata i starszy dr Piotr.

Ostatnio pojawil sie nowy gabinet w Szczecinie "pod nosem" - widać, młoda, kontaktowa, interaktywna lekarka - chętnie poczytam opinie ludzi, którzy ja odwiedzili... Mimo wszystka nadal uważam, że Parkowa to idealne rozwiązanie jak na warunki szczecińskie... Dr Tomek z Parkowej to poprostu dla mnie - opiekuna czepiającego się każdego szczegółu, patrzącego na każdy ruch, oceniającego merytorykę każdego działania - to ideał...

te dodatkowe skladniki do mokrej karmy stosuję od paru dni... bulgotanie jest od miesiaca od momentu przyjmowania antybiotyku. no fakt najpierw lepiej sprobowac diety.

9 miesieczna jamniczka miała posiew bakteryjny z brody z kristy ropnej i wyszedł pojedyńczy szczep gronkowca (złocisty został wyleczony). Zgodnie z antybiogramem vet podał przez tydzień cefaleksynę w zastrzykach a przez drugi i trzeci tydzień w tabletkach. Była przez całą kurację obłożona probiotykami dla psa i ludzi i zawsze dostawała tabletkę po najedzeniu się. Podczas brania doustnego w trzecim tyg. zaczeło się bulgotanie i przepływanie w brzuchu ale tylko po posiłku. Wyraźnie juz w drugim tyg straciła apetyt na sucha karmę, wiec musieliśmy przejść na puszki markowe psie, bo antybiotyk trzeba podawać przy problemach dermatologicznych dłużej - jak vet stwierdził., trzeba było przejś na puszki, by była najedzona, by podawać antybiotyk. Antybiotyk skończony już miesiąc temu, probiotyki jeszcze dwa tyg po antybiotyku były podawane - ale w brzuchu nadal tylko po posiłku burczy. Od paru dni do karmy mokrej wsypuję łyżkę stołową siemienia lnianego zmielonego, plus łyżeczkę oliwy z oliwek plus troche soku bezsmakowego i bez cukru z aloesu z miaższem. - to wszystko dwa razy dziennie. Widać lekką poprawę i zastosowałem się do tego pomysłu innego veta. Biegunek nie ma, bąków nie ma, wymiotów nie ma...tylko te przelewanie się po posiłku, tak do 20 min... Vet, który dał mi pomyśl z tymi dodatkami do mokrej karmy, powoedzial, by to dwa tyg postosować a jeżeli nie przejdzie, to gastroskopia... Czy myślicie, że ten antybiotyk mógł jej jakaś szkodę w żoładku czy jelitach zrobic? bo bulgotanie wyraźnie pojawiło się, między drugim a trzecim tyg atybiotykoterapii, więc widzę ścisły związek antybiotyku z bulgotaniem, i czemu tylko po jedzeniu?

Jeżeli przypuścimy, że pies jest uczulony na wołowinę, to czy jeżeli gryzie takie kości to też uczulenie wyjdzie?

jest tez trzecie wyjscie. Znajoma powiedziala mi ze po jedzeniu mozna wychodzic najwczesniej 30 min, bo pies ma taki metabolizm i przewod pokarmowy, że najlepsze wyproznanie sie jest po tym czasie. Jestem juz po dniu po stosowania tego i nie ma juz kupkania drugiego. Psu najbardziej chce sie kupkę okolo godziny po jedeniu i zaczelem tę godzine po jedzeniu stosowac. 6 rano daje jesc, biorę do łóżka i 7 zona z nia wychodzi i jest w porzadku. Dlatego robila większą kupę po po spacerze, akurat mijała około godzina po jedzeniu, kiedy sam przewód pokarmowy chce to porządnie zrobic a nie ja wczesniej zaraz po jedzeniu bo m to odpowiadalo nie bylem swiadomy takiej wlasciwosci wydalania u psow. ..

biegunkq jak wystapi to tylko z przejedzenia. Karma Brit Care Dziczyzna i ziemniaki. Po jagniecinie jest drapanie, po kaczce i kurczaku krostki na małżowinie usznej, po łososiu łupież, tylko ten brit care brązowy jest w prządku, że skóra, jakość kupy, zapach i brak gazów. Przestowana eukanuba, platinum, simpson, 1 chice, każda bez zbóż i w postaci hipoalergicznej... Zauważyłem jedno, im karma jest lepsza jakościowo tym pojawia się coś ze skórą. Wieć tego brita sie trzymam.... Może faktycznie, rano spacer winien być dłuższy.... Po Test of the Wild dopiero są kupy... groszek dali na trzecim miejscu... kupy sa mega obfite pontej karmie jakby istny przemial byl...:)

probowalem dzielic na trzy kolo 22 dawac, ale po tym w nocy okolo 3 chce kupę. A poza tym dziennie powinnas dostac na swoja wagę od 70 do 120 gr karmy. Jezeli jej dam mniej niz 50 gr na jeden raz to jest glodna. Więcej niż 100 gr dziennie wplywa na nia zle bo kup jest wtedy za duzo i z przejedzenia do rozwolnienia prowadzi. A dzielenie 100 gr na trzy posilki jest zle, bo 30 gr dla niej to malo na raz no i kupa o 2 czy 3 rano. Pozatym o 22 giej juz po wieczornym spacerze uklada sie do snu, juz zaprasza do lozka, juz nosem pokazuje ze pora sie klasc spac i nie ma checi jedzenia o tej porze, wiec na sile nie bede wpychal, bardzo je pasuje 6 i 16 po 50 gr, tylko jak zrobic by rano odrazu wszystko wykupkala?

Moja 5 miesieczna jamniczka je dwa razy dziennie, 6 rano i 16 sta. Rano kolo 6 juz sie kreci, bo chce na dwór. Najpierw dostaje więc karmę, po czym wychodzimy, jest siku i kupa. Po przyjsciu mija 40 min i znow sie kreci, akurat w momencie jak już trzeba do racy wychodzić. Szukam metody i pewnie mojego błędu. Co powinieniem zrobić, co zmienić, by rano na pierwszym spacerze kupa cała wyszła? 1. O 6tej trzeba wyjś, bo jest siku trzymane po nocy i już się kręci. 2. Karmę daję specjalnie przed wyjściem, by ją lepiej wypchało na spacerze. Jakie macie rady?

jak jeszcze nie mialem szczeniaka to bylem tez u niego by pod pretekstem tabletki na robaki rozpoznac teren:)i wydal mi sie jako taki chlopek roztropek, na pare moich pytan - udalem naiwnego, nie majacego zdania, odpowiedzial mało kompetentnie i jego tok myślenia wydal mi się mało spójny - taki rozbrykany, goniący, nie wzbudzil mojego zaufania.... tam nigdy wiecej nie bylem wiecej a ze szczeniakiem jestem na Parkowej u dr Piota Namysłowskiego i jako nawiedzony i upierdliwy wlasciciel psa jestem bardzo zadowolony....

od Platinum Natural jagnięcina + ryż zaczęło się drapanie i konkretny łupież... Vet dał szampon łagodzący, krople z kwasami nasyconymi i kazał wrócić do Brit Care Venison & Potato... Powiedział, że często lepsze jest wrogiem dobrego...

widac ze dalem temat do kłótni a tylko chciałem się spytać. Spróbowałem TOTW, ale rybna zbytnio jej nie smakowała, i spróbowałem tę nową z dzikiem, jagnięciną i wołowiną i co mi się w TOTW nie podoba to groszek na trzeciej pozycji i obfite kupy... Po co dawać groszek w takiej ilości, wiedząc, że białko zwierzęce jest najlepsze dla psa? Po Brit Care jagnięcina i ryż jest zapach i konsystencja kupy oki i myślałem, że to jeden optymalny wybór ale spróbowałem teraz Platinum z jagnięcina i uważam tak: Moja jamniczka je dwa razy 50 gr dziennie. 5kg Platinum u nas w Szczecinie u lokalnego dystrybutora kosztuje 99zl, czyli 1 kg 20 zl i starcza na 50 dni, czyli ok. 1,5 miesiąca... 99zl na 1,5 miesiąca i masz w tym jedzenie najlepsze gatunkowo, wszystkie vitaminy i minerały i brak gotowania... można 1,5 miesięczne jedzenie psa porównywać z miesięcznym biletem sieciowym na komunikację lub zalaniem pół baka benzyny w aucie, czy z 10 dniami palenia papierosów? Jeżeli jest najlepsza opcja, to dlaczego nie? Najwyżej sobie czegoś nie kupię...:) Dziękuję za konkretne odpowiedzi:)

do wooke, jaka inna wybraliscie?

Którą byście wybrali nie patrząc na cenę? Tę [url]http://sklep.platinum-natural.pl/pl/p/Platinum-Lamb-Rice-5kg/13[/url] czy tę [url]http://www.keko.pl/brit-care-adult-medium-breed-lamb-and-rice.html[/url] Czy to, że platinum ma większą wilgotność i ma gumiastą konsystencję nie sprawi, że kamień bardziej będzie na zębach osiadał? Która z nich jest z wyższej półki biorąc pod uwagę skład i jakość?